Patryk

Kociakkociak9

Patryk

Kociakkociak9

imię: ℝ𝕠́𝕫̇𝕒

miasto: 𝔻𝕒𝕨𝕟𝕒 𝕖𝕡𝕠𝕜a

www: youtube.com

o mnie: przeczytaj

1360

O mnie

❝Brak perfekcji jest piękny, szaleństwo jest geniuszem i lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym.❞

Ludzie często gęsto biorą oryginalność za coś dziwacznego. Oryginalność i odmienność, wręcz niedorzeczność, szczególnie w sztuce, guście oraz geniuszu... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Kociakkociak9

Kociakkociak9

Wpadam wraz z wakacyjnym powiewem nadmorskiego wiatru, bowiem wywiało mnie nad morze... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

DENDOBRY HETAŚKI WY MOJE
W związku z tym, iż naszła mnie energia niesłychana na kurs żaby w stawie, którego pomysłodawczynią była Emilka z Perły, postanowiłam…
ZROBIĆ NA NIEGO ZAPISY :D
Zapisujta się pod spodem, kto chce, to się zapisuje, kto ni, to ni (ale polecam), spotkania będą pod wpisami, więc – zachęcam :D
(a wpis dam potem, bo tera czas mi lekcje zacyganiły)

Odpowiedz
7
Kociakkociak9

Kociakkociak9

•  AUTOR

@Lexy00
Hhmhmhmhmhmmhmhmhmhmhm
Pomyślę, i dam znać :>

Odpowiedz
1
Lexy00

Lexy00

@Kociakkociak9
Czekam UwU

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (16)
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

SIEEEEEEEMA HETAŚKI :D
Jak tam życie??? Mi się wpis usunął, jak ja go miałam do połowy zrobionego TwT
A tak poza tym, to…
W zeszłą sobotę, były obchody Smoleńska, teorie o wiertaliocie różne różniste, i nie dziwię się, bo jestem święcie przekonana, że Ruscy w tym łapy maczali, Putiniątko też
W zeszłą niedzielę, zakuwałam materiał na ten konkurs o powstaniu warszawskim, każdą strategię, pierdołę, wszystko naokoło, a dalej miałam wrażenie, że nie umiem, i zapomnę ;—;
W zeszły poniedziałek, ta buła mamuła stwierdziła, że będziemy łódki i kury z papieru klecić, ale wylazło niefortunnie, bo miałam na śniadanie sznytki z szynką, a jak wiadomo, nie miałam melodii macać tych kartek łapami od kiełbasy, więc ukwakłam, i stwierdziłam, iż narychtuję to potem
W zeszły wtorek, niestety babichrust od medialnej wrócił, dalej tak samo szpetny, dalej omotany w szaliki, dalej z kłakami jak by po niej czołg helmucki przejechał, i dalej z durnymi, chińskimi pomysłami, bo kazała nam…
COŚ, GDZIEŚ, KTOŚ, JAKOŚ JEDEN DO DRUGIEGO JECHAĆ, I NAGRYWAĆ JAKĄŚ MOWĘ CIAŁA ;—;
W środę, nieszczęśliwy sprawdzian z matmy był, bo było za mało czasu, Internet mi się zdupcał, wywalało mnie, a kompufunkiel odmówił pracy ze skanerem + było jakieś niezidentyfikowane zadanie (siedzę z mamą nad nim, siedzę, ni w lewo, ni w prawo), więc, krótko mówiąc – niewypał ;—–;
Po matmie, była geografia, co to jak tam wlazłam, to wszyscy ,,Dzień dobry''
To ja też ,,Dendobry''
I NAGLE SIĘ OKAZAŁO, ŻEŚMY TO DO POWIETRZA GADALI, BO TĄ BABĘ WCIĘŁO ;-;
Nagle, bum, babiszon jest
Mieliśmy jako temat wałkowanie podsumowania do sprawdzianu, i owszem, było to wałkowanie, a bardziej pięć minut na to
Zastanowicie się: gdzie wrąbało pozostałe czterdzieści pięć minut??
Otóż…
KLEPALI O JAKIMŚ OBOZIE, KTÓRY TA KOBITA ORGANIZUJE ;———–;
Umpapa, umpapa, tiriririririri, już, już deliberowała gdzie pójdą, jak pójdą, kiedy pójdą, z czym pójdą, już, już MiChAlInA pleprowała, co tam zatacha na ten wyjazd (i tym oto sposobem wiem, iż weźmie pypegi rozmiaru 37 z CCC, kaftan z Zary, z myszką Miki na klacie, i jakimiś falbanami (ba, biustu nie mają, to sobie falbany dukają), tobołek z cwietkami z jakiegoś sklepu z walizkami, i milion pięćset sto dziewięćset pierdół ;–;)
Ja mam jedno, podstawowe pytanie: co oni zrobią, jak pozamykają granice, i będą siedzieć przez wakacje całe jak małpy Weneckie w tych Czechach?? ;—;
Po geografii nastąpiła muzyka, z czego się cieszyłam fest, ale gdy ta kobiecina zapytała ,,Dzieci, skąd pochodzi Kujawiak?'', cóż odpowiedziała mądrość chodząca, Michalna?
Z GÓR :D
Kobiecince mowę odjęło, i się nie dziwię, bo ta klasa to zgraja idiotów ligi pierwszej, powinni założyć poradniki, jak zostać debilami w minutę
W czwartek nastąpiła ta chwila, przed którą miałam tyle stresu, otóż…
KONKURS DOM DOM DOM
Miałam cały dzień dziwnie sklecony, bo byłam na dwóch pierwszych lekcjach, na trzeciej (aka religii) musiałam już zwiewać, poleciałam z mamą i bratem do budy, mama pytała mnie, czy tam nie daj Boże zemdleję (dobra, może mi być duszno, może mi się w glacy kręcić, ale ja NIGDY nie mdleję, toć z porcelany nie jestem XDDDDDDDDDDDDDD), wzięła tomachołek, a ja polazłam sali szukać (chociaż ja później zanalizowałam, że większy strach miałam przed znalezieniem sali, niż konkursem)
Chodzę w lewo, chodzę w prawo (,,Raz na lewo, raz na prawo, tak dziś chodzi się Warszawą'')
Znalazłam salę XDDDDDDD
Wchodzę do sali
A taaam…
PANI ANIA :D
Dla niekumatych, to ta kobiecina, która zawiaduje wszystkimi apelami i akademiami, a że my się znamy, to podwójnie git XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ukwakłam sobie do ławki, trochę sobie z panią pogadałam (wybrałam ukochaną ryczkę z widokiem na wieżę, cudowny widok, cudowny), przylazły pozostałe mapety (dwóch ósmoklasistów, jeden chłopina, który feflunił tak, że nic nie kumałam, i jakaś dziołcha, niby spoko)
Dostałam test, i to był test testowaty, z wyborem odpowiedzi (a ja się jak wiersza niektórych rzeczy uczyłam ;-;), większość umiałam, i to było od zupełnie prostych (aka kiedy wybuchło powstanie, co by debil każdy wiedział), do jakiś szczegółowych
Popełniłam karygodne błędy przy archikatedrze św. Jana Chrzciciela, bo wiedziałam, że odniosła wielkie zniszczenia przez Goliaty, a diabeł mnie pchał do innego kościoła, potem przy granatach, Filipinkach, bo myślałam, że to flinty, ale jakby nie było, nie poległam na wiertaliotach alianckich, z czego byłam WYBITNIE dumna, więc jest dobrze XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W piątek, na plastyce puszczała ta kobita film o Leonardzie da Vinci, ale…
,,Dzieci, kim był Leonardo da Vinci?''
YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
Zgłaszam się, nyśt
,,Dzieci, co jest stolicą Francji?''
YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
Zgłaszam się, nyśt
,,Dzieci, dlaczego nie wiecie podstawowych rzeczy?''
YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
Ta klasa jest do tego stopnia głupia, że nie wie podstawowych rzeczy (nie wymagam nie wiadomo czego, ale przewiduję jako wróżycha Mariola, że polezą na egzamin z przekonaniem, że stolicą Węgier jest Burakeszt)
W sobotę (aka tą sobotę), siedzimy sobie, film oglądamy wieczorem późnym (a film niesłychanie inteligentny, nawet nie umiem powiedzieć, o czym, ,,Plotka'' się zwał, a brat ,,Płotka'' wpisał, i mu ryby wyskoczyły XDDDDDDDDDDDDDDDDD), spokojnie, cicho, git
Tata w połowie filmu stwierdził, że do piwnicy po coś musi zleźć, więc wyszedł, ledwo ze schodów zlazł…
ŁUP
I odgłos tłuczonego szkła
Pierwsza doskoczyłam do tralek, pytać, czy tata czasem się nie skrochmalił na dół
Dobra, git, żył, oddychał, prosto widział, do ładu i składu klepał. Co się stłukło?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Taka cerkiewka mała, szklana, szkoda jej TTwTT
Tata ponoć duknął rękawem o ten cypel, co to z jednej wieży wystawał, ściągnął, i poleciało, rozbiło się na większe i mniejsze części, a ja stwierdziłam, że wywalać tego ni można
Kazałam pod eskortą to na blat w kuchni położyć, i cekać, póki do klejenia nie ukwakniemy, więc uratowałam to :D
Jak byliśmy na etapie zbierania tych fest małych kawałeczków, to coś za płotem huczało, tak szybko drynda jechała, że się topy i szklanki w szafach trzęsły, a tata wyzywał jeszcze, że to jakiś wariat jedzie
Wrócilim do góry, ukwakliśmy na niecałą minutę, to za oknem coś zaczęły syreny błyskać, brat stwierdził, że to dwa wielachne wozy strażackie jechały, a mnie ciekawość by zeżarła, to wstaję, do okna podchodzę, a tam…
JEZU KOCHANY, TAM SIĘ PALI!
Odskoczyłam jak nienormalna, w oknie sąsiada na skos odbijały się wielachne płomienie, familia za mną, paczamy jak sroki w malowane wrota, i faktycznie, pali się
Tata poleciał na dwór z sąsiadem, pytać, czy tam coś ni pomóc, my okno żeśmy otworzyli (było zimno ale ciepło, serio, jeden dym się wdychało ;—;)
Łojciec wrócił
Co się pali??
DRYNDA ;———;
Ponoć coś, ktoś, gdzieś podpalił, dalej się nie zgłębiałam jakoś wybitnie, ale się zestresowałam, co by nam się chałupa nie zajęła tym ogniem ;——;
W niedzielę, jak jechaliśmy do kościoła, to pogoda dostała ajn dzwek, jedni w krótkich kaftanach, drudzy w bobach zimowych, i aż sobie z bratem zacyganiłam do dryndy takie mini bakfajfy XDDDDDDDDDDDD
W poniedziałek (aka wczoraj), siedziałam na angielskim, siedziałam, i na tyle przerażająca cisza panowała, że ta kobita pytała, czy my żyjemy (skutki braku potrzeby robienia rejwachu)
Aaaa dzisiaj, to bym opowiedziała też, tylko będę na Pippi Langstrumpf przerychtowywana, do zdjęć na polski, bo się mama uparła, że mam za nią robić (tylko ja mam normalnego rozmiaru uzębienie, i nie jestem rdzennie ruda, mam odcień zbliżony do rudego, ale nie rudy ;——-;), więc muszę leźć paczać na szczegóły XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD (kobitę od polaka nawiedziło, w zeszłym roku pozowałam za ,,Damę z łasiczką'', tera mnie na Pippi robią ;–;)
Paaaa XDDDD

Odpowiedz
8
Rzabcia

Rzabcia

@Kociakkociak9 no jak mnie tym młotkiem do kotletów zatłuczesz płaska będę XDDDDD

Odpowiedz
1
Kociakkociak9

Kociakkociak9

•  AUTOR

@Rzabcia
ŻE CO XDDDDDDDDDDDDD

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (7)
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

AAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAaaaaaaAAAAAAAAAAA
HETAŚKI DROGIE
(Dla wtajemniczonych i niewtajemniczonych) PERŁA. TRAFIŁA. NA. GŁÓWNĄ
AAAAAAAAAAAAAAAA <3333

Odpowiedz
10
_dagu_

_dagu_

@Kociakkociak9
GRATULACJE, KOCHANA 😸✨🥇🎉🎊🙀👀

Odpowiedz
1
Kociakkociak9

Kociakkociak9

•  AUTOR

@Dagu_crybaby_oo
DZIĘKIIII 💕 💕

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (13)
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

SIEMAAAAAAAAAA HETAŚKIIIIIIIII XD
Jak tam wasze życie poświąteczne??? Ja mam całe święta do opowiedzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A więc…
W niedzielę wielkanocną, obudziło mnie bliżej niezidentyfikowane trzaskanie statorami, teoretycznie dochodzące z kuchni (mama pewnie się tarabaniła z ostatnimi talerzami na stół, bo tego fest było)
Wstałam, szkitki rozprostowałam, i…
CUD SIĘ STAŁ
NIE. BOLAŁ. MNIE. KRĘGOSŁUP :OOOOOOOOOOOOOOOO
Pełna chęci do życia, machając witkami na wszystkie strony świata, polazłam do brata, bo nie wstał jeszcze
Ja wbijam do sypialni, podłażę do niego, macham mu przed dziobem, gadam
Ale wszystko było na zasadzie ,,Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu"
Brat spał, i z wyra nie chciał się podnieść, więc zastosowałam na nim jedną, w pierniki skuteczną metodę
RAUS Z WYRA ZA SZKITKĘ XDDDDDDDDDDDDDD
Złapałam go za nogę, i wytachałam z tych betów, bo za każdym razem jest tak, że brat w święta śpi, a śpi
Słońce świeciło równo (bo jak jest, to od razu mapet ożywa), poleźliśmy się rychtować, i wtedy zapanował chwilowy rumpel pumpel, mama przyszła do góry, mycie, ubieranie, czesanie, myszka miki na ekranie
Brat pruł dziób, że nie chce włosów rozczesywać (bo jak ma te kłaki długie, to się dziwić nie można, że mu się plączą), mama niczym mapet renesansu latała wszędzie, robiła sobie drobne poprawki, ja łaziłam po domu w kaftanie nocnym, fuzeklach, z frakiem z falbankami i portkami pod pachą, dylematując, czy wdziać zestaw portowy, czy kieckowy
Przebierałam się pierdyliard razy, aż w końcu oświeciło mnie, że wdzieję kieckę i kaftan z falbankami
Kaftan wdziałam, i polazłam rozkręcać papiloty, ale że przyjechała ciocia (a ciocia zdrowa), a tata pojechał po babcię, to znowu rejwach
Dorwałam puder mamy, co by się jak jajco wielkanocne nie świecić, wypacykowałam się, i git
Już miałam zamiar pomagać na dole, to kuknęłam, że muszę pypegi jakieś wybrać (Wejście ala Jennifer Lopez nr 1)
I dylemat – które wybrać? Nie mogłam się nategować nad tymi pypegami na obcasach, i nad klasycznymi, czarnymi, ale stwierdziłam, że te na obcasach też muszę wynosić, więc je wdziałam (zejście ala Jennifer Lopez nr 2)
Stawiłam się w kuchni już urychtowana, co by pomóc nosić ostatnie statory na stół, z tym, że wszystko było rozłożone, to poczłapałam paczać, jak w salonie wygląda (tym eleganckim, nie z telewifunklem)
A salon cud miód, bo jeszcze niedawno z mamą stół rozstawiałam i obrus wybierałam (dobra, z tą moją mową, możecie mnie wziąć za plebs zupełny – ale już ja z mamą stół świąteczny urychtować umiemy, przejęłam po niej nawet takie pierdoły, jak posypywanie stołu kryształkami małymi, na całej długości), więc nic dodać, nic ująć
Poszłam kuknąć, jak brat wygląda (a brat z kindersztubą ubrany, nawet binder dał sobie wdziać), gdy nagle do drzwi zapukała babcia
I LECIM OTWIERAAAAAĆ
Otworzyliśmy, to mało babci nie wywaliliśmy w tym wejściu (XDDDDDDDDDDDDDDDD), i doszliśmy do wniosku, iż jestem wyższa od babci o półtora głowy (z obcasami, a gdyby tak odjąć te 8 centymetrów, to i tak piernik jeden, bo byłabym wyższa dalej)
Stwierdziłam, że muszę porobić zdjęcia dla potomnych, jeszcze przed tym, nim wszyscy do stołu ukwakną, więc poleciałam po tabletofunkiel
Ale co? TABLETOFUNKIEL ROZŁADOWANY ;——;
Poczłapałam szukać ładowarki, ale że ją wcięło, to przy okazji wszyscy jej zaczęli szukać, a ja poleciałam z bratem po Iskierkę, bo by nie daj Boże została sama
Dylemat – tylko jak my z tą klatką zleziemy? Brat miał portki, i te portki jakie ładne, takie niepraktyczne, bo co chwila zające łapał, a ja z tymi 8-9 centymetrowymi obcasami, PO SCHODACH, Z KLATKĄ, NA OBCASACH I PORTKACH DZIWNYCH ;—;
Najpierw brat się podjął tarabanienia tej klatki, ale że obawiałam się nagłą śmierć Iskierki i odjechanja szkitkami do przodu brata, to szczapiłam tą klatkę, i nóżka za nóżką, zaczęliśmy złazić
W połowie schodów, nagle…
MAM ŁADOWARKĘ!
Mama zakomunikowała, że ładowarkę do tabletofunkla znalazła, więc, uwaga…
JA NA TYCH OBCASACH I BRAT W TYCH PORTKACH TAK SIĘ URADOWALIŚMY, ŻE SRUJNĘLIŚMY NA DÓŁ W TEMPIE ŚWIATŁA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Zatarabaniliśmy się, podłączyliśmy ten tabletofunkiel, i zaczął się szczęśliwie ładować
Chwilę odczekałam, fotki porobiłam, i ukwakliśmy do stołu
Jak ukwakliśmy, to zaczęliśmy konsumowanie tych potraw, więc, ogółem – jedzenie, i w kółko statory przed nosem XDDDDDDDDD (pomijam fakt, że siedziałam w nieszczęśliwym miejscu, bo co chwila tata mi przed dziobem łapą machał, podając te talerze, w lewo, w prawo, w prawo, w lewo, i wnet tam się zeza nabawiłam)
Brata potem nagle oświeciło, iż zając przyczłapał, bo cóż innego stać się mogło (nie, wcale od początku te tobołki w salonie nie leżały, wcaleeee ;—;)
Oficjalnie, u nas w familii jest tradycja z prezentami w Wielkanoc, więc poleźliśmy tych prezentów szukać
I co?
W ZESZŁYM ROKU TAK ICH SZUKAŁAM, ŻE WPADŁAM W KRZOKI, W TYM ROKU TAK SZUKAŁAM, ŻE PADŁAM WNET O SZAFKĘ ;——;
Mapety, historia koło zatacza XDDDDDDDDD
Podsumowując, dostałam Kermitkowy kaftan (a ten kaftan niesłychanie piękny, niesłychanie piękny, zielony, ala Kermit), portki (i te portki też niesłychanie piękne, niesłychanie piękne.), książki, aka ,,Hrabia Monte Christo" (a ja kocham to w wersji filmowej, więc git), plus kosmetyki, i traf chciał, że dwa tobołki papilotów, więc będę miała co na kłaki zawijać XDDDDDDDDDDDDDDDDXDDDDDDD
Po zającu, nadeszła pora obiadu, więc w trakcie przerwy żaliłam się babci o budę, że szatnie małe (bo te wfowe, małe, łokciem drugiego dukasz), że non stop krokiety na stołówce (bo tak, dlatego ja omijam ją najdalej, jak się da), że 99% nauczycieli, to bambaryły (bo są bambaryłami), że moja klasa to banda debili (bo banda debili, owszem), że bibliotekarka i pielęgniarka to buły mamuły (bo buły mamuły), i sto innych rupieci
Łoj, z czego ja jej się nie żaliłam
Aż uwierzyć kobiecina ni mogła
Ogółem, całe święta uważam za udane, cud miód, wszystko fajnie, git, ni mam do nikogo o nic pretensji :D (oprócz III wojny światowej, którą sklecił tata, o językach obcych, zarzucali mi, że angielskiego ni umiem (ruskiego – mogę nie umieć. Niemieckiego – mogę nie umieć. ALE, DO PIERNIKA, JUŻ JA WAM TEKST PO ANGIELSKU PRZETŁUMACZĘ I SIĘ Z ANGLIKIEM DOPLEPRUJĘ, BAMBARYŁY JEDNE)
W lany poniedziałek, zostałam opsikana niezidentyfikowanym, mokrym dezodorantem, i to jeszcze w wyrze XDDDDDDDDDDDDDDDD
We wtorek, łaziłam jak terminator, gdyż ponieważ bo, znowu mnie plecy bolały, koślawo spałam chyba
W środę zaczęła się męka zwana budą, więc ukwakłam, i okazało się, iż na polskim zostałam do grupy przydzielona z Heleną i Debilą (chodzi tu o jakieś chińskie wymysły kobieciny od polskiego, ona ma ajn dzwek z tymi lekturami)
Hela jako jedna przeczytała to coś, więc była najbardziej do ładu i składu w tym temacie, ja ni be, ni ce, z tym, że posiłkowałam się sprytem i wiedzą ogólną, a Debila (bo są u nas takie dwie – Kamila i Debila. Obie inteligencją nie grzeszą, więc Emila awansowała na Debilę, nigdy nic ni umie, nic ni ma, i takie z nią oddychanie) udawała, iż się jej miktrofon zgził
W czwartek, ten bambaryła z informatyki kazał nam retuszować stare fotki, a ja, jak to ja
Pamięci wielachnej ni mam, pierdoły pamiętam, nie rzeczy podstawowe, więc nie zdążyłam zanalizować, co zrobić na ten retusz
Dukałam tą fotkę, dukałam, i dojść do składu o co w tym chodzi ni mogłam, aż się wnerwiłam
Yrbnęłam łapą w klawiaturę
I co?
RETUSZ ZACZĄŁ DZIAŁAĆ XDDDDDDDDDDDDDDDD
Takim oto sposobem, nauczyłam się ten retusz klecić, więc możecie mi Nobla duknąć za to XDDDDDDDDDDDDDDDD
W noc z czwartku na piątek, śnił mi się…
MŁYN XDDDDDDDDDDDDDD
Przyśnił mi się młyn, takie dwa mapety, i doszłam do wniosku, iż z tego by można teoretycznie fajne opowiadanie sklecić, więc zostawiłam sobie pomysł w glacy, tylko zapisać czeba
W piątek, na plastyce, kobita od plastyki włączyła nam film o Vincim
Na początku lekcji, padło pytanie: ,,Dzieci, kto mi powie, kim był Leonardo da Vinci?"
Duknęłam z całej epy w zgłaszanie się, zgłaszam, bo prostszego pytania nie szło dostać
A TAMCI DEBILE NIE WIEDZIELI
EGZAMIN KURKA BĘDZIEMY PISAĆ ZA WCALE NIE DŁUGO, A TAMCI NIE WIEDZĄ, KIM BYŁ VINCI, AAAAAAAAAAAAAAAAA
Oszaleć tam idzie ;———;
Oprócz tego, pojechaliśmy wczoraj do cioci, i wszystko byłoby git, gdyby nie fakt, że ukwakłam się uczyć do pracowni cioci, do tego egzamino-konkursu z wiedzy o powstaniu Warszawskim
Ledwo ukwakłam, zaczęłam sama do siebie recytować tekst, który zakułam
Byłam właśnie na sprawie z wybuchem powstania, i właśnie gadałam o generale Okulickim, gdy nagle żarówka zaczęła wydawać niezidentyfikowane dźwięki
A Z GÓRY ZACZĘŁO COŚ WALIĆ ;—-;
Żarówka pewnie dostała ataku chwilowej padaczki, a w bloku, jak to w bloku, wszystko się przez ściany niesie
Za biurkiem był kalonifer, to zaczęłam nawalać w tą rurkę
I ktoś mi odpukał
I znowu zaczęłam w niego kredką pukać
I TAK PIĘTNAŚCIE MINUT XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Wreszcie, jak już skończyłam dukać w tą rurę, to poszłam do stołu ukwaknąć, bo ciocia kolację podała
Jak wróciłam, wyobraźcie sobie…
NI PUKAŁO ;—–;
Chyba sąsiad z góry sobie polazł (XDDDDDD), więc siedzieliśmy przy stole wnet do nocy, aż się do chałupy zatarabaniliśmy, a ja, jak to ja
Jeszcze nocą leżałam i Połanieckich czytałam
Mama zaczęła z sypialni robić rumpel pumpel, co bym światło zgasiła
RÓŻYCZKA, ŚWIATŁO WYŁĄCZ
Zgasiłam, odczekałam
I znowu zapaliłam
RÓŻYCZKA, ŚWIATŁO WYŁĄCZ
Wyłączyłam, odczekałam
Znowu zapaliłam
JUŻ SIĘ MAMIE UWAGI ZWRACAĆ NI CHCIAŁO, HIHIHIHIHI XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
I opowiedziałabym jeszcze dziś, ale to chyba duknę w następny wpis, bo brat mnie o Totka maltretuje ;——;
Paaaa ❤️

Odpowiedz
8
_dagu_

_dagu_

Ile emocji w jednym wpisie.

Odpowiedz
1
Kociakkociak9

Kociakkociak9

AUTOR•  

DENDOBRY HETAŚKI W związku z tym, iż otrzymałam milion pięćset sto dziewięćset nominek od różnych mapetów z tej oto tutaj strony, więęęc…

NOMINOWAŁA MNIE @zrebaczek12 HIHIHIHIHIHIHIHI Ptasia nominka 🦅 Autor: @Zwiedzamswiat 1.
Jaki gatunek ptaka przypominasz z wyglądu?
🦅 Łoj, a ja ni wim Ja nigdy siebie do ptoka nie porównywałam ;—-;
2. Wolisz ptaki wróblowe czy szponiaste?
🦅 WRÓBLASTEEEEEEEEEEE
3. Jak wyglądał ostatni ptak, którego widziałeś?
🦅 O Panienko najświętsza EJ, TERA MI PRZED OKNEM PRZELECIAŁ JAKIŚ XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
4. Dokarmiasz ptaki zimą?
🦅 Owszem, nieraz z bratem wsypiemy jakieś cusiowate żarcie dla tych ptoków, z tym, że ten karmnik coś mocno w krzokach stoi Wątpie, czy go zauważają ;—;
5. Czy zainstalowałeś kiedyś budkę lęgową dla ptaków?
🦅 CU-
6. Jakiego przedstawiciela tej gromady zwierząt chciałbyś zaobserwować?
🦅 Białego gołąbka :>
7. Miałeś kiedyś ptaka? Jeśli tak, to jakiego?
🦅 Ni, mam chomika, i jestem z niego WYBITNIE dumna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
8. Jakie (twoim zdaniem) jest dobre imię dla papugi?
🦅 Klementynka Tak, to git imię, jak najbardziej git
9. Masz jakąś ciekawą lub śmieszną przygodę z ptakami? Jeśli tak, to jaką?
🦅 Owszem, miała moja mama Jako dziecko, ze swoją kuzynką stały przed jubilerem, czekając na moją babcię Kuzynka mamy miała taką bobę sztrykowaną na glacy, nadleciał gołąb, ukwakł na tą bobę, nie mógł się odczepić, i z tym gołębiem do tego jubilera po babcię pobiegły TA MINA TEJ KASJERKI XDDDDDDDDDDDDDDD
10. Jakim ptakiem chciałbyś być?
🦅 Takim, co leci, i ma wolność ufundowaną, nikt mu d.u.p.y nie truje Nominuj trzy wybrane osoby.
Ten kto chce, zacyganiajta, bądzcie zawodowymi cyganami ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

I kolejna nominka, tym razem zacyganiona teoretycznie legalnie od @zrebaczek12 🌸
💈Ulubiona Nominka 💈 Autor ~ @choccolate
Twoja ulubiona książka to…
,,Kobiety'44'' i ,,Rodzina Połanieckich''
To są takie dwie, najnajnajnajnajkochańsze dwie książki, za którymi bym w ogień wskoczyła
🌸Twój ulubiony kraj to…
Byłam raz za granicą, w Niemczech, aczkolwiek średnio poszło z językiem (ja umiałam tylko po angielsku, tata z mamą po angielsku, komunikatywnie, brat ni be, ni ce, ciocia – ,,YYYYYYYY, AAAAAAAAA, MOLO''), więc Polska, bo tu cudnie, bo tu nie jest trudnie XDDDDDDDDD
🌸Twoja ulubiona piosenka to…
Szczerze? ,,Siekiera, motyka'' (kocham to, cudne jest), cudne są wojenne pieśni (a te rymy niesłychanie trafne, naprawdę), potem ,,Ach, te baby'', ,,A ja mam nogi'', ,,Umówiłem się z nią na dziewiątą'', z zagranicznych, to ,,Lili Marleen'' (z tym, że Dietrich pobiła tam rekord niskiego głosu, dla mnie było to aż bardzo nisko XDDD), i potem mam takie, co faktycznie lubię, ale to były te najważniejsze.
🌸Twoje ulubione zwierzę to…
CHOMZIKI
🌸Twoje ulubione imię to…
Z kobiecych, to Felicja, Larysa (no co? Jest imię? Jest XDDD), z zagranicznych, i z niemieckiego, to Greta, Henriette. Jeśli chodzi o męskie, to Milan, Kilian, i tego typu imiona, ja NIENAWIDZĘ popularnych imion, nie wyobrażam sobie zostać piątą Julią w klasie (ja tu mówię o imionach, nie o mapetach, bo znam fajne Julie), preferuję oryginalność, i git ;-;
🌸Twój ulubiony użytkownik SameQuizy to… Łoj Mam kilku mapetów, takich, co warto fest zaobserwować, więc:
@Rzabcia
@.Kruszynka.
@zrebaczek12
@Princess_Ann
I jak znam życie, dostałam sklerozy, i zapomniałam kogoś wymienić TTwTT
🌸Twoje ulubione danie to…
Zupa serowo-pyrowa (jest fest dobra), rosół mamy, i dalej ni pamiętam XDDDDDDDDDDD
🌸Twoje ulubione słowo to…
PUPPENSZTUBA HIHIHIHIHIHIHI
🌸Twoja ulubiona filmowa postać to…
Hmhmhmhmhmhmhmm Marynia z Połanieckich XDDDDDDDD
🌸Twój ulubiony aktor to…
Łoj rany, to różni różniści Z polskich, to Helena Grossówna (ta scena, gdzie w ,,Zapomnianej melodii'' wskoczyła w obcasach na ławkę i w dwadzieścia osób szkitkami wywijała, była cudna XDDDDDDD), Eugeniusz Bodo, Anna Dymna, ci, co grali Karguli i Pawlaków (nadejszła wiekopomna chwila…), z zagranicznych Marlene Dietrich, Marylin Monroe (,,Skłóceni z życiem'' było cud miód), Nicole Kidman, Louis de Funes (żandarmi też cudowni), Romy Schneider (biedna kobiecina, tak się wczuła w rolę Sissi, że potem zwariowała TwT), i Nerhebecka byłaby całkiem spoko, gdyby nie to, że w ,,Nocach i dniach'' przez okno skoczyła XDDDDDDDDDDDD
🌸Twoja ulubiona emotka to…
Ni mam Ni mam, mówię serio XDDDDDDDDDD Nominuję DOM DOM DOM Tych co chcą, bądźcie cyganami x2 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odpowiedz
6
Kociakkociak9

Kociakkociak9

•  AUTOR

@Dagu_crybaby_oo
Aaaaa
Dobra
Git
E tam, złe ni jest
Ja miałam być Jaśminą XDDDDDDDD

Odpowiedz
1
_dagu_

_dagu_

@Kociakkociak9
¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)