Przez nawiązanie chyba nabrałam ogromnej ochoty, żeby obejrzeć 'Dumę i uprzedzenie' , gdyż książki akurat nie posiadam pod ręką, tylko w marnej wersji PDF-a – dodatkowo, zobaczyłam wczoraj zwiastun na polskim i wciąż mam w głowie Keirę Knightley na wzgórzu, co tylko bardziej mnie kusi 💫
Ja również będę nawijać króciuchno, choć jest środek dnia, a nie późne godziny wieczorne.
No cóż, Hildegardo, lecz tu raczej jesteś Emelianną bądź Lizzie. Nie mam najzieleńszego, najmniejszego cienia pojęcia, jak udało Ci się to napisać. Ponadto pochwalę się niewiedzą odnoszącą się do tematu wywoływania w ludziach tęsknot do nieszczęśliwych zakochań naprawdę. Na szczęście jestem personą nieromantyczną i odporną. Ach! Ziewnęłam kilkukrotnie podczas czytania. Cudnie wyszło. I odnalazłam błąd na miarę cherbatki. Hildziu moja najdroższa, "nieporządanych"? Serio?
@persis-tence Późne godziny wieczorne zaczynają się teraz, więc to idealna pora, by z kąta mojej izolatki, Ci odpowiedzieć.
Tu bez wątpienia jestem Lizzy — hildziową owszem, ale Hildegardzie daleką. Elizabeth Bennet, tej prawdziwej rzecz jasna, także nie przypominam. Nędzna kreatura Lizzie ze mnie i, cóż, teraz nic nie poradzę. Także nie wiem, jak to napisałam. To chyba przez ten ogrom tęsknot do Darcy'ego. Również przez niego, jak i przez to, iż nie Hilda to pisała, wdarł się tu ten błąd kardynalany. Być może to za dużo porządków, może, pisząc to, już byłam chora — doprawdy nie mam pojęcia. Już poprawiłam. I masz prawo ziewnąć z ulgi.
@_distance_ Och, wybacz, że tak długo nie odpisywałam i zamilkłam jak grób związku Kij x Darcy.
Racja, wszak Hildegarda jest istotą wiśniową. Ależ moja droga, nie nędzna. Nędzna jest ma osobista cherbatka, którą niedługo z bólu duszy pokropię kawą. Przyjmijmy, że przyćmił Cię upał marcowy, ten nadwiślański, który zabił i mnie. Aaaa. Jakaż to ulga! Dobrze sobie ziewnąć, choć matematyka skończyła swe zacne czterdzieści pięć minut.
Powiem krótko, bo już późno. Bardzo mi się podobało, mimo, że Lizzie (z rozmazanym tuszem) znam tylko z adaptacji filmowej i Lizzie, która popija tymbark znam z czarnego czatu polewanego kawą. bonum noctis
@Morsmorde. Też odpowiem krótko, ale chyba tylko dlatego, że jest zbyt wcześnie, bym mogła sklecić zdania w sensownej podzięce. Cieszę się, że Ci się podobało, chociaż tę Lizzy znasz wręcz doskonale, bo ani z książkową, ani z filmową Elizabeth nie ma wiele wspólnego. Prócz nazwiska. Jakoś niepasującymi imionami okrzyknęła siebie i Darcy'ego. Ale widać liczyła na szczęśliwe zakończenie, hah.
delatine
Jezu, opis mnie rozwalił xddd
_distance_
• AUTOR@Above cóż, taka prawda
delatine
@_distance_ aż mnie zainspirowałaś dora osobo, która się (nie) przewraca w grobie jak Jane
.melisandre.
Przez nawiązanie chyba nabrałam ogromnej ochoty, żeby obejrzeć 'Dumę i uprzedzenie' , gdyż książki akurat nie posiadam pod ręką, tylko w marnej wersji PDF-a – dodatkowo, zobaczyłam wczoraj zwiastun na polskim i wciąż mam w głowie Keirę Knightley na wzgórzu, co tylko bardziej mnie kusi 💫
_distance_
• AUTOR@.melisandre. Na pewno jestem większą fanką książki, ale i film posiada swój urok, także gorąco polecam. Keira jest fenomenalną Elizabeth.
persis-tence
Gratuluję Ci, szczerze lub nieszczerze główności strony.
_distance_
• AUTOR@persis-tence Szczerze lub nieszczerze dziękuję. Zaszczyt to tak niemożebny, jednak nie poczułam, że mnie w dumę bez uprzedzenia kopnął.
persis-tence
@_distance_ Szczerze lub nieszczerze wnoszę, iż nie masz za co. Zaszczyt tknął i me czoło, gdyż byłam tu.
Zoe.Potter.Malfoy
Świetne!
_distance_
• AUTOR@Zoe_Potter dziękuję
Indifference
nie znajdę słów dla opisania kunsztu dzieła twego, naprawdę
_distance_
• AUTOR@Indifference dziękuję ♡
persis-tence
Ja również będę nawijać króciuchno, choć jest środek dnia, a nie późne godziny wieczorne.
No cóż, Hildegardo, lecz tu raczej jesteś Emelianną bądź Lizzie. Nie mam najzieleńszego, najmniejszego cienia pojęcia, jak udało Ci się to napisać. Ponadto pochwalę się niewiedzą odnoszącą się do tematu wywoływania w ludziach tęsknot do nieszczęśliwych zakochań naprawdę. Na szczęście jestem personą nieromantyczną i odporną. Ach! Ziewnęłam kilkukrotnie podczas czytania. Cudnie wyszło. I odnalazłam błąd na miarę cherbatki. Hildziu moja najdroższa, "nieporządanych"? Serio?
_distance_
• AUTOR@persis-tence Późne godziny wieczorne zaczynają się teraz, więc to idealna pora, by z kąta mojej izolatki, Ci odpowiedzieć.
Tu bez wątpienia jestem Lizzy — hildziową owszem, ale Hildegardzie daleką. Elizabeth Bennet, tej prawdziwej rzecz jasna, także nie przypominam. Nędzna kreatura Lizzie ze mnie i, cóż, teraz nic nie poradzę. Także nie wiem, jak to napisałam. To chyba przez ten ogrom tęsknot do Darcy'ego. Również przez niego, jak i przez to, iż nie Hilda to pisała, wdarł się tu ten błąd kardynalany. Być może to za dużo porządków, może, pisząc to, już byłam chora — doprawdy nie mam pojęcia. Już poprawiłam. I masz prawo ziewnąć z ulgi.
persis-tence
@_distance_ Och, wybacz, że tak długo nie odpisywałam i zamilkłam jak grób związku Kij x Darcy.
Racja, wszak Hildegarda jest istotą wiśniową. Ależ moja droga, nie nędzna. Nędzna jest ma osobista cherbatka, którą niedługo z bólu duszy pokropię kawą. Przyjmijmy, że przyćmił Cię upał marcowy, ten nadwiślański, który zabił i mnie. Aaaa. Jakaż to ulga! Dobrze sobie ziewnąć, choć matematyka skończyła swe zacne czterdzieści pięć minut.
Morsmorde.
Powiem krótko, bo już późno. Bardzo mi się podobało, mimo, że Lizzie (z rozmazanym tuszem) znam tylko z adaptacji filmowej i Lizzie, która popija tymbark znam z czarnego czatu polewanego kawą.
bonum noctis
_distance_
• AUTOR@Morsmorde. Też odpowiem krótko, ale chyba tylko dlatego, że jest zbyt wcześnie, bym mogła sklecić zdania w sensownej podzięce. Cieszę się, że Ci się podobało, chociaż tę Lizzy znasz wręcz doskonale, bo ani z książkową, ani z filmową Elizabeth nie ma wiele wspólnego. Prócz nazwiska. Jakoś niepasującymi imionami okrzyknęła siebie i Darcy'ego. Ale widać liczyła na szczęśliwe zakończenie, hah.