EEEEEEEEELOOOOOOO HETAŚKI :>
Jak tam życie???? Ja znowu się rozgadam jak jakaś katarynka ;-;
No tooo…
W czwartek nie pamiętam co było (Skleroza wsteczna poprzeczna), w piątek byłl rysu rysu na plastyce (I mama oceniała martwą naturę, i o ile ja miałam zrobioną WŁASNORĘCZNIE, to Michalinie wszystko matka rysowała ;-;), w sobotę… ZNOWU NIE PAMIĘTAM XDDDD
W niedzielę była te eurowizjia, więc ukwakłyśmy, i oglądałyśmy z ciocią te występy, i powiem tak:
Niemcy byli nieciekawi
Kazachstan miał fajną kieckę i spoko piosenkę
Białoruś miała WYBITNIE trudną piosenkę, jak na 12 lat tej dziewczyny
Serbia miała dziwny kaftanik
Polska była zarąbista (Jak zawsze)
Ukraina jednym słowem była dupowata ;-;
Ruscy mieli zarąbistą piosenkę, tak jak Białoruś i Polska (Słowianie to jednak słowianie)
Holandia była w miarę okej (Tylko ta murzynka pasowała do nich jak drzwi w lesie ;-;)
Hiszpania to było istne gówno ;-;
Potem była Francja
I powiem tak: Tam nie tyle robił śpiew tej dziołchy, ile oprawa graficzna, i nie klepię, że źle śpiewała – Dobrze, ale ta piosenka była dla 5-latków (Gdyby tak wziąć Carlę z zeszłego roku, Carla była lepsza, a Tracz przy znaczeniu piosenki Valentiny, była poważna Diva Operowa ;-;).
W każdym razie – bardziej bym ubolewała, gdyby wygrała Ukraina albo Hiszpania (Ale najbardziej życzyłam wygranej Ruskom, Polsce, u Białorusi).
DOBRA, PRZEJDŹMY DO KONKRETÓW XD
Po eurowizji, oglądałam se ludziów i bogów (Nie pamiętam, co w tym odcinku było, ale okej XDDD)
W poniedziałek na technice kleciliśmy układ prądowy (Czymkolwiek by on był), i nie wiem po jakiego grzyba nam to, ale dobra
Jakieś znaczki nakleciliśmg
JADZIEM NA WUEEEEF
A wf ni ma
No to pytam się
Gdzie się podział
I go dalej ni ma
No to poszłam na żarcie
I potem kleciliśmy film na medialną (Ten jak rychtuję prezent, nie jak jadę do Heli)
No to poleźliśmy do salonu (Mama kazała tacie ze strychu wytarabanić świecznik świąteczny, i poszliśmy do salonu gościnnego, dolnego, bo salonów i kibli w chacie mam trzy)
No to książkę pod pachę *Prezent*
Papier pod pachę
Tutkę pod pachę
I jadziem nagrywać
No to pierwsze nagranie, które pierdykło, bo ja miałam ukwaknąć przy kominku, i owijać tą książkę w papier, ale że ten papier był dziwny jakiś, to się nie chciał zawinąć, i ni nerwy puściły, i do kamery takim tekstem:
– KURKA WODNA DO PIERNIKA STAREGO MAMA WEŹTA NAGRAJTA TO JESZCZE RAZ BO TO GÓWNO SIĘ ZAWINĄĆ NIE CHCE
No to kolejne nagranie
I mama nie machnęła łapą, że mam już owijać, i ja takim testem kolejnym:
– JUUUUŻ????
No to 3 nagranie
To tata za późno puścił muzyczkę
No to kolejne nagranie
Wszystko było dobrze
ALE BOBY WAJNACHCMANA ZAPOMNIAŁAM WDZIAĆ ;-;
Jak już Boba była, kolejne nagranie
PEPEGI BASENOWE TATY KTOŚ ZA MNIE WEPCHAŁ
No to nagranie po raz 100
I WSZYSTKO BYŁOBY DOBRZE, GDYBY NIE TO, ŻE TEN PIERNIK MAŁY AKA MÓJ BRAT, WLAZŁ POD STÓŁ, I ZACZĄŁ PCHAĆ RYCZKĘ W KAMERĘ, MAMA SIĘ CHICHRAĆ ZACZĘŁA, BO TO WYGLĄDAŁO, JAKBY DUCH TĄ RYCZKĘ POSUWAŁ XDDDDDDD
Nagranie próby 101 było dobre
Jako jedyne XDDDD
No to wysłaliśmy
I uczciliśmy film ciachem andrzejkowym (Co roku jest PRZYNAJMNIEJ andrzejkowa kawa, bo najchuczniejsze andrzejki na których byłam, to były w szkole w 3 klasie, był bal, tańce, itd.)
NO TO PRZEJDŹMY DO WTORKU :D
We wtorek, na angielskim ta kobita przynudzała
A potem była medialna
No i się wydało, że film odesłaliśmy tylko ja i Mona Lisa, a reszta miała to gdzieś ;-;
;——–;
Potem był wf, którego znowu ni było
Potem polski, na którym mieliśmy pisać opowiadanie ze starego fotela
A ja usłyszałam, że to opowiadanie ma być maximum 200 słów
A że ja KOCHAM opisy (Przykład do różowa kamienica), to nie wyobrażałam sobie opowiadania nienormalnie krótkiego
No to ukwakłam
I ZACZĘŁAM PŁAKAĆ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tak, mądra Mariola zaczęła płakać o opowiadanie XDDDDDD
No to się pytam jeszcze raz, ile ma być słów
A na to pani, że minimum 280
JA BYŁAM WTEDY NAJSZCZĘŚLIWSZYM MAPETEM ŚWIATA XDDDDD
No i napisałam najdłuższy utwór z klasy (1772 słowa)
I tak wtorek minął
NO TO PRZEJDŹMY DO DZIŚ :D
No to było tak…
Śpię se, i śnie o latającej Francji, gdy nagle budzi mnie Iskra (Czytaj. Odwala jej Głupawka, skacze jak King Kong po klatce)
No to wstaję
Paczam co ona robi
A ona wisi na jednej łapce, i się na mnie pacza ;-;
No to ja poszłam do kibla
Się umyłam
Poszłam wdziać kaftan
Wdziałam kaftan
I ukwakłam do lekcji, a mianowicie do Polskiego, gdzie kleciliśmy jakieś dziwne zadania ;-;
No to potem była religia
Na której mieliśmy ooo
Ooooo
Zgubionych owcach XD
W każdym razie, było tak:
Pani: Kto wie o czym był temat?
Klasa: *Cisza*
Ja: *Siedzę przed kamerą i myślę o kamienicy*
Pani: OOOOO RÓŻYCZKA POWIE :D
Ja: CoGdzieJakCo ;-;
Chłopaki: *Duszą się ze śmiechu z różyczki*
I wiedzcie, że najlepiej jeszcze odpowiedziałam XDDDD
Potem była matma
*Liczu liczu*
I geografia
Na której sprawdzian był
No i ten sprawdzian trwał
Gdy nagle łaskawie informują
Że im się rwie intranet
No to pozwolili nam się rozłączyć
No to Poleciałam do mamy (Mama lekcje miała potem, a nie kumałam jednego zadania)
No to ogarnęłam że sprawdzian do 17:00
No to srujnęłam na muzykę, gdzie dowiedziałam się, że matematyk już oceny wdukał w dziennik, więc wchodzę, i…
DOSTAŁAM CZTERY MINUS :O
W pierwszej chwili narobiłam w galoty z radości
Potem dostałam padaczki szczęścia
To cud nad Wisłą XDDDD
No i miał być wf, którego znowu ni było ;-;
Więc robiłam religię
No i jak zrobiłam
To mama miała lekcje
A brat miał klecić pejzaż jesienny
No a że stał jak fujara
Nie mając weny
To wbiłam ja
Namalowałam mu tą pracę (Już serio, gryzmoliłam żeby było widać, że to brat robił, ale i tak moja kreska to moja kreska ;-;)
No i brat taki happy
Polazł pulpetować Iskierkę
A ja pisałam ten wpis
No i nagle iskierka zrobiła kurs latania (Z leciała bratu na dywan)
Na to brat zaczął płakać (XDDDD), i poszedł gdzieś za góry za lasy
No to ja oddałam mamie ćwiczenia do zeskanowania
I poszłam odnieść jej ładowarkę
No to odnoszę
Ale tam w sypialni ciemno
I COŚ ZA MNĄ ZACHRUKMAŁO :O
Ja wnet na zawał zeszłam
A tam siedzi brat
I chrumka XDDDD
Tera był obiad, i szukujem się do Ikei
Paaa :> *Tak, to fotka mojej pracy na technikę*