Wnet jej kasztanowe włosy opętał artystyczny nieład, a z oczu jak z nieba padał skośny deszcz. Nie wiedziała nawet, dlaczego dniami opłakuje jego stratę. Któż by pomyślał, że to go od zawsze kochała?

To jiż trzecia część tego opowiadania, mam nadzieję, że orzypadnie wam do gustu tak samo jak poprzednie, albo jeszcze bardziej!










