,,— dziękuję za to, że byliście i wspieraliście mnie i zespół, ale prawdziwa miłość przetrwa wszystko”
Dla niego to było piękne kłamstwo. A może chłopak sobie tylko wmawiał, że to było ”piękne” kłamstwo? A może wolał usłyszeć to piękne kłamstwo, żeby nie bolało za bardzo?
„— Kiedy się przyznasz, że ci się podobam? — zakpił, opierając się o białą ścianę pokoju, gdy ochroniarz starannie zapinał jeden z guzików swojej czarnej marynarki…”