– Dlaczego kłamiesz? – zapytała,ocierając łzy,które ciekły po jej bladych policzkach. – Po prostu zostaw mnie w spokoju. – wyszeptała,po czym wyszła z Pokoju Wspólnego,zostawiając chłopaka oniemiałego
ㅡ Jesteś chora,a ona jest tylko twoim wymysłem,Annie. Daj sobie pomóc. ㅡ Nie jestem chora!A Ivy nie jest moim wymysłem do cholery! ㅡ lekarz tylko pokręcił głową. Dlaczego mi nie wierzą?
_Luna_