Patryk

80Ramone

Patryk

80Ramone

imię: X-Kid

miasto: Jingletown💚

www: pin.it

o mnie: przeczytaj

1503

O mnie

Hey ho!

Z tej strony Ramone, dobrze Cię widzieć!
she/he/they też może być

17 (+1) & strung out on confusion

🖤Saviors💖

10/06/24 — Green Day & Donots (Berlin)
"I know it's raining, but it's a beautiful night out tonight!" ~BJA
17/06/25 –... Czytaj dalej

Ostatni wpis

80Ramone

80Ramone

Znowu się jaram pierdołami, ale włoski fanpej wymyślił taką akcję ze świąteczną kolo... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

80Ramone

80Ramone

AUTOR•  

Hey ho!
Mój mózg chyba znowu tworzy dziwne rzeczy, ale to może właśnie tak wygląda ta cała healing era…

Bo ogólnie to moja klasa jest podzielona na 2 połówki, 2 rozszerzenia mamy wszyscy, a trzecie jest w zależności od tej połowy. Dziś nam wypadł angielski i poszliśmy na przechowanie do drugiej grupy, która miała swoje rozszerzenie (które u nas jako podstawa skończyło się w zeszłym roku). No więc siedliśmy na jednej połowie sali i próbowaliśmy nie przeszkadzać, ja akurat czytałam 1984, bo mam na za tydzień, a jestem z tym daleko w lesie. W ogóle lektury idą mi bardzo wolno :/ ostatnio ciężko mi się z czymkolwiek wyrobić, a z lekturami jestem na styk co do dnia, czasem i godziny xD

No, w każdym razie siedziałam sobie w ostatniej ławce i tak jakoś spoglądałam na drugą grupę. Kilka siedzeń było pustych. Przypomniało mi się, że miałyśmy być w tej klasie razem z X, ona w tej drugiej grupie. Nie dostała się i nie miała siły psychicznej, żeby potem jeszcze raz próbować się tam dostać. Strasznie mnie to bolało. Dziś chyba pierwszy raz od naszego rozstania znowu wyobrażałam sobie, co by było, gdyby jednak się dostała. Dosłownie widziałam jej uśmiech, że się zgłasza, że znowu wszystko wie. Ona była dla mnie definicją słowa kreatywność. Zawsze jak trzeba było np. napisać wypracowanie, ja starałam się, żeby wszystko miało ręce i nogi, i sens, a ona robiła to z humorem, czasem nawet niepoważnie, a jednak wychodziło wiele razy lepiej i nawet miało głębszy sens. Do dziś nie wiem, jak to robiła

Czasem wciąż mi dziwnie z fantem, że jej nie ma. Przez te wszystkie lata miała wiele różnych wizji. Wiele razy już widziałam siebie na jej pogrzebie. Potem było z nią lepiej, miałam być organistą na jej ślubie, chrzestną jej dzieci… nawet mi kiedyś obiecywała, że jeśli ona będzie z takim jednym gościem (z którym btw nigdy nie była ostatecznie), a ja nikogo bym sobie nie znalazła, to będą mnie zapraszać na święta. Miałyśmy też studiować w Krakowie i wynajmować tam mieszkanie, a potem założyć kawiarno-księgarnię i razem ją prowadzić (ja jako introwertyk byłabym na części z książkami, ona miała zabawiać ludzi w tym głośniejszym miejscu). No i miałyśmy założyć zespół. W sumie to nawet 2 lub 3 razy udało nam się coś porobić (tzn ja grałam na jej akustyku, a ona śpiewała, a to wszystko w jej ciemnej piwnicy, był vibe). W tym wszystkim nigdy nie brałam nawet pod uwagę, że znudzę jej się jak tylko wejdzie w poważniejszy związek… to już nie jest ani smutek, ani złość. Tylko taki dziwny szok.. za niedługo minie rok od dnia, w którym prawie dostałam szmatę z historii przez to, że dzień wcześniej ledwo się uczyłam na sprawdzian, bo cały wieczór przepłakałam czując się jak g*wno po tym, co mi napisała. To były szalone czasy

Ale z takich pozytywniejszych rzeczy to ostatnio gender dysforia mniej mnie gryzie :D może nie jest jeszcze idealnie, ale przynajmniej nie jest źle. Ostatnio mama mi kupiła jakieś cyckonosz i już miałam ją pytać, czy może jeszcze oddać, ale dla spokoju zmierzyłam i albo mam wrażenie, albo nawet trochę mnie spłaszcza :D
No i też taki trochę przełom u mnie, ale ostatnio mówiłam w głowie o samej sobie (nwm czy rozumiecie, co mam na myśli, ale nie umiem tego opisać), to mieszałam zaimki najbardziej losowo jak się da, w różnych językach, no i jakoś tak się okazało, że they/them też są dla mnie komfortowe. Bo kiedyś mi się udało ustalić, że wszystkie są gut, ale she/he najbardziej. A teraz to they jakoś też weszło, a nie próbowałam nwm zmuszać się do tego ani nic. Nie wiem czemu, ale jakoś mnie to ucieszyło

Iii jeszcze jedna rzecz, dziś mnie brutalnie zmuszono do założenia airbuds (kuzynce wrócił syndrom stalkera), więc jakby ktoś chciał zobaczyć, którą piosenkę GD mam aktualnie w zapętleniu (no i ofc samemu się pochwalić, czego słucha!), to łapcie:
https://i.airbuds.fm/mocek/p6fM3ZbX3P

Spadam robić coś pożytecznego, miłego!

Rage & Love

Odpowiedz
6
auroraborealis

auroraborealis

@80Ramone u mnie za chwile rok stuknie, ale tbh nieduzo gralam, wiec jakos musza wytrzymac :D
beznadziejna sytuacja, nie znosze takich mieszaczy w grupach, chociaz sama za czasow podstawowki takim bylam (na szczescie ta era minela…)
subkulturowe sa ok, bo ci ludzie maja realny powod, zeby sie tak malowac, poczucie przynaleznosci i te sprawy.
a tak na codzien mysle, ze makijaz po prostu jest niepotrzebny.
no coz, mam nadzieje, ze niedlugo nie bede potrafila przypomniec sobie jej imienia i Tobie tez tego zycze :D

Odpowiedz
1
80Ramone

80Ramone

•  AUTOR

@sameoldvenus oo to jest szansa
Ja właśnie przez takich w podstawówce robiłam za samotnika, nie sądziłam, że w liceum sama się w tym znajdę
Oj racja, albo mam też taką laskę w klasie, która technicznie jest czymś między metalem a alternatywką (nwm jak xD), dziennie chodzi mocno umalowana alternatywnie, a kiedyś mówiła, że to dla niej forma terapii (co doskonale rozumiem, bo robię dokładnie to samo, tylko na kartce)
Obyy

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (16)
80Ramone

80Ramone

AUTOR•  

Hey ho!
Ja tu tylko na chwilę, bo mam sporo do zrobienia do szkoły (+ inktobera xD) alee październikowych ważnych dat ciąg dalszy

Dziś najbardziej cool para na świecie ma rocznicę ślubu <33 ch0lernie mnie inspirują w wielu sprawach i wciąż nie wierzę w fakt, że randomowo wpadłam na nich zwiedzając Wiedeń. Może i nie pogadaliśmy, ale uśmiechnęli się do mnie i to było przewspaniałe uczucie

+Tré ma tutaj te same gacie co miał w Berlinie w zeszłym roku. Jak się zaczęła era Saviors to zaczęłam lubić różowy, ale tamtego dnia stał się jednym z moich ulubionych kolorów <3

Odpowiedz
7
Fajczuch_2003

Fajczuch_2003

@80Ramone nie wiem, co odpowiedzieć

Odpowiedz
1
80Ramone

80Ramone

•  AUTOR

@TheVeriBardzoZdygersowanyChlop nie musisz wiedzieć

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (1)
80Ramone

80Ramone

AUTOR•  

Żona Kevina urodziła 2 dziecko, ahahaha ale się cieszę💚

Robię już za wróżkę chrzestną dla jego pierwszego dzieciaka, oraz dla wnuczek Tréja i Billiego (tzn modlę się za nich, bo co innego mogę zrobić)

Wesoły dzień dziś nastał :D

Odpowiedz
9
Klondie

Klondie

@80Ramone ale z nim coś się dzieje

Odpowiedz
1
Fajczuch_2003

Fajczuch_2003

@80Ramone Ta? Ja nie słyszałem. Zaczekaj, zaraz se puszczę. Nie wiem, może nie zwróciłem uwagi

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (22)
80Ramone

80Ramone

AUTOR•  

Dziś 30 lat jak Zieloni wydali Insomniaca <3

Czuję się trochę winna co do tego albumu – na początku trudno było mi się do niego bardziej przekonać, mimo że jest bardzo dobry, no i w sumie dopiero w tym roku zaczęła mi się na niego ostra faza.. brzmieniowo najbardziej podobają mi się Stuart & the Ave oraz Westbound Sign, ale są 2 inne piosenki, które kocham bardziej niż powyższe:

•86
I heard it live and it's still fckn unreal. To była moja ulubiona piosenka w 2020 (dobra, jedna z 7 ulubionych, ale sam fakt xD), a potem w Wiedniu czuję, że będzie deepcut i słyszę "this song's called 86". Coś wspaniałego..

•Panic Song. Billie i Mike od dawien dawna zmagają się z atakami paniki. Na poczatku kompletnie nie rozumiałam tego utworu. Ale potem poczytałam, czym są te ataki paniki i zrozumiałam, że sama je miewam. Czasem kilka razy dziennie, a czasem przez 2 tygodnie mogę nie mieć żadnego. Nie pamiętam, czy to było w zeszłym roku, czy jeszcze wcześniej, ale pewnego dnia szłam do szkoły i słuchałam GD na losowym. Czymś się bardzo stresowałam, już nie pamiętam czym. Włączyło się Panic Song. Nigdy nie zapomnę tego uczucia, gdy zrozumiałam, że to wszystko wali jak moje serce, a ta gitara jest dosłownie tym chłodem, który mnie przeszywa, mimo że wtedy jest mi gorąco.. Nie wiem, czy kiedykolwiek czułam się tak zrozumiana, jak wtedy

Tak więc hbd Insomniac, dzięki że rozumiesz moje wariactwa <3

Odpowiedz
6
80Ramone

80Ramone

•  AUTOR

@TheVeriBardzoZdygersowanyChlop nikomu to nie szkodzi

Odpowiedz
1
Fajczuch_2003

Fajczuch_2003

@80Ramone ale ja nic nie mówię

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (17)
80Ramone

80Ramone

AUTOR•  

Przetrwałam dentystę, wie ktoś, po jakim czasie schodzi podwójne znieczulenie? XD bo od prawie 2h czuję się jak chomik

Dawno nie pokazywałam mojej *najlepszej* koszulki, a idealnie ukazuje ona mój dzisiejszy stan xD

Odpowiedz
7
auroraborealis

auroraborealis

@80Ramone nie wiem, bo przez ostatnie 2 tygodnie zaliczylam 4 dluuugie wizyty, z czego 3 bez znieczulenia, a na 4 ledwo ledwo XD
BOZE JAKA PIEKNA KOSZULKA

Odpowiedz
1
80Ramone

80Ramone

•  AUTOR

@sameoldvenus o kurde, aż to poczułam….
Co nieee

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (16)