
Odtrącony i wyśmiany, patrzę na was z litością – jeszcze nie wiecie, jak nisko upadliście, walcząc z tym, czym gardzicie.
Bo wszyscy ciągle chcą więcej, nie ważne czy ofiarowałeś już wszystko – nie liczy się ile masz, ale ile oddasz bez walki.
Pewien dziedzic zapłacił tronem i reputacją za coś, co bogowie wyceniliby na wyższą kwotę. Tylko czy krew i złoto są dostateczną ceną, a sprawiedliwość nie upomni się o więcej?









