„Moje życie jest piękne”, a przynajmniej tak sobie próbuję wmówić. Wraz z moim bratem od lat tkwimy w interesach niewolnictwa, aż nastał czas na nasz osobny ratunek. Mój w postaci Eriana Hernsena.

Przyszedł z dymem, niespodziewanie. A z czym przyszedł z tym i poszedł.










