– My nie możemy. – powiedział bez cienia nadzieji. – Uciekniemy, nie znajdzie nas! – Od niego nie ma ucieczki, każda droga prowadzi do niego.

Wiesz co mi się marzy? Żeby to wszystko okazało się jedynie snem. Złym i za długim snem. Tylko koszmarem.
Nie mam własnego życia, przyjaciół, rodziny. Może właśnie dlatego Juan mnie wybrał. Jestem sama i nikogo nie kocham, co za tym idzie – nikogo nie skrzywdzę.
Jest tutaj. Czuję jego spokojny oddech na swojej szyi. W głębi uśmiecham się sama do siebie. Tym razem dotrzymał złożonej mi obietnicy.
” – Zerknąłem w dusze Optimusa. Wiesz co zobaczyłem? Słabość. Słabość do nędznego człowieczka. Do ciebie, Felicity.”
– Nie angażuj się, nie kochaj, nie ufaj. Wiedziałam, że gdy tylko przekroczę próg Graceland jestem stracona w Twoich oczach. Już od początku psułam się w środku.
” Nie mam siły wymuszać na twarzy uśmiech. Nie mam siły żyć, wiedząc, że nigdy już nie zaznam spokoju jak dawniej. Obiecuję, jednak, że będę próbował jakoś się pozbierać. „
Gdy go ujrzała jej serce momentalnie zmiękło i wszystkie dotąd uczucia wyszły na światło dzienne.














