Znowu spóźniona, ale już jestem. Każdy Twój rozdział czytam z ogromną radością. To co tworzysz jest jedną z najlepszych jak nie najlepszą serią na SQ. Akcja jest spójna i ciekawa, postacie są świetnie prowadzone, co jest wielką rzadkością wśród serii z obserwatorami. Ta część świetna, tak jak poprzednie. Zaczynam się już powtarzać. Znając ich to w barze już pewnie jakaś bijatyka 😂
This is bjutiful. Czekam, aż Faraday i Colt staną naprzeciwko siebie w pojedynku, albo jeden wyskoczy na drugiego z krzaków, heh. Poza tym, nie chcę nic mówić, ale mam już dwa shipy z nim, hehe <3
Jak widzę nowy rozdział, to od razu skacze mi euforia – to najlepszy dowód na to, że już się związałam z tą serią i jej czytanie przynosi mi radość ♥ Po jej ukończeniu będę musiała iść na odwyk :’D Rozdział świetny, jak zawsze ♥ Wszystkie sceny wyważone w punkt, nie nudne, nie za długie, ani za krótkie ^_^ Przy pierwszej scenie aż sobie przypomniałam mój pierwszy raz na strzelnicy – cholera, jaki to huk, no i jaką technikę trzeba mieć, aby dobrze trafić w ludzką sylwetkę – masakra XD Fajnie to opisałaś ♥ W ogóle najlepsze było, jak ktoś zajumał Faraday’owi koszulę, to od razu obstawiałam – Biała Łania czy Daleka Iskra? No i dobrze obstawiałam – jednak Iskra może widziała jego akcję, a może nie, ale jednak Łania ma u niego dług za uratowanie syna ;3 Jak miło ze strony Arizony, że zabrała Faradaya do składu x3 Mimo wszystko, bo wiem, że ta relacja jest dość dystansowa, hahah x’D ♥ Jestem ciekawa, co ich jeszcze czeka w mieście ^_^
Bardzo fajny rozdział jest to :) trochę pewnie tak uważam dlatego że mój gość się pojawił, ale głównie podoba mi się, że zaczynają coś planować i działać. Zachowania poszczególnych osób nie są też do końca stereotypowe co mi się podoba.
Nudzi mi się pisanie tego samego w kółka, a moje zdanie znasz xD Seria jest fantastyczna, klimat zachowany jak najbardziej, opisy i dialogi ciekawią i zachęcają do dalszego czytania jak i czekania na kolejne części. Weź ty może częściej je wrzucaj xD Czekam na nexta
Jasne, że chcę więcej. Czyżby Faraday i Arizona mieli się ku sobie. Wiem że bardziej powinny mieć interesować shipy mojej Białej Łani, ale naprawdę ładna by z nich była para 😄 Ciekawie musiałoby wyglądać ich wesele 💣 Napewno byłoby dużo tłuczonego szkła. Ciekawe, może ci w baże właśnie oblewają ich zaręczyny. 🤔🤣 Chociaż bardziej prawdopodobne, że trafili na ludzi Conwella (zaznaczam, że mam słabą pamięć do nazwisk) i któryś nie wytrzymał. Zresztą im wiele nie trzeba do bitki. Bez Arizony chyba dawno już by się pozabijali. Część jak zawsze genialna i fajne otwarte zakończenie.
@Pyladea taaaa to prawda. Biedna Arizona musi trzymać ich w ryzach. A co do ich shipy, to się okaże 😏😏😏😏😏 Ps. Też kiedyś nie mogłam zapamiętać tego nazwiska. Zapamiętałam dopiero KukurydzianaŚciana – Cornwall @.Emisia. 😏😏😏😏😏
Przede wszystkim chciałabym powiedzieć, że to opowiadanie jest niesamowicie ciekawe, przypomina mi stare, dobre westerny. Za każdym razem, gdy dochodziłam do końca strony, bałam się, że pojawią się zdjęcie i kropki z wynikiem, a bardzo nie chciałam, żeby ten rozdział już się kończył, bo naprawdę przyjemnie się to czyta. Teraz z niecierpliwością oczekuję kolejnej części ❤️ Ale nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła (przepraszam, to silniejsze ode mnie). Tym razem zauważyłam, że spora część wyrazów jest źle odmieniona, np. „Brakowało tylko cygaro”, prawidłowo będzie „brakowało tylko cygara” (nie w mianowniku, tylko dopełniaczu – brakowało kogo? czego? cygara). Było jeszcze kilka takich literówek (bo przypuszczam, że to raczej literówki, które gdzieś umknęły przy pisaniu), ale nie będę o wszystkich rozpisywać się w komentarzu. Nie są to też oczywiście jakieś tam wielkie błędy, który zaważyłby na fabule czy coś w tym stylu, ale myślę, że czytałoby się jeszcze lepiej i byłoby estetyczniej, gdyby te słowa zostały napisane poprawnie. Moim zamiarem nie jest, broń Boże, żadne wymądrzanie się czy udawanie specjalisty (bo też nim nie jestem), po prostu tak o: zwróciłam na to uwagę, a wydaje mi się, że cały tekst znacznie by zyskał, jeśliby to poprawić. Podsumowując ten mój przydługi wywód, jak powiedziałam wcześniej, te błędy to drobiazg, opowiadanie wciąż mi się podoba, a wyjazd do miasta w tym rozdziale wypada bardzo fajnie i jakoś tak świeżo, miło było zwiedzić coś nowego 💕
@Libera Dziękuję 💕 Zastanowię się na pewno, bo to kusi, tym bardziej jeśli ewentualna nieaktywność nie byłaby aż tak wielkim problemem. A i czuję się zaszczycona złamaniem tego prawa 😊
O wow, pojawiła się moja postać! Swoją drogą to ta część jest jedną z tych, które najbardziej mi się dotychczas podobały (może dlatego, że w końcu wyszli z wioski i zaczęło się dziać coś konkretniejszego 😂) no teraz nie mogę się doczekać następnej by przeczytać co się stało w tym barze. Będzie jakaś rozróba?
.Wicked.
Znowu spóźniona, ale już jestem.
Każdy Twój rozdział czytam z ogromną radością. To co tworzysz jest jedną z najlepszych jak nie najlepszą serią na SQ.
Akcja jest spójna i ciekawa, postacie są świetnie prowadzone, co jest wielką rzadkością wśród serii z obserwatorami.
Ta część świetna, tak jak poprzednie. Zaczynam się już powtarzać.
Znając ich to w barze już pewnie jakaś bijatyka 😂
Libera
• AUTOR@.Wicked. Haha dziękuję pięknie! 💛🐆 To wiele dla mnie znaczy
Surge
This is bjutiful. Czekam, aż Faraday i Colt staną naprzeciwko siebie w pojedynku, albo jeden wyskoczy na drugiego z krzaków, heh. Poza tym, nie chcę nic mówić, ale mam już dwa shipy z nim, hehe <3
Surge
@Libera Aa, moim numerem jeden jest Faraday x Biała Łania. Jeszcze jej nie obraził, a ich związek wywołałby burzę wśród indian, hehe
Libera
• AUTOR@Surge pewnie tak haha
WeraHatake
Jak widzę nowy rozdział, to od razu skacze mi euforia – to najlepszy dowód na to, że już się związałam z tą serią i jej czytanie przynosi mi radość ♥ Po jej ukończeniu będę musiała iść na odwyk :’D
Rozdział świetny, jak zawsze ♥ Wszystkie sceny wyważone w punkt, nie nudne, nie za długie, ani za krótkie ^_^
Przy pierwszej scenie aż sobie przypomniałam mój pierwszy raz na strzelnicy – cholera, jaki to huk, no i jaką technikę trzeba mieć, aby dobrze trafić w ludzką sylwetkę – masakra XD Fajnie to opisałaś ♥
W ogóle najlepsze było, jak ktoś zajumał Faraday’owi koszulę, to od razu obstawiałam – Biała Łania czy Daleka Iskra? No i dobrze obstawiałam – jednak Iskra może widziała jego akcję, a może nie, ale jednak Łania ma u niego dług za uratowanie syna ;3
Jak miło ze strony Arizony, że zabrała Faradaya do składu x3 Mimo wszystko, bo wiem, że ta relacja jest dość dystansowa, hahah x’D ♥
Jestem ciekawa, co ich jeszcze czeka w mieście ^_^
WeraHatake
@Libera Ale brakiem odpoczynku możesz się do śmierci doprowadzić, zią x’D
Libera
• AUTOR@WeraHatake xddd. Co ractrja to ractrja, a co nieractrja to nieracjtra
TW
Bardzo fajny rozdział jest to :) trochę pewnie tak uważam dlatego że mój gość się pojawił, ale głównie podoba mi się, że zaczynają coś planować i działać. Zachowania poszczególnych osób nie są też do końca stereotypowe co mi się podoba.
Libera
• AUTOR@TW dziękuję 🧡🐿️ super ze się podoba
Fokcik
Nudzi mi się pisanie tego samego w kółka, a moje zdanie znasz xD Seria jest fantastyczna, klimat zachowany jak najbardziej, opisy i dialogi ciekawią i zachęcają do dalszego czytania jak i czekania na kolejne części. Weź ty może częściej je wrzucaj xD Czekam na nexta
Libera
• AUTOR@Fokcik ta częściej xd nie zdziw się xdd. Dzięki haha💛🐆
Pyladea
Jasne, że chcę więcej. Czyżby Faraday i Arizona mieli się ku sobie. Wiem że bardziej powinny mieć interesować shipy mojej Białej Łani, ale naprawdę ładna by z nich była para 😄 Ciekawie musiałoby wyglądać ich wesele 💣 Napewno byłoby dużo tłuczonego szkła. Ciekawe, może ci w baże właśnie oblewają ich zaręczyny. 🤔🤣 Chociaż bardziej prawdopodobne, że trafili na ludzi Conwella (zaznaczam, że mam słabą pamięć do nazwisk) i któryś nie wytrzymał. Zresztą im wiele nie trzeba do bitki. Bez Arizony chyba dawno już by się pozabijali. Część jak zawsze genialna i fajne otwarte zakończenie.
.Emisia.
@Pyladea haha, trochę też mam wrażenie, że Libera ściąga ku sobie te postaci, ale czy to pewnik, to się okaże.
Libera
• AUTOR@Pyladea taaaa to prawda. Biedna Arizona musi trzymać ich w ryzach. A co do ich shipy, to się okaże 😏😏😏😏😏
Ps. Też kiedyś nie mogłam zapamiętać tego nazwiska. Zapamiętałam dopiero KukurydzianaŚciana – Cornwall
@.Emisia. 😏😏😏😏😏
midnight_pages
Przede wszystkim chciałabym powiedzieć, że to opowiadanie jest niesamowicie ciekawe, przypomina mi stare, dobre westerny. Za każdym razem, gdy dochodziłam do końca strony, bałam się, że pojawią się zdjęcie i kropki z wynikiem, a bardzo nie chciałam, żeby ten rozdział już się kończył, bo naprawdę przyjemnie się to czyta. Teraz z niecierpliwością oczekuję kolejnej części ❤️
Ale nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła (przepraszam, to silniejsze ode mnie). Tym razem zauważyłam, że spora część wyrazów jest źle odmieniona, np. „Brakowało tylko cygaro”, prawidłowo będzie „brakowało tylko cygara” (nie w mianowniku, tylko dopełniaczu – brakowało kogo? czego? cygara). Było jeszcze kilka takich literówek (bo przypuszczam, że to raczej literówki, które gdzieś umknęły przy pisaniu), ale nie będę o wszystkich rozpisywać się w komentarzu.
Nie są to też oczywiście jakieś tam wielkie błędy, który zaważyłby na fabule czy coś w tym stylu, ale myślę, że czytałoby się jeszcze lepiej i byłoby estetyczniej, gdyby te słowa zostały napisane poprawnie. Moim zamiarem nie jest, broń Boże, żadne wymądrzanie się czy udawanie specjalisty (bo też nim nie jestem), po prostu tak o: zwróciłam na to uwagę, a wydaje mi się, że cały tekst znacznie by zyskał, jeśliby to poprawić.
Podsumowując ten mój przydługi wywód, jak powiedziałam wcześniej, te błędy to drobiazg, opowiadanie wciąż mi się podoba, a wyjazd do miasta w tym rozdziale wypada bardzo fajnie i jakoś tak świeżo, miło było zwiedzić coś nowego 💕
midnight_pages
@Libera Dziękuję 💕 Zastanowię się na pewno, bo to kusi, tym bardziej jeśli ewentualna nieaktywność nie byłaby aż tak wielkim problemem. A i czuję się zaszczycona złamaniem tego prawa 😊
Libera
• AUTOR@midnight_pages hahahaha, jasne, pisz jak coś
MYSZA282
O wow, pojawiła się moja postać! Swoją drogą to ta część jest jedną z tych, które najbardziej mi się dotychczas podobały (może dlatego, że w końcu wyszli z wioski i zaczęło się dziać coś konkretniejszego 😂) no teraz nie mogę się doczekać następnej by przeczytać co się stało w tym barze. Będzie jakaś rozróba?
Libera
• AUTOR@MYSZA282 wszystko jest możliwe hahaha super ze się podobało 💙🐳
.Emisia.
Haha, Faraday się postarał, hamaczek sobie zrobił, a Colt i tak nieprzyjemnie go budzi :’)
„Jedną osobę, ale nie Faradaya!” – to chyba potwierdzenie, że nie jest osobą, lecz czymś innym xD
Annesgbur xDD
A w barze pewnie rozróba odpowiadając na pytanie c:
Mierzwi mnie to, że nadal nie wiem, co z Texem heh
Muszę się powtarzać, że rozdział świetny? I że równie świetna jest częstotliwość kontynuacji?
Libera
• AUTOR@.Emisia. Dziękuję! Uwielbiam twoje komentarze hahahha💜🦄
.Emisia.
@Libera haha, miło mi! :D
Arcturus
Morgan Artens – nauczyciel surowy , wymagający ale skuteczny
Libera
• AUTOR@Arcturus jasss