Patryk

Kociakkociak9

Patryk

Kociakkociak9

imię: ℝ𝕠́𝕫̇𝕒

miasto: 𝔻𝕒𝕨𝕟𝕒 𝕖𝕡𝕠𝕜a

www: youtube.com

o mnie: przeczytaj

1360

O mnie

❝Brak perfekcji jest piękny, szaleństwo jest geniuszem i lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym.❞

Ludzie często gęsto biorą oryginalność za coś dziwacznego. Oryginalność i odmienność, wręcz niedorzeczność, szczególnie w sztuce, guście oraz geniuszu... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Kociakkociak9

Kociakkociak9

Wpadam wraz z wakacyjnym powiewem nadmorskiego wiatru, bowiem wywiało mnie nad morze... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

SIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEMA HETAŚKI :D
Jak tam żyćko??? Ja mam do gadania fest ;-;
To było tak…
W piątek mama stwierdziła, że zarezerwuje 4-dniowy pobyt w Kołobrzegu, więc poszłam depresjować (Nienawidzę jeździć zimą, bo jak wracamy, w domu jest -20 stopni D: )
W sobotę… Też nie pamiętam, bo mam sklerozę XDDDDDDDDDD
W niedzielę wsiedliśmy w dryndę, po czym pojechaliśmy na 14:00 na mszę po łacinie
No to tacy zajarani, polecieliśmy się ubrać, kaftany wdzialiśmy (Ja urychtowałam loki, takie fest), brat wdział nowe portki
I brum brum na mszę
No to wleźliśmy na parking, ale że brat to pierdoła, to wlazł w gówno XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Gdy doszliśmy do tego kościoła (Jeden raz w nim byliśmy, bo z reguły chodzimy do bazyliki), to wejście wcięło
A bardziej tych wejść było milion pięćset sto dziewięćset, i poszliśmy za innymi mapetami, bo nie wiedzieliśmy którędy iść ;-;
;———————-;
Jak już odnaleźliśmy te drzwi (Bo leźliśmy za taką kobitą w różowej bobie), to wbijamy do kościoła
I okazało się, że szczęśliwie weszliśmy drzwiami blisko przodu, bo mama ma taką tendencję, że nie ważne, czy się spóźniliśmy, ona i tak wejdzie do pierwszej ławki ;——–;
No dobra
Msza się zaczęła
Stoimy (Ołtarz był pikny, barokowy taki)
I się zaczęło
PO ŁACINIE HEEEEEEEEJ :>
Nie chcę nic mówić, ale nic nie kumałam (Mimo, że uczę się litewskiego, a litewski taki trochę podobny do łaciny, to nic nie kumałam, NIC ;-;) , brat się przeraził, że to jakiś kościół innej wiary (XDDDDDDD), a mamie odpadł lis od kaftana XDDDDDDDD
Plusem było to, że mniej więcej czynności mszalne były wykonywane teoretycznie tak samo jak na mszy po polsku, więc wiedziałam, kiedy czytają ewangelię, a kiedy coś innego (Dobrze, że kazanie było po Polsku XDDDD)
Jak kościelny zaczął zbierać na tacę, to chciałam dać hajsiwo, ale że brat jest niedajmutą, i nie umiał sobie zdjąć boby z głowy, mama zaczęła mu ją zdejmować
I TYM LISEM ZASŁONIŁA MI EKRANIK TTWTT
Ogółem byłam na nich wpierniczona, że nie wrzuciłam na tą tacę
I potem przyszło do komunii
No i poszłam pod pachę z mamą, tylko tam był taki dziwny system, że się klękało przy takich niskich balustradach przed ołtarzem, i jak się miejsce zwolniło, to ruszyłyśmy do przodu, ale mama miała więcej miejsca, więc ja co zrobiłam? No jak myślicie, co zrobiła Mariola???
SPADŁAM Z TEGO KLĘCZNIKA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Możecie mi gratulować XDDDD
Ogłoszenia były zawarte w kazaniu, więc odbyło się bez nich
Ale ksiądz stwierdził, że będzie dzieci święcił
I ŚWIĘCIŁ, MNIE TEŻ ;-;
Chwila, ja nie jestem dziecko, tylko nastolatka, mam powyżej 10 roku życia ;—;
Jak wyszliśmy z kościoła, mama patrzy na godzinę
I co?
15:25, a myśmy na 14:30 mieli iść do cioci na wizytę XDDDDDDDDDDDD
Sprintem polecieliśmy do dryndy, a brat dramatyzował, że Daniel (Tak, mapety z opery przyszły, mama jego, i Daniel) zeżre wszystkie serki
Dolecieliśmy niczym ptoki do dryndy
Gdy nagle brat zaczyna się drzeć, że wlazł w jakieś niezidentyfikowane coś XDDDDDDDDDDDDDDD
Nie wiadomo co to dokładnie było, bo miał upaprany cały pypeg i nogawkę, tata bręcał, że się spóźniliśmy, a mama zdejmowała bratu te pypegi XDDDD
Jak już doleźliśmy do tego mieszkania cioci, drzwi otworzył Daniel
I on tak na nas parzy
Na samym początku lecę ja, ściągnięta w pasie jak baba barokowa (Mam takie ściągawki przy pasie, że jak ściągnę te sznurki, to widać talię), potem mama z tobołami leci, i się drze, że brat w coś wlazł, a na końcu tata niesie brata, bręcy na całe zamieszanie, a brat się drze, że za chwilę walną w tą dechę od wejścia XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
TEN WIDOK BYŁ BEZCENNY XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jak już się do tej chałupy cioci zapakowaliśmy, ja zdejmuję kaftan
Patrzę
I mało co nie zemdlałam
MOJE LOCZKI SIĘ POPSUŁY D:
Poszłam do cioci pytać, czy aby na pewno nie ma lakieru do włosów, a miała
No to ja psyk psyk, cały łeb se zlakierowałam
Mama z tatą w kiblu zmywali brata, a bardziej te jego portki, ale to się domyć nie chciało, a to wszystko wyglądało tak:
Ja: KURKA WODNA DO PIERNIKA STAREGO TE WŁOSY SIĘ POPSUŁY *Lakieruje pół chałupy*
Daniel: *Patrzy na mnie zaniepokojony*
Mama: SPOKOJNIE FRANUŚ, SPOKOJNIE
Tata: Żesz taką komedię trzeba robić w gościach…
Brat: *Drze się jak stare gacie*
Mama Daniela: *Gada przez telefunkiel ze swoim mężem Włochem po włosku*
Ciocia: RÓŻYCZKA, JESZ SEREK HOLERNDERKI CZY FRANCUSKI???
To dosłownie tak wyglądało XDDDDDDDDDDDDDDD
Ogółem cała wizyta przeciągnęła się do 21:00, ale mi jeszcze przedtem znowu zwrócono uwagę na jedną wadę, którą w sobie mam
A ja, że już nie wyrobiłam, poleciałam do kibla
Ukwakłam na podłogę
I siedziałam 20 minut (Załamanie nerwowe chwilowe)
Potem pojechaliśmy do chałupy (Brat w nowych portkach)
IIII PONIEDZIAŁEK HEEEEEEEEEJ :>
Ogółem była akcja rychtowanie-pakowanie, bo jutro jedziemy
Ale przy śniadaniu, stwierdziłam, że mam dosyć tej jednej uwagi
I dosłownie popłakałam się do herbaty XDDDDDDDDDDDDDDD (Napłakałam w tą herbatę, i słona była XDDDDDDDDDDDDDD)
AAAAAAAA DZIŚ, TO OPOWEIM DOKŁADNIE :D
To tak….
Śpię. i śnię o tym, że… Spadłam ze strychu????? ;-;
Gdy nagle bip bip bip
Ja wstaję
Widzę tańczące chomiki przed oczami (Chwilowa iluminatyczność)
I zakodowałam, że budzik zadryndlonił
Więc poczłapałam go wyłączyć (Zabijając się o własne nogi)
Człap człap
Wyłączyłam
Ale w salonie (Górnym) zaczął grać telewufunkiel (No sam z siebie nie grał, prędzej Drakula go włączyła)
No to człap do salonu
I siedzi mama
– OOOOOOOOOOOOOOOOOO, RÓŻYCZKA, POMOŻESZ MI PAKOWAĆ KOMETYKI :D
No to posztruksowałam rychtować bety na wyrze
I ZOBACZYŁAM, ŻE PADA ŚNIEG :O
No to ja poszłam potem do kibla, ale w tym kiblu wcięło pastę do zębów
No to szukam
Pytam mamy
I chciałam pytać brata i chomika, bo oni oboje są gangsterami, ale spali, więc umyłam je pastą taty ;———;
Jak już byłam urychtowana i ubrana, poszłam podsumować, jakie lumpy zacyganiam nad morze
I nagle…
DRYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYN
Myślałam, że dostanę zawału ;-;
Otóż mój genialny brat, nastawił na godzinę 10:00 budzik, i jak ten budzik zaczął dryndlonić, to gwarantuję, że pół Europy go słyszało ;——–;
No to ja rzuciłam w pierniki to, co miałam w łapach ( (*) dla moich kaftaników), i poszłam ten budzik wyłączyć
A brat co?
ŚPI ;—————————;
Serio, ten to by spał tak, że nie obudziłby go ostrzał artyleryjski i bomby zwalone ;—————————————-;
Jak już zdążyłam wykląć ten budzik z tej chałupy, poszłam konsumować śniadanie
I przylazł brat i mama
No to wpierniczamy bakfajfy, i targujemy się, jaki kaftan biorę, i oficjalnie obraziłam się, i poszłam przepisywać kamienicę XDDDDDDDDDDDD
Jak już kamienicę w miarę urychtowałam i wstawiłam, poszłam po brata
Ale brat się cuś rozlał
I leżał na tej kanapie jak woda
Bo chciałam mu przekazać, żeby posprzątał ten swój pokój, bo tam wygląda, jakby III Wojna Światowa po nim przeleciała
A on se minecrafta ogląda
No to ukwakłam do niego XDDDDDDDD
I 5 minut siedziałam, i poszłam moje fuzekle pakować
Gdy nagle do pokoju włazi brat, a bardziej wlatuje, i dostaje spotkania z moim dywanem w róże (Mmmm, różowy dywan w róże w pokoju u Róży XDDDDDD)
Bo on chciał tam wbiec jak kuń, ale coś mu się nie udało, i zamiast polecieć w górę, zahaczył nogą o dywan, i gleba XDDDDDDDDDDDDD
Biedny TwT (*)
Potem pakowania ciąg dalszy, brat i mama gadają z ciocią o tym wyjeździe, i klecą bakfajfy
Idę im pomóc :>
To tyle :D
Paaaaa XD

Odpowiedz
3
Kociakkociak9

Kociakkociak9

•  AUTOR

@Rzabcia
A ja mam za to takie włosy, że jak weźmiesz je tak do góry, to stoją XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
+ ja nie farbuję, bo boję się, że stracę ten kochany, dziwny kolor, a jak popsikam lakierem, to mam twarde jak plastik XDDDDDDDD

Odpowiedz
1
Rzabcia

Rzabcia

@Kociakkociak9 zazdroooo
Ja farbuję taką farbą na kilka umyć, a właściwie próbuję farbować XDD

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (9)
Fledelo

Fledelo

Xd
🌸

Odpowiedz
1
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

EEEEEEEEEEEEEEEELO HETAŚKI :D
Jak tam żyćko??? Ja będę gadać 100 lat świetlnych ;-;
No to… Sylwestra już opowiadałam, więęęc…
Jak już dodałam ten zeszły wpis, poszłam oglądać koncert z Wiednia, i powiem tyle: BYŁ B.J.U.T.I.F.U.L
Aż mi się płakać zachciało TwT
Potem nie pamiętam co było
Na drugi dzień przyczłapała babcia i ciocia, więc całą familiadą oglądaliśmy najpierw koncert sylwestrowy z Bydgoszczy (I to, co Bydgoszcz tam odwaliła, to był jeden wielki majstersztyk, z baletem, śpiewakami, orkiestrą, chórzystami, solistami, i Bóg wie czym jeszcze, więc brawa XD)
Potem oglądaliśmy jeszcze inny koncert (XDDD), z wszystkich najważniejszych oper i teatrów polskich, tym razem z kolędami
I tu mam takie zdanie:
Poznań miał cichą noc, ale kiecki od sasa od lasa
Bytom miał przytulnie, ale ciasno
Gdańsk był w stylu skandynawskim, i wypadł tak średnio
Warszawy nie pamiętam (XD)
Wrocław miał ładne choinki, ale takie trochę małe
Bydgoszcz miała zarąbiste lumpy i ozdoby w tle
A dalej już nie pamiętam kto był, ale najlepiej chyba wypadły Wrocław i Bydgoszcz
Wrocław miał pięknie, klasycznie
Aa Bydgoszcz wyglądała jak żywcem wyjęta z jakiejś bajki zimowej Andersena :>
Bo te ozdoby w tle, były inspirowane na spichrzach Bydgoskich, potem stał chór, w białych tunikach, i ruskich, białych, futrzanych bobach (One urocze były XDDDD), potem jakiś śpiewak w garniturze, śpiewaczka w srebrnej sukni, i orkiestra z boku
W każdym razie cud, miód i maliny XDDDDD
W sobotę nie pamiętam co było, w niedzielę byliśmy w kościele, przy czym ja obiecałam, że skoczę z dywanu, gdyż ponieważ bo, nie dość, że brat i ja mieliśmy praktycznie te same, czerwone kaftany, to jeszcze tradycyjnie się spóźniliśmy, i ksiądz już mszę odprawiał, i się drzwi otworzyły, wjechała mama krokiem Jennifer Lopez, potem brat, jak mały wajnachcman, potem ja (Kurka wodna, jak zakonnica, bobę zdjęłam, a brat przez całą mszę boby zdjąć nie raczył, a to przecież chłopy zdejmują w kościele, nie?), i na końcu tata, który wyglądał jak ksiądz, w tym swoim płaszczu ;————–;
Po mszy, poszliśmy się jeszcze raz napaczać na żłóbek (I tam taki andinek śpiewający stoi, i śpiewa po mszy, więc brat dostał hajsiwo, żeby wrzucić je do tego aniołka, żeby śpiewał, ale brat pierdoła, nie wrzucił, bo się bał ludzi XDDDDDDDDDDDDDDDDD)
W poniedziałek… Co było w poniedziałek?????
A, PAMIĘTAM
W poniedziałek, razem z ciocią poleźliśmy na spacer (Czytaj. Mama, tata i ciocia leźli, ja i brat maltretowaliśmy zamarznięte kałuże), i wróciliśmy
O 15:00
A na godzinę równo 16:00, miała przyjść Pani Mariola z Danielem (Tak, te mapety z opery), więc wszystko biegiem, czyli: Mama i tata polecieli pilnie do sklepu (Żarcie i salon na wizytę był odwalony, ale oni kupić chcieli coś tam do obiadu, nie do gości), brat sprząta ten swój burdel w pokoju, ja i ciocia myjemy włosy, po czym suszymy moje DWOMA SUSZARKAMI, na raz, na maksymalnym pędzie (Nic nie zrobię, że mam włosy do bioder ;-;), + chciałyśmy jeszcze se papiloty zakręcić, i cudem zdążyłyśmy
No a że ja mam kłaki WYBITNIE podatne na kręcenie, to mi się zakręcić zdążyły
Zdejmuję papiloty, iiii…
Eeeee
To nie loki?
Te loki, co mi zawsze mama kręci, to są niższe, ale takie puszyste, a to były loki ala lata 90, że jakby bliższe falowanym kłakom
CIOCIA WYNALAZŁA NOWY STYL :OOOOO
Tak więc taka happy zlazłam na dół (Odwalona fest, krokiem Jennifer Lopez)
Gdy nagle dzwoni telefunkiel mamy
I co? No jak myślicie???
PANI MARIOLA SPÓŹNI SIĘ O PÓŁ GODZINY, BO ZAPOMNIAŁA BINOKLI XDDDDDDDDDDD
Tak więc mieliśmy już fest czasu na urychtowanie się do tej wizyty XDDD
No i przyjechali w końcu
Brum brum
I zaczęliśmy se gadać
Ogółem, tak jak całe 6 godzin u nas siedzieli, to ja siedziałam z rodzicami, ciocią i Panią Mariolą, bo tak, ale Daniel i Brat polecieli do góry, i udawali zające, i tak udawali, że wnet tynk mi na glacę spadł ;———-;
Po tych 6 godzinach wyszli (Fajnie było, ale nie pobili jeszcze Dżulietty i Mona Lisy, którzy siedzieli u nas 9 godzin)
We wtorek, zabrałam się za pisanie innego, zimowego opowiadania (Idzie dobrze, tylko coś długie, więc chyba je jakoś podzielę, czy coś w tym stylu)
Wczoraj byliśmy u cioci, przy czym siedzieliśmy u niej do 20:00
AAA DZIŚ, TO OPOWIEM DOKŁADNIE :D
No to tak..
Śpię, i śnię o… HARRYM POTTERZE ;-;
Gdy nagle klik klik, i bip bip
Obudził mnie budzik, i jednocześnie kluczenie drzwi przez tatę, bo tata do mechanika jechał, bo cuś z dryndą nie ten tego, i w tym samym momencie zadzwonił budzik (Jaki synchron :O)
Wstałam, i poczłapałam po telefunkiel
Była dziesiąta
WIĘC POSZŁAM ROBIĆ WYRO HEEEEEJ :>
I urychtowałam się
I zrobiłam wyro
Więc poczłapałam po brata, który jeszcze spał, go za nogi z tego jego wyra wytachać XDDDDDDDDD
Poleźliśmy więc na żarcie
Ale przy żarciu, mama taka trochę wnerwiona (Nie wiem czemu ;-;)
A że agresywna mama + głupi ruch, lub wypowiedź = III wojna światowa, to jej nie wnerwialiśmy
I po śniadaniu, przylazło do grania w zwierzątka, czyli planszówkę, ale brat, jak to brat, poszedł płakać do kąta, bo wygrałam, i pierwsza kupiłam owcę ;——-;
;————————————-;
Gdy nagle wjechał ni z tego, ni z owego do pokoju tata
I mówi, żeby się rychtować do urzędu
No to się ubieramy, i o ile ja miałam normalny kaftan, to portki, miałam jedynie te moje chamskie, z drapiącymi cekinami, i myślałam, że dostanę szału (Akurat moje nogi, to jedyna część ciała, do której nic nie mam, i uważam, że są jak najbardziej dobre, bo długie (To zaleta), i nie za grube, i nie za chude, a ja chciałam na początku wyłożyć je od środka jakimiś chustkami, co by mnie nie drapało, ale to by wyglądało jak z kosmosu ;-;)
I w końcu pojechaliśmy (Ja wyleciałam na śnieg)
I DO URZĘDU HEJJJJ
Ale w urzędzie, czekaliśmy na mamę godzinę
I JAK JUŻ WYLAZŁA, TO DO JACKA I PLACKA HEEEEEJ
Ale Jacka i Placka zlikwidowali, i tam się pojawiła inna marka sklepu
I żeby leźć z mięsa po soczek dla brata, musiałam obleźć pół sklepu ;—–;
I teraz przyjechała ciocia
I konsumujemy obiad
I to tyle
I muszę pisać kamienicę i to opo XD
Paaaa :>

Odpowiedz
7
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

Autorka: @annie34daisy (nie usuwaj, bo po co)
Wpisz słowo dziecko i dalej wpisuj słowa z autokorekty.
@annie34daisy – Dziecko będzie mieć kręcone włosy z podręcznika to wszystko jedno pytanko mam na koncie allegro i to jest niesprawiedliwe dla mnie bardzo proszę powie mi ktoś inny link z ćwiczeń dla początkujących w Polsce
@monstercia – Dziecko to ja ci nie przeszkadzam miłej atmosferze i co z tego co się stało się to pisze że ty nie masz jeszcze konta zarejestruj się na Facebooku i Twitterze i Instagramie nie ma to jak ja mam 11 nie jestem pewna że ty nie dolonczylas nie jestem w stanie idealnym XD nie jest to cute-piękne nie ma sensu niema co tm porabiasz nie jestem ❤️
@verz dziecko jest moje urodziny wypada się na sile i nie mam co robic w d**** 3XD XD XD XD Ja tez mam jedna rzecz ze jestem debilem i tak nie ma gdzie siedziec po prostu osoby ktore bardziej odpowiadaja na mnie gdzies XD W sumie tez XD A ja nie nam sie nie da XD A ja nie nam sie nie chce
@@Nightmare62 dziecko się z tym do czego dążysz nie jest w tym temacie nie jest w tym tygodniu tą drogą nie jest w tym tygodniu pojawi bo w realu XD Tak od początku do tego lekarza weźmie XD Tak jak i za chwilę mamy w sensie to serio aż takie same pytania o co w pierwszym roku studiów
@kambi – Dziecko w wieku od razu po prostu nie ma problemu z dnia dzisiejszego dnia na dzień dzisiejszy dzień dobry pomysł na prezent dla mamy do czynienia z psychofanką i nie wiem jak się nazywa ten sam sposób
@Bulsbane Dziecko fieta nie wiem czy to on jest dziki zachód słońca w dziedzinie muzyki bo nie ma sensu i tak nie jest to że nie ma sensu
@_Cry_Baby_ Dziecko miasta broni emisja Patryka także GUS była łyżwy nie
xdddddddddddddd
@yellow_ dziecko w odpowiedniej ilości wody i tak samo jak ja to bym cię z puszki na śmieci na święta razem z nami w dniu dzisiejszym spotkaniu i nie wiem czy to jest piękne zdjęcia w galerii dla cringu (Xddd)
@.Mermista. Dziecko się nie udało mi się zacinają i tak dziękuję za miejsce Koło naukowe fizyków zasiadających na imię Julie i się udało Ci się zacinają i tak dziękuję za miejsce koło firtuny i tak dziękuję są TYLKO zapisy na priv np Kieliszki z winem na priv np Kieliszki z winem i się udało Ci się zacinają i tak dziękuję są TYLKO zapisy na priv np Kieliszki do Ciebie nie udało mi się zacinają i tak dziękuję są TYLKO zapisy na priv np Kieliszki do Ciebie i @Luttyle (?)
@Kociakkociak9 Dziecko w wieku od dzisiaj wiadomo jak się nazywa ściana która leży na kaftanach na bifyju w szkole podstawowej wersji elektronicznej jest chroniony przed chwilą byłam na koncercie w szkole podstawowej wersji językowej na razie jest w porządku obrad na razie jest w podkategoriach w tym roku (XDDDDDDD)
Zabrakło @? Dopisz.
KRAŚĆ!

Odpowiedz
5
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

SIEEEEMA HETAŚKI XD
Jak tam w dzień posylwestrowy???? Ja mam do gadania fest XD
Ostatnio obiecywałam, że opowiem, jak wczoraj u mnie sylwester wyglądał
Więc opowiem :>
No to tak…
W ostatnim wpisie skończyłam na tym, że dałam ten wpis (Po raz drugi, bo tamten pierwszy okazał się chamski ;-;)
No i odłożyłam telefunkiel
I podteptałam na dół, i się okazało, że pójdziemy na spacer, więc poleciałam się przebierać
I się przebraliśmy
Pypegi na kopyta wdzialiśmy
I pycy pycy na dwór, ale były pewne utrudnienia. Otóż ja i mój brat, jesteśmy max ultra hax fanami skakania i maltrerowania zamarzniętych kałóż, więc ledwo z chałupy wyleźliśmy, to brat zaczął skakać po tym lodzie jak King kong, i oblał se te pepegi XDDDDD
Gdy mama wyszła (I wyklepała kazanie na temat tego, jakie to kałóże są złe), to podreptaliśmy w stronę chałupy Heli
I dreptamy
A mama stwierdziła, że wykona telefon do cioci, czy aby napewno ma fajerwerki, boooo o te fajerwerki, to suszyliśmy łeb tacie 24 godziny na dobę, ale że tata bręcał, to poszliśmy do mamy, bo mama w tej kwestii nas nie ugryzie XDDDDDDDD
No i dzwonimy
I ciocia stwierdziła, że fajerwerki ma
No to ny pycy pycy po całych Kujawach (Mama szła normalnie, ja właziłam w każdą zamarzniętą kałużę, a brat stał na brzegu, i się darł, że też chce tam wleźć XDDDD)
Przeleźlimśny przez pół Polski, po czym wróciliśmy do chałupy, bo bratu coś pypegi posłuszeństwa odmówiły, i cuś przemokły
No i jak już do tej chałupy się zatarabaniliśmy, to ja poszłam… Eeeee… Kamienicę chyba wstawiać ;-;
Brat poszedł przytulać chomika (Czytaj. Terroryzować, bo jego przytulanie Iskierka znosi ciężko, bardzo ciężko ;-;)
Mama przewalała statory
I mnie zawołała, żebym jej pomogła rychtować w szufladach szpachelki do żarcia, tak więc poszłam pomóc. Ale co zrobiła mądra Mariola? Gdy złaziła po schodach, moja łapa zaplątała się w girlandy, i się wnet zabiła XDDDDDD
Jak już byłam na etapie układania statorów do szafek, przyjechał tata
Razem z ciocią
*Wybuchy*
Tata wlazł do domu z zakupami, bo przy okazji razem z ciocią zacyganili pół sklepu, a za nim ciocia, z tutką żarcia, z tutką okularów śmiesznych, i z tutką fajerwerek
Z TUTKĄ FAJERWEREK :O
Brat ja zobaczył te fajerwerki, to zaczął skakać jak małpa na drucie w czerwonym surducie, a ja pojąć nie mogłam, jakim cudem odbyło się bez afery XDDDDDD
Jak już ustawiliśmy w miarę porządek, i obcykaliśmy, że na jednym pudle fajerwerek było kołowrotnie narysowane oko kostropciupa (Ten kostropciup, był zezowaty, serio), to ukwakliśmy do zupki
I wsuwamy
I wsunęliśmy
Tak więc wszyscy polecieli się rychtować na sylwestrowo, ja poszłam do swojego pokoju, ale wtedy stało się zło
Otóż znowu, dostałam smutku wstecznego poprzecznego, tak jak niedawno, płakać mi się zachciało, łeb mnie zaczął boleć, i nie mogłam znaleźć pasującego kaftana do mojej srebrnej, brokatowej kiecki, więc się położyłam, i myślałam, że umrę
Aż z pomocą przyszły dwie osoby, a mianowicie brat, oraz @Juljankaunicornek
Bo brat mi dał ciasteczko, a ona dała mi pozytywny komentarz, więc wbijajcie do niej, bo odratowała mnie XD
Jak już oszyskałam chęci do życia, znowu poszłam dylematować, jaki kaftan mam wdziać, aż przyczłapała mama
Kuknęła na mnie
Kuknęła na szafy
Wlaza do pokoju
I z niego wylazła
Z kaftanem, brokatowym, sylwestrowym, który ostatni raz miała na sobie w 1995 roku, więc jest jej trochę za mały
I powiedziała, że mogę se go zatrzymać :D
Cieszyłam się jak nienormalna XD
Jak już byłam odwalona na sto dwa, poszłam na dół (Zjeście po schodach jak Jennifer Lopez)
Ale zaraz do góry wróciłam, bo światła nie zgasiłam (Zejście po schodach jak Jennifer Lopez nr. 2)
I znowu wróciłam
Bo zapomniałam se papilota odwinąć XDDDD (Zejście po schodach jak Jennifer Lopez nr. 3)
I chciałam zwrócić po raz trzeci, bo zostawiłam tam u mnie trochę taki burdel, ale oficjalnie odpuściłam
I poszliśmy świętować, a stół, wyglądał jak DOSŁOWNIE druga wigilia (Świeczniki, bordowy obrus, elegancka zastawa, itd.)
I zaczęłam bawić się w filmowca, i kręcić film, ale zamiast uroczystego sylwestra, został uchwycony tata, leżący na podłodze, przestawiający choinkę (Bo się zaraz wywalić miała), brata z tymi zezowatymi, sztucznymi okularami, mamę, odwróconą tyłem, i ciocię, piastującą chomika ;—–;
Dopiero potem nakręciłam ludzki film XDDDD
Jak już skonsumowaliśmy kolację (Zostało tyle, że wesele można na spokojnie z tym żarciem zrobić), to zaczęłam kręcić kolejny film, gdzie otwieramy piniatę
No to się wszyscy szykowali, rychtowali
Tata obstalował jak trzeba to wybuchnąć
*Ciężka atmosfera, zajaranie*
BUM
Huk na sto dwa, brat pod stołem, chomik w domku, mamie wnet aparat z łap wyleciał, oraz dziura w suficie XDDDDDDDDDDDDDD
Tak, to konfetti narobiło więcej huku, niż efektu, i zrobiło czarną dziurę w suficie XDDDDD (Następnym razem otwieramy ją na dworzu XDDDD)
Jak już nadramatyzowalinśmy o tej dziurze, podreptaliśmy do góry, oglądać koncert sylwestrowy
I śpiewali Golce, Wungiel, tamta Czeszka, Miller, Wiktoria Gabor, Zenek, iii dalej mam sklerozę
I oglądaliśmy to
Do 23:00
Potem zeszliśmy otworzyć szampana, a ja naczytałam się o porwaniach, i bałam się iść do góry, ale oficjalnie poszłam się przebrać na fajerwerki XD
Jak już było za dziesięć, zaczynali coraz częściej strzelać
Więc już zaczęliśmy wychodzić
Ja wyskoczyłam jak nienormalna
Zaczęłam się drzeć i cieszyć
Mama kręciła film
Brat kichał ze strachu XDDDD
Tata wdziewał pepegi
A ciocia wzięła te fajerwerki
I zaczęliśmy odliczać
Ja skakałam z telefunklem w łapie, mało co go nie zwaliłam
I odliczamy dalej
I było za 3, kiedy już się rozkręcili
3,2,1…
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
ZACZĘŁAM DRZEĆ SIĘ JAK STARE GACIE, JEDEN WIELKI HUK, FAJERWERKI ZE WSZYSTKICH STRON, DYM, A BRAT PŁACZE XDDDDDDDDDDD
Skakałam po kałużach, darłam się jak nienormalna, machałam łapami, śmiałam się, i wszystko na raz XDDDD (Ja reaguję na fajerwerki jak dziecko, cieszę się, jakbym była serio walnięta XDDDD)
Było w pierniki głośno, wszędzie leciał brokat, dym, wybuchy, niebo kolorowe (A tam, gdzie nie było widać, to takie błyski na niebie), bliżej same fajerwerki oraz petardy, złote, zielone, czerwone, kolorowe, takie siakie i owakie, drę się cały czas, mama kręci film, brat płacze (Ja, na fajerwerki się cieszę jak głupia, brat, się ich boi jak ognia), ciocia klaruje tacie, żeby nasze odpalał, a tata panikuje, że nie ma mu kto ich zanieść XDDDDD
Oficjalnie, ja wzięłam te dwa pudła fajerwerek pod pachę, i niczym na wojnie, w tym dymie i huku, pobiegłam razem z tatą je odpalać
No i podpalamy, uciekamy, a chwilę potem huk nad głowami, brokat, kolory, błyski, brat się drze że nie chce (Postawicie mu znicz), a ja się cieszę, jak głupia XDDD
Efekt był piękny, słów brak, a jak skończyło strzelać, to jeden wielki dym
To odpalamy następne
I jak zaczęło strzelać, to było jeszcze piękniejsze, bo to była taka wyrzutnia, leciały cztery ognie na raz, i się na górze rozwalały, ja skaczę i się drę, i mam radochę jak głupia XDDDDDDD
Strzelano do 00:15, po czym wbiliśny do domu, i zaczęliśmy polewać szampanem XD
Jak już odwaliliśmy rytuały, to ja dostałam niekontrolowanego ataku śmiechu, bo przypomniało mi się BTS, i jak dla mnie oni są dziwni (Bo jak słucham Marleny Dietrich, i piosenek lat 20 XX wieku, to się mi nie dziwcie XD)
Potem poszliśmy oglądać koncert z naszej opery (Też piękny), i siedziałyśmy z mamą do 4:00 XD
Dziś, opowiem w następnym wpisie :D
Paaaa XD

Odpowiedz
5
Rzabcia

Rzabcia

@Kociakkociak9 [*] dla brata i dla ściany XD

Odpowiedz
1