„Nagle Ty się zjawiasz,/ – mój prywatny anioł,/ Tyle, że bez skrzydeł,/ We własnej osobie,/…”
„Nagle Ty się zjawiasz,/ – mój prywatny anioł,/ Tyle, że bez skrzydeł,/ We własnej osobie,/…”
Brutalny, delikatny i kruchy. Jeden gwałtowny ruch, a wszystko runie jak domek z kart. Lecz on nie miał już siły, stracił nadzieję. Stracił już wszystko, co należało do niego.