
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•To były najdziwniejsze urodziny w historii.
Fajne, ale dziwne.
Mama obudziła mnie, przy okazji składając życzenia i wręczając paczkę prezentową (słodycze i książka o horse agility, do której link jej wysyłałam 😅), coś jeszcze ma przyjechać, tym razem niespodzianka…
Przy śniadaniu dokończyłam zamawiać pewien piękny zestaw rzeczy.
Po śniadaniu zaczęłam sprzątać stół, wkładać karty do Uno do odpowiedniego opakowania (nie wszystkie się zmieściły); chciałam wypróbować kupiony wczoraj za niecałe 13 zł mikrofon, ale wejście jest za duże dla mojego telefonu, więc nie wiem kiedy go przetestuję.
Planowałam nagrać piosenkę na "dzień adoracji" na grupie Gosi Sacały i ostatecznie coś mi z tego nawet wyszło, ale nie do końca jestem zadowolona. W ramach walki z perfekcjonizmem wrzuciłam i niech się dzieje co chce XD
Ok. 13 przyjechała Emila i dała mi przepiękny długopis (podobny do tego, który kupiłam mamie w zeszłym roku też na jakąś okazję, tylko kolory inne) i kolorystyczny kubek z napisem "Najlepsza przyjaciółka" (🩵🩵🩵)
Ogólnie niezbyt przepadam za takimi napisami, a i kubek jakiś śliczny nie jest, ale z oczywistych względów stał się moim ulubionym 😅🩷🩵
Dziadek przyszedł na obiad przed "imprezą" i jeszcze zanim usiadł, dał mi prezen (200 zł, bardzo przydatne; teraz tylko się zastanawiam czy na osteo, fizjo, masaż twarzy – przed dentystą bardzo się przyda, ale nie wiem jeszcze kiedy mam następną wizytę -, czy konie… Ach, te moje problemy… 😅)
Po obiedzie przyjechali Kaśka z chłopakiem, od nich dostanę kartę podarunkową do Silweara, chyba jakoś na dniach.
Zjedli (już zimny) obiad, potem jedliśmy tort (bez szału niestety), a następnie wszyscy (oprócz taty i chłopaka Kasi, bo zabrakło tablic) zagraliśmy w Scrabble, Emila grała pierwszy raz. Było całkiem fajnie, chociaż jak zwykle przegrałam 😂
Po grze Kaśka z chłopakiem pojechali, a my z Emilą poszłyśmy sprawdzić, czy lodziarnia koło pizzerii się już otworzyła (fb twierdził, że tak, ale kłamał). W pizzerii były lody, więc wzięłam gałkę ciasteczkowy CH, Emila nic nie chciała. Poszłyśmy oglądać fontanny pod moim blokiem i snuć plany na jutro (czyli dzisiaj 😂), z których nie wiem czy cokolwiek wyjdzie.
Na tym na razie zakończę, piszcie co u Was! ♥️
.Anja
@Escada baaaaardzo spóźnione wszystkiego najlepszego!
Escada
• AUTOR@.Anja dzięki! 🩵🩵🩵
Escada
AUTOR•W sobotę byłam u Emili, większość dnia spędziłyśmy ze zwierzakami na spacerach, gadałyśmy i ćwiczyłyśmy psi fitness (tzn. Orkan ćwiczył ;))
Było super, jak zawsze 🩵🩵🩵
W niedzielę byliśmy na obiedzie z okazji imienin mojego taty i dziadka, a wujostwo dało mi większość wcześniejszego prezentu urodzinowego, bo majówkę spędzają w podróży. Dostałam zestaw ziołowych (już widzę jak je piję…😅) herbat, pistolet do kleju na gorąco, słodycze i przepięknie pachnący płyn do kąpieli (miałam dokładnie taki sam, stąd wiem, że pachnie cudownie – jak kinder kanapka)
W poniedziałek wysłałam paczkę z Vinted (ktoś kupił sztyblety, ale dopiero po zaproponowanej przeze mnie obniżce, ale zawsze coś). Byłam we Wrocławiu (obie z mamą miałyśmy coś do zwrotu, ale jeden mój się nie powiódł, bo sklep zwrotów nie przyjmuje (czy tylko dla mnie to głupota?), wymieniłam na coś podobnego. Zamówiłam książkę i jeszcze jedną rzecz; dotarły nasiona jeżówek; czekam już tylko na sadzonkę róży i właściwej jeżówki 🌸
We wtorek (piszę to o godzinie 00:15) nie byłam na fizjo, za to wybrałam się z dziadkiem na zakupy; było bardzo ciepło, nawet jak wiało, chociaż momentami prawie urywało głowę…
Kupiłam trochę mniej lub bardziej dziwnych rzeczy, w tym przeurocze foremki do ciastek (zgadnijcie jakich ;)) w kształcie… 🦄 XD
Potem czekałam na kuriera, a mama poszła odebrać tort (okazał się większy niż myślałam, mama twierdzi, że będziemy go jeść przez tydzień…)
Potem pojechałyśmy na jedzeniowo-urodzinowe zakupy, zjadłam obiad, a potem zasnęłam. Wieczorem zagrałyśmy z mamą w Scrabble i jeszcze nie wiem kto wygrał.
Jutro zapowiada się całkiem fajnie, właściwa „impreza” jest na 16, ale możliwe, że wszyscy przyjdą na obiad (oprócz Emili, którą zaprosiłam na 13, więc będzie najwcześniej) 🩵
A Wy jak planujecie spędzić majówkę?
.Anja
@Escada brzmi wspaniale, a co poszło nie tak z resztą?
Escada
• AUTOR@.Anja powiedzmy, że smak pozostałych części dość mocno rozminął się z moimi oczekiwaniami+tort był zdecydowanie za słodki
Escada
AUTOR•Wczoraj zrobiłam ciastka dla koni, trochę przerabiając przepis z YT (tzn. nie dodałam 3 składników, za to dodałam 1).
Najświeższe zdjęcie (z dzisiaj) jest tuż przed krojeniem. Spróbowałyśmy z mamą po kawałku, całkiem dobre 🩷
Miałam dzisiaj pierwszą w życiu wizytę u dentysty i było… dziwnie.
Nie ma śladu po skruszonym kawałku zęba, chciałam spróbować bez znieczulenia i wyszło bezboleśnie.
Ale przy okazji okazało się, że zębów do zrobienia mam jeszcze dużo :/
Wstąpiłyśmy potem do sklepu, a później zamówiłyśmy mi tort urodzinowy (bez żadnych ozdobników). W domu przygotowałyśmy paczki do wysłania, a po wysłaniu i odebraniu mojej, poszłyśmy na pizzę.
I to na razie tyle, na jutro zaprosiła mnie Emila :)
WeraHatake
@Escada Fajnie, że zrobiłaś ciasteczka dla koni :D
O, to dobrze, że tak się potoczyła Twoja wizyta u dentysty :o Oby kolejne były równie bezbolesne!
Night_Raven
@Escada uu, fajnie wygląda to ciasteczko c: nie wiedziałam że można takimi konie karmić!
rany, nie wiem czy zazdrościć czy współczuć pierwszej wizyty u dentysty, haha. Ja chodziłam regularnie co roku od kiedy miałam chyba 12 lat, bo u mnie zdaje się problemy z zębami i wzrokiem to problemy ogólnorodzinne ;c Mam nadzieję że wszystko pójdzie gładko i (względnie) bezboleśnie <3
Escada
AUTOR•Sobota była super, choć w moim przypadku zaczęła się przed 9.
Umyłam głowę i szukałam w sklepie internetowym którejś odmiany dzikiej róży, ale bezskutecznie. Znalazłam za to inną, która strasznie mi się podoba i nie wiem czy jej nie kupię tylko dla walorów estetycznych… Jeśli w ogóle będzie na nią miejsce.
Dam Wam fotkę jak nie zapomnę.
Pogoda była koszmarna, a Emila przyjechała z Orkanem autobusem. Potem stwierdziłyśmy, że pójdziemy do zoologicznego po jedzenie dla młodego, ale trochę krążyłyśmy zmieniając zdanie co do konkretnego kierunku i sklepu, więc w końcu poczekałam z Orkanem pod sklepem, a Emila poszła kupić. Ogólnie fajnie, tylko że młody prawie cały czas piszczał.
W domu nakarmiłyśmy malucha, ja się przebrałam, bo deszcz był straszny w skutkach (źle się ubrałam, ale przez otwarte okno w moim pokoju kompletnie nie było czuć temperatury)
Mama zrobiła nam deser i podczas jedzenia gadałyśmy z Emką, a Orkan zasnął. Potem porobiłyśmy z nim jakieś 'sztuczki', pod jednym z 2 papierowych kubków ukryłam kilka smaczków, ale młody natychmiast pozbył się obu "przeszkadzajek" i chętnie skonsumował należne 😅
Jadłyśmy też obiad, a potem usiadłyśmy na podłodze, żeby maluch nie miał pretekstów do wchodzenia na łóżko, próbowałyśmy mu zrobić jakieś zdjęcia.
Po wyjściu Emili zaczęłam przeglądać Allegro w poszukiwaniu dzikiej róży, jeżówki i głogu (ten ostatni został wykluczony ze względu na wielkość), znalazłam kilka fajnych okazów, a kilka ciekawych jeżówek pokazałam mamie i doszłyśmy do wniosku, że weźmiemy jeszcze 2 ozdobne gatunki jeżówki – wyszło na to, że wzięłam 1 różę (ale uniwersalną, dla koni i dla ludzi, bo była ładniejsza, a też się nadaje) i 3 różne jeżówki… Zapłaciłam prawie 60 zł
W niedzielę byliśmy u dziadka
W poniedziałek wpadła Kaśka, wieczorem zaczęłam robić research nt. sensownych przepisów na końskie smaczki (nie było to zbyt łatwe i szczerze mówiąc, nie wybrałam na razie żadnego konkretnego; w prawie każdym jest mąka, której nie zamierzam dodawać i miód, który jest wprawdzie super, ale te ciastka z nim są pieczone w temperaturze, w której właściwości tego miodu w najlepszym wypadku tylko zanikają, a nie o to mi chodzi…)
We wtorek fizjo, małe zakupy jedzeniowe i kupowanie składników do końskich smaczków, potem przyjechali Kaśka z chłopakiem na obiad i Scrabble.
Dzisiaj wpadł dziadek z moim kuzynem, potem poszłyśmy z mamą odebrać/wysłać paczki (tylko jej niestety, u mnie na razie straszny zastój pod tym względem, chyba muszę zrobić w końcu jakąś autoreklamę 😂), przy okazji weszłyśmy do sklepu po płatki owsiane (też do końskich ciastek, chociaż nie wiem czy ich używać…)
Chciałam robić dzisiaj, ale nie zrobiłam, może jutro się wreszcie uda.
.mint.
@Escada Ja kupowałam je stacjonarnie w Bergo, może oni mają gdzieś skład, wysłałabym Ci zdjęcie, ale wyjechałam i nie mam smaczków ze sobą, z resztą ten po polsku musiałam odkleić, bo mam teraz tylko po niemiecku, ale raczej był, bo z tego co wiem firmy mają obowiązek go umieszczać na opakowaniu
.Anja
@Escada nie wiedziałam że miod traci właściwości pod wpływem temperatury:o
Escada
AUTOR•W ostatnim wpisie zapomniałam wspomnieć o dosyć istotnej sprawie: otóż 26.12. zamówiłam 2 pary końskich zimowych butów, każdą w innym miejscu. Jedną przyszła jeszcze w grudniu, a druga… dokładnie tydzień temu XD
Ale ta para w odróżnieniu od pierwszej – zostaje.
Potem odwiedziłam dziadka, a później poszłam z mamá na pizzę (tzn. na sernik pistacjowy, ale pizzę też wzięłyśmy), miałam w sobotę jeszcze trochę na śniadanie 😅
Wieczorem spotkałyśmy się z ciocią, która przyleciała z Anglii z synkiem, moim imiennikiem.
Wczoraj sprzedałam 2 rzeczy – wprawdzie każdą po dwie dychy, ale zawsze na plus.
Odebrałam też kilka paczek (ta koszula jest tak samo super, jak jej poprzedniczka, tylko o rozmiar większa) ♥️
Wystawiłam na Vinted dużo rzeczy i jeszcze będę wystawiać, mam nadzieję, że ze skutkiem, bo mojej mamie ostatnio na Vinted idzie świetnie.
A dzisiaj przyszła moja książka ze Złotego Konia. Kupiłam dzisiaj 'foremki', nie do końca takie, jakie chciałam, bo na batony, ale i na to mam pomysł…
A jutro przyjeżdża do mnie Emila z Orkanem 🩵