Puf, Cedrik i Harry pojawili się przed labiryntem. Szczęście. Euforia. Krzyk. Spojrzenie na bezwładne ciało Cedrika. Było takie niewyraźne…

Od dziecka wiedziałam jaka siedzi na mnie odpowiedzialność, no bo w końcu mam na nazwisko Potter…

Puf, Cedrik i Harry pojawili się przed labiryntem. Szczęście. Euforia. Krzyk. Spojrzenie na bezwładne ciało Cedrika. Było takie niewyraźne…
Od dziecka wiedziałam jaka siedzi na mnie odpowiedzialność, no bo w końcu mam na nazwisko Potter…
Nocena