– Całkiem ładna, ale „piękną” bym jej nie nazwał. – stwierdził Kaspian, niewzruszony. – Jest na tym świecie dużo piękniejszych rzeczy czy osób. Nie mógłbym porównać tej nocy z tobą.

Wszystko było takie niewyraźne, jakby za mgłą. Zamrugałam parokrotnie i wszystko zaczynało powoli się wyostrzać. Z łatwością podniosłam się do pozycji siedzącej…
W uszach jakby z daleka dochodziły do mnie szepty, które potem zamieniły się w głośne trąbienie rogu. A wtedy otworzyłam oczy i spojrzałam przed siebie.










