Od miesiąca nie zaglądałam na sq a tu taki smaczek wpadł. Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam wstawione WITM 😭😭 Nie dałam ci feedbacku na ostatniej części, za co bardzo przepraszam. Trochę się działo w ostatnich miesiącach, przez co odsunęłam się od sq, ale dla takich serii warto wracać. Jestem już tak wciągnięta w fabułę, że mam wrażenie że ledwo zaczęłam czytać, a tu koniec rozdziału. Narracja wychodzi ci coraz płynniej. Postacie wreszcie pokazują swój charakter i wyróżniają się. Biedny Donovan 😩 A był takim promyczkiem na początku w trio Teh, Lizzy, Don. Cieszy mnie, że poznajemy postacie głębiej, że ulegają zmianie i są dynamiczne. Ogólnie rzecz ujmując – świetna robota. Oby tak dalej i dużo weny! <33
Wiesz doskonale, że jestem fanką akcji, ale lubię także spokojne rozdziały. Ten był z tych spokojniejszych, ale przyniósł kilka rewelacji, np myśli samobójcze caleba jak twierdzi Donovan. Przyznam, że wpadłaś tu nieco w klisze, taki zabieg jest bardzo częsty, bardzo spodziewany, że cool kid ma swój mroczny sekret – swoje złamane wnętrze. Przyznam, że nieco skipnęłam te płacze i narzekania Donovana, za co się bardzo przepraszam, ale naprawdę budzi to we mnie moje własne wspomnienia w takim stopniu, że nie jestem jeszcze gotowa na czytanie bardzo intensywnych, smutnych wyznań. Swoją drogą to wyszło co intensywnie i to bardzo dobrze, przynajmniej tam gdzie dotarłam. Zdecydowanie widać progres w porównaniu do początku serii, twoje tworzenie postaci jest o wiele głębsze, one nie są płaskie i nie są przez to wszystkie takie same. Widzimy ich uczucia a jednocześnie trzymają się kupy, szczególnie tehmina. Nie odwala jej nagle jak każdej bohaterce książek z pierwszej perspektywy i nie ma jakiegoś hero complex. Po niej widać, że choć bardzo się stara, to też jest cholernie przestraszona. To było dobrze widać w scenie, gdzie ona wbiła komuś na chatę i gość się do niej przystawiał. Podsumowując, bardzo się ciesze, że jest nadzieja na powrót tej serii. Życzę dużo weny
O rany warto było czekać, część, choć zawiera mniej akcji niż poprzednie podobała mi się, coraz to kolejne osoby, które nie były podejrzane zostają wywieszane na tablicy, cały czas okazuje się, że ktoś ma coś za uszami, jestem mega ciekawy kto jeszcze nie jest tak niewinny jakiego udaje. Wiem, że wena to **** więc rozumiem cię, ale nie zmienia to faktu, że będę zawsze czekać na kolejną część :3
Jessie i jej telefon ala. Houdini – tesknilam 😂👌🏻 Ey… ale wymyslanie hasel jest najgorsze – najpierw wymysl, a potem jeszcze zapamietaj – Jesus…. Jakos czuje, ze Stephen moze mial cos wspolnego z tym zniknieciem telefonu Jessie i tymi zdjeciami? Ale z drugiej strony, to by bylo za latwe, c'nie? 🤔 Ciesze sie, ze watek z telefonem ci sie przydal! 🙂
vitrum
Wreszcie nadrobiłam. Super rozdział, coraz ciekawiej się robi i już nie mogę się doczekać jak to się dalej rozwinie
Ru-Da
Od miesiąca nie zaglądałam na sq a tu taki smaczek wpadł. Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam wstawione WITM 😭😭 Nie dałam ci feedbacku na ostatniej części, za co bardzo przepraszam. Trochę się działo w ostatnich miesiącach, przez co odsunęłam się od sq, ale dla takich serii warto wracać.
Jestem już tak wciągnięta w fabułę, że mam wrażenie że ledwo zaczęłam czytać, a tu koniec rozdziału. Narracja wychodzi ci coraz płynniej. Postacie wreszcie pokazują swój charakter i wyróżniają się. Biedny Donovan 😩 A był takim promyczkiem na początku w trio Teh, Lizzy, Don. Cieszy mnie, że poznajemy postacie głębiej, że ulegają zmianie i są dynamiczne. Ogólnie rzecz ujmując – świetna robota. Oby tak dalej i dużo weny! <33
.A5.
• AUTOR@Ru-Da bardzo dziękuję za miłe słowa ❤️
woo
mega
Libera
Wiesz doskonale, że jestem fanką akcji, ale lubię także spokojne rozdziały. Ten był z tych spokojniejszych, ale przyniósł kilka rewelacji, np myśli samobójcze caleba jak twierdzi Donovan. Przyznam, że wpadłaś tu nieco w klisze, taki zabieg jest bardzo częsty, bardzo spodziewany, że cool kid ma swój mroczny sekret – swoje złamane wnętrze. Przyznam, że nieco skipnęłam te płacze i narzekania Donovana, za co się bardzo przepraszam, ale naprawdę budzi to we mnie moje własne wspomnienia w takim stopniu, że nie jestem jeszcze gotowa na czytanie bardzo intensywnych, smutnych wyznań.
Swoją drogą to wyszło co intensywnie i to bardzo dobrze, przynajmniej tam gdzie dotarłam. Zdecydowanie widać progres w porównaniu do początku serii, twoje tworzenie postaci jest o wiele głębsze, one nie są płaskie i nie są przez to wszystkie takie same. Widzimy ich uczucia a jednocześnie trzymają się kupy, szczególnie tehmina. Nie odwala jej nagle jak każdej bohaterce książek z pierwszej perspektywy i nie ma jakiegoś hero complex. Po niej widać, że choć bardzo się stara, to też jest cholernie przestraszona. To było dobrze widać w scenie, gdzie ona wbiła komuś na chatę i gość się do niej przystawiał.
Podsumowując, bardzo się ciesze, że jest nadzieja na powrót tej serii. Życzę dużo weny
.A5.
• AUTOR@Libera współczuję tego co cię spotkało i życzę, żeby było tylko lepiej
Dziękuję za miłe słowa
Libera
@.A5. dziękuję bardzo 💙🐳
Arcturus
Ciekawe jak potoczy się dalej akcja…
Libera
@Arcturus dziewczyna się postarała, warto dać autorowi jakiś feedback a nie tylko insynuować lub pospieszać
Fokcik
O rany warto było czekać, część, choć zawiera mniej akcji niż poprzednie podobała mi się, coraz to kolejne osoby, które nie były podejrzane zostają wywieszane na tablicy, cały czas okazuje się, że ktoś ma coś za uszami, jestem mega ciekawy kto jeszcze nie jest tak niewinny jakiego udaje. Wiem, że wena to **** więc rozumiem cię, ale nie zmienia to faktu, że będę zawsze czekać na kolejną część :3
.A5.
• AUTOR@Fokcik cieszę się, że ci się podobało
Styczniowka
Jessie i jej telefon ala. Houdini – tesknilam 😂👌🏻
Ey… ale wymyslanie hasel jest najgorsze – najpierw wymysl, a potem jeszcze zapamietaj – Jesus….
Jakos czuje, ze Stephen moze mial cos wspolnego z tym zniknieciem telefonu Jessie i tymi zdjeciami? Ale z drugiej strony, to by bylo za latwe, c'nie? 🤔
Ciesze sie, ze watek z telefonem ci sie przydal! 🙂