
– Czy można cholernie mocno kochać przyjaciela? – zadaje mi pytanie, a moje brwi mimowolnie unoszą się w górę.
Odwracam się w drugą stronę, gdzie powinien leżeć denerwujący brunet, jednak nigdzie nie dostrzegam jego sylwetki.
– Musisz wczuć się w tę rolę, skarbie. Na imprezie nie będziesz mogła mnie hamować – dodaje, na co oczywiście wybucham śmiechem.
Dziewczyna podąża w stronę przygotowanego wcześniej miejsca, z myślą, że grzecznie poszedłem spać na górę.
– Noah mnie w sobie rozkochał, a potem porzucił. On wyjechał, Nathan – stwierdzam, po czym robię krok w stronę drzwi.
Zaczerpuję powietrza, gotowy, by w końcu powiedzieć to, z czym przyszedłem już na samym początku.
– Więc tak czy siak rzucą się na ciebie, a ja popędzę do domu zostawiając cię całkowicie samego – uśmiecha się szyderczo, po czym odwraca się i zaczyna podążać w ustalonym kierunku.
– Jest coś, co wypadałoby, bym ci powiedział – robi zmieszaną minę, a swoje zainteresowanie przerzucam ponownie na jego osobę.
– Czy panna Khloe Rischard zgodzi się zatańczyć? – pyta, wędrując wzrokiem na moją twarz.
– Przy mnie jesteś bezpieczna, księżniczko – dodaje tym samym tonem, po czym złącza namiętnie nasze usta.
– Uciekłaś mi. – Jak oparzona odwracam się w drugą stronę, zauważając przed sobą szatyna.
-Wiedziałam… – chlipię, urywającym się głosem, a następnie szarpię dłoń chłopaka, tym samym ściągając ją z mojego kolana.
– Wiesz dobrze, że tego nie zrobię – oświadcza, przykładając swoją dłoń do mojego policzka, którą szybko od siebie odpycham.
– Kto wygrał? – Unosi jedną brew ku górze, a uśmiech na jego ustach zaczyna mnie niepokoić.
– Zimno Ci? – pyta, zdejmując z siebie sprawnie marynarkę i zanim zdążę cokolwiek odpowiedzieć nakłada mi ją na ramiona.
– Albo ja. – Słyszę za sobą niski, męski głos, który sprawia, że raptownie odwracam się w drugą stronę.
– To nie jest poprawna odpowiedź – mówię, widząc, jak jej tęczówki z lekką obawą skanują całą moją twarz.
– Nie przywitasz się? – pytam, widząc, jak Cassidy próbuje coś powiedzieć, jednak w ostateczności spuszcza swój wzrok na moją koszulkę.



































