
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•Chyba mam problem… Dostałam wczoraj powiadomienie, że mam w Żabce przesyłkę do odbioru, ale nie mam żadnych danych, które mogłabym podać kasjerce. Ani maila, ani SMS-a z DPD… Macie jakieś pomysły? Chciałam ją dzisiaj odebrać, ale czarno to widzę…
Żappka nie pokazała mi żadnej nowej paczki…
Elena_Salvatore
@Escada Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze 👍
Escada
• AUTOR@Elena_Salvatore nie udało się 😅 czekam
Escada
AUTOR•Hejka! 💙
Dawno mnie tu nie było, więc już spieszę z nadrobieniem zaległości.
Luty upłynął mi dosyć leniwie, m.in. na oglądaniu seriali.
Mój dziadek miał urodziny i mieliśmy się z tej okazji spotkać w restauracji na obiedzie i nawet szybko udało się zarezerwować miejsce, ale finalnie nic z tego nie wyszło, bo raz musieliśmy przesunąć o tydzień, a potem ktoś się rozchorował i dziadek zaprosił mnie z rodzicami do siebie.
Finansowo luty był dla mnie zaskakująco dobrym miesiącem, bo poza wizytami u fizjo i jednym końskim szkoleniem udało mi się nie wydać nadprogramowo pieniędzy (a to się u mnie nie zdarza…)
Jakoś pod koniec lutego mój angielski wujek przyjechał z rodziną, a prezentem od wujka opłaciłam sobie wizytę u osteopatki, która poleciła mi wtedy nowo otwarty salon swojej znajomej.
W marcu trochę za bardzo zaszalałam z zakupami książkowymi i nie tylko (kupiłam swoją pierwszą rzecz marki Silwear, szarą bluzkę na lato). Kilka razy spotkałam się z przyjaciółką, która kilka dni po naszym styczniowym spotkaniu wzięła królika (teoretycznie drugiego), przecudowną mieszankę nie pamiętam jakich ras. Szalona, ale przepiękna i bardzo miziasta, a to się ceni…💙
"Zaraziłam" też Emkę deserem wymyślonym kiedyś przez moją siostrę i teraz często go u mnie robimy. Nasze ostatnie marcowe spotkanie wypadłi dosyć spontanicznie, pojechałam z rodzicami do galerii i tu się zaczął problem, bo chciałam się dokładnie umówić z Emką, ale straciłam internet :/
W każdym razie byłyśmy z mamą w Home&You i spodobało mi się tam kilka rzeczy, w tym koc i paczka prezentowa z dużą ilością szarości, fioletu i różu oraz kubki i filiżanki, z których sporo zawierało wizerunek królika i stwierdziłam, że zrobię Emce mini prezent-niespodziankę.
Wybór nie był prosty, ale po dłuższej chwili zakończył się sukcesem. Oprócz tego wzięłam 2 takie same prezentowe paczki, do jednej trafił Emilowy prezent.
Już z auta dzwoniłam do niej i na szczęście wyszło na to, że możemy się spotkać tego samego dnia, więc zostałam podwieziona, a rodzice pojechali do dziadka.
Dzień był super mimo pogody, jaka nas zastała niedługo przed wyjściem z domu…🌧️ W ogóle, Emka mnie zapytała, czy w święta Bożego Narodzenia mogłabym się zaopiekować jej królikami – oczywiście się zgodziłam. ❤️
W połowie miesiąca poszłam do osteopatki i zapytałam o nurtującą mnie od początku kwestię, czyli jak najczęściej powinno się przychodzić, żeby to miało sens.
Co 3 tygodnie, czyli rzadziej niż się spodziewałam, więc dobrze. Może pójdę w przyszłym tygodniu.
Znalazłam też w końcu w mojej mieścinie "aż" dwie osoby, które zajmują się pewną terapią, a mianowicie Access Bars, na które też się zamierzam wybrać.
Kwiecień zaczyna się trochę bardziej przeobrażać w wiosnę, chociaż jeszcze powoli. Zdążyłam zrobić kilka końskich zamówień, z czego jedno będzie prezentem urodzinowym ode mnie dla mnie. 😅
Święta tym razem spędziliśmy w bardzo okrojonym składzie: ja, rodzice i dziadek. W niedzielę dziadek zaproponował wyjazd jeszcze w tym tygodniu (celem miał być teoretycznie sam Ciechocinek, ewentualnie Warszawa). Ja podtrzymałam pomysł z Warszawą, bo w Syrenie teraz grają prawie ostatnie "Matyldy". Chociaż ostateczna decyzja o wyjeździe zapadła dopiero w środę rano, o dziwo, zdążyliśmy zakupić bilety.
We wtorek przyjechała do mnie Emka.
Zastanawiałam się nad zmianą logo na Instagramie i zaproponowała mi, że może mi zrobić, więc zobaczymy, bo jeszcze z innych propozycji skorzystam. Na tej wizycie otworzyłyśmy też moje zamówienie z Over Horse, w którym był wielkanocny "kalendarz adwentowy" i stwierdziłam, że niektóre rzeczy z krótszą datą przydatności powinny znaleźć innego właściciela, bo mogę nie mieć jak ich wykorzystać. Dlatego wczoraj na moim Instagramie wrzuciłam mini konkurs.
Btw, kilka dni przed świętami siostra "zafarbowała" mi włosy (odżywką), ale teraz efektu już prawie nie widać.
W każdym razie teraz siedzę w hotelu w Wawie i za niedługo idziemy na "Matyldę", bo hotel jest podobno blisko teatru. 💙💙💙
A tu fotka włosów:
.
EverlastingPoet
@Escada widzę, że dużo się działo :) Bardzo ładnie Ci w takim kolorze włosów.
Escada
• AUTOR@EverlastingPoet dzięki :)
A tak to wyglądało w trakcie:
Escada
AUTOR•Szybkie pytanie na wieczór:
gdzie można obejrzeć polską wersję "Hamiltona"?
.Anja
@Escada legalnie tylko na Disney+ z polskimi napisami, nielegalnie gdzieś pewnie będzie w necie ale to już raczej po angielsku
Escada
AUTOR•Hejka! 💙
Co u Was?
Jak Wam mija styczeń?
Mój minął całkiem w porządku.
Niedaleko gabinetu mojego fizjo jakoś w lecie otworzyli salon masaży tajskich i balijskich (mój fizjo polecał je kilka dni jak się o tym dowiedziałam) i zaciekawiło mnie to.
Jeszcze w grudniu fb przypomniał mi o tym i okazało się, że mają fajną akcję promocyjną, w której na komentarz o konkretnej treści było 20% zniżki – bardzo chętnie skorzystałam i umówiłam się na 02.01. Wybrałam masaż pleców i głowy, który w sumie bardziej przypominał całościowy, ale efekty po nim były super. 💙
Następnego dnia miałam już normalną fizjo, a 04.01., w środę, przyjechała zamówiona w niedzielę piłka do ćwiczeń (najmniejsza, jaką znalazłam, czyli o średnicy 45 cm, dalej były już tylko 55 i większe).
Akurat była u nas Kaśka z chłopakiem, więc od razu mi tę piłkę napompowali.
Nie wiem jakim torem potoczyła się rozmowa, że temat w końcu zszedł na świece, w tym mój zestaw do robienia, jeszcze nie otwarty wtedy, ale na wieść o nim Kaśce aż się oczy zaświeciły i dalsza część spotkania upłynęła już w kuchni przy roztapiania wosku, barwieniu świecy itd. :)
Wysłałam w tym miesiącu jakieś 3 paczki (2 z licytacji, jedną z OLX), z czego z ostatnią jest jakiś dziwny problem, bo osoba nie mogła otworzyć skrytki z nią, więc paczka pewnie na dniach do mnie wróci.
Ale mam ją wysłać znowu, więc może teraz się uda.
Dokładnie 14.01., czyli w urodziny mojego przyjaciela, byłam u Emki, z którą jak zwykle nie mogłyśmy się nagadać. 😂 Przy okazji poznałam też jej królika, z którym mam dwie fotki. Cudowny i miziasty jegomość…❤️
Wprawdzie ze wszystkich domowych zwierząt na króliki mam największą alergię, ale oczywiście, że mnie to nie powstrzymało. 😅 Po spotkaniu miałam tylko jeden objaw i razem z Emką stwierdziłyśmy, że trzeba spotykać się częściej, żeby przyzwyczaić mój organizm do najsłodszych na świecie alergenów…😂 To jest plan…
Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że póki mieszkam w tym bloku, psa nie wezmę, natomiast nie wiem czy nie skończy się kiedyś na króliku… Jak na razie priorytetem i tak jest koń, a konkretnie kuc, najchętniej hucuł.
Btw, muszę się 'pochwalić' – już 2 razy w tym roku zrobiłam porządki!
Za pierwszym razem dotyczyły półki z książkami, a wczorajszo-dzisiejsze dwóch szuflad i szafki, dzięki czemu mogę pozbyć się Kaśkowej toaletki, na której przez kilka ostatnich miesięcy stał mój laptop.
Z każdą taką działalnością zbliżam się do remontu pokoju (a przynajmniej do jego przemalowania); na razie mam częściowo pomalowane drzwi, które śmierdzą masakrycznie, przez co od czwartku śpię znowu u mamy i jeszcze trochę to potrwa.
W środę za to wypróbowywałyśmy kolory farb z próbek kupionych w tamtym roku. Miały być 2 niebieskie i 2 fioletowe, ale jedna z farb niebieskich chyba nie jest w najlepszym stanie, bo kolor nie jest jednolity, tylko w niektórych miejscach przebija się niebieskość, a w innych fiolet.
Mojej mamie i siostrze podoba się najmniej niebieski niebieski i ciemniejszy fiolet – mi najjaśniejszy (i najżywszy) fiolet.
Ostatni weekend upłynął pod znakiem odwiedzin (w sobotę mojej siostry, a trochę później dziadka u nas, a w niedzielę ja z rodzicami u dziadka, u którego było już moje wujostwo z synami).
Przy okazji dziadek ustalił dokładne miejsce świętowania jego urodzin 2 dni wcześniej (ma urodziny w Walentynki), Magdalena od razu zarezerwowała stół, a ja wczoraj napisałam do mojego fizjo w celu załatwienia prezentu. Myślałam, że odbiorę go i zapłacę w Walentynki, ale voucher był gotowy już dzisiaj.
A Walentynki Magdalena i dziadek spędzają z nami. :)
I to chyba tyle, piszcie, co u Was! ❤️
Na dole fotki z Leszczynkiem! 💙
WeraHatake
@Escada Śliczny króliczek! ♥
I gratuluję zrobienia porządków – ja tak mam, że czasem trudno mi się do nich zebrać, ale już robiąc je mam frajdę xd
Escada
• AUTOR@WeraHatake dzięki x2 :)
Escada
AUTOR•🕝 SYLWESTER 🕝
Jak spędzacie dzisiaj ten dzień?
Ja domowo, nigdzie nie wychodzimy.
Tym razem nad podsumowaniem roku siedziałam pół dnia, bo nie miałam nic innego do roboty, więc zaraz je Wam przedstawię.
Ogólnie ten rok był całkiem fajny, sporo się wydarzyło. Zrobiłam kilka kursów, byłam na kilku ciekawych webinarach. W kwestii koni też się trochę podszkoliłam. Zgromadziłam mnóstwo końskich i innych książek, odwiedziłam dwie nowe stajnie.
A teraz przejdźmy do skróconego podsumowania roku:
Styczeń: pierwsze w życiu nawigowanie, nawiązanie kontaktu z hodowczynią borderów, osteo.
Luty: ostatnie spotkanie z babcią, następnego dnia wizyta w hodowli borderów, pierwsze obejrzenie „…Encanto” (w kinie), osteo, śmierć babci.
Marzec: pogrzeb, wycieczka do Warszawy, mój pierwszy w tym roku kontakt z końmi (a konkretnie z jednym), rozpoczęcie szkolenia o psychologii treningu koni.
Kwiecień: skończenie szkolenia wymienionego wyżej, kursu behawiorystycznego zwierząt towarzyszących, zamówienie telefonu, pierwsze święta bez babci, wycieczka z dziadkiem i kuzynem do Książa, przyjazd angielskiej części mojej rodziny, wyprowadzka Kasi z psiakami.
Maj: urodziny, refleksologia, dotarcie prezentowych voucherów ze stajni Bella, info o dotarciu Oskara (fotela).
Czerwiec: zaczęłam używać nowego telefonu kilka dni przed wyjazdem do Chorwacji, wystawa van Gogha we Wrocławiu, Chorwacja, przyjazd Oskara do domu i złożenie go, próba uzbierania grupy na końskie szkolenie szkolenie, zaproszenie na urodziny u Emki i rzeczone urodziny.
Lipiec: wakacje nad morzem, bubble też, założenie Instagrama, 2 treningi z ziemi w Belli.
Sierpień: przeczytanie książki Natalii Jasickiej-Krugiołki.
Wrzesień: zakup maty do akupresury, wyjazd do Wawy/Sochaczewa, pierwszy masaż twarzy u Gosi.
Październik: 1. live na Instagramie, zakup mikrofonu i słuchawek do niego oraz rurki do lax vox’a, kino, przerwanie masaży twarzy.
Listopad: kalendarz „adwentowy” dla mamy, wizyta w Zielonych Wzgórzach, czyli mój ostatni kontakt z końmi w tym roku (mało…), odebranie nerki na smaczki, moje pierwsze w życiu lonżowanie konia (prawie zgodnie ze sztuką), Black Friday (selfie sticka, granatowe zimowe buty do stajni i nie tylko).
Grudzień: z rzeczy ciekawych oprócz Mikołajek i świąt, siostra mi załatwiła Disney+ i namówiłam tatę na kupno biletów na „Six” w Syrenie w przyszłym roku (jako prezent pod choinkę). 💙💜💙
Zapomniałam wspomnieć, iż 30.11. oddali nam do użytku windę (10 dni po terminie). Ale że jest ona automatyczna, dla mnie nic to nie za mieniło, bo i tak chodzę schodami. Moja kondycja czasami jest beznadziejnie, czasami całkiem niezła, mam nadzieję, że na wiosnę będzie lepsza. 💜
W tym roku też po Emkowych urodzinach spotykałyśmy się jeszcze kilka razy, w różnym składzie. We wtorek była u mnie samą Emka i było super! 💙
I u mnie to chyba tyle, opowiadajcie jak Wam minął ten rok! 🧡
Macie jakieś postanowienia noworoczne?
Ja takich rzeczy nie robię, ale mam kilka założeń, które chciałabym spełnić. M.in.: ogarnąć się fizycznie, ogarnąć dosiad, przeczytać więcej książek (głównie końskich, ale nie tylko i odłożyć trochę pieniędzy.
Escada
• AUTOR@WeraHatake plany są na niego, mam nadzieję, że się spełnią 💙🧡💙
WeraHatake
@Escada Trzymam za to kciuki! :D