
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Kociakkociak9
AUTOR•LUDZIE, WESELIMY SIĘ, WALENTYNKI NASTAŁY
Rzabcia
@Kociakkociak9 nie wiem XD
Jakby, ja nie jestem teraz ,,depresed” czy coś. Nie mam chłopaka/dziewczyny i mi tego nie brakuje. Ale po prostu ten cały klimat ,,AAA MIŁOŚĆ JEST W POWIETRZU, CZEBA MIEĆ PARĘ, MIŁOOOOOOŚĆ” mnie męczy XDDDDD
Kociakkociak9
• AUTOR@Rzabcia
Ja nie wiem, czemu wszyscy na to bręcą XDDDDDD
Kociakkociak9
AUTOR•EEEEEEEEELOOOOOOO HETAŚKI XD
Na wstępie… KTO PAMIĘTA HYMN HETALIANÓW FLINTA W GÓRĘ! XDDDDDDDDDDDDDD (tak, czytałam stare wpisy)
Jak tam żyćko? Ostatni wpis był w poniedziałek, więc:
We wtorek, na biologii, klepaliśmy o rybach (Czytaj. Ta baba się produktowała, jedni od tego kompufunkla poleźli, drudzy grali, trzeci wpierniczali śniadanie, a ja czytałam o sprawach kryminalnych w Szwajcarii ;–;)
A ta baba klepała, klepała, i końca widać nie było
Gdy nagle… Baby w betach ni ma :O
Serio, ona tak gadała o tych rybach, że chyba popłynęła z tymi rybami, i wyszła z ten lekcji XDDDDDDDDDDDDD
Zaczęliśmy robić z klasą imprezę, gdy po piętnastu minutach wbił ten babiszon
Padło pytanie, ,,Ile mnie nie było?”
My na to, jak aniołki, że piętnaście minut
I ona zaczęła bręceć XDDDDDD
W środę, na muzyce, maltretowaliśmy temat karnawału w Brazylii, Wenecji i w Nicei, i ta kobitka puściła film, kręcony z tego karnawału z Rio de Janero
I jak włączyła, to rozległ się wrzask. Czemu?
HELA PRZERAZIŁA SIĘ TAKIEJ PLATFORMY, Z JASKINIOWCEM XDDDDDDDD
Narobiła burdy, że wnet zawału dostała, i oficjalnie zakryła se gały, póki ta platforma nie pojechała w siną dal XDDD
W czwartek, czyli wczoraj, obudziła mnie przerażająca myśl. Otóż…
.
.
.
.
.
.
.
A CO, JEŚLI TATA NIE KUPI BAKFAJFÓW? D:
Mało co w tym wyrze zawału nie dostałam, wyleciałam z niego, i poleciałam do mamy, która normalnie siedziałaby już w salonie z bratem, ale że ich tam nie było, a jedyną żyjącą istotą w domu, oprócz mnie, była Iskierka, to poleciałam co sypialni, i…
Zamiast normalnego wyra, był jakiś fyrtel, ubudowany z betów ;——;
Ja patrzę, gdzie się wyro normalne podziało, i znalazłam je
ONI TYLE TYCH BETÓW DO SPANIA NAKŁADLI, ŻE TO BYŁ PONTON, A NIE NORMALNE WYRO ;-;
Jak już ogarnęłam, że tata poczłapał do pracy, a brat nie człapie do szkoły, bo mama coś nie ten tego (wihajster jej w szyi przeskoczył, a oprócz tego, jakaś psikawka ją niby złapała), to poszłam się sama rychtować, krokiem Drakuli z Burakesztu (Skutki spania w papilotach ;-;)
Jak już się urychtowałam, ukwakłam przed kompufunkiel, i doczłapałam na angielski na styk
Ale oświeciło mnie oświecenie, i ogarnęłam, że muszę wyjąć książki, dopiero w połowie lekcji
W POŁOWIE LEKCJI ;-;
Po angielskim, była informatyka, na której robiliśmy niezidentyfikowane coś w jakimś pojaranym programie graficznym
Potem nastąpiła religia, na której ta kobiecina nas przepytywała z bajki, którą mieliśmy obejrzeć ;—–;
Reszta lekcji przeminęła z wiadrem, aż do historii, na której czytałam co drugie zadanie z zadania domowego, na zmianę z Michaliną, ale że Księżniczka uwziął się na takiego jednego, co to jest typowym lujem, to cały czas było ,,Yyyy…aaaaa… Molo…”, a ja prawie się zeszczałam przed tą kamerą (Ja nie wiem, jak można iść nieprzygotowanym na historię, zakuwam przed lekcją cały temat zeszły ;—-;)
Potem były znowu nudy, aż wreszcie o tej chwalebnej drugiej w południe, skończyło się to piekło nazywane budą
Więc ukwakłam pisać nową serię, ale coś ciężko mi szło ;—;
Byłam właśnie na wyrazie ,,piękny”, gdy nagle, ni z tego, ni z owego, za mną napatolił się brat, który ryknął mi do ucha jak w bęben
Ała, moje uszy XDDDDD
Mianowicie chodziło o to, że ciocia przyjechała świętować tłusty czwartek, więc polecieliśmy jej otworzyć, i ukwakliśmy do obiadu (razem z ciocią)
Tylko coś ten obiad nie był pożeralny, bo najpierw lazłam po picie, potem, ciocia stwierdziła, że mam kaftan ubrać, bo mi witki zmarzną, więc lazłam po kaftan, a na końcu po Iskierkę, którą wywiało do pokoju brata ;———;
Jak już wpierniczyliśmy obiad, to poleciałam do góry znowu pisać, ale ledwo na ryczkę ukwakłam, ledwo zeszyt do pisania otworzyłam, to już ciocia całą pielgrzymką z salonu wlazła mi do pokoju, panikując, jaki to ja mam porządek ;-;
Nagle przyczłapała mama z bakfakfami i innymi cwibakami, więc siedzieliśmy, i jedliśmy ciastka, oglądając ,,Naszą nową chałupę” (w naszej chałupie nie idzie schudnąć XDDDDDD)
Brat się zdążył obrazić, więc snopkiem drzwi podparł, ale się odobraził, kiedy poczłapałam z mamą szukać kaftana dla brata, na bal karnawałowy
Rychtowaliśmy w mojej szafie, gdy nagle…
MÓJ GORSET OD STROJU LUDOWEGO :D
Znalazłam mój piękny, wyszywany cekinami krakowski, oryginalny gorset, szyty w Krakowie na zamówienie (strój ludowy też mam, też oryginalny), więc wdziałam go, i pasował, (wcześniej byłam deską, bo dostałam go jako dziecko, więc leżało to na mnie jak worek z pyrami, a teraz, jest dobry)
Tylko ta moja panterka, co miałam pod tym gorsetem, pasowała jak piernik do wiatraka XDDDDDDDDD
Zawiązałam se ten gorset, i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że takiego normalnego wydechu zrobić nie mogłam
Ale szukałyśmy dalej dla brata tego stroju, i stwierdziliśmy, że brat przebierze się za pirata
No to mama poleciała po portki dla brata
I jak poleciała, to jakieś tam przytahała, nawet niezłe
I dylemat: co na górę?
Oficjalnie ciocia przypadkiem powiedziała, że jakąś białą koszulę, a że brat miał wszytskie w praniu, i takie eleganckie max ultra hax, to trzeba było skołować inną
Mama wytahała mój za mały kaftan apelowy, biały (mi był w biuście za ciasny, i rękawy za krótkie, to dla brata, było git)
Plus tata szukał czegoś w garderobie, i znalazł jakąś czerwoną szamtę, co stała się paskiem potem
I właściwe, III wojna światowa zrobiła się wtedy, kiedy zaczęłyśmy szukać biżuterii pirackiej dla brata, pepegłów, flinty i rzeczy do paska, więc wywaliłyśmy z mamą moje plastikowe korale, bransoletki i inne bzdety z dwóch, wielkich szkatułek, ciocia nalegała na kolczyki (nie mam klipsów, bo mam dziurki w uszach, i noszę prawdziwe kolczyki z perłami, a nie plastik ;—–;), tata szukał zdjęcia Jacka Sparrowa, brat się darł, że on chce mieć cebulę przy pasie, ja kręciłam film dla potomnych, a chomik biegał po klatce jak nienormalny XDDDDDDDDDD
DOM WARIATÓW XDDDDDDDDDDDDDD
Jak już szczęśliwe dobrnęliśmy do końca, to tata przyczłapał z kolacją, a ja, że byłam głodna, zaczęłam wpierniczać
Zapomniałam, że mam na sobie ten gorset, i nie mogłam na koniec łykać, bo miałam całą klatkę piersiową ściśniętą ;——;
Mama polazła szukać czegoś w kuchni, a ja dostałam zlecenie na klecenie walentynki do brata, do szkoły jego
Ale że mam WYBITNY brak talentu artystycznego, poszłam do mamy, bo wnet szlag mnie trafił, gdy próbowałam wyciąć serce z kartki ;———;
Mama mi je wycięła, więc poszłam drukować tekst do kartki brata (brat dukał z tatą wiersz, jaki miał gadać), ale że ta drukarka zaczęła agresywnie charczeć i wydawać niezidentyfikowane dźwięki wobec mnie, to wzięłam na wszelki wypadek moją małą patelnię XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Oficjalnie poczłapaliśmy spać, a tera opowiem o dzisiaj :D
No to…
Śpię, i śnię o… kiblach w szkole? ;-;
Tak, śniły mi się szkolne kible XDDDDDDDDDDDDDDDD
Nagle budzi mnie:
– RÓŻA WSTAWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAJ
Ja patrzę, czy Niemcy nie atakują
A to mama, stoi mi w drzwiach, i pruje dziób o to, że mam się rychtować na lekcje
No to wstałam, poczłapałam się urychtować
Więc usiadłam do polskiego, ale że brat na dole był czesany przez mamę, i ma włosy do łopatek, darł się jak stare gacie, jakby miał jakieś ajn dzwek XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ukwakłam do polskiego, gdzie oglądaliśmy biografię jakiegoś pisarza (nie wiem, kto to dokładnie był, ale mieli ładne stroje, na początku XX wieku się akcja działa), a mama z bratem i z jego przebraniem, wyczłapali na śnieżycę z tą piracką bobą
I zakończył się polski, więc miałam niecałe 10 minut na to, żeby na plastykę, urychtować materiały do tworzenia rzeźby abstrakcyjnej
Więc sprintem brałam co potrzebne, i odkładałam na biurko
I nastała plastyka, gdzie Michalina panikowała, jaki ona ma bajzel na biurku, Matko Święta, świat się wali, a ja całą lekcję, oklejałam jedno, małe pudełko do podstawki, bo tata nie zdążył mi skołować takich jakiś drutów, co bym je doczepiła do tego wihajstra
I nastała matma, na której znowu maltretowaliśmy ten sam temat (akurat ten chłop, to jest fest spoko, i wnet zawału dostaliśmy, gdy nazwał nas ,,Ulubioną klasą”, bo nas, oprócz jego i mojej mamy, nikt w budzie nie lubi)
I nastał wf, na którym coś ta rozgrzewka innowacyjna była niemrawo prowadzona przez taką jedną edzię, a ten babiszon, sam siedział, i żarł ;——–;
W ogóle ten wf był postrzelony, bo tamta dziołcha stosowała ćwiczenia dla osób płaskich, a wiadomo, że istnieje takie coś jak biust, a ćwiczenia, związane z kładzeniem się na podłodze i robienia jakiś wygibasów, są CONAJMNIEJ nieodpowiedne ;————;
Po tej niemrawej rozgrzewce, stwierdziłyśmy, że będziemy odprawiać dzikie tańce, więc włączyły jakiś tam ekran z tym podskakiwaniem, i jakieś umpa umpa, na pół biedy
A Patrycja zaoferowała, że ona też coś puści\
I owszem, puściła
JAKIEŚ AMERYKAŃSKIE SZARPIDRUTY LAT 80 ;————-;
Ja nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać, do tego nie szło się ruszać ;-;
Potem, nastała historia, na której znowu tłukłam się łokciami o to, kto pierwszy odpowie (wygrałam, jakby nie było)
I oficjalnie nastał koniec lekcji, więc glocnęłam się na kanapę, i czekałam, aż przyczłapie mama z bratem ze szkoły
Przyczłapali, tacy zajarani
Brat dał mi babeczkę
Pytałam, jak było na balu, a on na to, że mu się muzyka nie podobała, bo to były jakieś ramoty, więc poszedł do pani, i powiedział, że ma włączyć ,,Siekierę, motykę”, bo do tego idzie tańczyć
I wiecie co? TA ICH PANI, WŁĄCZYŁA TĄ SIEKIERĘ MOTYKĘ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Brat i umiał do tego tańczyć, i znał do tego tekst, bo go nauczyłam, te dzieciaki patrzyły jak sroki w bęben, a brat z kolegami do tego tańczył XDDDDDDDDDDDDDDDD
Potem były jeszcze skargi, na to, że niejaki Pawełek z jego klasy wziął mu flintę i strzelił sobie w oko, ale to inna historia XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Siedzieliśmy potem przy obiedzie, potem poszłam pisać tą serię (coś niemrawo), a tera piszę ten wpis
Paaaa XDDD (Jezu, jaki długi XDDDDDDD)
Kociakkociak9
• AUTOR@Rzabcia
A u mnie, jest non stop burda o coś
O każde gówno ;-;
Rzabcia
@Kociakkociak9 spoko, u mnie też
Łączmy się w bólu [*]
d....
❤Walentynka❤
•Autor: @.Lucky.Tea.
Już zaraz Walentynki! Chciał*bym Ci jedną wręczyć bo:
♡Jesteś super
♡Twoje Quziy są świetnie
♡Uwielbiam Cię
♡Zasłużył*ś na nią
Wybacz, że zaśmiecam, ale MUSZĘ to tu wysłać!
▪Roześlij to do Twoich ulubionych osóbek, a może Walentynka do Ciebię wróci!
Ej sory ale chcę to komuś wysłać XDDDDD
Kociakkociak9
• AUTOR@dusty.
Ooo
Dekuju <3
I spokojnie, nie robisz mi spamu, to pamiątka XDDDD
Kociakkociak9
AUTOR•SIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEMA HETAŚKI :D
Cu robicie? Ja znowu nie wstawiałam wpisu tydzień, a teraz mam do gadania rzeczy z ostatniego tygodnia ;———;
No tooo…
W tamten wtorek, a bardziej noc z poniedziałku na wtorek, gdy to do 3:00 w nocy siedziałam, i studiowałam Bolesława Prusa (tak, samoistnie podjęłam czytać się ,,Lalkę”, bo tytuł lektury na polski Cygany zacyganiły)
I leżę, i czytam, cisza w chałupie
I już kończyłam, mając zamiar iść spać
I owszem, zgasiłam lampkę
Chciałam się glocnąć
GDY NAGLE MARYJA PANNA MNIE OŚWIECIŁA, I OGARNĘŁAM, ŻE ZA KILKA GODZIN MAM KARKÓWKĘ O ŚLIMAKACH Z BIOLOGII ;-;
Wyleciałam z wyra jak nienormalna, doskoczyłam do szafki, i starałam się w tamtej ciemnicy odnaleźć ten chamski podręcznik od biologii
Tak, znalazłam
ZWALAJĄC CAŁĄ PIRAMIDĘ ZESZYTÓW NA PODŁOGĘ, I ROBIĄC BURDĘ NA CAŁĄ CHAŁUPĘ ;————-;
(*) dla mnie, TwT
Ogółem, tą karkówkę napisałam dobrze, tylko ten durny program, w którym ta baba w betach robi te karkówki, jest świrnięty, i wyobraźcie sobie, że zaznaczałam dobrze
A TO MI POKAZYWAŁO, ŻE ŹLE ;-;
Co za gówno no ;-;
W środę ni było wf, więc cieszyłam się jak nienormalna (Powiem tak: ten babiszon wprowadza taką nerwową atmosferę, że ja tam rzygam ze stresu, dosłownie ;—;), więc machałam witkami z radości XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W czwartek, żeby trochę mieć czas dla familii, ukwakłam z bratem i tatą, przy planszówce, w salonie (Tym z telewifunklem, nie gościnnym)
No i w telewifunklu leciały wiadomości (gadali głównie o tym moście Bydgoskim, co się zgził coś ostatnio, i o pandach w zoo, więc o polityce nic tam ważnego nie było)
I ja akurat w tamtym momencie, spojrzałam na ekran
ŻE COOOO?
Otóż niejaki Pan Minister Edukacji Narodowej, wypowiadał się online
No o czym mógł się chłop wypowiadać?
O powrocie do budy? Nieee… (i obyśmy nie wrócili)
O zniżeniu cen w sklepikach budowych? Nieeee….
O tym, że Drakula z Burakesztu zacygania sprzątaczki powyżej 50 roku życia? Nieeeee…
O WYCHOWANIU FIZYCZNYM W SZKOŁACH, I O TYM, ŻE DZIOŁCHY POTRZEBUJĄ GO WIĘCEJ, BO ,,SĄ OTYŁE” ;—————;
Gdy ja usłyszałam, co on klepie, szlag mnie trafił, ciśnienie 220
Zaczęłam wyzywać, nerwy mi puściły, i wiedzcie jedno: że takiego nienormalnego człowieka, jak długo żyję, nie widziałam.
Tata strzelał laserami do tego ekranu, mama się wyłączyła, bo wycinała witraże dla klasy brata, na zajęcia, brat mi podawał kostki, a ja rzucałam, i ze złości same 6 mi wylatywały XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Zaraz, gdy to gówniane przemówienie przeleciało (Podziwiam tą dziennikarkę, kobiecina miała nerwy ze stali, ja bym tam zemdlała od wnerwienia ;-;), poleciałam po mój jakże kochany kompufunkiel, włączyłam go, wdukałam w wyszukiwarkę to, co potrzebowałam
I co? Okazało się, że to była tylko migawka w tych wiadomościach, co leciały, tak naprawdę przemówienie było dłuższe, Minister maltretował o to, że ,,Dziewczynki są otyłe, i potrzebują więcej ruchu” – przepraszam, ale jakim to trzeba być wariatem, żeby wywierać jeszcze presję na nastoletnich dziołchach? Nie dość, że teraz wymaga się od nastolatek instagramowego wyglądu, żyją pod presją, to JESZCZE MA JE MINISTER ODCHUDZAĆ? ;-;
Dziękuję bardzo, za takie coś (Ja nie wiem, czy on zdaje sobie sprawę, że ma dwa podgardla, jak kapłan – a kapłanem nie jest? ;-;)
Na koniec włączyłam painta, i wykorzystałam moją wiedzę z informatyki, z dziedziny robienia fotomontaży, i zmieniłam szanownego Pana Ministra w prosiaczka :D
*Siada na krzesło* Mogę mówić już dalej XDDDDDDDD
W piątek, na plastyce, mieliśmy klecić projekt jakiejś rzeźby abstrakcyjnej, ale ta kobita coś nie ten tego, bo każdy głupi wie, że ,,Abstrakcja”, to coś, co nie przedstawia nic
A co zrobiła tamta kobiecina? WSTAWIŁA NA PRZYKŁADY FIGURY JAKIŚ DZIADÓW ARABSKICH ;-;
Potem, była historia, na której nie dawałam za wygraną, chciałam przeczytać zadanie domowe (Znaczy, przeczytałam, ale jeden podpunkt, bo Księżniczka chciał też inne osoby, a ta klasa z histori ani be, ani ce)
I weszliśmy w temat baroku, więc całe 28 osób siedziało cicho, a ja dukałam się z Michaliną łokciami, w kwestii szybszego odpowiadania (poległa na pytaniu monumentalnych budowli, a że ja dawałam wykład o baroku na polskim, od sztuki barokowej, do ubioru, więc umiałam), a na koniec robili nam takie sprawdzajki
I najpierw ja gadałam, czy prawda, czy fałsz, a gdy odpowiedziałam, za mną cała klasa XDDDDDDDDDDDDDDDDD
W sobotę, pół dnia przekiblowałam przy kartkach, strugałkach i ołówkach, bo miałam rysować projekt tej rzeźby na plastykę (inteligencja odmówiła mi posłuszeństwa), aż z pomocą przyczłapała mama, i razem kleciłyśmy ten szkic
W okolicach 15:40, gdy reszta do obiadu ukwakła, ja latałam z kompufunklem pod pachą, tymi szkicami, kablami i drukarką, skanując te szkice (jakby ta kobita ni mogła kazać nam jednego rysunku zrobić, tylko miliard pięćset sto dziewięćset rzutów ;-;)
I musiałam siedzieć przy stole, przy pyrach, sałatce i statorach, skanując te szkice ;——————————————;
Jak już poskanowałam, to wzięłam się za wpierniczanie, ale wpierniczałam te pyry i tego karpia ze świąt (Karp jeszcze żywy, był zamrożony) mało ambitnie, nie wiem czemu, i siedziałam nad tą rybą, nie wiedząc, co mam z nią zrobić XDDDD (wpierniczyć nie sposób, bo pierdyliard ości, rzucić w kąt nie wypada, wywalić nie, bo głodują niektórzy, i oficjalnie, po debacie obiadowej, zostawiłam go na statorze moim)
I RYCHTUJEMY SIĘ DO CIOCI HEEEEEEEEJ
A bardziej robimy III wojnę światową, mama robi złowieszczy makijaż, za latam po domu w fuzeklach i staniku, szukając chomika, tata goli się, bajglując kaftany, a brat łazi upypłany od jakiś pierników, piernik wie, jakich ;-;
Nagle mama zawołała, żebym kuknęła na dwór, żeby zobaczyć, czy strasznie zimno
Tak więc ja, w tych fuzeklach, w samym staniku, i papilocie na łbie, wyjrzałam na ten mróz XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Rychtowaliśmy się tak do prawie 17:00, a na 17:00 byliśmy zaproszeni do cioci
Tak więc RUN do dryndy
Ale nagle brat ogarnął, że nie wziął swojego tobołka z grami
Więc znowu ałt do chałupy, po tobołek brata ;—–;
Jak już szczęśliwie zapakowaliśmy się do tej dryndy, to jadziem
I dojechaliśmy
Wzięliśmy wszystkie toboły z tej dryndy, i pycy pycy do mieszkania cioci, ale ciocia już nas ostrzegała, że kilka godzin wstecz jakaś kobiecina przed wejściem kopyto złamała, więc leźliśmy jak terminatory XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jak już do tamtej klatki doczłapaliśmy, to otworzyła ciocia, a że ja miałam miliard szmat na twarzy (boba, kaftan, futro, szalik i maska na to ;—;), a Pani Mariola stanęła tak przy wejściu do jadalni, to powiedziałam do niej ,,Cześć, Daniel” XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Miałam zamiar już wchodzić do tego salonu, ale olśniło mnie, że mam papilota na głowie
Więc poleciałam do kibla, go zdjąć XDDDDDDDDDDD
Kłaki mi się coś tak mocno rozdupcyły, bo nie chciały trzymać się tych loków, i oficjalnie nie miałam tych końcówek zakręconych, prawdopodobnie od wilgoci ;—–;
Ogółem, wizyta była fajna (Mmmm, trwała 5 godzin XDDDDDDDDDD), i o ile ja siedziałam te całe godziny wyprostowana, przy stole, przy dorosłych, to… Daniel, który jest tylko pół roku młodszy ode mnie, też ma naście lat, TARZAŁ SIĘ Z BRATEM PO PODŁODZE ;———–;
Serio, ja siedziałam łupane pięć godzin przy stole (z wyjściami do kibla, i znoszeniem brudnych statorów ze stołu, i zmienianiem na deserowe), kiedy oni się tarzali po podłodze ;-;
Ogółem, oboje z bratem jako dzieci byliśmy grzeczni na wizytach, jak anioły, z tym, że gdy brat miał nieodpowiednie towarzystwo, odwalało mu, a z Danielem, to można go do psychiatryka dać ;————-;
O godzinie pół do dziesiątej, wracaliśmy do chałupy, a że ja musiałam od Daniela jeszcze lekturę pożyczyć na polski, to do nich jeszcze zajechaliśmy
I tak minęła sobota
Niedziela była nudna (pampuchowaliśmy, i tak nienormalnie wiało, że nie mogliśmy iść do kościoła, więc miałam cały dzień rozdupcony TwT)
A tera opowiem o dziś heeeeeeeej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A więc…
Śpię i śnię o nicości, gdy nagle budzi mnie… szarość za oknem i jakieś krzyki? XDDDDDD
Na początku nie zakumałam o co chodzi, ale potem ogarnęłam, że po prostu jest brzydka pogoda, a te krzyki, to brat, którego mama próbuje umyć XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Wyczłapałam z wyra, ogarnęłam bety
I poszłam się rychtować
I się rychtuję
I się urychtowałam
I ukwakłam do matematyki, gdzie dostałam zawału, bo mieliśmy znowu temat, którego W OGÓLE nie kumam ;-;
Potem była technika, na której prezentowaliśmy wykłady o sprzęcie elektrycznym, i wszystko poszłoby dobrze, gdyby nie brat, który wbił mi do pokoju, kiedy miałam włączoną kamerkę, i zaczął do niej język wytykać XDDDDDDDDDDDDDDDD
Teraz był wf, gdzie w połowie pierdyknął mi Internet, więc akcja naprawianie
I się naprawiło :D
A tera będzie polski, i będziemy tłukli jakieś kolejne pierdoły ;——–;
Paaaa XD
PS. Zakręciłam se końcówki na papiloty, efekt bjutiful XDDDDD
Genszinojadek
@Kociakkociak9 JA próbuję dobić 100 obs do 19 lutego UvU
zrebaczek12
@Kociakkociak9 ale ty masz życie ciekawe, aż zazdroszczę haha
Kociakkociak9
AUTOR•Nominacja zacyganiona (Jestem zawodowym Cyganem, nie?) LEGALNIE od @.LaRose. , dekuju XDDD
Autor: @.millie.
1| Jaki masz kolor oczu¿
📷 Jakbyście wzięli Bałtyk zimą, dali ciemne kamloty + trochę zorzy polarnej od Skandynawii, tobyście ten dziwny kolor dostali ;——–;
2| Jaki masz kolor włosów¿
📷 A TU, TO PIERNIK JEDEN WIE ;-;
Jak niektórzy wiedzą, mam je rudo-złoto-brązowo-morelowe, i ten kolor, to jakiś świrnięty jest, nie idzie go opisać XDDDDD
3| Jaką masz karnację¿
📷 Normalną :>
4| Masz jakąś cechę charakterystyczną swojego wyglądu¿ Jeśli tak, to jaką¿
📷 Kolor włosów
ZA MNĄ SIĘ LUDZIE NA ULICY OBRACAJĄ, GDY GO WIDZĄ ;——–;
5| Jesteś wysok* czy nisk*¿
📷 Wysoka, bo w naszej rodzinie NIKT nie był koszałkiem opałkiem
6| Masz coś, co w sobie najbardziej lubisz¿
📷 Włosy, i nóżki
Ten kolor, fakt, jest dziwny, ale go lubię, a nóżki, to nóżki
DOBRE SĄ, NI ZA GRUBE, NI ZA CHUDE, TYLKO DOBRE :>
7| Masz coś, czego w sobie najbardziej nie lubisz¿
📷 Kształt dzioba, i ust (chamski tyłozgryz ;-;)
8| Na ile w skali 0/10 oceniasz swój wygląd¿ (gdybyś zobaczył*byś osobę o takim samym wyglądzie, na ile byś ją ocenił)
📷 Nie wiem, wyglądam dziwnie XDDDDD
9| Ktoś prawi Ci komplementy na temat Twojego wyglądu¿ Jeśli tak, to co u Ciebie chwali¿
📷 Znowu włosy i nóżki (Miliard lat potem, gdy ukończyłam zerówkę, spotkałam się na ulicy z taką moją zerówkową wychowawczynią
– RÓŻYCZKA, JAKIE TY MASZ WŁOSKI FAJNE :DDDDDDDD)
A ciocia, cały czas o moich nogach, a ja jakiś pretensji do nich nie mam, więc żyję, i oddycham :>
10| Jak myślisz, co ludzie myślą na temat Twojego wyglądu¿
📷 Że się za dużo garbię (Ekhm, istnieje takie coś, jak 8-godzinne siedzenie przed lekcjami wyprostowanym, i trzeba jakoś odpocząć ;-;)
11| Nominuj tyle osób, ile wyszło Ci w pytaniu 8
📷 Ale ja napisałam że nie wiem XDDDDDDDD
Nominuję:
@dusty.
@zrebaczek12
@Rzabcia
I ten kto chce, zechcijcie być zacyganiastymi cyganami, i zacygańcie, tylko z autorem XDDDDDDD
Rzabcia
@Kociakkociak9 dzięki :>