Gdy byłam malutka powiedziałam mamie rano , że w nocy była u mnie babcia Danusia Mama stanęła jak wryta po 2 minutach powiedziała ” Ale przecież babcia Dana umarła wczoraj
Po każdym Twoim utworze pozostawiasz mnie z wieloma myślami na bardzo długo. Bardzo inspirujące teksty, które sprawiają, że jestem zmotywowana do napisania czegoś samemu. Bardzo Ci za to dziękuję. Odpowiadając na Twoje pytanie: moim duchem z przeszłości jest moja była przyjaciółka. Dziecięca znajomość, dająca mi codziennie uczucie spełnienia i radości, która nagle zakończyła się z powodu wyprowadzki. Po tych czterech latach wspólnych zabaw i cudownych chwil, musiałyśmy się rozstać. Obiecywałyśmy sobie codzienne rozmowy przez telefon, spotkania w jej nowym domu, nocowania. Nasze obiecane rozmowy trwały miesiąc, spotkania nigdy się nie odbyły. Przez długie miesiące opłakiwałam jej zniknięcie, po czym starałam się znów odezwać, przypomnieć o sobie. „Proszę zadzwonić później, ten numer nie istnieje” – odpowiadał mi telefon za każdym razem, gdy wybierałam jej numer. Wciąż nie potrafię jej zapomnieć i za każdym razem, gdy myślę o prawdziwej przyjaźni, myślami wracam do niej. Niedawno w akcie desperacji wpisałam jej imię oraz miasto, do którego się przeprowadziła, do Internetu. Oczywiście – nic. Żadnych osób, które choć trochę przypominałyby ją. Od tamtego momentu, a minęło już pewnie ok. 5 lat, nie znalazłam żadnej takiej przyjaciółki. Zastanawiam się, czy ona też o mnie myśli i czy nie rzuciła zwyczajnie w kąt swoich starych wspomnień.
minęły miesiące, a ja wciąż nie nauczyłam się dobierać odpowiednich słów, żeby wyrażać swój zachwyt. ogarnęła mnie teraz głęboka melancholia, gdy rozmyślam o własnych duchach. skarbie, jesteś taka dobra w tym co robisz!
Jejku, jakie śliczne💞 Pięknie napisane i zawiera w sobie sporo prawdy. Moje duchy? Chyba tylko dziewczyna którą uważałam za przyjaciółkę, a stała się toksyczna. Zaczęła być taka jak osoby których zachowanie wcześniej kryrykowałyśmy, bardzo dwulicowa
Piękne, wzruszające i – co najważniejsze – ma w sobie mnóstwo prawdy.
Jeśli chodzi o moje duchy, to sama jestem swoim duchem. Brakuje mi mnie, a o tamtej mnie za którą tęsknię przypomina wszystko co posiadam. Każda chwila mojego życia już nie powróci. Bo ja nie przywiązuję się do żadnych ludzi poza mną. Wszyscy znikną, ale ja będę.
Mam jeszcze jednego ducha, mającego wiele odmian. Moich przyjaciół, którzy mnie odrzucili. Nie zostawili tylko nie podoba im się czas, który z nimi spędzałam. Ale od jakiegoś czasu nie zależy mi na ludziach.
Bosz, ale to jest genialne! Od razu trafia do ulubionych. Masz wielki talent! 😊 Moje duchy? Znalazłoby się wiele. Zastanowiłbym się nawet nad osobami, z którymi tak naprawdę kontakt się nigdy nie urwał… 😶
p...U
Gdy miałam sześć lat powiedziałam do mamy: Wiesz, że Lilka (pies) spała na moim łóżku w nocy?
Mama powiedziała: Ale Lilka umarła tydzień temu
lilimili1
Gdy byłam malutka powiedziałam mamie rano , że w nocy była u mnie babcia Danusia
Mama stanęła jak wryta po 2 minutach powiedziała ” Ale przecież babcia Dana umarła wczoraj
_Aenyeweddien_
Po każdym Twoim utworze pozostawiasz mnie z wieloma myślami na bardzo długo. Bardzo inspirujące teksty, które sprawiają, że jestem zmotywowana do napisania czegoś samemu. Bardzo Ci za to dziękuję.
Odpowiadając na Twoje pytanie: moim duchem z przeszłości jest moja była przyjaciółka. Dziecięca znajomość, dająca mi codziennie uczucie spełnienia i radości, która nagle zakończyła się z powodu wyprowadzki. Po tych czterech latach wspólnych zabaw i cudownych chwil, musiałyśmy się rozstać. Obiecywałyśmy sobie codzienne rozmowy przez telefon, spotkania w jej nowym domu, nocowania. Nasze obiecane rozmowy trwały miesiąc, spotkania nigdy się nie odbyły. Przez długie miesiące opłakiwałam jej zniknięcie, po czym starałam się znów odezwać, przypomnieć o sobie. „Proszę zadzwonić później, ten numer nie istnieje” – odpowiadał mi telefon za każdym razem, gdy wybierałam jej numer. Wciąż nie potrafię jej zapomnieć i za każdym razem, gdy myślę o prawdziwej przyjaźni, myślami wracam do niej. Niedawno w akcie desperacji wpisałam jej imię oraz miasto, do którego się przeprowadziła, do Internetu. Oczywiście – nic. Żadnych osób, które choć trochę przypominałyby ją. Od tamtego momentu, a minęło już pewnie ok. 5 lat, nie znalazłam żadnej takiej przyjaciółki. Zastanawiam się, czy ona też o mnie myśli i czy nie rzuciła zwyczajnie w kąt swoich starych wspomnień.
Shadow_Lady
jakie to jest piękne, delikatne 🌷
minęły miesiące, a ja wciąż nie nauczyłam się dobierać odpowiednich słów, żeby wyrażać swój zachwyt. ogarnęła mnie teraz głęboka melancholia, gdy rozmyślam o własnych duchach. skarbie, jesteś taka dobra w tym co robisz!
Eyryke
Jejku, jakie śliczne💞 Pięknie napisane i zawiera w sobie sporo prawdy. Moje duchy? Chyba tylko dziewczyna którą uważałam za przyjaciółkę, a stała się toksyczna. Zaczęła być taka jak osoby których zachowanie wcześniej kryrykowałyśmy, bardzo dwulicowa
RysiaZHP
Piękne, wzruszające i – co najważniejsze – ma w sobie mnóstwo prawdy.
Jeśli chodzi o moje duchy, to sama jestem swoim duchem. Brakuje mi mnie, a o tamtej mnie za którą tęsknię przypomina wszystko co posiadam. Każda chwila mojego życia już nie powróci. Bo ja nie przywiązuję się do żadnych ludzi poza mną. Wszyscy znikną, ale ja będę.
Mam jeszcze jednego ducha, mającego wiele odmian. Moich przyjaciół, którzy mnie odrzucili. Nie zostawili tylko nie podoba im się czas, który z nimi spędzałam. Ale od jakiegoś czasu nie zależy mi na ludziach.
S...3
Bardzo piękne ♥️ Uwielbiam twój styl pisania 😍
meridadunbroh
Super❤
Yoso
Bosz, ale to jest genialne! Od razu trafia do ulubionych. Masz wielki talent! 😊 Moje duchy? Znalazłoby się wiele. Zastanowiłbym się nawet nad osobami, z którymi tak naprawdę kontakt się nigdy nie urwał… 😶
CHUJEMUJEDZIKIEWQEZE
ooooooooooooooooooooooooooooooooooo