
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•We wtorek po masażu spróbowałam z psiakami mojego fizjo dostawiania do nogi, ale pod koniec zamiast siad, oba psiaki zrobiły tzw.susła, co wyglądało jeszcze bardziej uroczo 🩵
W środę po 'wycieczce krajoznawczej' poszłyśmy z instruktorką do bistro na drugim końcu mojej ulicy (wzięłam herbatę i najpotężniejszy lub prawie najpyszniejszy na świecie sernik pistacjowy) 🩵
Potem przyjechali Kaśka z chłopakiem
W czwartek wybrałyśmy się z mamą do tego samego miejsca na sernik i herbatę (był ostatni kawałek, więc jadłyśmy go obie; do tego wzięłam herbatę rozgrzewającą z imbirem, cytryną i miodem+pizzę lutego, bo jeszcze była). Było super 🩷
W piątek też tam wylądowałam, tym razem na ostatniej sezonowej herbacie (malina-marakuja z grapefruitem i rozmarynem 🧡).
W sobotę pojechałam do Emili. Zwiedziłyśmy pobliski sklep (m.in.) zoologiczny i wróciłyśmy. Emka wpadła na pomysł zamówienia pizzy, ale ostatecznie zamówiłyśmy coś innego. Jakoś w międzyczasie jeden z moich butów 'stracił' oba ozdobne pompony, najprawdopodobniej zginęły gdzieś pomiędzy zębami Orkana 😅 mam nadzieję, że nic mu nie będzie, na pomponach mi nie zależy, chociaż były fajne.
Pod koniec nagrałam Emkowe ćwiczenie z Orkanem psiego fitnessu , młody wymiata! 🔥
Wczoraj byliśmy na wycieczce i boli mnie wszystko, ale jakimś cudem nie mam chyba typowych zakwasów.
Potem byliśmy u dziadka.
Dzisiaj odwiedziłam 2 miejsca, z których w jednym chciałam zamówić b. konkretny blender, ale okazało się to niemożliwe.
A co u Was?
Escada
• AUTOR@WeraHatake i jest dobry dla stawów
WeraHatake
@Escada Uu, to tym bardziej! :D
Escada
AUTOR•Hej, kochani! ♥️ Co u Was?
Wczoraj miałam pojechać do Emilii na 11, ale trochę się spóźniłam. Pojawił się pomysł zamówienia czegoś do jedzenia, ale ostatecznie poszłyśmy do pobliskiej suszarni (jakkolwiek się to pisze). Nie lubię sushi, więc wzięłam tylko herbatę malinowo-bzową z pomarańczą, miętą i chyba cynamonem. Dosyć dobra, ale następnym razem wezmę inną (a wybór jest spory…)
Potem wróciłyśmy do domu i zaczęłyśmy się zastanawiać, gdzie pójdziemy na spacer z Orkanem, który jadł obiad. W ostatnią sobotę kupiłam w zoologicznym smaczki z algami dla szczeniaków i przywiozłam (w końcu od czego jest każda dobra ciocia? ;))
Otworzyłyśmy je i wsypałyśmy (zmieściła się cała paczka, młody dostał jednego czy dwa) do mojej najnowszej fioletowej saszetki (resztę sprzedam, bo są mało praktyczne). Pojechałyśmy autobusem do bardzo fajnego parku, w którym Orkan został puszczony luzem. W międzyczasie trochę Emila z nim ćwiczyła, chodziliśmy sobie, spotkaliśmy 2 fajne pieski. Sporo ludzi zachwycało się Orkanem, ktoś go próbował przywołać :/, ale Orkan na szczęście nie jest zainteresowany takim 'narzucaniem się ' obcych. Ktoś nas zapytał czy jesteśmy siostrami (fajnie by było… 🩵)
Ja z nim kilka razy poćwiczyłam siadanie, kawałek się z nim przeszłam. Nagrałam filmik jak Emka z nim trenowała – zawsze jej potem wysyłam fotki i filmiki. Po spacerze piszłyśmy na autobus (w którym znowu wszyscy się zachwycali maluchem ♥️) i do psiolubnej kawiarni, w której byłam też dzień wcześniej 😅 wzięłam drugą tego dnia 'fancy' herbatę (tym razem miętową z imbirem, cytryną i miodem – spróbowałam kiedyś od mamy i okazała się pyszna) i [krem brule], który również okazał się przepyszny, w odróżnieniu od owoców w nim zanurzonych, prawie same pestki; na wierzchu była też niewielka beza :) Orkan dostał miskę wody i zasnął pod stołem
Wracałyśmy potem przez jakiś park z milionem schodów 😅 dobrze, że było ciepło…
W domu pobawiłyśmy się trochę z młodym, poćwiczyłam z nim siadanie, leżenie i nauczyli mnie dostawiania do nogi (bardzo fajna sztuczka, ale załapałam dopiero po zaprezentowaniu mi jej), wrócił tata Emili, więc poszłyśmy do niej, pogadałyśmy, a za jakiś czas przyjechał po mnie tata.
U nas jeszcze siedzieli Kaśka z chłopakiem, ale niedługo potem wyszli. Zjadłam ciastko, po dłuższym czasie dokończyłam sałatkę i tata mi nałożył kawałek ciasta, które jeśli po odwiezieniu mnie do Emki.
Było super 🩵
Dzisiaj za to poszliśmy do dziadka, a potem tata odwiózł mnie z mamą (i ze Scrabble'ami) do Kaśków. Strasznie dawno u nich nie byłam i strasznie dawno nie widziałam 'psiastek' (na powitanie obie postanowiły na mnie zawisnąć, chociaż ignorowaćłam ich skoki 😂 przywitałyśmy się dopiero jak wszystkie 8 karmelowych łapek było na podłodze) 🩵
Po porcji głasków i zrobieniu herbaty (limonka-pomarańcza 🧡) zasiedliśmy do gry. Miałam drugie miejsce, jak na 4 osoby to całkiem nieźle 😂
Na razie tyle – a co u Was?
.Anja
@Escada oooo, super że w twoim życiu jest tyle piesków mimo że sama żadnego nie masz 💓
Escada
• AUTOR@.Anja dążę do tego, żeby mieć :)
Escada
AUTOR•W poniedziałek byłam na "wycieczce" po okolicy, czyli w sklepach (chciałam przymierzyć się do jednej rzeczy, ale jej nie było) i zajrzałam do dwóch meblowych. Nic nie kupiłam, ale znalazłam fajne krzesło fotelowe.
Potem grałyśmy z mamą w Scrabble.
We wtorek miałam fizjo, zrobiłam z jednym z psiaków coś w rodzaju sztuczki (jednak zapach smaczka, którego już dawno nie ma robi swoje; w innym przypadku nie wiem czy tak chętnie dałby się poprowadzić) 😅
Zanim wróciłyśmy do domu, dokończyłyśmy zakupy spożywcze. Zostałam poproszona przez starszą panią o pomoc w przeczytaniu daty ważności czegoś i sytuacja była zabawna o tyle, że sama musiałam się przy tym wspomóc lupą (specjalistyczną), którą od dawna wszędzie ze sobą zabieram.
Potem odwiedziła nas psią behawiorystka (umówiłam się na spotkanie z myślą, że może mi coś podpowie, bo psa jeszcze nie mam i nie wiem kiedy nieć będę). Myślałam, że spotkania potrwa z godzinę, a przesiedziałyśmy i przegadałyśmy 2 razy tyle XD
Z ciekawości dałam jej do 'analizy' filmik z Instagrama, na którym próbuję z 'dziewczynami' mojej siostry przechodzić przez gałąź.
Po jej wyjściu zagrałyśmy z mamą w Scrabble i tym razem – 4.- wreszcie wygrałam! 😂😅😂
Na środę miałam plany, ale pogoda była tak paskudna, że zrezygnowałam z nich.
W czwartek za to wybrałam się do Decathlonu i pozostałości po Tesco. Oczywiście tego, co chciałam zobaczyć, nie było, ale kupiłam słuchawki, bo kolejne mi się rozwalają (przynajmniej w inny sposób niż poprzednie…) i różową torebkę z Pumy z rosegoldowym logo, nad którą się zastanawiałam od kilku miesięcy – może ją jeszcze zwrócę, ale nie wiem.
W Decathlonie kupiłam buty, które też jeszcze muszę przetestować, bo na razie tylko w sklepie w nich chodziłam. Jakby tego było mało, wzięłam jeszcze dwie saszetki białek (wanilia i czekoladą) do koktajli i kilka batonów.
Piątek zaczęłam batonem, potem pojechałyśmy z mamą do galerii odebrać z Empiku jakąś grę w (nie wiadomo po co) wersji marvelowej.
Jakiś czas pojechałam z instruktorką na kolejne odkrywanie szlaków, które zakończyło się wizytą w kawiarni…
I na tym zakończę, piszcie co u Was! 🩵🩵🩵
Riddio
@Escada Jak zawsze dni masz wypełnione po brzegi!😃
Właśnie wróciłam z biegania i lekko umieram, bo zaczęłam biegać dopiero przeszło tydzień temu, wcześniej tylko robiłam sobie długie spacery i kondycja jeszcze nie ta 😅
Escada
• AUTOR@Riddio w sumie dopiero od niedawna prawie codziennie coś się u mnie dzieje :)
Escada
AUTOR•W poniedziałek byłam w Decathlonie i wykorzystałam 2 bony zniżkowe, dzięki czemu nie zapłaciłam ani grosza, a kupiłam tylko małą saszetkę waniliowego białka do koktajli i coś w rodzaju masła orzechowego. Zastanawiałam się nad wycieczką w jeszcze jedno miejsce, ale pogoda była okropna (deszcz i zimno, a ja akurat nie wzięłam rękawiczek :/), więc zrezygnowałam…
We wtorek byłam na fizjo.
W środę odebrałam paczkę z Żabki.
W czwartek byłam na masażu twarzy; tym razem brwiowa blizna została potraktowana masażem, a naświetliłam sobie nadgarstki, bo ostatnio miałam z nimi bardzo duży problem, a wtorkowy masaż nie pomógł. Na początku efekt super, potem znowu bolały, wczoraj jeszcze trochę też, ale dzisiaj jest duża poprawa, nawet bardzo duża ♥️
A przed podjechaniem do Gosi umówiłam się na wtorek z psią behawiorystką, mam nadzieję, że wyniknie z tej wizyty coś sensownego.
Wczoraj mama z Kaśką pojechały na cały dzień do Wrocławia, a ja miałam dużo wolnego czasu, który w dużej części po prostu przespałam XD i trochę poczytałam, pooglądałam różne rzeczy m.in. na YT.
*Nie muszę chyba mówić, że przez te wszystkie dni grałyśmy z mamą w Scrabble i znowu nie wygrałam ani razu*
Za to dzisiaj był super dzień. Zagrałam w Scrabble z ojcem , ale musieliśmy przerwać, bo przyjechała Emila z psiakiem, byłyśmy umówione, że najpierw gdzieś z nim pójdziemy na jakiś mini trening, a potem na kawę. Z treningu za wiele nie wyszło, bo nie bardzo było gdzie, ale odebrałyśmy paczkę, a następnie poszłyśmy do restauracji, która, jak się okazuje, wcale nie jest tak znowu blisko mnie… Albo to moja kondycja…
Orkan w restauracji był pierwszy raz w życiu, ale zachowywał się bardzo dobrze, nawet się zrelaksował. Wzięłam przepyszną herbatę z cytrusami, rozmarynem i olejkiem migdałowym…🩵, a Emila kawę, która też wyglądała pięknie.
Następnie wstąpiłyśmy do zoologicznego, a potem już do mnie, po drodze zamówiłam pizzę w restauracji na drugim końcu mojej ulicy. Dla Orkana nowością też była ta nasza winda (w bloku Emki windy nie ma w ogóle), do której nie był zbyt przekonany, ale po chwili wszedł, chociaż nie był raczej zachwycony. Posiedziałyśmy może z 40 minut i poszłyśmy po pizzę, a potem ją zjadłyśmy i po Emilę przyjechała mama, więc w sumie nie miałyśmy za dużo czasu, ale i tak było super 🩷
Obie chcemy to powtórzyć.
Wieczorem dokończyliśmy z ojcem grę (ofc.nie wygrałam 😅) i to AM nadziejęwłaściwie tyle. Brzmi krótko, ale nałaziłam się trochę i teraz nadal wszystko mnie boli – a przynajmniej nogi.
Mam nadzieję spędzić niedzielę bez szczególnej aktywności fizycznej 😅
.Anja
@Escada jejku, herbatka wygląda jak pysznie 😍😍😍
Escada
• AUTOR@.Anja i taka była :)
Escada
AUTOR•Z piątkowych planów nie wyszło nic (za to odebrałam paczkę i odebraliśmy kuzyna z przedszkola, żeby nie czekał bez sensu 2 godzin, fajnie było; a przedtem jeszcze wpadła Kaśka, potem grałyśmy w Scrabble), z sobotnich zresztą też, i z dzisiejszych (częściowo).
Ale ominęła mnie prawie całodniowa wycieczka po górach, co jest ogromnym plusem, bo organicznie ich nie znoszę 😂 a w dodatku było raczej chłodnawo, więc przesiedziałam tę wycieczkę u dziadka, pijąc herbatę, jedząc świeżo zrobione przez niego kruche ciasto ze śliwkowym dżemem i słuchając piosenek Młynarskiego (najpierw włączyłam mu "Kwiat w doniczce" Kwiatu Jabłoni, który ostatnio słucham pasjami i się uczę; dziadek do potem zrewanżował płytą Młynarskiego właśnie (było na niej kilka piosenek, które pamiętałam z dzieciństwa, bo często towarzyszyły nam w podróżach samochodowych). Pojechaliśmy też do cioci, gdzie zostałam poczęstowana gorącą czekoladą, obdarowana zrobionymi przez ciocię ciastkami, a w międzyczasie bawiłam się z młodszym kuzynem w rzucanie do siebie Bananem Benkiem (😂), a potem w "walkę" *szablami*, którymi były sztuczna różdżka i we Banan Benek właśnie, więc było śmiesznie 😂 Mały nawet zaśmiał się z mojego komentarza: Jakie czasy, taką broń, co jeszcze bardziej mnie rozbawiło, bo różnica wieku między nami to 17 lat…
Btw, słuchaliście najnowszej płyty Kwiatu Jabłoni? Jeśli tak, to czy macie swoje ulubione piosenki? Przyznam, że na razie kilka razy słuchałam kilku, samą płytę przesłuchałam 2 razy dość niedokładnie, omijając niektóre piosenki, inne słuchając nie do końca, ale mam swoje typy.
Piszcie, co u Was, mega lubię czytać Wasze komentarze 🩵
.Anja
@Escada masz na myśli Pokaz Slajdów? :0 jeśli nie, to nawet nie wiedziałam że Kwiat Jabłoni ma jeszcze nowszą płytę!
Escada
• AUTOR@.Anja Pokaż Slajdów :)