@tea.with.lemon.juice dziękuję<3 jakaś część mnie też by chciała, najlepiej tak wejść do takiej biblioteki i już więcej nie wychodzić (a druga część mnie ma teraz ochotę na vanillekipferla bardzo bardzo, przypomniałam sobie o nich i damnnnn)
Ogromnie się cieszę, że coś wstawiłaś! ^_^ Ta praca jest niesamowita i czytało mi się ją z wielką przyjemnością ♥ Bardzo polubiłam obie przedstawione postacie i myślę, że rzeczywiście by do siebie pasowali ;) Poza tym przedstawiłaś wszystko dookoła postaci i sytuacji, w jakiej się znalazła, po prostu perfekcyjnie – czytelnik nie czuje, że jakieś informacje są zbędne lub wpychane na siłę, tylko jakby były naturalną koleją rzeczy i czymś intrygującym. Coś pięknego ♥
@WeraHatake FBI mnie za to poćwiartuje, ale zdradzę ci sekret – żadna informacja nie wyda się zbędna, jeśli cały tekst będzie składał się wyłącznie ze zbędnych informacji😌 tak, owszem, mój geniusz bywa czasem przerażający. a tak zupełnie poważnie, przyjemność po mojej stronie. w publikowaniu takich pierdołek na SQ najlepsze jest to, że gdybym opisała komuś w realu taką scenę, to kazaliby mi zejść na ziemię bo 'kogo to obchodzi', a tu zawsze znajdzie się ktoś cudowny, kto pojara się ze mną wyimaginowaną berlińską biblioteką, obrażaniem antycznych filozofów i może nawet, przy odrobinie szczęścia, nie uzna porównania czasoprzestrzeni do Vanillekipflera za oznakę nieuleczalnego spaczenia. love u <3
@Atlantic Albo jeśli te teoretycznie zbędne informacje zostaną ukazane w tak intrygujący sposób, że czytający uznają je za niezbędne, mam rację? ;) Haha, no geniusz to z pewnością :D Przerażający i wspaniały, haha x'D Coś w tym jest – czasem ludzie w realu są zbyt realem zajęte i trudno im pojąć pewne sprawy bardziej niedotykalne – tutaj zaś można się w nie zagłębić, aż miło ♥ Haha, jak najbardziej nie uważam tego za spaczenie :D No i wierz mi, że przy Twoich pracach chyba każdy czuje takie zaintrygowanie i zajaranie – masz talent do zarażania tym ludzi poprzez tekst i zachwycania nim ♥ Love you too ^_^ ♥
Jestem zachwycona twoim stylem pisania i przeplatanymi nazwami i informacjami, które może nie są mi potrzebne do dalszej egzystencji, ale…W sumie zmieniam zdanie, są bardzo potrzebne. Prawie poczułam zapachy tego miejsca, mało brakowało. Pozachwycam się klimatem i bardzo doceniam…Jak to powiedzieć…napisać, jest to dojrzała praca, w sensie narrator zachowuje się jak dorosły i tak myśli, wcześniej jak czytałam one-shoty (które mogłam nie czytać, ale co tam mi)to mało osób tak naprawdę oddało taki normalny sposób myślenia, nie ma jak dodać pare przenośni i tyle, czasem to tak nie działa. I mam taki sam poziom humoru jak tutaj, nie wiem, czy to, do chwalenia, to się nie chwale moją specyfiką.
@Atlantic To się dogadamy, moja persona nazwała kaktusa Erwin Smith po człowieku o niesamowitych brwiach, cały fandom wierzy, że mógłby na nich polecieć. A akurat trochę znałam to konto, ale jeszcze wtedy nie postanowiłam, że fajnie będzie mieć hobby na karmieniu obs. nie potrzebną wiedzą, jak moje przemyślenia z BSD albo pisanie cytatów z ,,Magnus Chase" pod wpisami, co dopiero wdrażam, ale no
Będę się cieszysz, że ty się cieszysz, że ja się cieszę, dlatego, że ty się cieszysz…A tak na serio, to prostu podoba mi się opowiadanie, w moim guście
@Shady_ ooo, cytaty z Magnusa to wisienka na torcie! Rick Riordan ma moje poczucie humoru i zabrał je sobie bezprawnie, do Helheimu z nim. No i ogólnie to ja również się cieszę, że ty będziesz się cieszyć, że się cieszę, że… no, et cetera
@.Emisia. Dziękuję <3 a to ostatnie… będę wstrętną hipokrytką i zacznę Cię cytować za każdym razem, kiedy ktoś spróbuje wciskać mi jakiś ship na siłę, ale nie umiem zrobić tego samego w stosunku do siebie (=zdam się na Twoją pomoc, nie dajmy przyjaźni wyginąć bez względu na to, że atlanta, ten pomiot diabła, stała się nie wiedzieć czemu pieprzoną romansoholiczką ((nie ma takiego słowa)) demons, not saints, ale love, not war i culture, not violence. ewoluuję w homo ludens, ratunku)
"wszystko było martwe, nawet bibliotekarka" zaśmiałam się, ale idk czy powinnam XD nawet mucha zdechła, woah random thoughts: what about a library beyond time and space? i mean, taką naprawdę *magiczną*, wchodzisz jednymi drzwiami, wybierasz książkę i udajesz się do jej czasów, huh, za dużo o opkach fantasy ostatnio myślę " – panie, gdzie bibliotekarka? – umarła – kvrwa akurat jak chciałem wypożyczyć książki? – musisz się mną zadowolić, bro" zawodowy abuser eukaliptus– but– i don't have a questions markus, mój role model GAY COUPLE, I KNEW IT, będzie go między tymi regałami molestował, JAK WILLA, Carl strzeż się, zwracać SOBIE uwagę, że za głośno zachowujesz się w bibliotece to nie wypada…
@Im.Sanji primo, powinnaś zdecydowanie, bo sama się z tego śmiałam. dekadentyzm pełną parą. a taka magic biblioteka, kurna, chciałabym, ale obawiam się, że polazłabym gdzieś i więcej nie wróciła XD i yep, cały ten dialog jest strasznie bez sensu like – gdzie bibliotekarka – nie żyje – o nie – o nie – yes, very sad – anyways (ten mem z lokim tak bardzo). eukaliptus to moje dzieło (to zawsze są moje dzieła) i szkoda było, żeby się zmarnował, więc jest tu *proud mom vibes*
no i cóż, obiecałam sobie, że trzeba zacząć uświadamiać świat, że faceci mogą się przyjaźnić tak po prostu i w ogóle bromance to złoto, ale people are gay, steven, no co ja mogę poradzić.
tea.with.lemon.juice
To opowiadanie jest CU-DO-WNE
Ale bym chciała do takiej bibliotekiii
Cieszę się, że trafiłam na Twój profil <3
Atlantic
• AUTOR@tea.with.lemon.juice dziękuję<3 jakaś część mnie też by chciała, najlepiej tak wejść do takiej biblioteki i już więcej nie wychodzić (a druga część mnie ma teraz ochotę na vanillekipferla bardzo bardzo, przypomniałam sobie o nich i damnnnn)
Horologium
Kocham ten opis kota którego imienie nie pamiętam
Atlantic
• AUTOR@Shataher *sprawdza imię kota, bo tez zapomniała* Gauner przekazuje, że też Cię kocha <3
Horologium
@Atlantic dziękuje za takie słowa od istoty która nawet słucha grawitacji
WeraHatake
Ogromnie się cieszę, że coś wstawiłaś! ^_^ Ta praca jest niesamowita i czytało mi się ją z wielką przyjemnością ♥ Bardzo polubiłam obie przedstawione postacie i myślę, że rzeczywiście by do siebie pasowali ;) Poza tym przedstawiłaś wszystko dookoła postaci i sytuacji, w jakiej się znalazła, po prostu perfekcyjnie – czytelnik nie czuje, że jakieś informacje są zbędne lub wpychane na siłę, tylko jakby były naturalną koleją rzeczy i czymś intrygującym. Coś pięknego ♥
Atlantic
• AUTOR@WeraHatake FBI mnie za to poćwiartuje, ale zdradzę ci sekret – żadna informacja nie wyda się zbędna, jeśli cały tekst będzie składał się wyłącznie ze zbędnych informacji😌 tak, owszem, mój geniusz bywa czasem przerażający. a tak zupełnie poważnie, przyjemność po mojej stronie. w publikowaniu takich pierdołek na SQ najlepsze jest to, że gdybym opisała komuś w realu taką scenę, to kazaliby mi zejść na ziemię bo 'kogo to obchodzi', a tu zawsze znajdzie się ktoś cudowny, kto pojara się ze mną wyimaginowaną berlińską biblioteką, obrażaniem antycznych filozofów i może nawet, przy odrobinie szczęścia, nie uzna porównania czasoprzestrzeni do Vanillekipflera za oznakę nieuleczalnego spaczenia.
love u <3
WeraHatake
@Atlantic Albo jeśli te teoretycznie zbędne informacje zostaną ukazane w tak intrygujący sposób, że czytający uznają je za niezbędne, mam rację? ;)
Haha, no geniusz to z pewnością :D Przerażający i wspaniały, haha x'D
Coś w tym jest – czasem ludzie w realu są zbyt realem zajęte i trudno im pojąć pewne sprawy bardziej niedotykalne – tutaj zaś można się w nie zagłębić, aż miło ♥ Haha, jak najbardziej nie uważam tego za spaczenie :D No i wierz mi, że przy Twoich pracach chyba każdy czuje takie zaintrygowanie i zajaranie – masz talent do zarażania tym ludzi poprzez tekst i zachwycania nim ♥
Love you too ^_^ ♥
h...n
*nabiera wdech
Jestem zachwycona twoim stylem pisania i przeplatanymi nazwami i informacjami, które może nie są mi potrzebne do dalszej egzystencji, ale…W sumie zmieniam zdanie, są bardzo potrzebne. Prawie poczułam zapachy tego miejsca, mało brakowało. Pozachwycam się klimatem i bardzo doceniam…Jak to powiedzieć…napisać, jest to dojrzała praca, w sensie narrator zachowuje się jak dorosły i tak myśli, wcześniej jak czytałam one-shoty (które mogłam nie czytać, ale co tam mi)to mało osób tak naprawdę oddało taki normalny sposób myślenia, nie ma jak dodać pare przenośni i tyle, czasem to tak nie działa. I mam taki sam poziom humoru jak tutaj, nie wiem, czy to, do chwalenia, to się nie chwale moją specyfiką.
Eukaliptus dostaje nobla
h...n
@Atlantic To się dogadamy, moja persona nazwała kaktusa Erwin Smith po człowieku o niesamowitych brwiach, cały fandom wierzy, że mógłby na nich polecieć. A akurat trochę znałam to konto, ale jeszcze wtedy nie postanowiłam, że fajnie będzie mieć hobby na karmieniu obs. nie potrzebną wiedzą, jak moje przemyślenia z BSD albo pisanie cytatów z ,,Magnus Chase" pod wpisami, co dopiero wdrażam, ale no
Będę się cieszysz, że ty się cieszysz, że ja się cieszę, dlatego, że ty się cieszysz…A tak na serio, to prostu podoba mi się opowiadanie, w moim guście
Atlantic
• AUTOR@Shady_ ooo, cytaty z Magnusa to wisienka na torcie! Rick Riordan ma moje poczucie humoru i zabrał je sobie bezprawnie, do Helheimu z nim. No i ogólnie to ja również się cieszę, że ty będziesz się cieszyć, że się cieszę, że… no, et cetera
.Emisia.
Udało ci się wytworzyć wspaniałą atmosferę i klimat. Poczułam niemalże zapach tych pomieszczeń.
Ślicznie wyszło.
Co do tych dwóch… jestem zdania, że nie ma co shipować zaraz wszystkich, bo przyjaźń wyginie.
Atlantic
• AUTOR@.Emisia. Dziękuję <3 a to ostatnie… będę wstrętną hipokrytką i zacznę Cię cytować za każdym razem, kiedy ktoś spróbuje wciskać mi jakiś ship na siłę, ale nie umiem zrobić tego samego w stosunku do siebie (=zdam się na Twoją pomoc, nie dajmy przyjaźni wyginąć bez względu na to, że atlanta, ten pomiot diabła, stała się nie wiedzieć czemu pieprzoną romansoholiczką ((nie ma takiego słowa)) demons, not saints, ale love, not war i culture, not violence. ewoluuję w homo ludens, ratunku)
.Emisia.
@Atlantic haha chętnie przyjmę pomoc w rozprzestrzenianiu tego poglądu :D
A ewolucja to przecież zawsze jakiś ruch do przodu, prawda?
Honey_Lemon
Cudowne♡
Wymienione w komentarzu niżej cytaty trafiły również do mojego serca. Szczególnie ten z eukaliptusem.
Atlantic
• AUTOR@Honey_Lemon Dziękuję <3 (moja duma z powodu eukaliptusa osiągnęła w tym momencie niezdrowy poziom)
Im.Sanji
"wszystko było martwe, nawet bibliotekarka" zaśmiałam się, ale idk czy powinnam XD
nawet mucha zdechła, woah
random thoughts: what about a library beyond time and space? i mean, taką naprawdę *magiczną*, wchodzisz jednymi drzwiami, wybierasz książkę i udajesz się do jej czasów, huh, za dużo o opkach fantasy ostatnio myślę
" – panie, gdzie bibliotekarka?
– umarła
– kvrwa akurat jak chciałem wypożyczyć książki?
– musisz się mną zadowolić, bro"
zawodowy abuser
eukaliptus– but– i don't have a questions
markus, mój role model
GAY COUPLE, I KNEW IT, będzie go między tymi regałami molestował, JAK WILLA, Carl strzeż się, zwracać SOBIE uwagę, że za głośno zachowujesz się w bibliotece to nie wypada…
Atlantic
• AUTOR@Im.Sanji primo, powinnaś zdecydowanie, bo sama się z tego śmiałam. dekadentyzm pełną parą. a taka magic biblioteka, kurna, chciałabym, ale obawiam się, że polazłabym gdzieś i więcej nie wróciła XD i yep, cały ten dialog jest strasznie bez sensu like
– gdzie bibliotekarka
– nie żyje
– o nie
– o nie
– yes, very sad
– anyways
(ten mem z lokim tak bardzo). eukaliptus to moje dzieło (to zawsze są moje dzieła) i szkoda było, żeby się zmarnował, więc jest tu *proud mom vibes*
no i cóż, obiecałam sobie, że trzeba zacząć uświadamiać świat, że faceci mogą się przyjaźnić tak po prostu i w ogóle bromance to złoto, ale people are gay, steven, no co ja mogę poradzić.