Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Twoja historia z Faramirem #2


Obudziłaś się. W myślach wciąż widziałaś ten dziwny sen. Co on mógł oznaczać. Zaczynasz odczuwać lekki ból. Gdzie jestem, co tu robię. Dźwięczy ci w głowie tak wiele pytań. Mimo ogromnego zmęczenia postanawiasz otworzyć oczy i spojrzeć co się dzieje. Nad tobą świeci wieczorne, czerwone słońce, przysłonięte konarami potężnego drzewa. Spojrzałaś w bok i zobaczyłaś pasmo kwiecistych łąk Gondoru, ale czy one nadal będą nasze, pomyślałaś. Spostrzegłaś że pasie się obok ciebie jasnobrązowy koń i rże radośnie na twój widok. O Celeker zauważył że się obudziłaś. Usłyszałaś dźwięczny męski śmiech. Zdziwiona tym nagłym przebiegiem zdarzeń odwróciłaś się z wysiłkiem w tamtą stronę. Zobaczyłaś tego samego mężczyznę który wczoraj ocalił ci życie przed rychłą śmiercią. Uśmiechał się delikatne ale jego  błyszczące w słońcu oczy mówiły ci że coś go martwi. Jestem Faramir syn Denethora. A ty?

Nie możesz wydusić z siebie słowa... co się stało myślisz. Patrzysz na niego zdziwiona jakbyś jeszcze śniła.
Jestem [twoje imię].
Nie myślisz o odpowiedzi, tylko wpatrujesz się w jego zaciekawioną twarz zastanawiając się czy nie jest twoją imaginacją.

Nie wstawaj-powiedział szybko. Musisz jeszcze odpocząć. Musieliśmy uciekać z miasta, wyruszyliśmy nieco później. Zrozumiałaś że to przez to że cię uratował stracił cenny czas. Musimy się spieszyć, jutro zacznie się pościg, ciągnął dalej. Jesteśmy niedaleko Amon Din. Pokazał górę przed wami. Widzisz, pójdziemy przez Szary Las, a później Białymi Górami po tajemnej ścieżce. Tak najlepiej zgubimy pościg orków. A teraz musimy opatrzyć ci ranę.

No nie wiem... dam radę iść-mówisz niepewnym głosem i rumienisz się.
Dobrze-mówisz jednak lekko się rumienisz i odwracasz wzrok.
Niech będzie... tylko uważaj bo mnie boli.
Opatrzył ci ranę najdelikatniej i najstaranniej jak potrafił, przynajmniej tak ci się wydawało. Spojrzałaś na niego, serce zaczęło ci szybciej bić. Odwzajemnił twoje spojrzenie. 
Szybko odwracam wzrok.
Patrzę na niego dalej. Nie wiem dlaczego ale nie mogę przestać na niego patrzeć.
Uśmiecham się do niego.
Skończyłem-oznajmił po chwili.
Dziękuję Faramirze.
Od razu czuję się lepiej, świetnie opatrzasz rany-uśmiechasz się do niego.
Dziękuję ale nie musiałeś tego robić.
To nic. Wstał i podał ci dłoń uśmiechając się. Nie możesz przecież cały dzień siedzieć pod drzewem, chyba że chcesz aby zaatakowały cię orkowie-mówi żartem.
To nie jest konieczne-mówisz jednak po chwili podajesz mu dłoń.
No wiem-podaję mu dłoń, śmiejąc się radośnie.
Dziękuję z przyjemnością skorzystam z twojej pomocy.
Pomaga ci wsiąść na konia. Przez drogę rozmyślasz o tym dziwnym spotkaniu. Po kilku godzinach jesteście na miejscu. Możesz się przespać, ja i tak będę czuwał i pilnował aby nic się nie stało.
Dziękuje, to bardzo miło z twojej strony.
Także mogę czuwać. Jednak on mówi że musisz odpocząć aby nabrać sił.
Dobranoc..., dziękuję ci.
Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Reklama
Quiz, który przeglądasz jest częścią serii. Została zachowana oryginalna pisownia autora.

Komentarze sameQuizy: 1
Najnowsze

Galadriel_emm..

Galadriel_emm..

Faramir to moja druga ulubiona postać

Odpowiedz

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej