– Pamiętam, ale to żaden problem. – Zapewnił i po raz kolejny podał Ci dłoń. Tym razem nie zawahałaś się i z chęcią weszłaś z nim na parkiet. – Teraz cię podniosę. Zanim, cokolwiek zdołałaś zaprzeczyć, poczułaś, że tańczysz na jego butach. Zachichotałaś cicho, chowając twarz w jego marynarce. – Nadal jesteś świetnym tancerzem. – Pochwaliłaś go, obserwując wokół tańczących ludzi. – A ty jeszcze się nie nauczyłaś. – Pokiwał głową z niezadowoleniem. – Taniec nie jest czymś, czym żyję na co dzień. – Wzruszyłaś przepraszająco ramionami. Po paru chwilach obydwoje darowaliście sobie spokój z dogadywaniem sobie nawzajem i powoli płynęliście na parkiecie. Z ciężkim bólem serca musiałaś przyznać, że uczucie do tego chłopaka wcale nie przygasło, a na nowo podsyciło płomień. – Piosenka się już skończyła. – Przywołał Cię do świata żywych. – Dziękuję za taniec. Ucałował Twoją dłoń i odszedł, co uznałaś za ogromne rozczarowanie. Przez resztę wieczoru błąkałaś się bez celu na przyjęciu, aż w końcu zdecydowałaś się wracać do domu. Pożegnałaś się ze wszystkimi i podziękowałaś za ciepłe przyjęcie do grona pracowników. W domu od razu wskoczyłaś pod prysznic, zmywając z siebie cały ciężar, jaki ponownie dzisiaj pojawił się na Twoich barkach. Owijając się szczelniej ręcznikiem, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zdziwiłaś się, że ktoś o tej porze przyszedł do Ciebie z wizytą, zwłaszcza, że nikt nie znał Twojego nowego adresu. – Draco? – Otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia. – Co ty tutaj robisz i jak mnie znalazłeś? – Czytałem twoje CV, nie pamiętasz? – Uśmiechnął się. – Mogę wejść? Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, Malfoy był już w środku z szampanem w dłoni, którego miałaś już okazję dzisiaj posmakować. – Dlaczego tak szybko wyszłaś i nawet się nie pożegnałaś? – Nie ukrywam, że znam tam tylko kilka nielicznych osób. – Wzruszyłaś ramionami. – A poza tym, to bardzo drętwe przyjęcie. – Racja. – Zaśmialiście się głośno. – Twoja żona wie, że tu jesteś? – Przygryzłaś wargę z ciekawości. – Nie mam żony. – Przyznał. – Chciałem tylko wybadać twoją reakcję w biurze. – Słucham?! – Wyrzuciłaś ręce w powietrze. – Ładnie, to tak z dawnej znajomej sobie kpić?! – Nie tylko znajomej. – Od razu sprostował, przybliżając się do Ciebie niebezpiecznie. – Byłaś moją największą miłością. W czasie, gdy zbierałaś swoją szczękę z podłogi, Draco ponownie ujął Twoją dłoń, jak na przyjęciu. – Ale jesteście razem z Astorią, prawda? – Właśnie z nią zerwałem. Wystarczyło tylko, że po tych wszystkich latach znowu cię zobaczyłem. Okręcił Cię wokół siebie, przybliżając was jeszcze bliżej. Nawet nie zauważyłaś, gdy Twój ręcznik nieco się zsunął. Po tym zmysłowym tańcu napiliście się szampana, a w waszych głowach zaczęło szumieć z nadmiaru emocji. Draco posadził Cię sobie na kolanach, z czego w sumie nie byłaś dumna, bo przecież właśnie rozwaliłaś jego związek z Astorią, chociaż wcale nie świadomie! – Stara miłość nie rdzewieje, co? – Przeczesałaś jego włosy, wpatrując się w te szare, hipnotyzujące oczy. – Nasza nigdy nie zardzewiała. – W chwili, gdy to powiedział, wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
Stara miłość nie rdzewieje! – Pamiętam, ale to żaden problem. – Zapewnił i po raz kolejny podał Ci dłoń. Tym razem nie zawahałaś się i z chęcią weszłaś z nim na parkiet. – Teraz cię podniosę. Zanim, cokolwiek zdołałaś zaprzeczyć, poczułaś, że tańczysz na jego butach. Zachichotałaś cicho, chowając twarz w jego marynarce. – Nadal jesteś świetnym tancerzem. – Pochwaliłaś go, obserwując wokół tańczących ludzi. – A ty jeszcze się nie nauczyłaś. – Pokiwał głową z niezadowoleniem. – Taniec nie jest czymś, czym żyję na co dzień. – Wzruszyłaś przepraszająco ramionami. Po paru chwilach obydwoje darowaliście sobie spokój z dogadywaniem sobie nawzajem i powoli płynęliście na parkiecie. Z ciężkim bólem serca musiałaś przyznać, że uczucie do tego chłopaka wcale nie przygasło, a na nowo podsyciło płomień. – Piosenka się już skończyła. – Przywołał Cię do świata żywych. – Dziękuję za taniec. Ucałował Twoją dłoń i odszedł, co uznałaś za ogromne rozczarowanie. Przez resztę wieczoru błąkałaś się bez celu na przyjęciu, aż w końcu zdecydowałaś się wracać do domu. Pożegnałaś się ze wszystkimi i podziękowałaś za ciepłe przyjęcie do grona pracowników. W domu od razu wskoczyłaś pod prysznic, zmywając z siebie cały ciężar, jaki ponownie dzisiaj pojawił się na Twoich barkach. Owijając się szczelniej ręcznikiem, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zdziwiłaś się, że ktoś o tej porze przyszedł do Ciebie z wizytą, zwłaszcza, że nikt nie znał Twojego nowego adresu. – Draco? – Otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia. – Co ty tutaj robisz i jak mnie znalazłeś? – Czytałem twoje CV, nie pamiętasz? – Uśmiechnął się. – Mogę wejść? Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, Malfoy był już w środku z szampanem w dłoni, którego miałaś już okazję dzisiaj posmakować. – Dlaczego tak szybko wyszłaś i nawet się nie pożegnałaś? – Nie ukrywam, że znam tam tylko kilka nielicznych osób. – Wzruszyłaś ramionami. – A poza tym, to bardzo drętwe przyjęcie. – Racja. – Zaśmialiście się głośno. – Twoja żona wie, że tu jesteś? – Przygryzłaś wargę z ciekawości. – Nie mam żony. – Przyznał. – Chciałem tylko wybadać twoją reakcję w biurze. – Słucham?! – Wyrzuciłaś ręce w powietrze. – Ładnie, to tak z dawnej znajomej sobie kpić?! – Nie tylko znajomej. – Od razu sprostował, przybliżając się do Ciebie niebezpiecznie. – Byłaś moją największą miłością. W czasie, gdy zbierałaś swoją szczękę z podłogi, Draco ponownie ujął Twoją dłoń, jak na przyjęciu. – Ale jesteście razem z Astorią, prawda? – Właśnie z nią zerwałem. Wystarczyło tylko, że po tych wszystkich latach znowu cię zobaczyłem. Okręcił Cię wokół siebie, przybliżając was jeszcze bliżej. Nawet nie zauważyłaś, gdy Twój ręcznik nieco się zsunął. Po tym zmysłowym tańcu napiliście się szampana, a w waszych głowach zaczęło szumieć z nadmiaru emocji. Draco posadził Cię sobie na kolanach, z czego w sumie nie byłaś dumna, bo przecież właśnie rozwaliłaś jego związek z Astorią, chociaż wcale nie świadomie! – Stara miłość nie rdzewieje, co? – Przeczesałaś jego włosy, wpatrując się w te szare, hipnotyzujące oczy. – Nasza nigdy nie zardzewiała. – W chwili, gdy to powiedział, wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Malfoyara_i_Genziara
💚
MiszaZaba
Stara miłość nie rdzewieje💚🐍 leci do ulu
Zosenka231
Stara miłość nie rdzewieje
– Pamiętam, ale to żaden problem. – Zapewnił i po raz kolejny podał Ci dłoń. Tym razem nie zawahałaś się i z chęcią weszłaś z nim na parkiet. – Teraz cię podniosę. Zanim, cokolwiek zdołałaś zaprzeczyć, poczułaś, że tańczysz na jego butach. Zachichotałaś cicho, chowając twarz w jego marynarce. – Nadal jesteś świetnym tancerzem. – Pochwaliłaś go, obserwując wokół tańczących ludzi. – A ty jeszcze się nie nauczyłaś. – Pokiwał głową z niezadowoleniem. – Taniec nie jest czymś, czym żyję na co dzień. – Wzruszyłaś przepraszająco ramionami. Po paru chwilach obydwoje darowaliście sobie spokój z dogadywaniem sobie nawzajem i powoli płynęliście na parkiecie. Z ciężkim bólem serca musiałaś przyznać, że uczucie do tego chłopaka wcale nie przygasło, a na nowo podsyciło płomień. – Piosenka się już skończyła. – Przywołał Cię do świata żywych. – Dziękuję za taniec. Ucałował Twoją dłoń i odszedł, co uznałaś za ogromne rozczarowanie. Przez resztę wieczoru błąkałaś się bez celu na przyjęciu, aż w końcu zdecydowałaś się wracać do domu. Pożegnałaś się ze wszystkimi i podziękowałaś za ciepłe przyjęcie do grona pracowników. W domu od razu wskoczyłaś pod prysznic, zmywając z siebie cały ciężar, jaki ponownie dzisiaj pojawił się na Twoich barkach. Owijając się szczelniej ręcznikiem, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zdziwiłaś się, że ktoś o tej porze przyszedł do Ciebie z wizytą, zwłaszcza, że nikt nie znał Twojego nowego adresu. – Draco? – Otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia. – Co ty tutaj robisz i jak mnie znalazłeś? – Czytałem twoje CV, nie pamiętasz? – Uśmiechnął się. – Mogę wejść? Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, Malfoy był już w środku z szampanem w dłoni, którego miałaś już okazję dzisiaj posmakować. – Dlaczego tak szybko wyszłaś i nawet się nie pożegnałaś? – Nie ukrywam, że znam tam tylko kilka nielicznych osób. – Wzruszyłaś ramionami. – A poza tym, to bardzo drętwe przyjęcie. – Racja. – Zaśmialiście się głośno. – Twoja żona wie, że tu jesteś? – Przygryzłaś wargę z ciekawości. – Nie mam żony. – Przyznał. – Chciałem tylko wybadać twoją reakcję w biurze. – Słucham?! – Wyrzuciłaś ręce w powietrze. – Ładnie, to tak z dawnej znajomej sobie kpić?! – Nie tylko znajomej. – Od razu sprostował, przybliżając się do Ciebie niebezpiecznie. – Byłaś moją największą miłością. W czasie, gdy zbierałaś swoją szczękę z podłogi, Draco ponownie ujął Twoją dłoń, jak na przyjęciu. – Ale jesteście razem z Astorią, prawda? – Właśnie z nią zerwałem. Wystarczyło tylko, że po tych wszystkich latach znowu cię zobaczyłem. Okręcił Cię wokół siebie, przybliżając was jeszcze bliżej. Nawet nie zauważyłaś, gdy Twój ręcznik nieco się zsunął. Po tym zmysłowym tańcu napiliście się szampana, a w waszych głowach zaczęło szumieć z nadmiaru emocji. Draco posadził Cię sobie na kolanach, z czego w sumie nie byłaś dumna, bo przecież właśnie rozwaliłaś jego związek z Astorią, chociaż wcale nie świadomie! – Stara miłość nie rdzewieje, co? – Przeczesałaś jego włosy, wpatrując się w te szare, hipnotyzujące oczy. – Nasza nigdy nie zardzewiała. – W chwili, gdy to powiedział, wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
olivia.princess
mega historia
_little-stxr_
Słodkie 💜💜
Ps: Mina szczeniaczka xs
LowecoraLOL
Stara miłość nie rdzewieje!
– Pamiętam, ale to żaden problem. – Zapewnił i po raz kolejny podał Ci dłoń. Tym razem nie zawahałaś się i z chęcią weszłaś z nim na parkiet. – Teraz cię podniosę. Zanim, cokolwiek zdołałaś zaprzeczyć, poczułaś, że tańczysz na jego butach. Zachichotałaś cicho, chowając twarz w jego marynarce. – Nadal jesteś świetnym tancerzem. – Pochwaliłaś go, obserwując wokół tańczących ludzi. – A ty jeszcze się nie nauczyłaś. – Pokiwał głową z niezadowoleniem. – Taniec nie jest czymś, czym żyję na co dzień. – Wzruszyłaś przepraszająco ramionami. Po paru chwilach obydwoje darowaliście sobie spokój z dogadywaniem sobie nawzajem i powoli płynęliście na parkiecie. Z ciężkim bólem serca musiałaś przyznać, że uczucie do tego chłopaka wcale nie przygasło, a na nowo podsyciło płomień. – Piosenka się już skończyła. – Przywołał Cię do świata żywych. – Dziękuję za taniec. Ucałował Twoją dłoń i odszedł, co uznałaś za ogromne rozczarowanie. Przez resztę wieczoru błąkałaś się bez celu na przyjęciu, aż w końcu zdecydowałaś się wracać do domu. Pożegnałaś się ze wszystkimi i podziękowałaś za ciepłe przyjęcie do grona pracowników. W domu od razu wskoczyłaś pod prysznic, zmywając z siebie cały ciężar, jaki ponownie dzisiaj pojawił się na Twoich barkach. Owijając się szczelniej ręcznikiem, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zdziwiłaś się, że ktoś o tej porze przyszedł do Ciebie z wizytą, zwłaszcza, że nikt nie znał Twojego nowego adresu. – Draco? – Otworzyłaś szeroko oczy ze zdziwienia. – Co ty tutaj robisz i jak mnie znalazłeś? – Czytałem twoje CV, nie pamiętasz? – Uśmiechnął się. – Mogę wejść? Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, Malfoy był już w środku z szampanem w dłoni, którego miałaś już okazję dzisiaj posmakować. – Dlaczego tak szybko wyszłaś i nawet się nie pożegnałaś? – Nie ukrywam, że znam tam tylko kilka nielicznych osób. – Wzruszyłaś ramionami. – A poza tym, to bardzo drętwe przyjęcie. – Racja. – Zaśmialiście się głośno. – Twoja żona wie, że tu jesteś? – Przygryzłaś wargę z ciekawości. – Nie mam żony. – Przyznał. – Chciałem tylko wybadać twoją reakcję w biurze. – Słucham?! – Wyrzuciłaś ręce w powietrze. – Ładnie, to tak z dawnej znajomej sobie kpić?! – Nie tylko znajomej. – Od razu sprostował, przybliżając się do Ciebie niebezpiecznie. – Byłaś moją największą miłością. W czasie, gdy zbierałaś swoją szczękę z podłogi, Draco ponownie ujął Twoją dłoń, jak na przyjęciu. – Ale jesteście razem z Astorią, prawda? – Właśnie z nią zerwałem. Wystarczyło tylko, że po tych wszystkich latach znowu cię zobaczyłem. Okręcił Cię wokół siebie, przybliżając was jeszcze bliżej. Nawet nie zauważyłaś, gdy Twój ręcznik nieco się zsunął. Po tym zmysłowym tańcu napiliście się szampana, a w waszych głowach zaczęło szumieć z nadmiaru emocji. Draco posadził Cię sobie na kolanach, z czego w sumie nie byłaś dumna, bo przecież właśnie rozwaliłaś jego związek z Astorią, chociaż wcale nie świadomie! – Stara miłość nie rdzewieje, co? – Przeczesałaś jego włosy, wpatrując się w te szare, hipnotyzujące oczy. – Nasza nigdy nie zardzewiała. – W chwili, gdy to powiedział, wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Słodkie❤️
Kurza1stopa
ej a jaka jest poprawna odpowiedż w pytaniu kiedy zaprasza na amam?
XxXNataliaNatiXxX
słodkie
DracoHannahcrush
I ten koniec
Dracomalf0y
BOZE, MARZENIE MIEC TAKA z******** HISTORIE
AA