
Otwieram oczy. Leżę w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Mam związane ręce. Z trudem wstaję. Podchodzę bliżej krat. Niedaleko stoi ork pilnujący więzienia. Śmierdzi tu. Już mi się nie podoba to miejsce.
Biegnę. Słychać krzyki wypełnione nienawiścią. Jak się nie postaram złapią mnie. Niespodziewanie… potykam się. Upadam. Czuję, że nie mogę się poddać…