Rodzina: Matka: Rose Nejire, niezbyt dobrze dogaduje się z córką, są sobie niemal obce, 30 lat
Charakter: miła, nieśmiała, pomocna, wrażliwa, troskliwa, nieufna, zamknięta w sobie, jest egoistką, chociaż ukrywa to pod maską kochającej wszystko i wszystkich dziewczyny, to introwertyczka i pesymistka
Tak tylko co do wyglądu Layry to ci ją opiszę: Jest dość wysoka i szczupła, nie jest uważana za zbyt ładną, ale nie jest paskudna. Ma bujne, czarne falowane włosy do ramion, w których często znajdują się liście, wynika to z jej nierozgarnięcia. Ma duże brązowe oczy, czasem wyglądają na czerwone, ale zazwyczaj jest to tylko złudzenie. Zazwyczaj nosi na sobie płaszcz z kapturem, a pod nim ma schowaną broń, zaraz doślę jen zdjęcie w tym płaszczi
Wygląd: może uda mi się znaleźć jej zdjęcie, jak nie to Ci doślę opis
Przyjaciele: Falagrinette Roxanne, jakoś ją lubi, chociaż nie wie czemu
Wrogowie: nieistotni
Druga połówka: brak
Orientacja: hetero
Profesja: mag i wojownik
Moc: Kontrola ognia
Krew: biała, ale z domieszką złotej
Skąd pochodzi?: Ze wschodu, jest tam kraina Kireinye, jest ona pełna jaskiń, roślin, jest tam dużo miejsc do ukrycia się, dlatego trudno ją podbić, oraz są tam bagna i takie tam, więc jak ktoś nie zna tamtego terytorium to może zginąć.
Fobie: boi się: Pająków Węży Sępów Ma lekką klaustrofobię
Co lubi?: Lubi biegać po lesie, używać swojej mocy, wspinać się, walczyć
Czego nie lubi?: Jak ktoś traktuje ją protekcjonalnie, jak ktoś uważa, ją za gorszą bo jest dziewczyną, nie lubi mięsa.
Pragnienia i marzenia: zemścić się na nieistotnych
Największy sekret: Że to ona jest po części winna śmierci własnego ojca.
Historia: Jej ojciec i matka, bardzo wiele od niej wymagali, nigdy jej nie słuchali, ani nic. Ona czuła się bardzo osamotniona, nienawidziła ich, jednak starała się tolerować. Kiedy odkryła swój dar do władania ogniem z dumą pokazała do rodzinie, jednak oni ją tylko wyśmiali. Ona rozgoryczona poszła na klif i tam patrzyła na gwiazdy, kiedy nagle zobaczyła, że ich dom został napadnięty. Kiedy tam dotarła, jej matka już była martwa, jednak, usłyszała, że na piętrze woła ją jej ojciec. Kiedy do niego dotarła pochylał się nad nim nieistotny, moc dziewczyny była wystarczająco silna, żeby go zabić, ale zamiast tego tylko wyszeptała "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie" i uciekła, przez przypadek podpalając dom. Teraz opanowała swoją moc i to bardzo, jest bardzo potężna, ale wciąż śni jej się koszmar tamtego dnia.
Inne istotne szczegóły: Zwierzęta nigdy nie robią jej krzywdy, jest wegetarianką
~ Matka ~ Anita, relacje dosyć dobre, 43 lata ~ Ojciec ~ Drew, relacje wspaniałe, jest ukochaną córeczką tatusia, 45 lat ~ Siostra ~ Miriam, słodziutka pięciolatka, jedna z najlepszych przyjaciółek Florie
Charakter: Dziewczyna posiada wyjątkowo silną wolę połączoną z miłością do wszystkiego, co żyje, upartością i lekko sarkastycznością i ironicznością. Jest wyjątkowo opanowana, lecz gdy ktoś ją zdenerwuje, potrafi wybuchnąć, jednakże nie dzieje się to często. Jest ona także wielką miłośniczką wszelakich kłótni.
Wygląd: (zdjęcie na pv wyślę)
Przyjaciele: (chce ktuś..?)
Wrogowie: Nieistotni i osoby źle ją traktujące
Druga połówka: (również ktoś chce? Bo jak ni to może być forever alonem c':)
Orientacja: hetero
Profesja: uzdrowicielka i (jeśli można dwa), to mag
Moc: Tworzenie portali (Użytkownik tej mocy potrafi tworzyć portale, które prowadzą w przeróżniaste miejsca)
Krew: biała
Skąd pochodzi: Valkoinen paperi – malutka i urocza wioseczka znajdująca się gdzieś w południowej Skandynawii, najprawdopodobniej gdzieś w Finiel. Mieszka tam tylko kilka rodzin, ponieważ jest to dosyć ciężko dostępny teren, o ile nie zna się skrótów. Sama wioseczka posiada burmistrza, którego wszyscy szanują oraz głównego sędzię, który rozstrzyga znakomitą część sporów. Nazwa owego miejsca oznacza "Biała Księga" i wzięła się z tego, że założyciel, wędrując w poszukiwaniu jak najlepszego miejsca pod założenie osady, zapisywał wszystko w idealnie białej księdze. Księga ta dotąd leży wyeksponowana gdzieś w głównej sali muzeum.
Fobie:
~ Agateofobia – strach przed szaleństwem, obłędem ~ Nefofobia – strach przed chmurami ~ Ostrakonofobia – strach przed skorupiakami
Co lubi: Siedemnastolatka wręcz uwielbia zapach ziół i medykamentów, smak krwi, kolor czarny, paski skórzane i naszyjniki z liśćmi.
Czego nie lubi: Florentia jest wyjątkowo wyczulona na, drażniący ją, zapach mięsa, smak ogórków czy kolor błękitny. Nienawidzi wełnianych, drapiących swetrów i futrzanych kożuchów.
Zainteresowania:
~ Zbieranie i suszenie różniastych ziół i traw, by później móc użyć ich w pracy uzdrowicielki. ~ Wpatrywanie się nocami w gwiazdy. ~ Pomarańcze.
Pragnienia i marzenia:
~ Pomoc jak największej liczbie osób oraz nie ukatrupienie ich przy tym. ~ Wymazanie z pamięci i sumienia swego największego sekretu. ~ Pomarańcze.
Największy sekret: Gdy Florie była jeszcze początkującą uzdrowicielką, z premedytacją pomyliła leki i podała jednej z ważniejszych osobistości we wiosce rzecz, na którą chory miał uczulenie, co spowodowało jego śmierć.
Historia: Przez całe swoje życie żyła szczęśliwie z rodzicami, i później jeszcze siostrą, w swojej malutkiej wioseczce. Jej dziadkowie od każdej strony zmarli jeszcze przed jej urodzeniem, a ciotek i wujków nigdy nie miała. Jednakże życie z rodzicami nie uratowało jej od pewnej nieprzyjemnej sytuacji. Była nią jej ucieczka z domu zaraz po narodzinach jej siostry. Dziewczyna miała wtedy dwanaście lat i czuła się odrzucona przez rodziców, którzy poświęcali większość czasu swej nowo narodzonej córce. Florie spakowała wtedy kilka swoich najważniejszych rzeczy i w środku ciepłej, letniej nocy uciekła do lasu. Po oddaleniu się o jakiś kilometr od domu postanowiła zbudować jakiś malutki szałasik, który będzie otoczony krzaczkami, tak, by nikt jej nie znalazł. Przez kilka nieprzespanych na zimnej ziemi, dłużących się niemiłosiernie, dób, dziewczyna nie wychodziła ze swojego schronienia. Znalazł ją dopiero losowy drwal, akurat wybierający się na oznakowanie drzew do ścięcia. Zabrał ją do swojej chatki, która okazała się być zaraz obok jej wioseczki, przez całą drogę próbując wyciągnąć od niej informację, gdzie mieszka i kim są jej rodzice. Udało mu się to dopiero po kilkunastu godzinach namów, ponieważ dziewczyna była bardzo nieufna, lecz staremu drwalowi jakoś to zaufanie udało się wzbudzić. Odprowadził ją wtedy do domu, a wdzięczni rodzice postanowili zorganizować mini przyjęcie z okazji odnalezienia córki. (ja wiem, że ta historia ma tyle sensu, co masło z winogron, lol)
Inne istotne szczegóły:
~ Jej włosy zwykle są związane w koka ~ Gdy była młodsza miała kotkę o imieniu Carnie ~ Nie potrafi płakać
Nazwisko rodowe: nie ma, ale przedstawia się "Merrae z Czarcich Dołów"
Wiek: 24
Płeć: kobieta
Rodzina: rozdzice nieznani, wychowała się z mistrzem alchemii Restronem z Czarcich Dołów. Ich relacje były świetne, ale zmarł, kiedy miała ona 14 lat.
Charakter: czasem smętna, czasem żywiołowa, czasem chorze napalona, a czasem w całkowitej apatii. Wszytko zależy od narkotyku, którym aktualnie się faszeruje. Zatem o ile o jej temperamencie decydują tylko i wyłącznie używki (bo nie trzeźwieje nigdy), to jej podejście do życia można nazwać luźnym. Stara się w nic nie zaangażować, bo boi się mieć słabości w postaci bliskich osób i jest świadoma swojej zawodności. Kiedy mówi o sobie jest pozornie brutalnie szczera, ale jest pogodzona ze sobą i tym że właściwie jest żałosnym nieudacznikiem. 
Wygląd: przeciętny wzrost i sylwetka, zwykła uroda, oczy nienaturalnie błyszczące od oparów jej specyfików, krótkie włosy, ziemista cera. Ubrania znoszone i połatane. Nosi trochę brzydkiej biżuterii, część z niej to średniej klasy magiczne talizmany, inne to zwykłe kawałki nieszlachetnych metali. Z pasa zwisają jej wiązki ususzonych ziół i buteleczek z eliksirami. W przewieszonej przez ramię torbie ma cały swój dobytek, z czego większość to fiołki i destylatory, które pozwalają jej na robienie substancji odurzających z prawie wszystkiego.
Przyjaciele: nie wydaje mi się aby jakiś mogła mieć, ale częstą wzbudza w ludziach litość.
Wrogowie: kto by chciał mieć nią za wroga? Zero zagrożenia.
Druga połówka: nie posiada.
Orientacja: biseksualna, hetero romantyczna
Profesja: Alchemik
Moc: brak
Krew: czerwona
Skąd pochodzi? Czarcie Doły. Jest to aktywny sejsmicznie teren na dalekim zachodzie. Podczas licznych trzęsień ziemi tworzą się tam spore kotliny, a na powierzchnię wydobywają się gazy ziemne, stąd nazwa. Rosną tam rośliny, które nie mogą rosnąć nigdzie indziej o niezwykłych i bardzo atrakcyjnych dla ludzi pokoju Merrae właściwościach. Przez długi czas był to teren niczyi, ale od paru lat wreście jakieś królestwo zajęło go z uwagi na surowce i wypędziło stamtąd dotychczasowych nielicznych mieszkańców
Fobie: boi się angażować, że zacznie jej zależeć i będzie musiała się martwić i działać.
Co lubi? Duże miasta, przelotne znajomości, rozmowy egzystencjalne, kontakt fizyczny, ćpać w samotności
Czego nie lubi? Kiedy ktoś próbuje ją ratować, zażywać się z kimś, alkoholu
Zainteresowania: nie ma raczej, w końcu jest włóczęgą lekkoduchem.
Pragnienia i marzenia: zależy od chwili. Czasem chciałaby zawojować świat, a czasem z niego zniknąć. Jedynym punktem stałym jest to, żeby ludzią mniej zależało.
Największy sekret: często zasypiając nie może powstrzymać się od rozrywającego płaczu. Faszeruje się wtedy na szybko czymkolwiek i zapada w letarg, często nawet na parę dni.
Historia: nie ma pojęcia jak to się stało, że stary alchemik zaczął się ja zajmować, ale był jej opiekunem odkąd pamiętała. Mieszkała w razem z nim w jego pustelni, aż nie został zabity. Był stary, ale dzięki swoim praktykom niezwykle dziarski, co jednak nie uchroniło go od biedy, długów i ostatecznie śmierci z ręki wściekłych wierzycieli. Kiedy został zabity zostawił Merrae samą i nie umiejącą nic innego oprócz tworzenia magicznych używek. Wyruszyła na wschód zaopatrzona jedynie w to co zdołała unieść z ich starej pracowni. Chciała wrócić, ale okazało się, że nie może. Przez parę lat błąkała się po miastach żyjąc jedynie z tego co udało się jej sprzedać.
Inne istotne szczegóły: Jest bardzo kreatywna, jeśli chodzi o tworzenie magicznych narkotyków. To nie są tylko zioła do spalania w papierowych rulonach, albo naczyniach. Czasem to wchłaniane przez błonę śluzową proszki, napojone wesołą trucizną robaki do zjedzenia, wonne płótna albo eliksiry do aplikowania do oczu. Ich działanie też jest różne. Może to być otępienie, ale również pobudzenie. Ma zachowany na czarną godzinę specyfik, który spodziewa się że zwiększy jej zdolności bojowe w chili zagrożenia, ale nie jest tego pewna, bo nie próbowała. Wszytko to jest połączeniem chemi i magii.
Rodzina: Iris i Drummond von Everecowie (rodzice; obydwoje zmarli pięć lat temu w czasie epidemii tyfusa; przed śmiercią mieli całkiem dobre relacje z Erin); Maureen von Everec (starsza siostra; obecnie 30 lat; została wygnana w wieku 15 lat (rozwinę bardziej w historii))
Charakter: Erin von Everec jest niezwykle tajemniczą postacią, bardzo skrytą, mówi jedynie to co chce, aby inni usłyszeli, nie ma opcji, żeby jakiekolwiek jej słowa były tylko efektem nagłego impulsu, chwilowej emocji czy też zwyczajnej zachcianki. Każda wypowiedź hrabiny jest podyktowana konkretnym celem, który chce osiągnąć, w tej wierze często posuwa się do kłamstw, manipulacji, pustych komplementów lub szantażu emocjonalnego, warto jednak zaznaczyć, że nigdy nie dopuszcza się takich czynów bezpodstawnie i nie czerpie z nich żadnej przyjemności. Jako wysoko urodzona osoba nie brak jej także manier i jakby nie patrzeć pozornej uprzejmości, rzadko kiedy mówi dokładnie to co myśli. Jest bystra oraz inteligentna, generalnie nie łatwo ją oszukać czy okpić, umie łączyć fakty i zawsze trzyma w zanadrzu racjonalne argumenty przemawiające za własnym zdaniem. Sprawia wrażenie wykutej z kamienia, a wiecznie pozbawiona wyrazu twarz tylko potęguje te odczucia, nawet jeśli zostanie rozświetlona przez uprzejmy uśmiech, oczy pozostają zimne i niewzruszone. Kobiecie brak poczucia humoru oraz pogody ducha, ponura przeszłość odcisnęła na niej swoje piętno, obecnie objawiające się w postaci nieodłącznego cynizmu, nie wierzy w dobrą wolę ani bezinteresowną pomoc, dlatego chociażby rycerze i szeroko pojęte cnoty są dla niej jedynie kolejnymi z wielu iluzji, którymi królowie raczą swój lud. Erin jest także pragmatyczna, bardzo realistycznie ocenia rzeczywistość i nigdy nie podejmuje bezcelowych działań, jest w stanie je zrealizować, jedynie kiedy gwarantują skutek. Lubi dokładnie analizować i przede wszystkim poświęcać czas na zastanowienie się nad danym problemem. Mimo wszystko zawsze podejmuje sprawiedliwe decyzje, tak aby żadna ze stron konfliktu nie czuła się bardziej poszkodowana niż druga, uważa, że jest to fundamentalne dla jej wizerunku. Generalnie uchodzi za inteligentną, acz pozbawioną uczuć kobietę, której serce już dawno zamarło w letargu, jednak właściwie rzecz biorąc panna von Everec czuje aż za wiele. Niesutannie dręczy ją poczucie żalu i winy spowodowane błędami przeszłości, których już nie sposób naprawić.
Wygląd: zdjęcie (wybacz, opisałabym, ale to zajęłoby mi trochę czasu a nie chce tego przedłużać🤣 więc tylko opiszę ubiór i ewentualnie jakieś detale) Jej główną paletą kolorystyczną są odcienie czerwieni i czerń. Najczęściej chodzi w długich, powłóczystych sukniach z minimalistycznymi elementami. Nie lubi zbytniego przepychu, mimo to zawsze wygląda wytwornie i elegancko. Podczas jakichkolwiek wyjazdów suknię zamienia na spodnie, atłasową kamizelkę, wysokie kozaki oraz płaszcz podróżny. Jedynym stałym elementem jej ubioru jest naszyjnik z czerwonym rubinem.
Przyjaciele: kobieta uważa, że w towarzystwie, w którym się obraca nie ma miejsca na przyjaźnie i ufność; obecnie najbliższą dla niej osobą jest czarodziejka Lorita
Wrogowie: właściwie można powiedzieć, że zdecydowana większość wysoko postawionych ludzi, oczywiście nie jest to otwarta wrogość, ale ale prawda jest taka, że każdy musi triszczyc się o siebie
Druga połówka: kiedyś Raegan du Barry, obecnie nikt
Orientacja: hetero
Profesja: hrabina
Moc: zamiana w warga (trudno jednak uznać to za moc, gdyż przemiany dzieją się cyklicznie, bez udziału Erin; pod postacią bestii zachowuje świadomość, jednak nie jest w stanie kierować własnym ciałem)
Krew: srebrna
Skąd pochodzi?: od dziecka mieszka w Naretanii, jest to niewielka kraina leżącą w zachodniej części kontynentu przy rzece Saerman z dostępem do morza Album Flores (łac. Białe Kwiaty (a przynajmniej z tego co mówi tłumacz🤣); nazwa pochodzi od jednej z tradycji, wedle której mieszkańcy, aby zapewnić sobie obfite zbiory, wypuszczają na wody morza kwiaty magnolii w podzięce dla bogów). Jej rodzina pełni nad prowincją zwierzchnictwo od pokoleń, przez wieki kraina zasłynęła przede wszystkim z produkcji wysokiej jakości tkanin i oczywiście obecnych niemal na każdym kroku drzew magnoliowych będących także w herbie rodowym von Evereców.
Fobie: przez tą całą klątwę przerażają ją wszelkie wilki i tym podobne; boi się też spać, jako że dręczą ją koszmary
Co lubi?: uwielbia sztukę, w szczególności malarstwo, jej posiadłość jest przepełniona różnymi obrazami zdobytymi na aukcjach, na których swoją drogą często się pojawia; wino; zapach magnolii; święto wiosenne Czego nie lubi?: zimna; zbytniego przepychu; wilków; marnotrawstwa oraz bezsensownych działań
Zainteresowania: klątwy (próbowała odwrócić działanie swojej, generalnie jej biblioteka jest pełna ksiąg o takiej tematyce); kolekcjonowanie różnych wartościowych przedmiotów (dzieł sztuki, rzeźb, biżuterii itd); gra w szachy oraz karty; historia; polityka
Pragnienia i marzenia: poza oczywistym marzeniem którym jest uwolnienie się spod działania klątwy, chciałaby, żeby Naretania rozwijała się gospodarczo i stała się ważną częścią królestwa Największy sekret: klątwa będąca skutkiem jej powrotu z zaświatów
Historia: urodziła się jako druga córka von Evereców. Zdecydowanie nie należała do żywiołowych dzieci, w przeciwieństwie do jej siostry Maureen, której wszędzie było pełno. Dziewczynka zawsze sprawiała wiele kłopotów, jednak kiedy w wieku 15 lat przyłapano ją na uczestnictwie w rebelii decyzją rady została wygnana. Erin wcale nie spodobał się ten wyrok, jednak jako dziesięcioletnia dziewczynka nie była w stanie wiele zrobić, tak więc żyła dalej próbując przezwyciężyć swoją stratę. Dziewczyna dorosła i w wieku dziewiętnastu lat wyszła za mąż za Raegana du Barry — syna Lorda du Barry z Coislin. Był to ruch mający na celu przywrócić reputację rodowi von Evereców, która została nadszarpnięta przez występki Maureen. Dzięki związkowi, hrabinie udało się także wkupić w królewskie łaski, w efekcie czego dostała możliwość zasiadania w radzie. Wszystko szło dobrze póki w Naretanii nie zawitała Maureen. Jak można się było spodziewać, nie była to przyjacielska wizyta, kobieta chciała zemścić się za ponad dekadę spędzoną na wygnaniu. Działała dokładnie i po cichu, w nocy zakradła się do zamkowej komnaty, a następnie poderżnęła Erin gardło. Plan zabójczyni poszedłby gładko, gdyby nie Raegan, który siedział w pokoju obok czytając książkę. Kiedy tylko usłyszał ciche, acz niepokojące odgłosy, podniósł się z krzesła, chwycił kuszę i ruszył do sypialni. Odruchowo wycelował w kobietę trzymająca sztylet i wystrzelił strzałę. Niestety było już za późno, Erin leżała bez ducha w kałuży krwi. Przez te kilka lat kobieta stała się dla Raegana niezwykle ważną osobą, dlatego teraz nie zamierzał tak łatwo odpuścić. Wiedział, że to co zamierza zrobić jest ryzykowne. Utajając śmierć swojej małżonki posłał po czarodziejkę, bardzo niebezpieczną ze względu na swoje wyjęte spod prawa umiejętności. Zgodziła się pomóc, ponieważ miała w tym swój ukryty interes. Zgodnie z prośbą mężczyzny udało jej się wskrzesić Erin, lecz w zamian za jej życie musiał poświęcić swoje. Tym oto sposobem Erin ocknęła się pod postacią wielkiego, czarnego warga i rozszarpała swojego małżonka. Śmierć du Barry'ego uznana została za nieszczęśliwy wypadek, jednak kobieta wszystko pamiętała. Od tamtej pory podczas każdego nowiu księżyca przemienia się w wielką, żądną krwi bestię z oczami zasnutymi mgłą i zabiera w zaświaty dusze niegodziwców. Kobieta wiele razy próbowała pozbyć się klątwy, poufnie kontaktowała się z czarodziejami, jednak żaden nie był w stanie jej pomóc. Z czasem odkryła, że klatka ze specjalnego stopu metali jest w stanie powstrzymać przemianę kosztem nocy spędzonej w ogromnym cierpieniu.
Bibliothecaire.
To są juz zamknięte zapisy?
Bibliothecaire.
@Destiny_Rain okej jeszcze jedno czy imiona mają/mogą być fantazy? bo widziałam że niektóre nie są a ja bym chciała fantazy właśnie
Destiny_Rain
• AUTOR@Shataher pewnie
Amelaise
Uwuuuu ta nowa Veri robi wrażenie OwO
Destiny_Rain
• AUTOR@Amelaise cieszę się, słońce
Amelaise
@Destiny_Rain ja też 😍
.Lydia.
Imię: Lisa
Nazwisko rodowe: Nejire (czytaj: Nehire)
Wiek: 16 lat
Płeć: dziewczyna
Rodzina:
Matka: Rose Nejire, niezbyt dobrze dogaduje się z córką, są sobie niemal obce, 30 lat
Charakter: miła, nieśmiała, pomocna, wrażliwa, troskliwa, nieufna, zamknięta w sobie, jest egoistką, chociaż ukrywa to pod maską kochającej wszystko i wszystkich dziewczyny, to introwertyczka i pesymistka
Wygląd: czarne, proste włosy, jasna skóra, zielone oczy, wysoka, chuda
Przyjaciele: Może być @Miraclea ?
Wrogowie: nie wiem
Druga połówka: yyy… a może nie mieć?
Orientacja: nie znam się, ty jej wybierz
Profesja: szlachcic
Moc: kontrola powietrza może być? A jak nie to kontrola piorunów
Krew: biała, a jak masz jej za dużo to Złota
Skąd pochodzi?
Nie wiem, wybierz
Fobie: wysokość, pająki
Co lubi?
Czytać, strzelać z łuku, jeździć konno
Czego nie lubi?
Walczyć, psów, pająków, wysokości, ludzi irytujących, prawie wszystkiego
Zainteresowania: jazda konna, strzelanie z łuku, czytanie, pisanie wierszy
Pragnienia i marzenia:
Zostać pisarką, nauczyć się kontrolować swoją moc (której nie kontroluje)
Największy sekret:
to co czuje. Jej uczucia są jej takim największym sekretem. Ukrywa je przed światem, tak samo jak swoje myśli, marzenia itp.
Historia: dopiszę jak coś wymyślę, okej?
Inne istotne szczegóły: –
Miraclea
Tak tylko co do wyglądu Layry to ci ją opiszę:
Jest dość wysoka i szczupła, nie jest uważana za zbyt ładną, ale nie jest paskudna. Ma bujne, czarne falowane włosy do ramion, w których często znajdują się liście, wynika to z jej nierozgarnięcia. Ma duże brązowe oczy, czasem wyglądają na czerwone, ale zazwyczaj jest to tylko złudzenie. Zazwyczaj nosi na sobie płaszcz z kapturem, a pod nim ma schowaną broń, zaraz doślę jen zdjęcie w tym płaszczi
Miraclea
Imię: Larya
Nazwisko rodowe: Opaleye
Wiek: 18 lat
Płeć: dziewczyna
Rodzina:
Matka: Kiryie 47 lat, została zabita przez nieistotnego
Ojciec: Hirion 46 lat, został zabity przez nieistotnego, ale nie do końca
Charakter: uparta, nieufna, pamiętliwa, mściwa, zazdrosna, pyszna, spostrzegawcza, cierpliwa, inteligentna, sprytna
Wygląd: może uda mi się znaleźć jej zdjęcie, jak nie to Ci doślę opis
Przyjaciele: Falagrinette Roxanne, jakoś ją lubi, chociaż nie wie czemu
Wrogowie: nieistotni
Druga połówka: brak
Orientacja: hetero
Profesja: mag i wojownik
Moc: Kontrola ognia
Krew: biała, ale z domieszką złotej
Skąd pochodzi?: Ze wschodu, jest tam kraina Kireinye, jest ona pełna jaskiń, roślin, jest tam dużo miejsc do ukrycia się, dlatego trudno ją podbić, oraz są tam bagna i takie tam, więc jak ktoś nie zna tamtego terytorium to może zginąć.
Fobie: boi się:
Pająków
Węży
Sępów
Ma lekką klaustrofobię
Co lubi?: Lubi biegać po lesie, używać swojej mocy, wspinać się, walczyć
Czego nie lubi?: Jak ktoś traktuje ją protekcjonalnie, jak ktoś uważa, ją za gorszą bo jest dziewczyną, nie lubi mięsa.
Zainteresowania: łucznictwo, rośliny, wspinaczka, walka
Pragnienia i marzenia: zemścić się na nieistotnych
Największy sekret: Że to ona jest po części winna śmierci własnego ojca.
Historia: Jej ojciec i matka, bardzo wiele od niej wymagali, nigdy jej nie słuchali, ani nic. Ona czuła się bardzo osamotniona, nienawidziła ich, jednak starała się tolerować. Kiedy odkryła swój dar do władania ogniem z dumą pokazała do rodzinie, jednak oni ją tylko wyśmiali. Ona rozgoryczona poszła na klif i tam patrzyła na gwiazdy, kiedy nagle zobaczyła, że ich dom został napadnięty. Kiedy tam dotarła, jej matka już była martwa, jednak, usłyszała, że na piętrze woła ją jej ojciec. Kiedy do niego dotarła pochylał się nad nim nieistotny, moc dziewczyny była wystarczająco silna, żeby go zabić, ale zamiast tego tylko wyszeptała "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie" i uciekła, przez przypadek podpalając dom. Teraz opanowała swoją moc i to bardzo, jest bardzo potężna, ale wciąż śni jej się koszmar tamtego dnia.
Inne istotne szczegóły: Zwierzęta nigdy nie robią jej krzywdy, jest wegetarianką
.Lydia.
Czy nadal istnieje możność zapisania się? Wiem, że podobny komentarz jest pod spodem, ale…
.Lydia.
@Destiny_Rain Okej, to zapiszę postać jak tylko uzyskam dostęp do komputera
Destiny_Rain
• AUTOR@.Lisa. Jasne, będę czekać😅
Miraclea
Można się jeszcze zapisać?
Miraclea
@Destiny_Rain ok, to jutro się zapisze
Destiny_Rain
• AUTOR@Miraclea No to oki będę czekać
Teanite
Imię: Florentia (Florie)
Nazwisko rodowe: (tu chyba nic)
Wiek: 17
Płeć: kobieta
Rodzina:
~ Matka ~ Anita, relacje dosyć dobre, 43 lata
~ Ojciec ~ Drew, relacje wspaniałe, jest ukochaną córeczką tatusia, 45 lat
~ Siostra ~ Miriam, słodziutka pięciolatka, jedna z najlepszych przyjaciółek Florie
Charakter: Dziewczyna posiada wyjątkowo silną wolę połączoną z miłością do wszystkiego, co żyje, upartością i lekko sarkastycznością i ironicznością. Jest wyjątkowo opanowana, lecz gdy ktoś ją zdenerwuje, potrafi wybuchnąć, jednakże nie dzieje się to często. Jest ona także wielką miłośniczką wszelakich kłótni.
Wygląd: (zdjęcie na pv wyślę)
Przyjaciele: (chce ktuś..?)
Wrogowie: Nieistotni i osoby źle ją traktujące
Druga połówka: (również ktoś chce? Bo jak ni to może być forever alonem c':)
Orientacja: hetero
Profesja: uzdrowicielka i (jeśli można dwa), to mag
Moc: Tworzenie portali (Użytkownik tej mocy potrafi tworzyć portale, które prowadzą w przeróżniaste miejsca)
Krew: biała
Skąd pochodzi: Valkoinen paperi – malutka i urocza wioseczka znajdująca się gdzieś w południowej Skandynawii, najprawdopodobniej gdzieś w Finiel. Mieszka tam tylko kilka rodzin, ponieważ jest to dosyć ciężko dostępny teren, o ile nie zna się skrótów. Sama wioseczka posiada burmistrza, którego wszyscy szanują oraz głównego sędzię, który rozstrzyga znakomitą część sporów. Nazwa owego miejsca oznacza "Biała Księga" i wzięła się z tego, że założyciel, wędrując w poszukiwaniu jak najlepszego miejsca pod założenie osady, zapisywał wszystko w idealnie białej księdze. Księga ta dotąd leży wyeksponowana gdzieś w głównej sali muzeum.
Fobie:
~ Agateofobia – strach przed szaleństwem, obłędem
~ Nefofobia – strach przed chmurami
~ Ostrakonofobia – strach przed skorupiakami
Co lubi: Siedemnastolatka wręcz uwielbia zapach ziół i medykamentów, smak krwi, kolor czarny, paski skórzane i naszyjniki z liśćmi.
Czego nie lubi: Florentia jest wyjątkowo wyczulona na, drażniący ją, zapach mięsa, smak ogórków czy kolor błękitny. Nienawidzi wełnianych, drapiących swetrów i futrzanych kożuchów.
Zainteresowania:
~ Zbieranie i suszenie różniastych ziół i traw, by później móc użyć ich w pracy uzdrowicielki.
~ Wpatrywanie się nocami w gwiazdy.
~ Pomarańcze.
Pragnienia i marzenia:
~ Pomoc jak największej liczbie osób oraz nie ukatrupienie ich przy tym.
~ Wymazanie z pamięci i sumienia swego największego sekretu.
~ Pomarańcze.
Największy sekret: Gdy Florie była jeszcze początkującą uzdrowicielką, z premedytacją pomyliła leki i podała jednej z ważniejszych osobistości we wiosce rzecz, na którą chory miał uczulenie, co spowodowało jego śmierć.
Historia: Przez całe swoje życie żyła szczęśliwie z rodzicami, i później jeszcze siostrą, w swojej malutkiej wioseczce. Jej dziadkowie od każdej strony zmarli jeszcze przed jej urodzeniem, a ciotek i wujków nigdy nie miała. Jednakże życie z rodzicami nie uratowało jej od pewnej nieprzyjemnej sytuacji.
Była nią jej ucieczka z domu zaraz po narodzinach jej siostry. Dziewczyna miała wtedy dwanaście lat i czuła się odrzucona przez rodziców, którzy poświęcali większość czasu swej nowo narodzonej córce. Florie spakowała wtedy kilka swoich najważniejszych rzeczy i w środku ciepłej, letniej nocy uciekła do lasu. Po oddaleniu się o jakiś kilometr od domu postanowiła zbudować jakiś malutki szałasik, który będzie otoczony krzaczkami, tak, by nikt jej nie znalazł. Przez kilka nieprzespanych na zimnej ziemi, dłużących się niemiłosiernie, dób, dziewczyna nie wychodziła ze swojego schronienia. Znalazł ją dopiero losowy drwal, akurat wybierający się na oznakowanie drzew do ścięcia. Zabrał ją do swojej chatki, która okazała się być zaraz obok jej wioseczki, przez całą drogę próbując wyciągnąć od niej informację, gdzie mieszka i kim są jej rodzice. Udało mu się to dopiero po kilkunastu godzinach namów, ponieważ dziewczyna była bardzo nieufna, lecz staremu drwalowi jakoś to zaufanie udało się wzbudzić. Odprowadził ją wtedy do domu, a wdzięczni rodzice postanowili zorganizować mini przyjęcie z okazji odnalezienia córki.
(ja wiem, że ta historia ma tyle sensu, co masło z winogron, lol)
Inne istotne szczegóły:
~ Jej włosy zwykle są związane w koka
~ Gdy była młodsza miała kotkę o imieniu Carnie
~ Nie potrafi płakać
AnnieOaklay
Imię: Merrae
Nazwisko rodowe: nie ma, ale przedstawia się "Merrae z Czarcich Dołów"
Wiek: 24
Płeć: kobieta
Rodzina: rozdzice nieznani, wychowała się z mistrzem alchemii Restronem z Czarcich Dołów. Ich relacje były świetne, ale zmarł, kiedy miała ona 14 lat.
Charakter: czasem smętna, czasem żywiołowa, czasem chorze napalona, a czasem w całkowitej apatii. Wszytko zależy od narkotyku, którym aktualnie się faszeruje. Zatem o ile o jej temperamencie decydują tylko i wyłącznie używki (bo nie trzeźwieje nigdy), to jej podejście do życia można nazwać luźnym. Stara się w nic nie zaangażować, bo boi się mieć słabości w postaci bliskich osób i jest świadoma swojej zawodności. Kiedy mówi o sobie jest pozornie brutalnie szczera, ale jest pogodzona ze sobą i tym że właściwie jest żałosnym nieudacznikiem.

Wygląd: przeciętny wzrost i sylwetka, zwykła uroda, oczy nienaturalnie błyszczące od oparów jej specyfików, krótkie włosy, ziemista cera. Ubrania znoszone i połatane. Nosi trochę brzydkiej biżuterii, część z niej to średniej klasy magiczne talizmany, inne to zwykłe kawałki nieszlachetnych metali. Z pasa zwisają jej wiązki ususzonych ziół i buteleczek z eliksirami. W przewieszonej przez ramię torbie ma cały swój dobytek, z czego większość to fiołki i destylatory, które pozwalają jej na robienie substancji odurzających z prawie wszystkiego.
Przyjaciele: nie wydaje mi się aby jakiś mogła mieć, ale częstą wzbudza w ludziach litość.
Wrogowie: kto by chciał mieć nią za wroga? Zero zagrożenia.
Druga połówka: nie posiada.
Orientacja: biseksualna, hetero romantyczna
Profesja: Alchemik
Moc: brak
Krew: czerwona
Skąd pochodzi? Czarcie Doły. Jest to aktywny sejsmicznie teren na dalekim zachodzie. Podczas licznych trzęsień ziemi tworzą się tam spore kotliny, a na powierzchnię wydobywają się gazy ziemne, stąd nazwa. Rosną tam rośliny, które nie mogą rosnąć nigdzie indziej o niezwykłych i bardzo atrakcyjnych dla ludzi pokoju Merrae właściwościach. Przez długi czas był to teren niczyi, ale od paru lat wreście jakieś królestwo zajęło go z uwagi na surowce i wypędziło stamtąd dotychczasowych nielicznych mieszkańców
Fobie: boi się angażować, że zacznie jej zależeć i będzie musiała się martwić i działać.
Co lubi? Duże miasta, przelotne znajomości, rozmowy egzystencjalne, kontakt fizyczny, ćpać w samotności
Czego nie lubi? Kiedy ktoś próbuje ją ratować, zażywać się z kimś, alkoholu
Zainteresowania: nie ma raczej, w końcu jest włóczęgą lekkoduchem.
Pragnienia i marzenia: zależy od chwili. Czasem chciałaby zawojować świat, a czasem z niego zniknąć. Jedynym punktem stałym jest to, żeby ludzią mniej zależało.
Największy sekret: często zasypiając nie może powstrzymać się od rozrywającego płaczu. Faszeruje się wtedy na szybko czymkolwiek i zapada w letarg, często nawet na parę dni.
Historia: nie ma pojęcia jak to się stało, że stary alchemik zaczął się ja zajmować, ale był jej opiekunem odkąd pamiętała. Mieszkała w razem z nim w jego pustelni, aż nie został zabity. Był stary, ale dzięki swoim praktykom niezwykle dziarski, co jednak nie uchroniło go od biedy, długów i ostatecznie śmierci z ręki wściekłych wierzycieli. Kiedy został zabity zostawił Merrae samą i nie umiejącą nic innego oprócz tworzenia magicznych używek. Wyruszyła na wschód zaopatrzona jedynie w to co zdołała unieść z ich starej pracowni. Chciała wrócić, ale okazało się, że nie może. Przez parę lat błąkała się po miastach żyjąc jedynie z tego co udało się jej sprzedać.
Inne istotne szczegóły:
Jest bardzo kreatywna, jeśli chodzi o tworzenie magicznych narkotyków. To nie są tylko zioła do spalania w papierowych rulonach, albo naczyniach. Czasem to wchłaniane przez błonę śluzową proszki, napojone wesołą trucizną robaki do zjedzenia, wonne płótna albo eliksiry do aplikowania do oczu. Ich działanie też jest różne. Może to być otępienie, ale również pobudzenie. Ma zachowany na czarną godzinę specyfik, który spodziewa się że zwiększy jej zdolności bojowe w chili zagrożenia, ale nie jest tego pewna, bo nie próbowała. Wszytko to jest połączeniem chemi i magii.
ForbiddenForest
Imię: Erin
Nazwisko rodowe: von Everec
Wiek: 25 lat
Płeć: kobieta
Rodzina: Iris i Drummond von Everecowie (rodzice; obydwoje zmarli pięć lat temu w czasie epidemii tyfusa; przed śmiercią mieli całkiem dobre relacje z Erin); Maureen von Everec (starsza siostra; obecnie 30 lat; została wygnana w wieku 15 lat (rozwinę bardziej w historii))
Charakter: Erin von Everec jest niezwykle tajemniczą postacią, bardzo skrytą, mówi jedynie to co chce, aby inni usłyszeli, nie ma opcji, żeby jakiekolwiek jej słowa były tylko efektem nagłego impulsu, chwilowej emocji czy też zwyczajnej zachcianki. Każda wypowiedź hrabiny jest podyktowana konkretnym celem, który chce osiągnąć, w tej wierze często posuwa się do kłamstw, manipulacji, pustych komplementów lub szantażu emocjonalnego, warto jednak zaznaczyć, że nigdy nie dopuszcza się takich czynów bezpodstawnie i nie czerpie z nich żadnej przyjemności. Jako wysoko urodzona osoba nie brak jej także manier i jakby nie patrzeć pozornej uprzejmości, rzadko kiedy mówi dokładnie to co myśli. Jest bystra oraz inteligentna, generalnie nie łatwo ją oszukać czy okpić, umie łączyć fakty i zawsze trzyma w zanadrzu racjonalne argumenty przemawiające za własnym zdaniem. Sprawia wrażenie wykutej z kamienia, a wiecznie pozbawiona wyrazu twarz tylko potęguje te odczucia, nawet jeśli zostanie rozświetlona przez uprzejmy uśmiech, oczy pozostają zimne i niewzruszone. Kobiecie brak poczucia humoru oraz pogody ducha, ponura przeszłość odcisnęła na niej swoje piętno, obecnie objawiające się w postaci nieodłącznego cynizmu, nie wierzy w dobrą wolę ani bezinteresowną pomoc, dlatego chociażby rycerze i szeroko pojęte cnoty są dla niej jedynie kolejnymi z wielu iluzji, którymi królowie raczą swój lud. Erin jest także pragmatyczna, bardzo realistycznie ocenia rzeczywistość i nigdy nie podejmuje bezcelowych działań, jest w stanie je zrealizować, jedynie kiedy gwarantują skutek. Lubi dokładnie analizować i przede wszystkim poświęcać czas na zastanowienie się nad danym problemem. Mimo wszystko zawsze podejmuje sprawiedliwe decyzje, tak aby żadna ze stron konfliktu nie czuła się bardziej poszkodowana niż druga, uważa, że jest to fundamentalne dla jej wizerunku. Generalnie uchodzi za inteligentną, acz pozbawioną uczuć kobietę, której serce już dawno zamarło w letargu, jednak właściwie rzecz biorąc panna von Everec czuje aż za wiele. Niesutannie dręczy ją poczucie żalu i winy spowodowane błędami przeszłości, których już nie sposób naprawić.
Wygląd: zdjęcie (wybacz, opisałabym, ale to zajęłoby mi trochę czasu a nie chce tego przedłużać🤣 więc tylko opiszę ubiór i ewentualnie jakieś detale)
Jej główną paletą kolorystyczną są odcienie czerwieni i czerń. Najczęściej chodzi w długich, powłóczystych sukniach z minimalistycznymi elementami. Nie lubi zbytniego przepychu, mimo to zawsze wygląda wytwornie i elegancko. Podczas jakichkolwiek wyjazdów suknię zamienia na spodnie, atłasową kamizelkę, wysokie kozaki oraz płaszcz podróżny. Jedynym stałym elementem jej ubioru jest naszyjnik z czerwonym rubinem.
Przyjaciele: kobieta uważa, że w towarzystwie, w którym się obraca nie ma miejsca na przyjaźnie i ufność; obecnie najbliższą dla niej osobą jest czarodziejka Lorita
Wrogowie: właściwie można powiedzieć, że zdecydowana większość wysoko postawionych ludzi, oczywiście nie jest to otwarta wrogość, ale ale prawda jest taka, że każdy musi triszczyc się o siebie
Druga połówka: kiedyś Raegan du Barry, obecnie nikt
Orientacja: hetero
Profesja: hrabina
Moc: zamiana w warga (trudno jednak uznać to za moc, gdyż przemiany dzieją się cyklicznie, bez udziału Erin; pod postacią bestii zachowuje świadomość, jednak nie jest w stanie kierować własnym ciałem)
Krew: srebrna
Skąd pochodzi?: od dziecka mieszka w Naretanii, jest to niewielka kraina leżącą w zachodniej części kontynentu przy rzece Saerman z dostępem do morza Album Flores (łac. Białe Kwiaty (a przynajmniej z tego co mówi tłumacz🤣); nazwa pochodzi od jednej z tradycji, wedle której mieszkańcy, aby zapewnić sobie obfite zbiory, wypuszczają na wody morza kwiaty magnolii w podzięce dla bogów). Jej rodzina pełni nad prowincją zwierzchnictwo od pokoleń, przez wieki kraina zasłynęła przede wszystkim z produkcji wysokiej jakości tkanin i oczywiście obecnych niemal na każdym kroku drzew magnoliowych będących także w herbie rodowym von Evereców.
Fobie: przez tą całą klątwę przerażają ją wszelkie wilki i tym podobne; boi się też spać, jako że dręczą ją koszmary
Co lubi?: uwielbia sztukę, w szczególności malarstwo, jej posiadłość jest przepełniona różnymi obrazami zdobytymi na aukcjach, na których swoją drogą często się pojawia; wino; zapach magnolii; święto wiosenne
Czego nie lubi?: zimna; zbytniego przepychu; wilków; marnotrawstwa oraz bezsensownych działań
Zainteresowania: klątwy (próbowała odwrócić działanie swojej, generalnie jej biblioteka jest pełna ksiąg o takiej tematyce); kolekcjonowanie różnych wartościowych przedmiotów (dzieł sztuki, rzeźb, biżuterii itd); gra w szachy oraz karty; historia; polityka
Pragnienia i marzenia: poza oczywistym marzeniem którym jest uwolnienie się spod działania klątwy, chciałaby, żeby Naretania rozwijała się gospodarczo i stała się ważną częścią królestwa
Największy sekret: klątwa będąca skutkiem jej powrotu z zaświatów
Historia: urodziła się jako druga córka von Evereców. Zdecydowanie nie należała do żywiołowych dzieci, w przeciwieństwie do jej siostry Maureen, której wszędzie było pełno. Dziewczynka zawsze sprawiała wiele kłopotów, jednak kiedy w wieku 15 lat przyłapano ją na uczestnictwie w rebelii decyzją rady została wygnana. Erin wcale nie spodobał się ten wyrok, jednak jako dziesięcioletnia dziewczynka nie była w stanie wiele zrobić, tak więc żyła dalej próbując przezwyciężyć swoją stratę. Dziewczyna dorosła i w wieku dziewiętnastu lat wyszła za mąż za Raegana du Barry — syna Lorda du Barry z Coislin. Był to ruch mający na celu przywrócić reputację rodowi von Evereców, która została nadszarpnięta przez występki Maureen. Dzięki związkowi, hrabinie udało się także wkupić w królewskie łaski, w efekcie czego dostała możliwość zasiadania w radzie. Wszystko szło dobrze póki w Naretanii nie zawitała Maureen. Jak można się było spodziewać, nie była to przyjacielska wizyta, kobieta chciała zemścić się za ponad dekadę spędzoną na wygnaniu. Działała dokładnie i po cichu, w nocy zakradła się do zamkowej komnaty, a następnie poderżnęła Erin gardło. Plan zabójczyni poszedłby gładko, gdyby nie Raegan, który siedział w pokoju obok czytając książkę. Kiedy tylko usłyszał ciche, acz niepokojące odgłosy, podniósł się z krzesła, chwycił kuszę i ruszył do sypialni. Odruchowo wycelował w kobietę trzymająca sztylet i wystrzelił strzałę. Niestety było już za późno, Erin leżała bez ducha w kałuży krwi. Przez te kilka lat kobieta stała się dla Raegana niezwykle ważną osobą, dlatego teraz nie zamierzał tak łatwo odpuścić. Wiedział, że to co zamierza zrobić jest ryzykowne. Utajając śmierć swojej małżonki posłał po czarodziejkę, bardzo niebezpieczną ze względu na swoje wyjęte spod prawa umiejętności. Zgodziła się pomóc, ponieważ miała w tym swój ukryty interes. Zgodnie z prośbą mężczyzny udało jej się wskrzesić Erin, lecz w zamian za jej życie musiał poświęcić swoje. Tym oto sposobem Erin ocknęła się pod postacią wielkiego, czarnego warga i rozszarpała swojego małżonka. Śmierć du Barry'ego uznana została za nieszczęśliwy wypadek, jednak kobieta wszystko pamiętała. Od tamtej pory podczas każdego nowiu księżyca przemienia się w wielką, żądną krwi bestię z oczami zasnutymi mgłą i zabiera w zaświaty dusze niegodziwców. Kobieta wiele razy próbowała pozbyć się klątwy, poufnie kontaktowała się z czarodziejami, jednak żaden nie był w stanie jej pomóc. Z czasem odkryła, że klatka ze specjalnego stopu metali jest w stanie powstrzymać przemianę kosztem nocy spędzonej w ogromnym cierpieniu.
Inne istotne szczegóły: brak