Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Narzekajstwo dodatkowe: Introwertyk?


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie

Komentarze sameQuizy: 35

p...o

(Nie czytałam komentarzy niżej, więc nie wiem, czy ktoś się już odniósł do tego, co ja, dlatego z góry przepraszam, jeśli ktoś już napisał, to, co ja piszę tutaj)
No więc chciałabym się odnieść do tego fragmentu, że tylko introwertykom sprawiają trudności kontakty z ludźmi. Nie do końca. Ja np. jestem czymś pomiędzy ekstrawertyczką, a ambiwertyczką (ale bardziej się skłaniam w stronę ekstrawertyzmu) i takie integracje również mnie stresują oraz sprawiają trudność (choć przy tym bardzo je lubię), jednak jest to spowodowane czymś zupełnie innym niż mój "wertyzm" (wolę nie podawać, o co dokładnie chodzi, bo jeszcze będzie, że się z czymś obnoszę). I również trochę drażnią mnie stereotypy, że każdy ekstrwertyk 100% czasu spędza z ludźmi, osobiście bardzo lubię spędzać czas w samotności, czytając książkę lub oglądając film, ale po prostu podczas kontaktów z ludźmi czuję się bardziej "spełniona". Tak samo (jak np. pokazałaś to na przykładzie swojej mamy) ekstrawertycy też są rozważni, kreatywni oraz analityczni, zwyczajnie wolimy (a przynajmniej większość) dzielić się naszymi pomysłami/przemyśleniami/analizami/czymkolwiek tego typu w rozmowie, zamiast jedynie zostawiać tego w naszej głowie. Zauważyłam również popularny stereotyp, iż introwertycy są inteligentniejsi, "bo ten samotny dzieciak, który zamiast jak inne gupie ekstrawertyki ciągle chodzić na imprezy czyta sobie książki na pewno jest od nich dużo mądrzejszy". Oczywiście, jest to błędny (i powiedziałabym, że krzywdzący) sposób myślenia, ale wydaje mi się, że po części przez niego ludzie wolą się "typować" jako introwertycy. Generalnie świetnie przygotowany materiał ( w sumie jak zawsze), bardzo przyjemnie się czyta Twoje poradniki + jest w nich mnóstwo przydatnych informacji, jeśli chodzi o pisanie opowiadań i kreowanie postaci (zamierzam teraz powrócić do pisania po 2-letniej przerwie, bo wreszcie znalazłam dobre instrukcje jak się do tego zabrać i na jakie częste błędy początkujących pisarzy należy uważać). Smacznej herbatki życzę (tak, nie wiem, jak zakończyć ten komentarz).

Odpowiedz
Pyladea

Pyladea

Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz do tego dotarłam. Chyba skutek przeklikiwania wszystkich powiadomień na przeczytane z powodu braku czasu na ich dokładne przejrzenie. W każdym razie bardzo mi miło, że zostałam wspomniana i możemy się tak częściej ze sobą nie zgadzać. 😂 Ale tak już na poważnie to masz rację. Nie jest wykluczone by introwertyk został przywódcą rebelii, ale wymaga to od niego "wyjścia ze strefy komfortu" i myślę, że to też jest coś co wymagałoby szerszego omówienia. W wielu opowiadaniach jak to kiedyś już zauważyłaś bohaterowi wystarcza "bycie sobą", żeby osiągnąć sukces, podczas gdy prawdziwe życie wcale tak nie wygląda. Wystarczy spojrzeć na samego siebie ile to razy zdarza nam się robić coś na co absolutnie nie mamy ochoty, albo przełamywać się do zrobienia czegoś czego nigdy wcześniej nie robiliśmy. W każdym razie stereotypowe podziały wcale nie wyczerpują tematu. Akurat na studiach miałam także psychologię, bo wiadomo jednak się człowiek szykuje być nauczycielem to coś o psychologii wiedzieć musi. Specjalistą nie jestem bo i zajęcia bardzo okrojone, bo tylko dwa lata czyli w przeliczeniu cztery semestry po dwie godziny tygodniowo z nastawieniem na psychologię rozwojową, a więc także o temperamencie i charakterze nieco było mowy. Tam właśnie wykładowca pokazywał nam taką dużo szerszą i zdecydowanie nowocześniejszą klasyfikację niż arystotelesowska (choleryk, sangwinik, melancholik, flegmatyk) i mieliśmy też możliwość zrobienia sobie testu. Wyszło mi, że jestem pasjonat, czyli teoretycznie człowiek średnio nadający się do współpracy, bo jak się na coś nakręci zapomina o bożym świecie, a najprędzej o ludziach dookoła. To nie tak, ze mu na nich nie zależy. Po prostu jak to określił wykładowca: "Potrafi wiele zrobić dla ludzi, ale nie wiele z ludźmi". Ale takim samym pasjonatem przypuszcza się, że był np. św. Paweł, który przecież miał od groma współpracowników – starczy spojrzeć ilu ich wymienia w listach. Dlaczego? Bo wiedza o tym jaki ma się temperament nie ma służyć do usprawiedliwiania się ("Taki już jestem"), ale do pracy nad sobą i swoim charakterem ("wiem na co muszę uważać"). Kiedy teraz tak o tym myślę przypominam sobie moją prezentację, którą miałam parę lat temu z moim obecnym narzeczonym – skopałam ją totalnie, nie dałam mu nawet dojść do głosu, bo wszystko chciałam koniecznie mieć pod kontrolą, wszystko chciałam zrobić sama, nie chciałam zatrzymać się i wytłumaczyć mu o co mi chodzi, nie miałam ochoty spotkać się z nim i dogadać, bo przecież musze mieć czas dla siebie. Gdybym w pewnym momencie nie przemówiła sobie do rozsądku i nie wyperswadowała tego źle pojętego indywidualizmu nie byłabym teraz szczęśliwą narzeczoną i posiadaczką grupki oddanych przyjaciół. Tak naprawdę każdy potrzebuje ludzi. Nawet najbardziej samowystarczalny i niezależny introwertyk. A tak jeszcze wracając do tematu (przepraszam za te przydługie wynurzenia) z introwertykami jest ponoć tak (uwaga, wiedza z niesprawdzonego źródła), że kontakty z innymi ludźmi nie tyle są dla nich nieprzyjemne, co po prostu ich męczą. Ekstrawertycy czerpią energię z otoczenia, od innych ludzi, podczas gdy introwertycy tą energię niejako w takich sytuacjach oddają. Wydaje mi się to dość logiczne, dlatego wspominam. Stąd w zasadzie naprawdę trudno na pierwszy rzut oka odróżnić ekstrawertyka od introwertyka, szczególnie jeśli ten ostatni przywykł nie okazywać swojego zmęczenia.

Odpowiedz
5
TW

TW

•  AUTOR

@Pyladea Dobra, teraz mogę odpisać.
Bardzo fajny jest Twój komentarz i się z nim w pełni zgadzam :) przez co niestety nie mam wiele do napisania… Dziękuję więc za komentarz ❤️

Odpowiedz
2
.Emisia.

.Emisia.

Błędnie założyłam, iż "dodatkowe" równa się krótkie… :')
Oto jak można się zmylić haha
(Oczywiście mi to nie przeszkadza i już zagłębiam się w tekst…)

Mam wrażenie, że przydatne te wyjaśnienia, bo choć nigdy nie używam tych terminów do określenia postaci, możliwe, że robię to podświadomie czy coś.
I ogólnie ciekawe rzeczy.

I te internetowe podziały to coś bardzo niefajnego. W tym momencie ci "niezrozumiani introwertycy" wręcz wykazują się niezrozumieniem w stosunku do ekstrawertyków.

Ostateczny wniosek: racja, zgadzam się heh

Odpowiedz
3
TW

TW

•  AUTOR

@.Emisia. Dziękuję za komentarz ❤️ i miejmy nadzieję, że internetowe podziały zamiast się zwiększać, zaczną zanikać

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

O, ważne narzekajstwo! :D Cieszę się, że poruszyłaś temat spektrum -wertyzmów, bo o ile ja wolę opisywać w formularzach postaci ich charakter, to zauważyłam, że w niektórych autorzy sami ograniczają to, dając trzy opcje do wyboru (ekstra-, ambi- i intro-) :o Tak czy siak rzeczywiście temat jest bardzo rozległy i irytujące jest to, kiedy ludzie wpatrują się w stereotypy jak sroka w gnat i faworyzują lub piętnują któreś z tych -wertyzmów, robiąc z nich skrajność i komplet ściśle określonych cech. A przecież żyćko nie jest takie proste i ludzie prości nie są. Nie da się wrzucić wielu ludzi do jednego wora z listą cech przypisywanych np. introwertykom, bo po prostu każdy ma inaczej ;w; A stereotypy po prostu często bywają mieszaniną faktów i fałszów, eh… Taka papka i trudno powiedzieć ludziom: "Hej, ale może tak spojrzeć szerzej?". Tak czy siak moim zdaniem po prostu warto we własnych pracach pokazywać ludzi wielowymiarowo, bo to jest bardziej naturalne, niż jakieś jechanie po mocnych skrajnościach, na co niestety również się napotykam na tej stronie i nie tylko. Mam nadzieję, że wiele osób przeczyta Twoje Narzekajstwo i trochu o tym pomyśli ^_^

Odpowiedz
2
TW

TW

•  AUTOR

@WeraHatake Ano właśnie… Ja się z kolei cieszę, że aprobujesz, bo chyba jesteś bardziej w tym obeznana niż ja :)

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@TW Haha, nie wiem, czy bardziej, ale na pewno każda z nas ma inne doświadczenia z tym związane, a to rzeczywiście fajne, że akurat w tym się bardzo zgadzamy :D ♥

Odpowiedz
1
FlamesAndGold

FlamesAndGold

Bardzo mądre narzekajstwo i ciekawe spostrzeżenia. A teraz, taka ciekawostka, ja odpoczywam przy ludziach na krótszą metę, szczególnie jeśli są to moi bliscy przyjaciele i rodzina, ale na dłuższą metę to ja się nimi męczę np. jeden dzień na nocowaniu z przyjaciółką jest z********, ale już kolejny staje się męczący, za to trzeci to w ogóle. Tak też może być.

Odpowiedz
1
FlamesAndGold

FlamesAndGold

@TW nie stwierdziłam niczego takiego, ale po prostu zawsze najlepsze tematy na rozmowy nasuwają się, gdy jesteśmy na dworze w ładnych miejscach

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR
Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
FlamesAndGold

FlamesAndGold

WRZASK

Odpowiedz
1
FlamesAndGold

FlamesAndGold

@TW *screams terrified* NIE CHCIAŁAM CIĘ PRZESTRASZYĆ

Odpowiedz
1
TW

TW

•  AUTOR

@FlamesAndGold fporzomtku

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
Ten_Ktory_Czeka

Ten_Ktory_Czeka

Może zacznę od dwóch, stereotypowych połączeń:
Ekstrawertyk optymista (żyje imprezami, uwielbia ludzi, nie ma żadnych zmartwień, żyje pełnią życia, świat jest taki pięęęękny)
Introwertyk, marzyciel (nikt mnie nie lubi, jestem odrzucony, przyjaźnię się z innymi marzycielami introwertykami, jestem supermądry)
Oczywiście ja, jako ekstrawertyczka (albo i Introwertyczka, pewnie ambiwertyczka, ale wygodniej mi określać się mianem ekstrawertyka), te gorsze cechy zwaliłam na introwertyków, heh.
Moim zdaniem nie można w ogóle dzielić ludzi, a jeśli już, to moim zdaniem prawie wszyscy by byli pośrodku. Ja np. uważam się za ekstrawertyka, bo lubię się spotykać z ludźmi, umiem zagadywać obce osoby, szybko (i pochopnie) podejmuję decyzje, ale w zasadzie tylko kilka razy w życiu byłam na imprezie (urodziny, wesela itd.), a na dyskotece byłam raz i stwierdziłam, że nienawidzę dyskotek, ale z drugiej strony, gdybym zrobiła swoją, to bym była zadowolona (kwestia muzyki i jedzenia). Nie no, trochę odbiegłam od tematu.
Po prostu uważam, że nikt nie jest czystym ekstrawertykiem albo introwertykiem, co niekoniecznie jest słuszne. W ogóle, nie przepadam za stereotypami.
Odnoszę też wrażenie, że w internecie jest uważane, że jak ktoś jest introwertykiem, to musi być albo pesymistą, albo marzycielem, a ekstrawertyk albo realistą, albo optymistą. Optymistyczny introwertyk nie istnieje.
Też kłótnie ,,ekstrawertyk kontra introwertyk" przypominają mi ,,optymista kontra pesymista", choć introwertyk i ekstrawertyk, a optymista i pesymista to zupełnie inna bajka.
Trochę jestem przewrażliwiona w tych sprawach, przez pół roku płakałam po nocach, że jestem takim płytkim człowiekiem i nie mam żadnych problemów. Teraz zawsze, jak ktoś mnie pyta o problemy, to odpowiadam dramatycznie: ,,Moim problemem jest brak problemów!…". Oczywiście mam problemy.
Świetnie napisane, poza tym na dobre tematy, trochę można się pozastanawiać. Serio, mądra jesteś.

Odpowiedz
2
TW

TW

•  AUTOR

@Ten_Ktory_Czeka a. No. Właśnie. W ogóle o podziale na pesymistów, optymistów, realistów i marzycieli będzie Narzekajstwo następne. Ale ten stereotyp jest bardzo i jest nieprawdziwy. Osobiście jestem raczej optymistką i też introwertyczką. A już w ogóle stereotyp że każdy marzyciel jest introwertykiem jest tak zakorzeniony, że, mam wrażenie, ludzie nie są sobie w stanie wyobrazić towarzyskiego, ekstrawertycznego marzyciela, chociaż ktoś taki napewno istnieje w prawdziwym życiu i świetnie nadawałby się na postać literacką. W sumie próbuję to zrobić z Hester u siebie.

Odpowiedz
4
TW

TW

•  AUTOR

Oraz dziękuję za kompliment 😊

Odpowiedz
2
Lilu.

Lilu.

To chyba nie do końca tak że jak ktoś jest ekstrawertykiem nie lubi rozmyślać i analizować. Na przykład mojej koleżance bliżej do ekstrawertyka, a mi do introwertyka, a różnica między nami jest taka, że ona większością swoich rozmyślań dzieli się z ludźmi, a ja raczej trzymam je w sobie i nie wypowiadam na głos.

Odpowiedz
4
TW

TW

•  AUTOR

@vaal. No nie jest tak, właśnie o tym pisałam, tylko na przykładzie mojej mamy. Nadal rozmyślanie i analizowanie zalicza się do zachowań introwertycznych, ale to nie jest tak że introwertyk ma same zachowania introwertyczne a ekstrawertyk same ekstrawertyczne – tak by się nawet nie dało funkcjonować…

Odpowiedz
2
333ccc

333ccc

W sumie zastanawiam się czy przyjdzie kiedyś taki trend na ekstrawertyzm, ale chyba musiałby też być najpierw wyolbrzymiony albo utożsamiony z czymś „cool”. W ogóle mam dziwne wrażenie, że większość ludzi na głos nazywa ekstrawertyzm czymś lepszym, ale po cichu jest za introwertyzmem. I wydaje mi się, że i w opowiadaniach, i w nieśmiertelnym pierwszym pytaniu quizów osobowości to jest taka droga na skróty, bo po co wnikać w zachowania powodowane konkretnymi cechami skoro przez jedno słowo każdy domyśli się po swojemu mniej więcej o co chodzi. A ze zmianami udziału jednego i drugiego bardzo się cieszę, że zwróciłaś na to uwagę, bo np mi ubyło przez kilka lat ileś tam procent intro, a sporo osób chyba myśli, że jak już się jest jednym to się nie odstanie. Bardzo ciekawy tekst ;)

Odpowiedz
2
TW

TW

•  AUTOR

@333ccc nie no, trend na ekstrawertyzm może przyjść już zaniedługo, kiedy ludzie zmęczą się trendem na introwertyzm. W sumie ekstrawertyzm uważany jest za normę, co moim zdaniem nie jest skutkiem dyskryminacji jakiejś tylko może tego, że "niedoboru" introwertyzmu tak nie widać i jest mniej oczywisty niż "niedobór" ekstrawertyzmu, da się też związane z nim problemy obejść innymi metodami (tak się zastanawiam czy osoby, które koniecznie chcą mieć postać literacką z którą mogą się na 100% utożsamić to nie właśnie osoby wykazujące bardzo mało introwertyzmu…).
Co do tego co kto popiera… Mi się właśnie wydawało, że jest na odwrót… Albo inaczej: że ludzie bardzo lubią to, co popkultura nazywa introwertyzmem, ale tak naprawdę ekstrawertyzm wolą. Ale może nie…
I możliwe, że nie warto tego aż tak roztrząsać… No chyba, że wkradają się właśnie te dziwne rozumienia introwertyka np jako mizantropa, czego osobiście nie cierpię.

Odpowiedz
1
333ccc

333ccc

@TW O bardzo moim zdaniem trafna ta teoria z „niedoborami”. A z tym popieraniem to możliwe, że zależy kogo więcej jest w moim a Twoim otoczeniu, trawa jest bardziej zielona tam gdzie nas nie ma itd. Chociaż faktycznie tak jak mówisz raczej nie ma co nad tym rozmyślać

Odpowiedz
1

P...e

Jezus, dziękuję ci za to, że napisałaś o spektrum. Mnóstwo rzeczy zazwyczaj jest w odcieniach szarości a nie czarne i białe a ludzie to ignorują.

Odpowiedz
4

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej