Oboje opieraliśmy się o ściany. (…) Wpatrywaliśmy się w siebie, tylko w siebie. Każde z nas obawiało się odwrócić wzrok… Albo po prostu nie chciało tego robić.
Jestem typową siedemnastolatką… no prawie. Może poza tym, że mam nietypową rodzinę… a raczej miałam. Wszyscy, którzy mnie otaczają i są mi bliscy giną. Dlaczego? O tym musisz przekonać się sama…
– Żartujesz? Ty mnie kochasz? – popatrzyłam na niego chłodno. On tylko uśmiechnął się i chwycił delikatnie mój policzek. Popatrzył mi w oczy i złączył nasze usta. Najgorsze… że podobało mi się to.
sometime