(…) Odwróciłam głowę, by móc ujrzeć osobę, dzięki której miłość pojawiła się w mym życiu.

(…) Niczego więcej do szczęścia nie potrzebowałam, skoro miałam go przy swym boku.
Maska na twarzy mej, gości więcej. Tylko nieliczni mieli okazję, by zobaczyć mnie bez niej…
Nie bój się rzucić wszystkiego, aby znaleźć własne szczęście. Zanim pokochasz kogoś innego, pokochaj siebie. Dbaj o własne szczęście, zdrowie i o siebie samego.
And then the next day I’d have to pretend to be someone I’m not. And so on.
Spacerowałam nocą w pięknym mieście. Niebo było zachmurzone, wiatr był delikatny, lecz zimny. Chłód, który odczuwałam przez podmuchy wiatru, nie przeszkadzał mi…
Leżę na łóżku, wzrok mam skierowany ku górze. Łzy spływają po mych policzkach. Nie czuję nawet, gdy wypływają…
Oczy podkrążone przez noce nieprzespane. Zmęczenie przykryte makijażem, by ukryć to…
Siedziałam na łóżku oraz przeglądałam różne social media. Znaczy, bardziej zdjęcia dziewczyn, które wyglądały wręcz idealnie…
(…) Miałam nadzieję, że ta przypadkowa znajomość, zostanie na dłużej. Nawet jeśli, miałyśmy się spotykać w tym samym miejscu, przy zachodach słońca.
Stanęłam przed lustrem, by zobaczyć wersję, nie poznaną przez wielu. Osobę, która idealna nie była, aczkolwiek była kimś więcej niż idealna…
Wbiegłam do mieszkania i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Boże, tylko nie to. Znowu to samo. (…) Wszędzie słyszałam głosy. Dosłownie wszędzie…
Muzyka, najlepsze co mnie w życiu spotkało. Słucham jej codziennie, mogłabym nawet bez przerwy…
(…) Spojrzałam w odbiciu w swoje piwne oczy. Zobaczyłam dziesięcioletnią mnie, która opowiadała przy rodzinnym stole jak bardzo chciałaby zostać modelką…
(…) Spojrzałam na kwiaty oraz znicze postawione na grobie. Ciemnoczerwone róże, jej ulubione…
Siedziałam na kanapie podczas imprezy jednego z moich dobrych znajomych. Był bardzo znany w naszym mieście, więc było ogromnie dużo ludzi.
Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. Korytarz, ludzie ze szkoły śmiejący wokół mnie, ja siedząca na podłodze cała zalana łzami, a przede mną stała ona, mój największy koszmar.
Biegłam ile sił w nogach w stronę mi nieznaną. Stwierdziłam, że muszę odreagować biegając po okolicy, która nie była mi znana.
Była środa, rozpoczęcie roku szkolnego. Byłam szczęśliwa, że znowu będę miała okazję spotkać się z moim przyjacielem.
Wracałam szczęśliwa z koncertu jednego z moich ulubionych piosenkarzy. Strasznie się cieszyłam, że mogłam usłyszeć jego muzykę na żywo.
Siedzę właśnie w taksówce jadącej w stronę lotniska. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa i podekscytowana jednocześnie. Dzisiaj jest właśnie ten dzień.







































Kosiarunia_