Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Twoja przygoda z Draco Malfoy’em #4


Chwilę stałaś lekko sparaliżowana, analizowałaś słowa twojego najwyraźniej już byłego przyjaciele. Postanowiłaś nie płakać, jeśli nie jest w stnie uszanować twojej decyzji nigdy nie był tym prawdziwym przyjacielem. Po chwili wróciłaś do Draco i wtuliłaś się w niego.

- To co, idziemy do mnie? - zapytał nieświadomy tego co stało się przed chwilą kilka korytarzy dalej.

- Tak, ale może nie do ciebie a do łazienki prefektów. Ty w końcu możesz tam wchodzić bo jesteś prefektem.

- Co prawda to prawda... To chodź - objął cię ramieniem i ruszyliście w stronę łazienki. Wanna jak zawsze bardzo szybko się napełniła a wy równie szybko się w niej znaleźliście. Chłopak przytulił cię do siebie ale ty tego nie odwzajemniłaś. Nie potrafiłaś, ciągle po głowie chodziły ci słowa Harrego gdy kazał ci wybierać.

- Coś się stało?

- Nic...

- Wiesz, o ile dobrze rozumiem język kobiet to jeśli mówisz że nic się nie stało to znaczy, że coś się stało. Co jest na rzeczy?

- Wiesz, bo gdy poszłam... No wiesz, coś sprawdzić to tam był Harry no i poszliśmy do jakiegoś korytarza i powiedział że póki się z tobą zadaje nasze przyjaźń nie istnieje.

- Wybrałaś Pottera, prawda? - zapytał przejęty i jakby trochę zraniony.

- Gdybym go wybrała, nie byłoby mnie tutaj.

- Nie martw się, będę z tobą. I nie przej mój się Potterem bo to dupek. Może nie masz ochoty ale dzisiaj zapytałem cię czy chcesz... - nie skończył bo wyprzedziłaś go.

- Chcę, nie marzę teraz już o niczym innym niż być z tobą - uśmiechnęłaś się a chłopak cię pocałował i mocniej do siebie przytulił co ty tym razem odwzajemniłaś. Pocałunki również odwzajemniałaś. Czułaś się wybornie. Czasem nawet całowaliście się agresywnie ale nic nie prowadziło do czegoś więcej. Na początku nie miałaś ochoty na nic poza pocałunkami, ale z każdą chwilą humor ci się poprawiał, co sprawiało że twoje pożądanie rosło. Po chwili chłopak zrobił chwilową przerwę i spojrzał w twoje oczy.

- No i co tu widzisz?

- Gdzie? - nie do końca rozumiał.

- No w moich oczach.

- Aha, więc... Chyba pożądanie... Wybacz nie umiem wyczytywać emocji z oczu...

- Nie prawda, przejrzałeś mnie.

- Jak to... To ty?

- Zrobimy to? - przytuliłaś Draco.

- A chcesz w ogóle?

- A gdybym nie chciała to bym się pytała?

- No chyba nie...

- Ty nie chcesz. Co robię nie tak?

- Co?!

- Co robię nie tak?

- Ale ja nie wiem o co ci chodzi.

- O to że ci się nie podobało...

- Co?! Jak to mi się nie podobało?!

- No wiesz, jestem początkująca, jak mi powiesz co zmienić to się poprawię i ... - nie dokończyłaś bo chłopak uciszył cię pocałunkiem.

- Ty mój mały głuptasku - zwrócił się do ciebie - Co przyszło ci do głowy że nie podobało mi się? Byłaś świetna, mało jaka dziewczyna tak potrafi - chłopak sprawił że się uśmiechnęłaś, ale postanowiłaś się z nim odrobinę podrażnić. 

- A skąd ty to niby wiesz?!

- Em, nie wiem. Tak mi się wydaje... 

- Dziękuję.

- Niby za co?

- Jesteś taki kochany, przecież obydwoje wiemy że tak na prawdę masz do mnie zastrzeżenia. 

- Nawet jeśli bym miał, to i tak nie chcę robić tego już nigdy z kimś innym niż ty - skończył na twoich ustach.

- To co? Zrobimy to?

- Skoro tak prosisz... - znów wpił się w twoje usta. Teraz całowaliście się szybko ale nie agresywnie. Twoje ciało drżało, z resztą z Draco było bardzo podobnie. Spędziliście razem bardzo przyjemnie czas. Gdy skończyliście wtuliłaś się w chłopaka tak mocno jak tylko mogłaś. Pokochałaś go, po prostu pokochałaś swojego wroga... Przy nim czułaś się bezpiecznie, czułaś że nic ci nie grozi. Po mile spędzonej kąpieli poszłaś z Draco do jego Dormitorium.

- Masz, połknij.

- Co to? - zapytałaś.

- Nie miałem dzisiaj prezerwatywy a nie wiem jak ty ale dzieci to ja na razie nie potrzebuję - podał ci tabletkę a ty połknęłaś ją krzywiąc się.

- Bleee! Jakie to paskudne. 

- Cała Alex... Zostaniesz do rana?

- Wracanie do dormitorium o tej porze mogłoby być ryzykowne.

- To zostaniesz?

- Pewnie! A masz może jakąś piżamę dla mnie?

- A skąd ja mam niby mieć takie coś w swoim pokoju?

- Nie wiem! Masz tu jakąś antykoncepcję to może piżamę też.

- Jesteś szalona. Nie mam ale mogę dać ci moją koszulę.

- No, ale będzie fajnie.

- Co ty masz taki dobry humor?

- Nie wiem.

- Dobra czekaj - podszedł do szafy żeby wyjąć koszulę.

- Nie! Ja chcę tą - wskazałaś na górną część ubioru chłopaka.

- Tą? A dlaczego?

- Bo tak ładnie tobą pachnie - zarumieniłaś się.

- Ahaaaa, dobra masz - błyskawicznie rozpiął guziki i dał ci koszulę. Szybko pozbyłaś się całego ubioru oprócz dołu bielizny a Draco przebrał się w piżamę. Chłopak usiadł na łóżku i zaczął ci się przyglądać.

- Ślicznie wyglądasz - zauważył.

- Ty też niczego sobie - podeszłaś i usiadłaś mu na kolanach - Ale tak ci lepiej - pozbawiłaś go górnej części piżamy.

- No widzisz - przytulił cię do siebie, a potem położył się ciągnąc cię za sobą tak abyś na nim leżała. Szybko wtuliłaś się w chłopaka. Po chwil przenieśliście się pod kołdrę. Wciąż leżałaś na Draco a on zaczął miziać cię po plecach. Poczułaś się senna więc zamknęłaś na chwilkę oczy i...

...
...

Rano obudziłaś się w objęciach Ślizgona. Wtuliłaś się w Draco jeszcze a on zaczął głaskać cię po włosach. Dźwignęłaś się i pocałowałaś chłopaka co wyraźnie mu się spodobało. Po chwili leżenia zrobiło ci się trochę gorąco więc zeszłaś z Draco i wróciłaś na swoje chłodne miejsce.

- No i jak? - zaczął Draco.

- Wspaniale.

- Podobało się?

- Mhm. A tobie?

- Też kochanie... A na koniec pozbawiłaś mnie koszuli! - zaczął cię łaskotać. Ty wybuchłaś śmiechem bo miałaś ogromne łaskotki. Rzucałaś się na wszystkie strony ale po chwili na twoje szczęście Draco przestał. Chwilę później znalazł się nad tobą oparty na przedramionach. Schylił się i cię pocałował co ty natychmiast odwzajemniłaś. Lubiłaś gdy chłopak tak robił. Objęłaś go i przyciągnęłaś bliżej siebie tak by czuć jego zapach. Gdy zaczął odsuwać swoje usta od twoich ty lekko przygryzłaś mu wargę. Po kilku chwilach położył się spowrotem a ty położyłaś głowę na jego torsie. Wtuliłaś się w chłopaka a on przytulił cię do siebie jeszcze mocniej. W ten piękny sposób znów usnęłaś. Tym razem obudziłaś się już na poduszce a Draco zobaczyłaś już siedzącego i ubranego na kanapie. Nie można było nie zauważyć że subtelnie ci się przyglądał, sprawiło to że się zarumieniłaś. Wstałaś z łóżka i usiadłaś okrakiem na jego kolanach. Przyciągnął cię do siebie i znów zaczął czule całować.


Resztę czasu przed świętami spędziłaś z Draco, Her i Ronem. Harry się do ciebie nie odzywał. Właśnie przechadzałaś się po Hogwarcie w wersji świątecznej. Byłaś już przygotowana do wyjazdu. Teraz tylko zostało pożegnać się ze wszystkimi. Gdy zrobiłaś to co zaplanowałaś przyszedł czas na wyjazd. Siedziałaś w przedziale z Hermioną, bo ona dąsała się na Rona a ty na Harrego. Dobrze się dogadywałyście. Gdy dotarliście pożegnałaś się z Hermi. Rona widzisz za kilka dni więc powiedziałaś mu zwykłe pa. Draco natomiast pożegnał cię świetnym pocałunkiem. Z Draco i tak się zobaczycie bo Malfoy'owie przyjeżdżają do was w każde święta. Nigdy nie byłaś z tego zadowolona bo nie lubiłaś Draco ale teraz gdy między wami są dobre stosunki, cieszysz się z przyjazdu znajomych. Po pożegnaniu wszystkich teleportowałaś się do twojego domu. Weszłaś do środka i odłożyłaś na jasne panele swój bagaż. 

- Mamo! Tato! - podeszłaś do salonu ale tam ich nie było - Mamo! Tato!

- Słońce ty moje - podbiegła twoja mama i przytuliła cię co odwzajemniłaś. Po chwili zjawił się też twój ojciec.

- Cześć tato - przytuliłaś mężczyznę.

- Witaj spowrotem kwiatuszku! Wiesz, może wypuściłabyś Raven bo jego również chcę wyściskac.

- No pewnie tato - podeszłaś do klatki w której siedział kotek a następnie ją otworzyłaś. Raven wyskoczył i zaczął ocierać się o nogi twoich rodziców. Szybko zabrałaś bagaż do twojego pokoju, po czym się rozpakowałaś. Gdy skończyłaś zeszłaś na dół i życzyłaś rodzicom miłej nocy. Kolejny dzień minął wam dość miło, wieczorem spakowałaś się na wyjazd do Nory który miał odbyć się rankie, kilka dni później. Do Weasley'ów jechałaś na tydzień. Tego dnia rano wzięłaś swoje rzeczy i za pomocą proszku Fiuu wraz z Raven teleportowałaś się do Nory. Wyszłaś z kominka i rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Jak zwykle dom Weasley'ów robił na tobie wielkie wrażenie. Za chwilę ze schodów zbiegła Molly.

- Och, Alexa! Kiedy ostatnio tu byłaś?! - zaczęła cię ściskać. Po chwili na dół zeszli bliźniacy i mało nie padli ze śmiechu na widok twojej czerwonej twarzy. Pani Molly zawsze tak mocno ściskała...

- Mamo puść ją - zaczął Fred.

- Bo zaraz się udusi - dokończył George.

- Przepraszam cię skarbeczku, dalej siadaj! Opowiadaj co się tam u ciebie dzieje.

- Mamo, daj się nam z nią przywitać! - zaprotestowała Ginny i podbiegła do ciebie. Chwilę później podeszłaś i przytuliłaś Rona. Na kolejną osobę padł Bill. Już miałaś zamiar usiąść gdy blźniacy podeszli i zaczęli cię łaskotać.

- No a ty gdzie - zaczął George.

- Chciałaś nas olać! 

- Natychmiast wstawaj.

- Bo nas też musisz przywitać!

- Dobra, dobra już wstaję! Za wami też się stęskniłam. Gdy was nie ma, nikt nie robi kawałów i jest tak nuuuuuudnoooo! - rzuciłaś im się na szyję.

- Wybaczymy jej George?

- Tak Fred, ale to ostatni raz! Jasne Alex?!

- Tak, jasne - zaśmiałaś się.

- Dobrze więc teraz siadaj no i opowiadaj! - rozkazała pani Molly.

- Więc... - powiedziałaś po krótce co u twoich rodziców. Pierwsze kilka dni minęły bardzo przyjemnie. W dzień w którym miał przyjechać Harry minął ok, Harry był u was pod wieczór. Wciąż się z nim nie pogodziłaś i na razie nie miałaś na to ochoty. Kompletnym wieczorem, zaatakowali was śmierciożercy. Prawie cały dom spłonął więc wraz z innymi go gasiłaś. Do domu musiałaś wrócić wcześniej ponieważ Weasley'owie musieli zająć się szkodami które wyrządzili śmierciożercy. Wróciłaś więc do domu, i cały czas się nudziłaś. Do przyjazdu Malfoy'ów zostało trochę czasu. Siedziałaś sobie spokojnie w swoim pokoju, gdy nagle usłyszałaś jak twoja mama woła cię. Zbiegłaś na dół gdzie twoja Matka stała w kuchni.

- Czy coś się stało? - zapytałaś.

- Nie, nic. Tylko wiesz, mówiłaś że ostatnio dobrze dogadujesz się z Draco.

- To prawda...

- Tak myśleliśmy z tatą i rodzicami Draco, czy może chciałabyś by przyjechali wcześniej, a Draco został u nas na trochę.

- Tak, tak, tak! A czy Draco też by chciał?

- Sama się go o to musisz zapytać. Przyjadą jutro więc się przygotuj.

- Mhm, teraz muszę lecieć, pa! - pognałaś na górę. Dzisiejszej nocy nie mogłaś zasnąć, myślałaś o tym że niedługo spotkasz się z Draco. W końcu jednak udało ci się to.. Przygotowywałaś się od samego rana. Jak zwykle natoczyło się pytanie: Co na siebie włożysz?

Po wybraniu stroju przyszedł czas na buty. Nie mogłaś się zdecydować.

- Raven! Pomożesz mi prawda koteczku? - zwróciłaś się do niego a on spojrzał na ciebie z zaciekawieniem - Bo słuchaj nie wiem które wybrać te czy te? - zaczęłaś machać butami ale Raven tylko obdarzył cię głupim spojrzeniem i sobie poszedł.

- Bardzo dziękuję Ci za pomoc kocie! - krzyknęłaś za nim ale on nie zwracał na to większej uwagi i rozłożył się na twoim łóżku.

- Alexandro, to ty się tak drzesz?! - usłyszałaś z dołu głos twojego ojca.

- Nie! - odpowiedziałaś z sarkazmem - Dobra walić buty, później się za nie wezmę. 

Poszłaś wziąć prysznic i się umalować. Prawdę mówiąc układanie włosów nigdy nie było twoją mocną stroną, z resztą tak samo z malowaniem. Koniecznie chciałaś zrobić sobie kreskę ale najpierw musiałaś nałożyć cienie, a kreska za każdym razem ci nie wychodziła. Z tego względu malowanie zajęło ci najwięcej czasu, ale po którejś próbie nareszcie się udało. Z włosami też się trochę pomęczyłaś. Najpierw chciałaś loki ale gdy w końcu ci wyszły zdecydowałaś się jednak na proste. Stwierdziłaś, że już lepiej nie kombinować i zostawić włosy rozpuszczone. Gdy wyszłaś z łazienki ubrałaś się i wciąż musiałaś pokombinować trochę z butami.

- Alexa, przyjdziesz do nas kiedyś?! - usłyszałaś głos twojego ojca dochodzący z dołu.

- Kiedyś tak! - na twoją odpowiedz usłyszałaś śmiechy.

- Alex, no chodź do nas! - usłyszałaś Draco.

- Za chwilę - wyszłaś z pokoju na przedpokój i opierając się o obręcz zobaczyłaś Draco patrzącego właśnie w twoją stronę. Wasze spojrzenia się spotkały więc się uśmiechnęłaś pomachałaś chłopakowi a następnie wróciłaś do siebie. Zdecydowałaś się w końcu na jedną parę butów a następnie jeszcze raz spojrzałaś na swoje odbicie w lustrze. Stwierdziłaś że wyglądasz dość dobrze więc zeszłaś nareszcie na dół.

- No, ranny ptaszek, zaszczycił nas swoją obecnością - zaśmiał się twój tata.

- Dlaczego niby ranny ptaszek?

- Wiesz od rana kręciłaś się po domu, od samiutkiego rana. Jak ty to robisz?

- Że niby co?

- Tak długo się szykujesz, spójrz na nas, na mężczyzn chociażby. My potrzebujemy niecałej godziny i jesteśmy gotowi - zauważył twój ojciec.

- Więc, my kobiety to tak zwana płeć piękna czyli to my mamy dominować i najlepiej wyglądać, a to zajmuje chwilę. Poza tym gdy wszystko odmawia ci posłuszeństwa,to trwa to dwa razy dłużej! A na dworze wciąż jest jas... - wskazałaś na okno po czy twoim oczom ukazała się ciemność za nim.

- Dobrze, ale może już się nie kłóćmy bo chciałbym przywitać się z Ale - wtrącił się Lucjusz. Szybko do niego podeszłaś.

- Witam panie Lucjuszu - podałaś mu rękę.

- Cześć Ale.

- Dobry wieczór pani Narcyzo. Wiedziała pani, że ma pani bardzo ładne imię.

- Dobry wieczór, mówisz mi to za każdym razem gdy się widzimy.

Zawsze lubiłaś rodziców Draco, byli tacy mili i wogóle. Po chwili zasiedliście do stołu a skrzaty podały posiłek. Rozmawialiście przez chwilę gdy nagle przypomniało ci się o propozycji pobytu Draco u was.

- Tato, zapytasz go o to? 

- Dracona? To twój przyjaciel ty się pytaj!

- Tato! - powiedziałaś ale Draco chyba postanowił ci ulżyć i zapytać jako pierwszy.

- Em, a mogę wiedzieć o co chodzi? - zapytał a ty się zarumieniłaś. Twój ojciec szturchnął cię łokciem.

- No bo tak sobie myśleliśmy że może zostałbyś u nas na kilka dni.

- Mamo, tato, mogę?

- Słucham? - zwróciła się Narcyza do Draco.

- Czy mogę zostać u Alex na kilka dni.

- Aha, no pewnie że tak. Będziesz musiał się spakować, ale to już później.

- Dobrze mamo, a więc tak, chętnie zostanę - zwrócił, się już do ciebie.

- Dobrze, ale tak szybko wracając, co ty o tym myślisz mój drogi? Czarny Pan wrócił, a ja i moja żona mamy mroczne znaki. Jak ci się wydaje, chcę chronić Dracona aby nie musiał tego przechodzić. Nie chce by miał ten znak - powiedział Lucjusz.

- Może się od nich odłączycie - zaproponował twój ojciec.

- Myślałem nad tym ale nie mogę, nikt nam teraz nie pomoże więc w ten sposób naraził bym żonę i syna na śmierć a tak bardzo ryzykować nie mogę!

- Pan może iść do Dumbledora, on panu na pewno pomoże! Tak jak zrobił to ze Snape'em.

- Co o czym ty mówisz? Myślałem że Snape jest po stronie Voldemorta.

- Czyli jest zdrajcą. Oszukuje Dumbledora! Ale on mu ufa nie wiem dlaczego ale na pewno nie bez powodu...

- Alexandro, może oprowadzisz Draco po domu? - zaproponowała twoja matka.

- Dobrze, chodź Draco.

Zastanawiały cię słowa Lucjusz ale postanowiłaś się tym teraz nie przejmować. Pokazałaś Draco cały dom. Był w pewien sposób zaskoczony tym jak jasne wnętrze macie w domu. Malfoy Manor był raczej ciemny a wasz świecił bielą i jasnymi kolorami.

- Podoba ci się tu?

- Myślałem że tylko salon i jadalnia są takie jasne, a tu się okazuje że cały wasz dom jest niemal że biały. 

- Widzisz, chodź do mojego pokoju - uśmiechnęłaś się. Weszliście a ty rzuciłaś się na łóżko. Chłopak położył się obok ciebie i przytulił cię. Po chwili zaczął bawić się twoimi włosami.

- Powiemy im? - zapytał.

- Ale co? 

- No to że jesteśmy razem..,

- W sumie możemy, wtedy będziesz mógł spać ze mną.

- W takim razie musimy im o tym powiedzieć!

- To powiemy, a teraz poróbmy coś!

- Ale co?

- Hm, na dworze jest zimno więc porozmawiajmy. Ale najpierw chcę od ciebie przytulaska... - zrobiłaś szczenięce oczka. Chłopak przytulił cię, więc zaczęliście swoją rozmowę. Świetnie wam się gadało ale mimo wszystko przyszedł czas na zejście na dół. 

- To powiemy im o tym, ale ty zaczynasz! - zaczął Draco.

- No dobra...

- O Draco, powinieneś iść się już spakować.

- Tak mamo, spokojnie! Chcieliśmy wam coś powiedzieć.

- W takim razie słuchamy - powiedział Lucjusz.

- No bo my... - zaczęłaś ale poczułaś że na twoje policzki wkrada się rumieniec - Draco, ty to powiedz!

- Ty miałaś mówić!

- Trudno ty powiedz! No proszę no...

- Spokojnie, przecież nic wam nie zrobimy, my nie gryziemy - zapewniła twoja mama.

- Draco! - sturchnęłaś go łokciem - Mów!

- No dobra, dobra! No my... W sensie ja i Alex... Bo... Tak się składa... 

- No bo my jesteśmy razem... - dokończyłaś.

- Wiecie, tak nam się wydawało - zaczął Lucjusz.

- Naprawdę? He he... Dobrze, teraz Draco idziemy cię spakować! - popchnęłaś Draco w kierunku kominka. Przy pomocy sieci Fiuu teleportowaliście się do Malfoy Manor. Chłopak zaprosił cię do swojego pokoju na czas swojego pakowania się. Gdy jego walizka była wypchana po brzegi wróciliście do waszego dworku. 

- W takim razie my idziemy na górę - powiedział Draco.

- Dobrze w takim razie pa synu, bo możliwe że już się nie zobaczymy w tym tygodniu - pożegnał go Lucjusz.

- Pa kochanie - Narcyza wstała i przytuliła Draco - Pamiętaj, bądź grzeczny. 

- Mamo! Robisz mi obciach! I to jeszcze przed dziewczyną!

- Oj nie przesadzaj! Alex, do zobaczenia kotku.

- Do widzenia Pani, i do widzenia Panu.

- Do zobaczenia Alexandro! 

Razem z Draco weszliście na górę. 

- Więc ile masz ciuchów? - podeszłaś do szafy i odsunęłaś swoje ubrania po czym wyczarowałaś trochę dodatkowych wieszaków - Możesz powiesić je tutaj.

- Skorzystam - różdżką otworzył swoją walizkę po czym również za pomocą magi rozpakował ją. 

- No dobrze, więc teraz tu poczekaj a ja pójdę pod prysznic - spojrzałaś na niego a w jego oczach ujrzałaś błysk.

- A mogę iść z tobą?

- Draco... - spojrzałaś na niego z zakłopotaniem.

...
...
Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Eskierka
Eskierka
Zobacz profil

Komentarze sameQuizy: 6
Najnowsze

L...E

Śliczne

Odpowiedz
Bambinoiscrazy22

Bambinoiscrazy22

piekne

Odpowiedz
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

❤❤❤

Odpowiedz
Wera27

Wera27

http://samequizy.pl/twoja-historia-z-draco-malfoyem-1-5/
Przeczytaj tą serię, bo naprawdę jest podobna do twojej

Odpowiedz
Eskierka

Eskierka

•  AUTOR

@Wera27 Okey, zobaczę😉

Odpowiedz
MargaretPotter

MargaretPotter

Czekam…

Odpowiedz

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej