
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•*co do ostatniego wpisu*
Zapomniałam wspomnieć, że we wtorek (tak, w święto) byłam z mamą w kinie na disneyowym filmie "Nawiedzony dwór", ktoś z Was był? Jakie wrażenia?
Mi się BARDZO podobał, mojej mamie też, było sporo okazji do śmiechu…
W czwartek umówiłam się z koleżanką na naukę używania tego mojego specjalistycznego sprzętu i wyszło nawet ok, chociaż schody w dół bez poręczy… Powiedzmy, że nie darzę ich specjalną sympatią…
A dzisiaj przyjechała do mnie Emila, potem wpadli jeszcze Kaśka z narzeczonym, więc przy jedzeniu obiadu mieliśmy przy stole komplet i Emka została wypytana o swoją pracę. Pomijając natłok ludzi, było fajnie. W tym tygodniu też otworzyłam wielką pakę, w której były tylko dwie rzeczy, które nie były aż tak wielkie, czyli kask i torebka na smakołyki.
Najbliższy tydzień zapowiada się dość aktywnie, o ile moje plany wypalą; w każdym razie we wtorek fizjo (Mateusz ostatnio stwierdził, że z karkiem jest lepiej i faktycznie tak jest, chociaż nadal mnie trochę boli jak ruszam szyją na boki i jeszcze pełnej ruchomości nie mam), potem odebranie dokumentów; w czwartek idę do osteopatki, a na piątek lub sobotę chciałabym się umówić na jazdę w innej stajni, żeby na jakimś mniejszym koniu poćwiczyć to wszystko.
A co u Was? 🩷
Escada
• AUTOR@.Anja no tak, w sumie to dobra okazja do ewentualnego odespania
WeraHatake
@Escada O, nie słyszałam o tym filmie :o Muszę zapamiętać – może obejrzę!
Ogółem schody bez poręczy to słaba rzecz, bo nie każdy i nie zawsze da radę po nich zejść czy wejść…
Udanych planów! :)
Escada
AUTOR•We wtorek, 08.08. koleżanka wpadła po tusz, na środę się umówiłyśmy na kawę, całkiem fajnie było.
W ostatnim tygodniu wysłałam kilka paczek w nadziei, że wypłaty mi starczą na pierwszą ratę kursu hipoterapeutycznego, który chyba do wczoraj był na większej promocji niż wcześniej, ale okazało się, że większość tych wypłat przyjdzie mi dopiero w tym tygodniu :/
Ale na kurs się i tak zdecydowałam, bo właściwą wypłatę dostałam w piątek i wtedy też zapłaciłam pierwszą ratę. Mam jeszcze dużo rzeczy do sprzedania i mam nadzieję, że szybko znajdą się chętni, bo nie mam tyle miejsca, ile potrzebuję.
W piątek poszlyśmy z mamą do Tesco (w którym już prawie nic nie ma, ale Deichmann jeszcze się trzyma) po buty dla mnie i do Decathlonu po plecak, chciałam mieć na kask i okazało się, że pasuje idealnie.
W piątek też umówiłam się wreszcie na jazdę w miejscu, które – mam nadzieję – będzie przyszłym pensjonatem mojego kopytnego… W życiu nie miałam tak jakościowej jazdy! ♥️♥️♥️ Pierwszy raz ktoś mnie zapytał o interesującą mnie dyscyplinę jeździecką, pierwszy raz nikt mi się nie kazał na jeździe prostować (mam z tym problem od lat, więc doceniam, bo mało co na jazdach tak mnie denerwuje…)
No i pierwszy raz ktoś mnie uczył POPRAWNYCH sygnałów, czyli czegoś więcej niż łydki i wodze. 🩵
Super było też to, że lonżowano nas na ogłowiu bezwędzidłowym ♥️
Właściwie wszystko było super, może oprócz tego, że klacz, którą dostałam, jest ode mnie wyższa bardziej niż potrzebuję…Pojeździłam sobie trochę bez strzemion, na tej jeździe próbowałam też kłusować, ale to była jakaś masakra 😂 nie dość, że nie mam kondycji, to Aqui bardzo wybija i nie za bardzo utrzymuje tempo…
Nie wiem czemu, ale wodze były strasznie krótkie, więc w końcu dostałam wodze do halters, nawet fajne, chociaż w zależności od pozycji głowy Aquitany były odpowiednio bardzo za krótkie albo nawet dobrej długiści 😅
Były też źrebaczki… Same słodycze, Aquitana też ma teraz 3-miesięcznego gniadego synka – uroczy, chociaż nie mój typ kolorystyczny.
Z instruktorką też przy okazji rozmawiałyśmy na końskie tematy i powiedziała, że mają klacz APH, do której po jeździe podeszłyśmy.
Klaczka dwuletnią, kasztanowatosrokatą, czyli w jednej z moich absolutnie ukochanych maści, w różowym kantarku, który dodawał jej uroku… Słowem: PRZEPIĘKNA. 🩷🩷🩷 Dawno nie widziałam aż tak pięknego konia. Oczywiście telefon oddałam rodzicom, żeby mieć jakieś zdjęcia, więc nie mam ani pół fotki tej klaczki, ale kiedyś zrobię jej chyba całą sesję 😂 mają tam 17 koni, w tym jeszcze fiorda chodzącego w hipoterapii 🩵 mam nadzieję, że następnym razem (czyli dopiero jakoś w okolicach wiosny, bo muszą dokończyć drogę) dostanę jakiegoś mniejszego konika.
Jazdę miałam w sobotę. Ten tydzień też mam w sumie dosyć zajęty, więc fajnie.
A co u Was?
WeraHatake
@Escada Och, takie buty xd
Escada
• AUTOR@WeraHatake no 😂
Escada
AUTOR•We wtorek zapisałam się do pewnego związku i w związku z tym (😂) będę miała dwa dosyć podobne kursy; jeden gdzieś daleko, a drugi już w moim mieście.
Miałam taki piękny plan, żeby na środę umówić się na jazdę w fajnym miejscu, wszystko już właściwie było dogadanie, miałam jechać z dziadkiem i kuzynami, to się okazało, że mają same duże konie…
Dzisiaj w tym miejscu są/będą warsztaty dosiadowe, w których chciałam wziąć udział, ale jeśli mają konie mniej więcej 20 cm ode mnie wyższe, to nie ma to najmniejszego sensu. Fakt, że zaczynałam jeździć na koniach dużych, na które ojciec musiał mnie wsadzać i zsadzać, nie znaczy, że dalej będę na nich jeździć (zwłaszcza, że mój ojciec już nie jest tak łatwo dostępny, co mi akurat nie przeszkadza kompletnie).
Znalazłam też ostatnio na OLX-ie ogłoszenia sprzedaży biletów na koncert Sanah w Chorzowie i miałam wielką ochotę jechać, ale okazało się, że to za daleko i nie bardzo ma kto ze mną jechać. :/
W ogóle, wkurza mnie fakt, że z moich planów rzadko coś wychodzi.
W każdym razie w środę byłam z mamą w kinie na "Barbie" i pytanie do Was: byliście? Jak Wam się podobało?
Wzięłam sobie potem w Sowie na wynos kawałek Chrupiącej Maliny (z przepiękną i przepyszną różową czekoladą), ale to było dobre…🩷
Wczoraj mama z Kaśką i psiakami pojechały na wycieczkę, ja sobie czytałam książkę, którą dzisiaj skończyłam.
Dzisiaj miała do mnie przyjechać koleżanka po tusz, ale przełożyła na wtorek, w związku z czym trochę się nudzę.
A, i jest pewien sukces: mój oddział TEB-u dzisiaj mi wreszcie odpisał! Po chyba dwóch tygodniach…
Ale napisali mi chyba same dobre wiadomości (prawie), więc chyba im wybaczę… :) Ale co się nairytowałam, to moje…
Layvere
@Escada Aa
I jak?
Escada
• AUTOR@Layvere nawet ok
Escada
AUTOR•*kierunkowy update*:
W międzyczasie spodobała mi się jeszcze pedagogika na uczelni, na której już niedługo będzie studiować moja siostra (tak sobie wymyśliłam, że mogłybyśmy 'razem’ chodzić na zajęcia, ale ona będzie na innym kierunku i w dodatku weekendowo, a ja jeślibym się dostała, to wybrałabym tryb dzienny, więc…)
Ale w piątek był ostatni dzień rekrutacji, więc się nie załapałam i tak – zostaje na kiedyś.
Ilość wcześniejszych kierunków zdołałam jednak zredukować (na razie do 3 😅), z czego wszystkie są w trybie weekendowym, a jeden również w dziennym. A jakież to kierunki?
🦄 Szkolenie i behawiorystyka zwierząt
🐕 Dogoterapeuta
🖌️ Terapeuta zajęciowy z arteterapią (z tym byłby chyba największy problem, bo jest tam przedmiot język migowy…).
Może kiedyś jeszcze zrobę online Ziołolecznictwo, i te biznesowo-marketingowe rzeczy, ale nie wiem.
W czwartek miałam fizjo.
W piątek pojechałam do Wrocławia i zaliczyłam 2/3 zaplanowanych celów: czyli kupno specjalistycznego sprzętu i Wedel. W planie była jeszcze wizyta w Mango Mamie (w której jeszcze nigdy nie byłam), ale to odłożyłyśmy na następny raz.
.
Weekend nie był zbyt ciekawy – czytałam książki, a wczoraj poszliśmy do dziadka, więc było fajnie.
Dzisiaj jedyną ciekawą rzeczą była wizyta mojej siostry z chłopakiem, który pomógł mi zapakować paczkę w czasie gdy mama z Kaśką poszły do sklepu. Btw, pół dnia czekam, żeby ją wysłać, bo klientce niby a z OLX-a, więc wystawiłam to znowu, tym razem już raczej zależało na czasie, ale w końcu nie zamówiła z OLX-a, więc wystawiłam znowu, tym razem w cenie zwykłej, której już nikomu nie obniżę; mam nadzieję, że ktoś to wreszcie weźmie, bo chciałabym to już wysłać… To i kilka innych rzeczy, zwłaszcza książek.
Jakoś wczoraj albo w sobotę zobaczyłam na stronie pobliskiej (no, prawie) stajni bardzo fajne wydarzenie, które dla jeźdźców tejże stajni ma kosztować tylko 50 zł. Problem jest taki, że to jest w najbliższy piątek. Wymyśliłam, że może gdybym się w tym tygodniu tam umówiła chociaż ze 2 razy przed piątkiem, może jakimś cudem też załapałabym się na tę zniżkę… XD
A co u Was? 🩵💜🩷
.Anja
@Escada jak chcesz to możemy się zamienić, bardzo chętnie przyjmę taką klątwę 🤭
WeraHatake
@Escada Bardzo ciekawe kierunki :D
Escada
AUTOR•W piątek miałam mieć masaż twarzy, ale odwołałam. Miało już wprawdzie nie być przerw z powodów finansowych, ale umówiłam się do osteopatii, u której wizyta jest tylko o 50 zł tańsza. Ale o tym później.
W sobotę popołudniu tata przeglądał w necie jakieś wydarzenia, które mogłyby zastąpić jarmark Magdaleński w Pszczewie, do którego Magdalena (ciocia) bardzo nas zachęcała, żeby przyjechać, ona z mężem i dziećmi już tam byli). Znalazł kilka fajnych rzeczy i prawie wybraliśmy, kiedy skądś wytrzasnął koncert piosenek Wysockiego… Strasznie mnie męczyli, żebym pojechała, więc pojechałam – nigdy już nie popełnię tego błędu. Pomijając fakt, że spóźniliśmy się godzinę i 22 minuty, to pierwszy wykonawca zmieniał melodie w sposób dla mnie niepojęty (brzmiało to fatalnie). Po nim było jeszcze dwóch innych wykonawców, czy trzech, potem jakaś grupa z Lublina i youtuber (youtuber i grupa śpiewali rzeczy całkiem fajne i całkiem ciekawe). I na tym mogłoby się już (wreszcie) zakończyć, gdyby nie występ autora piosenki, którą nie wiem czemu uwielbia moja mama. Ja ją lubię, ale bez przesady (natomiast w ogóle mi się nie podobało wykonanie tego jej autora; zanim się dowiedziałam, że to on, stwierdziłam, że chyba nigdy nie słyszał melodii 😂) I tak podtrzymuję XD
Przyjechaliśmy tam o 17:22, a do samochodu w drodze powrotnej wsiedliśmy o 20:59. Ojciec w domu nieostrożnie wspomniał o McDonaldzie, więc mu o tym z chęcią przypomniałam wziął mi na wynos moje ulubione "jedzenie".
Zabraliśmy na ten "koncert" dziadka, który miał jechać za mnie…
Próbowali w drodze do domu ustalić co z tym jarmarkiem, ja oświadczyłam, że tam już się nie wybieram, bo jestem umówiona z Emilą i Kaśką.
I tak też się stało. Wstałam po 7 na wspólne śniadanie i planowałam potem jeszcze iść spać, ale zamiast tego obejrzałam kilka odcinków na Disney+ i poczytałam trochę.
Z Emilą pogadałyśmy, poznałam jej nowego członka rodziny, czyli świnkę morską 🩷
Poprzeglądałyśmy ogłoszenia i poszłyśmy na lody. Było fajnie, tylko jak zawsze trochę za krótko
Poniedziałek miałam też wolny, bo moja mama z siostrą i z jej chłopakiem (albo chłopakiem i znajomym) pojechali do Wrocławia na zakupy, Kaśka chciała poćwiczyć prowadzenie auta z wyzwaniami XD
Wszystko poszło dobrze, a ja sobie czytałam. :)
Wczoraj miałam mieć osteopatkę na 15:30, więc kilka minut po 15 coś sobie jeszcze robiłam na telefonie, aż dostałam od osteopatki SMS-a, że mogę przyjść 15 minut wcześniej.
Była 15:06, więc szybko się z mamą ogarnęłyśmy i wyszłyśmy. Na szczęście ten gabinet jest w miarę blisko 😂 spóźniłam się może minutę albo dwie 😂
W poniedziałek fb pokazał mi reklamę pewnej szkoły, a raczej kilku różnych szkół m.in. policealnych z fajnymi kierunkami. Jest tam też do końca miesiąca fajna oferta, ale tylko na niektóre kierunki. Więc wczoraj przez większość dnia siedziałam nad tymi kierunkami i najpierw wypisałam sobie wszystkie dla mnie ciekawe (kto zgadnie ile? 😂), a potem umpróbowałam zredukować ich ilość… 2 odpadły jak się okazało, że są związane z makijażem. W sumie mogłabym na to wpaść wcześniej, bo nazwa branży to kosmetyka, ale pomińmy to milczeniem…😅 Nadal jest tego dużo i pewnie jeszcze coś się da wykreślić z tej listy, ale będzie ciężko.
Mogę Wam potem w komentarzu dać tę listę, ale najpierw zgadujcie, ile tego jest! 😂
.Anja
@Escada bardzo dobrze że podjęłaś taką decyzję! ❤️ to ważne żeby ślepo nie podążać za innymi tylko samemu decydować o swoim życiu
WeraHatake
@Escada Fajnie, że mogłaś się spotkać z koleżanką ♥ Przynajmniej to lepsza odmiana od tego koncertu nieudanego XD