Spadł u mnie śnieg, bez deszczu jak sądzę i róż już nic nie ogrzeje. Cóż. Bo może i serce wystygło. Wiesz, że jestem tym absolutnie zauroczona od momentu, kiedy czytałam to po raz pierwszy i po raz drugi, i poszerzoną o kilka zdań wersję po raz trzeci. I tak dalej, i tak dalej. I wiesz, chciałabym tego więcej, chciałabym śliwek, których fanką nie jestem, ale po przeczytaniu tego zaczynam powoli w to wątpić i chciałabym, żeby wróciła do domu. Ja bym do niego wróciła.
Róże nadal bolą, ale w inny sposób. To jedno z moich ulubionych arcy-anty-dzieł, wiesz?
@_distance_ Nie, tamta jest zatruta i jesienna. Szukamy tylko tych wiosennych, hah.
Zawsze jest jakaś inna rzeka, a w tym wypadku jest nawet dosłownie, hah. Na tym tle powinni Ci dać Nike, przysięgam. Tryb hejtera, pff. Po prostu mówisz szczerze.
Nie miałam pojęcia, że potrzebuje przeczytać w tej chwili, w jakiej aktualnie się znajduje w życiu właśnie coś takiego. Uwielbiam to, jak dopieszczasz każde zdanie, wszystkie błyskotliwe kalambury, zabawy skojarzeniami i to harmonijne dopasowanie słów. Lubię czytać te akapity wciąż i wciąż, bo po ich lekturze mam w głowie wyraźne obrazy chwil, które opisujesz. Trudno byłoby ich nie mieć, skoro każdy zmysł dostaje w Twoim tekście pole do popisu. Jesteś jedną z nielicznych autorek w internetowych zakamarkach, której z wielką chęcią przeczytałabym książkę. Obojętnie czy złożoną z krótszych opowiadań, czy z dłuższego fragmentu prozy, dramatu, liryki… Nieważne co by to było, chciałabym mieć kiedyś Twoje utwory na swojej półce.
@FallenPuppeteer Tak właściwie to mogę odpowiedzieć tym samym: też nie zdawałam sobie sprawy, że potrzebowałam to przeczytać. A potrzebowałam i to bardzo. Jestem strasznie, strasznie wdzięczna i jeju, czuję się zaszczycona. Dziękuję!
_distance_
Spadł u mnie śnieg, bez deszczu jak sądzę i róż już nic nie ogrzeje. Cóż. Bo może i serce wystygło.
Wiesz, że jestem tym absolutnie zauroczona od momentu, kiedy czytałam to po raz pierwszy i po raz drugi, i poszerzoną o kilka zdań wersję po raz trzeci. I tak dalej, i tak dalej. I wiesz, chciałabym tego więcej, chciałabym śliwek, których fanką nie jestem, ale po przeczytaniu tego zaczynam powoli w to wątpić i chciałabym, żeby wróciła do domu. Ja bym do niego wróciła.
Róże nadal bolą, ale w inny sposób. To jedno z moich ulubionych arcy-anty-dzieł, wiesz?
persis-tence
• AUTOR@_distance_ Nie, tamta jest zatruta i jesienna. Szukamy tylko tych wiosennych, hah.
Zawsze jest jakaś inna rzeka, a w tym wypadku jest nawet dosłownie, hah.
Na tym tle powinni Ci dać Nike, przysięgam. Tryb hejtera, pff. Po prostu mówisz szczerze.
_distance_
@persis-tence Ale przed wiosną jeszcze święta i tylko tego narazie potrzebuję.
Pff, tylko kto chciałby być stawiany na takim tle.
_distance_
O cholera. Ale dlaczego nie powiedziałaś, że coś wrzuciłaś?
persis-tence
• AUTOR@_distance_ Prawdopodobnie nie było okazji, hah.
Ale wrzuciłam, bo już się zrobił grudzień. Niepostrzeżenie idą święta, hmm.
persis-tence
• AUTORNie alarmowałam, bo to nic nowego, tak sądzę. Znasz tę historię lepiej niż ktokolwiek, ach.
WeraHatake
Ciekawe opowiadanie :) ♥
....e
Świetne 😍❤️
FallenPuppeteer
Nie miałam pojęcia, że potrzebuje przeczytać w tej chwili, w jakiej aktualnie się znajduje w życiu właśnie coś takiego.
Uwielbiam to, jak dopieszczasz każde zdanie, wszystkie błyskotliwe kalambury, zabawy skojarzeniami i to harmonijne dopasowanie słów. Lubię czytać te akapity wciąż i wciąż, bo po ich lekturze mam w głowie wyraźne obrazy chwil, które opisujesz. Trudno byłoby ich nie mieć, skoro każdy zmysł dostaje w Twoim tekście pole do popisu.
Jesteś jedną z nielicznych autorek w internetowych zakamarkach, której z wielką chęcią przeczytałabym książkę. Obojętnie czy złożoną z krótszych opowiadań, czy z dłuższego fragmentu prozy, dramatu, liryki… Nieważne co by to było, chciałabym mieć kiedyś Twoje utwory na swojej półce.
persis-tence
• AUTOR@FallenPuppeteer Tak właściwie to mogę odpowiedzieć tym samym: też nie zdawałam sobie sprawy, że potrzebowałam to przeczytać. A potrzebowałam i to bardzo.
Jestem strasznie, strasznie wdzięczna i jeju, czuję się zaszczycona. Dziękuję!