
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Kociakkociak9
AUTOR•CZEEEEŚĆ HETAŚKI :D
Co tam u was?? U mnie szaro, deszcz co jakiś czas leje, jeśli to jest maj, to ja jestem święta Teresa ;—;
Miałam doopowiadać co to się u mnie działo, więc…
W zeszły czwartek… Jezu, co ja robiłam w zeszły czwartek???…
ZAPOMNIAŁAM, MAM SKLEROZĘ WSTECZNĄ POPRZECZNĄ TwT
W piątek (co był w zeszłym tygodniu, obok tego czwartku, co to zaginął w akcji) w budzie było fajnie, co jest istnym C.U.D.E.M
Otóż na wf zacyganiło tego babichrusta (to już wiecie) na dłuższy czas, więc nam napatolili zastępstw pełno, a akurat nam wyleciało, że będziemy mieć tą lekcję z naszą wychowawczynią z klas 1-3 (a ta kobiecina to by się na wf-istkę nadawała idealnie, bo to jest taki tryb kobity, co to rower pod szkitki, hajda na koń, spać u lisa w norze, w krzokach, i taki to jej sposób bycia)
Tak więc, żeśmy podreptały do szatni (gdzie dostałam od jakiejś dziewojki łokciem w ramię, to taka d.upowata sztania, co to miejsca ni ma, a nas jest sporo, to możecie wiedzieć, co tam za III wojna światowa), cudem wdziałam frak i portki, i wylazłam na halę
A na hali kotar taki cusiowatych nie rozwinęli, co to zawsze rozwijają, więc aż się zdziwiłam
Jak już odnalazłam Cygana (bo tak), to żeśmy stanęły w szeregu, ale nim się kurka ustawiły, to zaczął się rumpel pumpel jak piernik
Otóż Dżulia (ta kobiecina, co z nią wf miałyśmy) stwierdziła, że sklecą tą lekcję z chłopami, a jak się Helena i reszta takich dziołch się o tym dowiedziały, to, uwaga…
ZACZĘŁY LAMENTOWAĆ, JAKBY DO PIERNIKA STAREGO STAN WOJENNY OGŁOSILI ;-;
Ja na tą wiadomość zareagowałam z radochą jakich mało, bo to wreszcie było po stu latach coś nowego, atrakcja pryma sort, więc zaczęłam machać witkami z zajarania sprawą (XDDDDD)
Ja się pytam: czy one są takie zacofane, czy ja do przodu jakaś??? ;—;
Rozgrzewkę duknęli nam osobno, tak więc latałam jak gdyby nigdy nic, reszta wyglądała, jakby na śmierć lazła (ja nie wiem, co to wyszło, że tam reszta aspołeczna), iiii postawili badyle
Takie fajne badyle
Kolorowe badyle
Do slalomu XDDDDDDDDDDDDDDDD
Poszatkowali nas w grupy, ja wylądowałam z taką Basią, taką jeszcze jedną, Niemcem aka Dominiką, taką jeszcze jedną i na końcu duknęli nam Olgę, po czym wstawili do chłopaków, podzielili na trzy ekipy (nie wiedzieć czemu, nas było strasznie dużo, ale strasznie dużo, i jeszcze nie wszyscy, to czary wróżychy Marioli chyba), iiii kazali lotać z taką małą, metalową lolą
I latamy
I hałas
I nastała moja kolej
I leciałam
I leciałam
I doleciałam jako jedna z szybszych (i wyższych, na całej hali ja byłam czwartym najwyższym mapetem, reszta kanykenbergi, mówię wam)
I UDAŁO SIĘ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Wylądowaliśmy na trzecim miejscu, ale było git, tylko Olga spowolniła, bo ona zawsze miała problem z wszystkimi świętymi
Nawiązałam temat z jakimś Edziem, co to stał niedaleko, i taką Oliwią, więc stałam, lałam z tego, że z boku siedział pierdoła Mona Lisa o odstawiał ze zwolnionymi dzikie tańce XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tak, jak zaczęłam umierać ze śmiechu, to mi zaraz humor odjęło, otóż zobaczyli mnie i Niemca chłopy, co stały z przodu
I uznali, że skoro Olga spowalnia, to my jesteśmy dwie najwyższe, mamy długie szkitki, to nadgonimy te niedajmuty, co to się wlokły jak worki z pyrami, i co?
WYLĄDOWAŁAM NA SAMYM KOŃCU Z NIEMCEM, ŻEBY ICH NADRABIAĆ ;-;
Jakaś bambaryła nie pomyślała, że wysokość przekłada się na ciężar, a my małe Chinki nie jesteśmy, toć Niemiec to baba jak piec, a ja jakaś tam wybitnie chuda nie jestem
I tak, owszem, musiałam z.apierniczać przez całą salę, tamci się darli, i w zasadzie przeze mnie i Niemca zajęliśmy pierwsze miejsce dwa razy pod rząd, sukces życia normalnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wniosek: to był najlepszy wf, na jakim byłam w życiu, nie było takiego drugiego, co bym tyle się nachichrała, z młodości czeba korzystać XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W sobotę poszliśmy z familią do kościoła, i mieliśmy zostać na majowe
Msza się skończyła, czekamy, czekamy
A majowego nie ma, tylko taki wihajster z lolą jakiś chłopina rozstawił
My paczamy do tyłu
A TAM PEŁNO MAPETÓW DO BIERZMOWANIA LEZIE
Oświeciło nas oświecenie, iż to jakieś tam młodzieżowe spotkania, więc majowego nie zaliczyliśmy, z czego byłam niepocieszona TwT
AAAAAA, I JESZCZE TO
W tą jakże cudną sobotę, to była ostatnia część Eurowizji więc, aż muszę powiedzieć, co sądzę o występach (z wszystkich części, tylko pokiełbaszone), więc…
Zrobiliśmy kolację, ukwaknęliśmy z ciocią i resztą przed telewifunkiel
I oglądamy
Więc, z czego pamiętam, najpierw była kobiecina z Albanii (ładna kobita, ale brak oryginalności, bo wszystkie baby były tak samo ubrane i roznegliżowane), potem była taka, co to nie wiem co prezentowała, ale Mata Hari, i Mata Hari, I WSZYSTKIE BABY KLEOPATRA I MATA HARI ;-;
Później był babiszon z Cypru, co to ściągał Lady Gagi tak, że pół piosenki to były nuty nie jej, a kogo innego ;—;
Potem był taki, co Macedonię prezentował, miał fest fajny głos, i wyobraźcie sobie, że nie przeszedł do drugiej tury
Biedny TnT
Potem była sobie Ruska, co to na początku była dziwnie gruba jakaś, myślałam, że ma krynolinę jakąś, czy coś w tym stylu
Gdy nagle…
JEZU KOCHANY
TA BABA JEDZIE
Ona miała jakiś wózek pod tą kiecką, zasuwała tam w tej kiecce, wylazła z niej, po czym pokiełbasiła rap Ruski, ludowe śpiewy z popem, muzyką elektorniczną, symbolami prawosławia i folklorem, i twierdzę tak: tam ktoś nie do ładu i składu dał rodzaje muzyki. Ale ta kobieta sama w sobie miała ten występ bardzo bogaty i tak oryginalny, że to będę pamiętać do końca życia XDDDDDDDDDDDDDDDD
Potem była Grecja, co to wcale nie prezentowała ją Greczynka, bo jakaś za blada + nie wiedzieć czemu, ja tej Edzi strasznie nie lubiłam ;-;
Potem weszła Serbia, trzy Godlewskie ala Samsony, bo cały występ o Samsonach śpiewały, wszystkie trzy miały kłaki doczepiane, usta Mariana, i na tym koniec w ich kwestii
Potem była Szwecja, co to był szwedzki Muzin, ale ciocia myślała, że to jest baba (XDDDDD)
Potem był Szwajcar (on jakoś później), co to miał bardzo ładny kaftan, przepiękne włosy i portki na Jacusia, więc przezwaliśmy go Portusiowy albo Jacuch
Potem była Polska, co to Brzozowski bardzo ładnie śpiewał, i jak nie przeszedł, to myślałam, że dednę
Potem był Norweg, co to miał git występ, mnie się podobało
Potem była Malta, co to kobiecina była jak szafa Gdańska, piosenka taka średnia, ale głos ona miała cud miód
Potem była taka, co to nie wiem co prezentowała, ale miała takie różowe kratki z tyłu, co to była kopią naszej sąsiadki, to awansowała na nazwisko tej sąsiadki
Potem była Dania, co to miała dwóch gjejopodobnych chłopów, ale ten ich utwór był serio fajny, ala lata 80, coś w stylu disco, i jak nie przeszli, to wnet dedłam
Bułgarię prezentowała dziołcha w piżamie, co to tak trochę śpiewała do spania, aczkolwiek błysnęła oryginałem, bo nie była rozebrana do rosołu, nie hajhała się na wszytskie strony świata, tylko siedziała w tej piżamie, i śpiewała jakąś tam balladę XDDDDDDDDDDDDDDDD
Potem był Hiszpan, co to tak trochę mało ambitnie poszedł
Portugalia chociaż była retro, to mi się nie podobało jakoś tak
Niemcy mieli… optymistyczną piosenkę XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Potem była Francja, co to mi do gustu WYBITNIE przypadła, bo nie pruła dzioba, miała czyste, nienapaprane ciało, śpiewała ładnie, miała Eurowizyjną oprawę, i naprawdę jej życzyłam wygranej
Przed Francją była jeszcze Islandia, przy której mowę mi odjęło
Ten występ (moim zdaniem) był tak… NIE DO OPISANIA, JA TEGO NIE TRAWIŁAM, JAK ICH ZOBACZYŁAM, DYGDYGDYGDYGDYGDYGDYGDYGDYGDYGDYG
Jeszcze inaczej miały parówki Morlińskie, ten występ to było dla mnie nie ten tego (upaprani, ta co miała tą mandolinę to myślałam, że ma pypegi za duże, huk, rejwach, roznegliżowani, i te tatuaże, to istne zło dla mnie)
A kaftany mieli jak parówki Morlińskie ;-;
Jak zobaczyłam Finlandię, to mi odjęło mowę kompletnie
Jak ja kuknęłam, co oni odstawiają, to na zawał wnet zeszłam
REJWACH, III WOJNA ŚWIATOWA, ŚWIATŁA, ŻE MNIE OCZY BOLAŁY, HAŁAS, UMAZANI, UPAPRANI, I TE TATUAŻE
JEZU NAJDROŻSZY
Doznałam szoku od tego straszydła ;-;
Była jeszcze z Irlandii baba z krzokami, Belgijka, co umyła kłaki dopiero w drugiej turze (Ale to było dzieło przy Finlandii i parówkach Morlińskich), Doćka Doćka z Ukrainy co siała len cały występ, a dalej, mam sklerozę
Podsumowując: oceniali trochę mocno nie ten tego, w pierniki żal było mi Francuski i kilku innych występów, tamci cały występ wódkę i piwo chlali, a wygrały Włochy
TEŻ BYM SIĘ KURKA UPIŁA, GDYBYM MIAŁA WÓDKĘ W KIELISZKU, TO STRASZYDŁO WYGRAŁO
TnT
W niedzielę stała się rzecz zła, otóż zginęła spora suma pieniędzy, co to mama ją w pudełko odożyła, leżała sobie razem z biżuterią
NO I WYOBRAŹCIE SOBIE, NI MA
Zacyganiło, rozpłynęło się w powietrzu, było pudełko, ni ma pudełka
Zabraliśmy się familiadą za szukanie, szukamy, szukamy, przewaliła mama materac, bety, pościel, meble wokół stojące, tatę wcięło (zaginął chłopina w akcji, to dopiero niesłychane :O), brat ukwaknął i oglądał Wojana, a ja polazłam szukać w salonie (tym z telewifunklem, nie tym eleganckim)
Przewaliłam szuflady, znalazłam tam WSZYSTKO (knyp też, mało sobie łapy nie pocięłam) oprócz tego, co miałam tam wyszukać (była tam nawet jakaś kartka autodryndowa ś.p. Babci z lat 60, kable, knypy jakieś, zapałki, ozdoby na świecznik i tego typu pierdoły)
Wcięło – to wylazłam z bratem na dwór
I mnie jak już wylazłam na ten wiatr, to mnie olśniło ni z tąd, ni z owąd
DOROBIĘ SE KOLEKCJĘ ZASUSZONYCH CWIETÓW, HIHIHIHIIHIH
Tak więc, wzięłam knypki, ścinałam sobie cwiety (pojedyncze sztuki, z doniczek, i te, co to na Giewoncie rosły po swojemu)
Aż podeszłam z bratem do krzoków przy płocie, co to od sąsiadki są, ale mamy też je na naszej posesji
I takie ładne całkiem, czerwone liście
Podeszłam, miałam ściąć, gdy nagle…
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Zaczęłam zwiewać po całej długości ogrodu, prułam dziób jak nienormalna, bo bąk mnie zaczął atakować (XDDDDDDDDDDDDDD)
W poniedziałek, jak to w poniedziałek, miałam z bułą mamułą, a na angielskim panowała cisza, do nocy szukałam z mamą tego pudełka, co zginęło (cały pokój brata poszedł do przewalenia)
We wtorek hajsiwo się znalazło
,,RÓŻARÓŻARÓŻA PIENIĄDZE SIĘ ZNALAZŁY”
Ja słucham, co brat gada
Uznałam, że jest słabym aktorem
Aż tu co?
ZNALAZŁO SIĘ
GDZIE BYŁO?
POD SZKATUŁKĄ Z BIŻUTERIĄ, GDZIE SPRAWDZAŁAM PIĘĆ RAZY ;—;
W środę (aka wczoraj) byliśmy sobie u babci, ja wsuwałam sernik z czekoladą (był jaki dobry, taki zimny, dziób sobie zamroziłam ;-;), i dorwałam jakąś książkę babci, Piłsudski dzwonił (aka wujek), i Anioł Stróż chciał, że babcia o miesiąc dłużej zawsze żyła
Otóż babcię napatoliło na szczepienie, ale że telefunkiel dostał paralilitacji, to przekabaciła szczepienie o tydzień, więc – chwała Bogu, że się nie zaszczepiła. BOGU CHWAŁA ZA TO
Iiiii dzisiaj bym opowiedziała, ale muszę lecieć pranie pomóc rozwieszać, więc opiszę w następnym wpisie ten dzień :D
Paaa ❤️
Kociakkociak9
AUTOR•ŻYCZĘ POWODZENIA WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY PISZĄ DZIŚ EGZAMIN
Dacie radę :>
I czymajcie ładną fotkę w ramach pocieszenia 💕
Kociakkociak9
AUTOR•SIEEEEMA HETAŚKI :D
Jak tam życie??? U mnie działo się dużo, aż mi czas zacyganiło, więc teraz dopiero będę historie z życia wzięte opowiadać ;-;
A więc…
W zeszły zeszły poniedziałek (aka 10 kwietnia) z czego pamiętam, to było ciepło, duknęliśmy się z ciocią w dryndę, pojechaliśmy do Arkad
I HAJDA NA KOŃ, CCC, HIHIHIHIHIHIHIHI
Kupiliśmy pypegi, ja sobie trzy pary balerin (takie średnio wygodne, ale ciiii), ciocia jeszcze po pizzę leciała, i oficjalnie dojechaliśmy do chałupy wnet w nocy, wyjeżdżając w południe XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W zeszły zeszły wtorek miałam z babą w betach, a mama była WYBITNIE coś nie ten tego, łaziła jak terminator, nie wiadomo na kogo wnerwiona i o co, jak polazłam sobie drukować notatki z biologii (przy okazji obrazki do pamiętnika, coś go prowadzę jak skuternoga, nigdy czasu ni ma), to mama przyczłapała
Kuknęła na mnie
I mi tam do piernika zaczęła przesłuchania gestapo urządzać, a po co te fotki (po piernika świętego), a gdzie (za góry, za lasy), do kogo (do misia Gogo), co było do niej niepodobne, więc – zachowanie ajn dzwek.
AAAAAAAA, I TO JESZCZE…
Wyobraźcie sobie Hetaśki drogie, że wieczorem siedzieliśmy sobie w salonie (tym z telewifunklem, nie eleganckim), oglądaliśmy Sparrowa jak gdyby nigdy nic (brat to napatolił, ale że gdzie indziej leciały jakieś straszydła, umpa umpa amerykańskie, a na reszcie jakieś Cichopkopodobne pierdoły, to to było najbardziej fortunne), po czym stwierdziłam, iż koniecznie muszę przymierzyć sobie moje bambosze nowe więc podreptałam na dół
Przychodzę, już, już miałam odpakowywać te niebieskie, i….
No cóż się stało?
WUJEK ZMARŁ ;—;
Diabeł durny chciał, że miał chłopina powikłania pocovidowe, starszy już był, więc go dorwało, i chłop umarł, biedny
(*) dla niego, naprawdę
W czwartek stała się kolejna tragedia nieszczęśliwa, a zaczęło się całkiem normalnie
Więc, w przerwie między historią a godziną wychowawczą z Księżniczką mama polazła po brata, ja zostałam sama w chałupie, a że pogoda cud miód, aż żal było nie wychodzić
Wdziałam pypegi, poleciałam na trampolinę skakać
A ja, jak to ja
Skaczę, skaczę, myślę o pierdołach wszelakich (aka o ,,Pikniku pod Wiszącą Skałą”, niebieskim niebie, co będzie na obiad i Emilce), skaczę, kłaki mi latają, gdy nagle…
AŁAAAAAAAAAAAA
Jak skoczyłam, to mi się szkitka podwinęła, taki ból poczułam, że aż się wykrochmaliłam
Patrzę, czy to nie skręcone
Toć raczej nie, na skręcone tak bardzo mnie nie boli…
Na moje nieszczęście przyczłapał brat (który wrócił z budy), wlazł na tą trampolinę, i zaczął po niej maltretować z całej epy
MAPETY, DOM WARIATÓW XDDDDDDDDDDDDDD
Okazało się, iż ta noga nadwyrężona, łaziłam jak skuternoga, niby mogłam witkami machać, ale nie do końca git, łaziłam w bandażu, i bardziej cierpiałam z tego powodu, że nie mogę się ruszać, latać i szpagatów dukać, niż z bólu ;-;
W piątek był pogrzeb wujka (jakoś wybitnie późno, bo o drugiej), więc na historii zaczęła się latanina po chałupie, odwijałam papiloty, rumpel pumpel na całego (te loczki moje były cudowne, jak baranek wyglądałam XDDDDDDDDDDDDDD)
Jak już żeśmy byli gotowi, to sprintem do dryndy, po babcię pojechaliśmy, i z babcią za góry, za lasy
Pola, lasy, rzeki (kunie się pasły), jeziora, widoki jakich mało, aż żeśmy dojechali do tego miasteczka, co to ciotka z rodziną mieszka
Pytanie – który kościół?
Jeździmy, góra, dół, w glacy aż mi się zaczęło kołędzić (a to miasteczko pięknie położone, z tym, że tam ledwo się idzie w niektóre ulice dryndami dwoma wkarować)
Znaleźliśmy.
Wysiedliśmy, ja szłam pod pachę z babcią, idziemy, weszliśmy, i…
WNET Z BABKĄ I Z TĄ NOGĄ ZLECIAŁAM Z TYCH SCHODÓW, ONE BYŁY TAK STROME, A NA DOLE JUŻ RÓŻANIEC ODMAWIALI ;—;
Więc weszliśmy w ławkę, siedzieliśmy przez pół różańca, całą mszę (jak żeśmy wrócili z komunii, to te ławki były tak niskie, że brat się schylił, to wnet wykrochmalił się do przodu)
W jednej trzeciej tej mszy, pośród tej kościelnej ciszy zaczęło mi we flakach piszczeć, więc zaczęłam się kolebać jak baba ruska, co by było na ławkę, nie na mnie
CHAMSKI BEBECH ;—;
Jak ksiądz odprawił w kościele, to wzięli trumnę (TnT) i wszyscy polecieli na cmentarz, ale jak się okazało, cmentarz był trzy kilometry dalej, więc wszyscy się zapakowali w dryndę, i zium dalej
Wyszliśmy, wzięliśmy cwiety (niesłychanie piękna wiązanka, różana, wszyscy jakby się zgadali, wszyscy róże i cwiety cięte), a nim doszłam na ten grób, to myślałam, że Boga poznam i na zawał zejdę, bo nie dość, że miałam tą nogę chorą, to te cisnące baleriny
Cierpiałam w milczeniu TwT
Ksiądz ładnie odprawił, tylko mało mnie szlag nie trafił, jak te chłopy zaczęły cwiety kłaść na pomnik
Otóż kładli te wiązanki kołowrotnie, a cwiety tą szpetną folią do góry
FOLIĄ DO GÓRY ;—;
Jak się skończyło, to poszliśmy do ciotki kondolencje składać, spotkaliśmy jakiś innych mapetów (większość widziała mnie jako pulpeta po urodzeniu albo kilkulatkę, a potem byli ci, którzy pierwszy raz na oczach mnie mieli, i wciąż wałkowali temat, jak to ,,Różyczka urosła” XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD), składamy
I ,,Chodźcie na kawę” i ,,Chodźcie na kawę”
Przyszedł wujek – ,,Chodźcie na kawę” i ,,Chodźcie na kawę”
Mama się zgodziła, jak ją babcia namówiła, bo coś niemrawo mama chciała, więc żeśmy wsiedli w dryndy, i do domu wujostwa, kuzynostwa i wszystkich świętych
Weszliśmy do tej chałupy, ale tam był taki rejwach, że zgubiłam mojego pypega (znalazł się pod szafką XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD), i…
,,JAKĄ CHCECIE KAWĘ???”
,,ALE WY MACIE CUDNE KWIATY NA TARASIE”
Mamę do jadalni ktoś wciągnął (XDDDDD), i po cyrkach wielu ukwakliśmy do stołu (a bardziej dwóch, bo mapety dorosłe dostały stół, a ,,dzieci przy ławie”, nienawidzę tej tendencji)
Całe fajne, wesołe i ogółem wymarzone towarzystwo siedziało przy innym stole, a mnie usadzili z bratem, kuzynem w moim wieku i kuzynką, co to pierwszy raz słyszałam, że to moja kuzynka
Tamci śmiali się w najlepsze, klepali o wszystkim dosłownie, a u nas??
…
BRAT NIE UMIAŁ SOBIE WZIĄĆ TALERZA, WSZYSTKIM NAKŁADAŁAM PLACEK, KTOŚ MI HERBATĘ OSOLIŁ, A TA KUZYNKA SIEDZIAŁA WE FRAKU I W MASCE, NIC NIE JADŁA, NIE PIŁA, NIE GADAŁA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Siedziałam z samymi pierdołami (macie, gadacie z moim bratem, który wśród nieznajomych jest tak nieśmiały, z dziewoją, która nic nie mówi, i z kuzynem, którego widzę drugi raz w życiu, co ostatni raz się widzieliśmy gdy mieliśmy cztery lata), nie miałam do kogo i o czym gadać, grzecznościowo piłam tą herbatę słoną
Aż przylazła jakąś kobiecina, co chciała coś z nami gadać
,,Dzieci, jaki jest wasz ulubiony przedmiot?”
,,Historia”
,,Wiktoria???”
,,HISTORIA”
,,Wiktoria?????”
Ta kobiecina była miła, ale tak samo głucha, myślałam na początku, że ona sobie ze mnie jajca robi, ale serio niedosłyszała
NO CO ZA LUDZIE NO XDDDDDDDDDDDDDD
Jak już usłyszeli (to jest reszta siedząca przy stole normalnym) że coś gadam, to zaczęła ciotka piłować temat, jaka ja to jestem piękna
Ale że ja nie lubię być jakoś w centrum uwagi, to się taka coś nerwowa zrobiłam
Siedziałam całą wizytę, robiąc za tło i szczerząc się jak nienormalna (aż mnie dziób bolał), a na końcu, jak mieliśmy wychodzić (co zajęło pół godziny, żyć nie umierać, towarzystwo przecudne), to z uporem maniaka uparli się, żebym stanęła przy kuzynie (tym w moim wieku, nie tym starszym), bo zobaczyć chcieli, kto wyższy
I co?
JA WYŻSZA JESTEM, TO JEST JAKIŚ FENOMEN XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
On się szerzył do mnie, ja do niego i do wszystkich naokoło (co ja tam miałam gadać??), aż wyszliśmy do dryndy, ja lejąc ze śmiechu z tego, że mi ktoś herbatę osolił, a brat przerażony życiem XDDDDDDDD
Podsumowując: wizyta była cudna, ale to milczenie było straszne ;-;
W sobotę, ta kostka zaczęła mi się regenerować, więc git
W niedzielę zaczęłam siać panikę, że nie chcę do budy, bo to zło wsteczne poprzeczne, leżałam trupem, nie miałam melodii na nic
W poniedziałek nadlazła ta chwila, gdzie musiałam wstać z wyra, urychtować się, i wyleźć tam, w to okropieństwo
Szłam z nogi na nogę, śpiewając sobię odę do śmierci, aż dolazłam do szkoły
Wchodzę
Ale ładne dekoracje :O
Stara technika robienia cwietków, umiem takie klecić z krepy XDDDDDDDDDDDDD
Dolazłam tam, natknęłam się na Debilę aka Komara, więc razem poszłyśmy pod salę
Chłopina od matematyki otworzył drzwi (nic się nie zmienił)
Wchodzimy
Paczam na wszystkich dookoła
E tam, wszyscy tacy sami, wszyscy tak samo głupi
Dorwałam pierwszą ławkę, i do teraz dziwię się, że przeżyłam XDDDDD
Tragicznie nie było, więc git
We wtorek, zdarzył się cud
ODJĘŁO MI BABĘ OD BIOLOGII
Musiałam świętować tą chwilę, a jakże by inaczej
Wieczorem oglądaliśmy eurowizję, ale wszystko duknę w jeden wpis, następny, bo będzie bardziej praktycznie
W środę (aka wczoraj) miałam matematykę z Ruską jakąś, a oprócz tego przylazła Dżulietta z Mona Lisą i ciocia na wizytę, ale że w brata demon wstępuje gdy widzi Szymona, to leciałam przedtem chować budziki i całe szkło, i dobrze zrobiłam
BRATA OPĘTAŁO
Skakał, jakby mu ajn dzwek odbiło, wnet ścianę wywalił, spadła armia mapetów z szafki
Zlazłam sobie na dół, ale jak Dżulietta mnie zobaczyła (to było przed tym małpowaniem brata, bo brat spał, obudził się, jak niesłychanie inteligentna Mariola zdupcyła grzebień na podłogę), zaczęła się kichać, jaka ja to podobna do Ani z Zielonego Wzgórza (Ja nie jestem do niej podobna wybitnie, a to, że mam rudo-złoto-morelowo-brązowe włosy, nie znaczy, że jestem kopią Ani, której ni trawię ;—;)
Aaa dzisiaj, to opowiem w następnym wpisie, bo mnie na obiad wołają XDDDD
Paaaa ❤️
Letka303
@Kociakkociak9 [*] dla wujka…
_dagu_
[*]
Kociakkociak9
AUTOR•Do wszystkich Hetaśków czytających Perłę (i tych nieczytających przy okazji) – nie będziecie mieli mi za złe, gdy Perła wejdzie nieco później, będzie trochę dłuższa niż zazwyczaj, a wpis pojawi się jutro??
Rzabcia
@Kociakkociak9 okej okej <3
Black13
@Kociakkociak9 spoko , pianie to przyjemność , a nie obowiązek .
Kociakkociak9
AUTOR•(nowy wpis, bo Marioli się coś sknociło)
Nominka od Mai (aka @zrebaczek12), jestem zawodowym cyganem, więc zacyganiłam XDDDDDDDDDD
Autor: @.DoveShade. (nie usuwaj, bo Mariola laserami z oczu strzeli i będzie źle)
✨Czy Twoje marzenie jest realne?
Teoretycznie jest, a praktycznie sama nie bardzo wierzę, że mi się uda je wcielić w moje jakże cudowne żyćko, bo głównym problemem niespełnienia marzeń są blokady, które mam, brak talentu i to, że familia tego by nie popierała ;—–;
✨Dążysz do spełnienia Twojego marzenia?
Coś tam robię, nie stoję w miejscu, jakoś się posuwam, mapet się uczy
✨Czy ktoś inny osiągnął już Twój zamierzony cel (chodzi tu o Twoje marzenie)?
Pierdyliard osób, od zezowatych po piękności, od debili po mądrości.
✨Ktoś Ci pomaga w jego spełnieniu czy robisz wszystko sam?
Nie umiem powiedzieć, bo jedni mi pomagają, a z drugiej dołują XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
✨Czy gdybyś spełnił swoje marzenie mogłoby ona mieć, jakieś negatywne skutki?
No ba Oczywiście, że jakieś by były, świat bez radości i problemów nie jest światem, zawsze się jakaś pierdoła napatoli
✨W jakim wieku jest możliwość osiągnięcia tego marzenia, według Ciebie?
W każdym, można mieć talent jako dziecko, można już rozpoczynać w młodym wieku :>
✨Czy Twoim marzeniem jest „chwila” czy coś długotrwałego?
*zacięcie mózgu wtórne powtórne ze sklerozą wsteczną poprzeczną*
BABETEK GUL GUL
✨To już koniec nominacji! Przyszedł czas na ostateczne pytanie: Jakie jest Twoje marzenie?
Mnie tak przyblokowało, że ja nie umiem o tym klepać, nie umiem powiedzieć XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Nominuj tyle osób, ile jest w słowie „MARZENIE”!
M – @Rzabcia (MAGDA WSTAWAJ Z WYRA, NIE LEŻ W NIM JAK PYRA, ŻYCIE JEST PIĘKNE)
A – @Princess_Ann
R – @hufflepuffsfire (we Jakub przeanalizuj, czy żeś to robiła, czy ni)
Z – Teeeeen
E – Ktooooo
N – Chceeee
I – Bądźcie
E – Zawodowymi Cyganami
I wpis wlezie potem, a tera świętuję, babę od biologii wcięło, pierniku święty, okazja nie do przepuszczenia no ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kociakkociak9
• AUTOR@Rzabcia
Świetnie XDDDDDDDDDDDDDDDD
WeraHatake
@Kociakkociak9 Nie ma za co ♥