” […] Nikt go tak jednak nie nazywał – przez większość życia był po prostu „panem Leonem” albo „tym sąsiadem z trzeciego piętra”.[…]”

Wysokie, martwe drzewa wyglądały jak strażnicy cmentarza — nie poruszały się ani nie szeptały na wietrze, jakby nawet powietrze w tym miejscu bało się oddychać.
Miłość. Zawsze była pełna ognia, pasji i szaleństwa, aż przyszedł moment, gdy to wszystko zaczęło gasnąć.






Art..fan