
W pewnej dzielnicy wielkiego miasta mieszkał polityk. Wielki człowiek, tak mawiali o nim biedni ludzie. Jak zapytałem o niego kobietę sprzedającą gołębie, to opowiedziała mi jego historię…
– Tylko Ci dokuczam – uśmiecha się, robiąc w moją stronę jednego kroka i zatrzymując się dosłownie przede mną, wkłada na mnie swoją bluzę.
– Uciekłaś mi. – Jak oparzona odwracam się w drugą stronę, zauważając przed sobą szatyna.
– A masz zamiar się nie zgodzić? – parska cichym śmiechem, przekręcając się przodem do mnie.
– Przede mną nie ma ucieczki – anonsuje, ponownie opierając się o oparcie, a swoje tęczówki wlepia w moją twarz.
– Chodź. – Zachęcam ją ruchem głowy, wykładając ręce przed siebie. – Przytul mnie. – Uśmiecham się lekko.
– Być może – stwierdzam, wzruszając ramionami. – A być może nie – dodaję, obejmując obiema dłońmi jej twarz, a moje kciuki czule przejeżdżają po jej ustach.
– Wiesz co? Myślałam, że jesteś mądrzejsza… jak widać nie różnisz się niczym od tych dziewczyn, które mają tylko jedno w głowie – Nie wierzyłam w to co powiedziała.
– Wiem, że ciężko jest się ze mną dogadać, bo mam trudny charakter, ale cholera… chcę Cię.
– Chętnie Cię wyleczę – szepcze, a jego usta w momencie przylegają do mojej szyi, powodując na całym moim ciele przyjemne dreszcze.
Niby zwykła dziewczyna, a jednak… Wilkołak! Chcesz poznać jej historię? Po prostu wejdź i przeczytaj…












































Elmo_Omlecik