@Poetka. Haha dziękuję 💕 Chociaż ta liczba w zupełności mi wystarcza, nie mam ambicji na wielką ilość obserwujących, zresztą i tak zawsze najbardziej liczy się na tych aktywnych, czytających I miło mi, że chce Ci się to wszystko czytać ❤️
Według mnie ten kryminał jest super :D Akurat właściciela jajka domyśliłam się już wtedy, kiedy Dance przyznał, że wszyscy dostali prezenty, w tym on, jednak nie zgadłam niestety wspólnika Edgara [po prostu się zawahałam, mimo tego, że byłam tego prawie pewna po tym incydencie z bronią Dance'a] (choć samego Edgara się domyśliłam – w końcu pojawił się przy dwóch pierwszych zbrodniach, mimo, iż udawał, że również jest owymi zdarzeniami zdziwiony). Tak czy siak bardzo mi się miło czytało i klimatem opowiadanie to kojarzyło mi się z filmem "Na noże" ^w^ Wyszło super i moim zdaniem w każdym momencie można było coś z postaci wyczytać, nawet, jeśli pewne osoby były kolejnymi ofiarami, ale to i tak nadawało nam podejrzeń, jak chociażby przy sprawie pistoletu Dance'a ;) Ah, po prostu podziwiam, bo sama bym czegoś takiego tak misternie nie utkała ♥
@WeraHatake O, w takim razie może ja powinnam zabrać się za pannę Marple! Tylko jakoś nie przepadam generalnie za postaciami płci żeńskiej, a belgijski detektyw Poirot wzbudził od razu we mnie dużą sympatię Aww, cieszę się, bo ja też W zasadzie nie różni się aż tak drastycznie. A film był przyjemny Nie mogę Ci powiedzieć, bo to niestety równa się zdradzeniu całej fabuły. Tak bardzo, bardzo ogólnikowo: zarzucano jej, że złamała taką niepisaną zasadę, związaną z narratorem. Jakbyś kiedyś przeczytała, to Ci powiem ze szczegółami. Albo sama sobie sprawdzisz, bo podejrzewam, że gdzieś tę informację w internecie można znaleźć.
@midnight_pages Haha, ano, jak będziesz miała czas i ochotę, to czemu nie? :D Oh, rozumiem ^_^ O, to dobrze wiedzieć! :D A to ciekawe – jeszcze bardziej mnie zaintrygowałaś ;) Najpewniej nie będę nawet szperać w internecie, aby nie psuć sobie niespodzianki podczas czytania, jeśli kiedyś będę miała taką okazję ^w^
Zgadłam za pierwszym razem, jeej! Co do tego, żeby „czekać aż zostaną trzy osoby na krzyż” – nie do końca, jeśli czytało się nieuważnie, można było wykluczyć Nicolasa. Zresztą, tutaj jest 12 postaci, a nie 4,więc trudno by było oczekiwać aż takiej intrygi. I wszystkie nazwiska, albo większość, są chyba powiązane z Dziadkiem do Orzechów…
@TW Gratuluję w takim razie A, jak nie do końca to dobrze. No, to prawda, gdyby trzeba było przepytywać każdą postać i sprawić, żeby każda była w jakiś sposób podejrzana, to to opowiadanie miałoby chyba nie 10, tylko 30 tysięcy słów i nikomu nie chciałoby się tego czytać (a mi pewnie pisać) I tak, wszystkie w jakiś sposób są związane z Dziadkiem do Orzechów – jedne bardziej jak Drosselmeyer albo Sugarplum (nienawidzę tego nazwiska), inne trochę mniej jak Dance. Ale bardzo się cieszę, że zauważyłaś te powiązania 💕
Bardzo podoba mi się to opowiadanie. Faktycznie, brakuje mi tu nieco dochodzenia do rozwiązania całej sprawy drogą myślenia, o którym napisałaś, ale poza tym jest świetnie. Na uznanie zasługują też te ciekawe nawiązania do ,,Dziadka do Orzechów”, które wprawiają w niesamowity klimat. Ps. Imiona i nazwiska w tym nie są durne, widziałam gorsze
@Honey_Lemon Dziękuję, bardzo się cieszę, że Ci się podoba 💕 Cieszę się również, że rozpoznałaś nawiązania do „Dziadka do Orzechów” Chyba wolę nie wiedzieć, jak brzmią nazwiska gorsze niż te. Te są głupie, ale chociaż tłumaczy je to, że zostały wymyślone dla połączenia z „Dziadkiem do orzechów”
@TW Dzisiaj to ja bym chyba nawet nie zalecała tego czytać, bo mi również mózg nie pracuje, a jeszcze chwilę temu to poprawiałam i nie mogę ręczyć, że nie napisałam większej bzdury niż była przed poprawką. To zdecydowanie nie jest dzień ani godzina na intensywne myślenie
niewybitnaniepoetka
hm. przeczytałam to, Pannę Earnshaw oraz Białą ciszę i uważam, że w twojej liczbie obserwujących brakuje paru zer.
midnight_pages
• AUTOR@Poetka. Haha dziękuję 💕 Chociaż ta liczba w zupełności mi wystarcza, nie mam ambicji na wielką ilość obserwujących, zresztą i tak zawsze najbardziej liczy się na tych aktywnych, czytających
I miło mi, że chce Ci się to wszystko czytać ❤️
WeraHatake
Według mnie ten kryminał jest super :D Akurat właściciela jajka domyśliłam się już wtedy, kiedy Dance przyznał, że wszyscy dostali prezenty, w tym on, jednak nie zgadłam niestety wspólnika Edgara [po prostu się zawahałam, mimo tego, że byłam tego prawie pewna po tym incydencie z bronią Dance'a] (choć samego Edgara się domyśliłam – w końcu pojawił się przy dwóch pierwszych zbrodniach, mimo, iż udawał, że również jest owymi zdarzeniami zdziwiony). Tak czy siak bardzo mi się miło czytało i klimatem opowiadanie to kojarzyło mi się z filmem "Na noże" ^w^ Wyszło super i moim zdaniem w każdym momencie można było coś z postaci wyczytać, nawet, jeśli pewne osoby były kolejnymi ofiarami, ale to i tak nadawało nam podejrzeń, jak chociażby przy sprawie pistoletu Dance'a ;) Ah, po prostu podziwiam, bo sama bym czegoś takiego tak misternie nie utkała ♥
midnight_pages
• AUTOR@WeraHatake O, w takim razie może ja powinnam zabrać się za pannę Marple! Tylko jakoś nie przepadam generalnie za postaciami płci żeńskiej, a belgijski detektyw Poirot wzbudził od razu we mnie dużą sympatię
Aww, cieszę się, bo ja też
W zasadzie nie różni się aż tak drastycznie. A film był przyjemny
Nie mogę Ci powiedzieć, bo to niestety równa się zdradzeniu całej fabuły. Tak bardzo, bardzo ogólnikowo: zarzucano jej, że złamała taką niepisaną zasadę, związaną z narratorem. Jakbyś kiedyś przeczytała, to Ci powiem ze szczegółami. Albo sama sobie sprawdzisz, bo podejrzewam, że gdzieś tę informację w internecie można znaleźć.
WeraHatake
@midnight_pages Haha, ano, jak będziesz miała czas i ochotę, to czemu nie? :D Oh, rozumiem ^_^
O, to dobrze wiedzieć! :D
A to ciekawe – jeszcze bardziej mnie zaintrygowałaś ;) Najpewniej nie będę nawet szperać w internecie, aby nie psuć sobie niespodzianki podczas czytania, jeśli kiedyś będę miała taką okazję ^w^
t....
Bardzo ciekawa fabuła, udało mi się zgadnąć za pierwszym razem 😁 jest kilka „dziur” ale świetna robota! 😄
midnight_pages
• AUTOR@thehope. Dziękuję bardzo ❤️
t....
@midnight_pages nie ma za co 😁
TW
Zgadłam za pierwszym razem, jeej! Co do tego, żeby „czekać aż zostaną trzy osoby na krzyż” – nie do końca, jeśli czytało się nieuważnie, można było wykluczyć Nicolasa. Zresztą, tutaj jest 12 postaci, a nie 4,więc trudno by było oczekiwać aż takiej intrygi.
I wszystkie nazwiska, albo większość, są chyba powiązane z Dziadkiem do Orzechów…
midnight_pages
• AUTOR@TW Gratuluję w takim razie
A, jak nie do końca to dobrze. No, to prawda, gdyby trzeba było przepytywać każdą postać i sprawić, żeby każda była w jakiś sposób podejrzana, to to opowiadanie miałoby chyba nie 10, tylko 30 tysięcy słów i nikomu nie chciałoby się tego czytać (a mi pewnie pisać)
I tak, wszystkie w jakiś sposób są związane z Dziadkiem do Orzechów – jedne bardziej jak Drosselmeyer albo Sugarplum (nienawidzę tego nazwiska), inne trochę mniej jak Dance. Ale bardzo się cieszę, że zauważyłaś te powiązania 💕
Athemida
Ile tu jest słów? Podziwiam, bo naprawdę fajny quiz.
midnight_pages
• AUTOR@Athemida Dziękuję ❤️ A słów razem z dobrym wynikiem jest dokładnie 10662
Honey_Lemon
Bardzo podoba mi się to opowiadanie. Faktycznie, brakuje mi tu nieco dochodzenia do rozwiązania całej sprawy drogą myślenia, o którym napisałaś, ale poza tym jest świetnie. Na uznanie zasługują też te ciekawe nawiązania do ,,Dziadka do Orzechów”, które wprawiają w niesamowity klimat.
Ps. Imiona i nazwiska w tym nie są durne, widziałam gorsze
midnight_pages
• AUTOR@Honey_Lemon Dziękuję, bardzo się cieszę, że Ci się podoba 💕 Cieszę się również, że rozpoznałaś nawiązania do „Dziadka do Orzechów”
Chyba wolę nie wiedzieć, jak brzmią nazwiska gorsze niż te. Te są głupie, ale chociaż tłumaczy je to, że zostały wymyślone dla połączenia z „Dziadkiem do orzechów”
TW
Dzisiaj już za mało mi musk pracuje żeby myśleć nad tym kto co i jak, ale jutro tu wrócę :)
midnight_pages
• AUTOR@TW Dzisiaj to ja bym chyba nawet nie zalecała tego czytać, bo mi również mózg nie pracuje, a jeszcze chwilę temu to poprawiałam i nie mogę ręczyć, że nie napisałam większej bzdury niż była przed poprawką. To zdecydowanie nie jest dzień ani godzina na intensywne myślenie