Ooo! Dawno mnie tu nie było i mówiąc szczerze, nie czytałam tego, co tu napisałaś, ale widzę, że opowiadanie jest u bardziej rozwinięte, gratuluję! ^^ Mam nadzieję, że moje stare rady pomogły coś w rozwoju?
@WolficzkowyDemonXD Tak, trochę faktycznie się zmieniło XD. Szczególnie widać to, jak się czyta książkę ,,magiczne moce” i jedną z najnowszych. Nawet między ,,zatrzymana z czasem”, a np. ,,Juli Phantom” (Zakończona na wattpadzie i całość jest tam opublikowana) jest różnica. Chociaż i tak nie są jeszcze takie, jakbym chciała. Zdaję sobie sprawę, że muszę jeszcze poćwiczyć z dokładniejszymi opisami. Myślę, że twoje rady trochę pomogły, ale chyba bardziej zmieniło się, dzięki temu, że pisałam. Co do poprawianiu starych historii, to prawdopodobnie poprawię prawie wszystkie początkowe książki z wyjątkiem ,,Potworni” (coś w rodzaju pamiątki, bo po zakończeniu pisania stwierdziłam, że to nie ma sensu) i magiczne moce, bo nie jest dokończona i na razie nie zrobie tego w najbliższym czasie.
Kiedy to kiedyś czytałam, zapomniałam poserduszkować (więc przed chwilą to zrobiłam) i skomentować parę rzeczy, dlatego tu napiszę:
W zatrzymana z czasem:
– Nina i Mia mogły się ruszać, ponieważ bohaterka była w tym tajemniczym domu, a Nina w sumie nie wiem XD. To zostanie nierozwikłaną tajemnicą. Chociaż to może dlatego, że chyba to ona zatrzymała czas dzięki wielkiemu zegarowi? Już nie pamiętam.
– To Mia uważałą,że jej uczucie jest nieodwzajemnione, a po za tym on jej praktycznie nie znał, kiedy poznał- zakochał się. Choć faktycznie teraz jak to przeczytałam to również sądzę,że za szybko.
– Magicznych mocy nie robiłam na podstawie harrego pottera, bo nie oglądałam nawet wszystkich części i nie czytałam. Jak byłam mała to to wymyśliłam i udawałam, że jestem ogniową.
Co do Sam Cunningham: – to był początek i porównując do wszystkich moich zamysłów do opowieści, to tutaj jest bardzo mało wątków, ale ciężko mi na ten moment coś odpowiedzieć, ponieważ na razie bardzo mało tego napisałam.
A co do sprawdzania, to chyba wtedy już sprawdzałam przed dodaniem, ale z doświadczenia wiem, że nawet jeśli sprawdzisz jeszcze raz przed publikacją, nie ważne jak mocno dokładnie spróbujesz, to i tak raczej nie wyłapiesz wszystkiego.
Miło, że zajrzałaś i, że sprawdziłaś wtedy (sory, że wtedy nie podziękowałam).
WolficzkowyDemonXD
Ooo! Dawno mnie tu nie było i mówiąc szczerze, nie czytałam tego, co tu napisałaś, ale widzę, że opowiadanie jest u bardziej rozwinięte, gratuluję! ^^
Mam nadzieję, że moje stare rady pomogły coś w rozwoju?
Kotabi
• AUTOR@WolficzkowyDemonXD Tak, trochę faktycznie się zmieniło XD. Szczególnie widać to, jak się czyta książkę ,,magiczne moce” i jedną z najnowszych. Nawet między ,,zatrzymana z czasem”, a np. ,,Juli Phantom” (Zakończona na wattpadzie i całość jest tam opublikowana) jest różnica. Chociaż i tak nie są jeszcze takie, jakbym chciała. Zdaję sobie sprawę, że muszę jeszcze poćwiczyć z dokładniejszymi opisami. Myślę, że twoje rady trochę pomogły, ale chyba bardziej zmieniło się, dzięki temu, że pisałam. Co do poprawianiu starych historii, to prawdopodobnie poprawię prawie wszystkie początkowe książki z wyjątkiem ,,Potworni” (coś w rodzaju pamiątki, bo po zakończeniu pisania stwierdziłam, że to nie ma sensu) i magiczne moce, bo nie jest dokończona i na razie nie zrobie tego w najbliższym czasie.
Kiedy to kiedyś czytałam, zapomniałam poserduszkować (więc przed chwilą to zrobiłam) i skomentować parę rzeczy, dlatego tu napiszę:
W zatrzymana z czasem:
– Nina i Mia mogły się ruszać, ponieważ bohaterka była w tym tajemniczym domu, a Nina w sumie nie wiem XD. To zostanie nierozwikłaną tajemnicą. Chociaż to może dlatego, że chyba to ona zatrzymała czas dzięki wielkiemu zegarowi? Już nie pamiętam.
– To Mia uważałą,że jej uczucie jest nieodwzajemnione, a po za tym on jej praktycznie nie znał, kiedy poznał- zakochał się. Choć faktycznie teraz jak to przeczytałam to również sądzę,że za szybko.
– Magicznych mocy nie robiłam na podstawie harrego pottera, bo nie oglądałam nawet wszystkich części i nie czytałam. Jak byłam mała to to wymyśliłam i udawałam, że jestem ogniową.
Co do Sam Cunningham:
– to był początek i porównując do wszystkich moich zamysłów do opowieści, to tutaj jest bardzo mało wątków, ale ciężko mi na ten moment coś odpowiedzieć, ponieważ na razie bardzo mało tego napisałam.
A co do sprawdzania, to chyba wtedy już sprawdzałam przed dodaniem, ale z doświadczenia wiem, że nawet jeśli sprawdzisz jeszcze raz przed publikacją, nie ważne jak mocno dokładnie spróbujesz, to i tak raczej nie wyłapiesz wszystkiego.
Miło, że zajrzałaś i, że sprawdziłaś wtedy (sory, że wtedy nie podziękowałam).