*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: Angel (wiadomo dlaczego), a dla naprawdę bliskich osób – przyjaciół z prawdziwego zdarzenia – Ani
Wiek: 16
Tożsamość płciowa: chłopak
*Orientacja: biseksualny, heteroromantyczny
Wygląd: zaraz wyślę na pv oczy jasne, niebieskie z domieszką zielonego i szarego wzrost 165-170, szczupły
*Ubiór: szerokie spodnie, najczęściej jeansowe, oversize bluzy z kapturem, a kiedy jest ciepło to obcisłe koszulki na ramiączka z różnym nadrukiem(czasami krótkie – odkrywające brzuch), raczej spodnie i bluzki w kolorach ciemno-niebieskich, czerwonych, szarych, a bluzy w najróżniejszych, od pastelowych po ciemne
Charakter: Jest zawadiacki, zawsze wie, co powiedzieć, a jego riposty (cokolwiek, by powiedział) powodują uśmiech typu "uwielbiam tego gościa". Lubi flirtować, ale nie jest typem łamacza serc, często wręcz się przywiązuje do ludzi. Jest miły, ale nie fałszywy. Zawsze powie prawdę, jeśli się o nią zapyta, nie jest wredny ani uszczypliwy. Wyrazi swoją własną opinie, ale w kulturalny sposób. Jest mega wrażliwy pod każdym znaczeniem tego słowa, płacze z błahych powodów i wszystko bierze do siebie. Łatwo się irytuje, ale równie szybko złość mu przechodzi. Często jednak zamyka się w sobie i ucieka z dala od ludzi, potrzebuje wtedy pobyć przez chwilę sam i porobić, to co lubi. Towarzyski introwertyk
Hobby/zainteresowania: pisanie pamiętnika oraz dziennika w jednym (uczucia, przeżycia i spostrzeżenia – wszystko to lubi mieć zanotowane w jednym notesie, do którego jest przywiązany – czarny, gruby notes w formacie A5 z skórzaną okładką i pożółkłymi czystymi kartkami, często rysuje tam ośmiornice), słuchanie muzyki (grunge, punk, rock, alternatywna, metal) Potem mogę podesłać przykłady wykonawców lub konkretnych piosenek, jeśli to się przyda
*Umiejętności: ma świetne dziennikarskie pióro
Choroba: HIV z powikłaniami Zaraził się drogą płciową
Co lubi, czego nie lubi: Lubi deszcz, jesień, koty, ośmiornice. Nie lubi zbyt wielu ludzi w jednym pomieszczeniu, poezji (uważa ją za zbyt niezrozumiałą, a interpretacje za naciągane)
Słabe i mocne strony: jest słaby w gotowaniu i ma trudności na skupieniu się, jeśli jest w otoczeniu innych ludzi, dobry jest za to w pocieszaniu, wspieraniu i dawaniu rad ludziom, także w sporcie
Cytat: Jak możesz powiedzieć, że kogoś kochasz, skoro na świecie są tysiące ludzi, których mógłbyś kochać bardziej, gdybyś tylko ich spotkał? Faktem jest, że ich nie spotykasz. (Charles Bukowski)
Rodzina: ojciec (Eric) – z tatą nie ma kontaktu po tym, jak dowiedział się w jaki sposób jego synek zaraził się; pracuje w firmie budowlanej jako kierownik; wcześniej Angelo był jego oczkiem w głowie matka (Monica) – wspiera bardzo syna i stara się być dla niego silna, ale wciąż się obwinia; mają świetną relacje, zwierzają się sobie i razem żartują; jest nauczycielką polskiego siostra bliźniaczka (Ari, od Ariel) – bywa wkurzona na brata, ale to dlatego że się o niego martwi i nie wyobraża sobie życia bez niego; są dla siebie wsparciem, motywatorem, ale często też wrzodem, który uprzykrza życie babcia (Antonina – Polka) – modli się za niego, jest dość bystra i zawsze potrafi wyciągnąć z ludzi prawdę, ale zachowuje ją dla siebie, jeśli uzna, że to sprawa tylko tamtej osoby, od której się tego dowiedziała
*Ciekawostki: czuje się związany z ośmiornicami. Na pytanie, jakim zwierzęciem chciałby być, odpowiedź jest prosta. Sam nie zna dokładnej przyczyny, ale uważa, że ma z nimi szczególną więź
*Lęki/fobie: własnej śmierci i utraty bliskich przez własną śmierć, cierpienia bliskich, wchodzenia w bliższe relacje
*Historia: mam pomysł na historię, ale długi – napiszę o co chodzi na pv
W końcu i ogólnie to jakby co to pytaj formularz Imię: Avery Elmer Jools (ogólnie to lubi tylko drugie z nich bo jakoś zawsze mu pasowało i się czuje zwiazany z nim)
Nazwisko: Aaij (holenderskie bo teoretycznie jego rodzina stamtąd jest ale w sumie to mieszkają w Anglii od paru pokoleń i nie czują się Holendrami a nazwisko tylko przeszkadza w urzędach i wiecznie wszyscy piszą je Aij co jest problematyczne i z tego powodu sam zainteresowany chce je zmienić przy najbliższej okazji czy coś)
*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: ogólnie to można mówić w każdy sposób chociaż nie reaguje na "AJ" bo nie widzi w tym sensu bo przecież między tym coś jest, a od jakiegoś czasu także zaczęło go to boleć przez fakt że tak niektórzy wołali na jego ojca, lubi za to gdy ktoś zdrabnia jego 1 do "Ivy" (raz ktoś myślał że jego imię się od "i" zaczyna i tak wyszło a on to przyjął bo cute) (nawet nie wiesz jak długo myślałam by dać takie zdrobnienie u typa) i czasem nawet gdy się przedstawia nieformalnie (a przedtem mówi wszystkie 3 imiona i to jak mu się podobają czy nie) to mówi że można tak na niego mówić, do tego przez to że woli swoje 2 imię to zdrabnia się to do Ellie (częstsze i tak często mówił mu ojciec więc boli go to trochę) lub "Mer Mer" (to jest ksywka używana tylko przez jego "wuja")
Wiek: 17 lat (ma urodziny 15 sierpnia )
Tożsamość płciowa: cis chłopak a zaimki on/jego ale na inne też zareaguje bo uznaje to za tylko słowa (ale u innych zawsze mówi tak jak sobie życzą)
Orientacja: hetero i demiseksualny a także szaroromantyczny (nie lubię polskiej nazwy tej orientacji ale cóż) ale przed nikim nie wyszedł z szafy i w sumie żyje sobie w zaprzeczeniu od czasu gdy przyjaciel któremu ufał po tym jak zrobił coming out powiedział mu że po prostu jest zagubiony i wymyśla
Wygląd: ma jasne brązowe włosy które są tak średnio krótkie i które kiedyś bardzo często farbował i miał na nich wszystkie kolory jakie się da (obecnie pofarbował na swój naturalny kolor i się tego trzyma), jasnozielone oczy z długimi rzęsami co widac jeszcze mocniej przez to że lubi zakładać sztuczne też, ma długi nos który jest lekko garbaty i w miare duże usta, do tego nie jest jakiś drobny i dośc mocno zbudowany ogólnie, ma też toporne rysy twarzy, chciała bym takrze powiedzieć że bardzo lubi nosić makijaż z lat 60 bo ni mam gdzie inndziej tego dać,
*Ubiór: ogólnie to lubi nosic stonowane kolory a najbardziej zielenie oraz takie troche staroświeckie bo poprostu mu to się najbardziej podoba ale zwykle doda coś od siebie szczególnie że lubi biżuterie i ma jej "milion" i bardzo ją lubi, jako buty nosi zwykle jakies mokasyny czy coś
Charakter: ogólnie jest zwykle osobą chłodną która nie umie niezbyt umie siebie postawić w sytuacji innych a za to wszystko co się da tłumaczy na logike i przeintelokualizowuje do 3 potęgi bo jest to jego niezbyt zdrowy sposób na radzenie sobie przez co ma problemy z wychodzeniem ze swojej skorupy ale próbuje się powoli przełamywać szczególnie że w sumie jest bardzo ekstrawertyczny i potrzebuje kontaktów z ludźmi i atencji a nawet bardzo ale nie daje tego po sobie poznać, jest też osobą która nie pozwala sobie w kasze dmuchać i ma dość mocną potrzebę niezależności i wręcz nienawidzi polegać na innych, do tego jest jeszcze lekko sarkastyczny ale przy tym stara się nikomu nie szkodzić ani nic bo nie lubi sprawić innym prztkrosci co jednak przez jego bycie niezbyt empatycznym nie wychodzi, często zdarza mu się gubić różne rzeczy lub ich nie zauważać (Serio potrafi mieć coś przed nosem i nie zauważyć), jest też lekko wybuchowy, do wszystkiego podchodzi bardzo dokładnie mimo że zajmuje to dłużej bo zawsze wszystko ma być zrobione raz a dobrze,
Hobby/zainteresowania: bardzo interesuje się rysowaniem i jest z tego dość dobry i najczęściej są to realistyczne martwe natury do których coś jeszcze dodał by nie było nudno (używa zwykle ołówków, długopisów (czarnych) , do tego wszelkie szyfry i tego typu rzeczy, lubi też czytać kryminały (i oglądac też) szczególnie takie nie krwawe,
Umiejętności:—
Choroba: ogólnie to jest w hospicjum ze względu na rany ostre które teoretycznie niby się łatwo leczy ale u Ivy'ego poszło coś mocno nie tak i skończyło się na zakażeniu, dodatkowo dość niedawno zaczął tracić przytomność w sposób w jaki zdarza się to osobom z epilepsją przez co obecnie podejrzewa się u niego trwałe uszkodzenia mózgu ale wszyscy się boją tego ruszać oczywiście i cokolwiek robić więc jak już to po prostu
Co lubi, czego nie lubi: Lubi: jego ulubioną rośliną jest bluszcz pospolity (co ciekawe na wszystkich swoich pracach podpisuje się "Hedera" co jest nazwą bluszczu w łacinie ), kawę z syropem waniliowym i mlekiem owsianym (pije takie bo lubi oraz nie może zwykłego bo ma nietolerancje laktozy), cukierki karmelowe o smaku aloesowym i mógł by to jeść non stop po prostu, uwielbia lody o smaku lawendy lub wrzosu (z tego drugiego uwielbia robić herbatę jeszcze), wszelkie perełki itp. Bo są ładne, nadziewane kwiaty cukinii mimo że samego warzywa nie lubi, pizze z sosem blanco zamiast pomidorowym, marynarki które wyglądają jak z lat 40 XX wieku i ma nawet taką jedną, Nie lubi: dżinsu (po prostu uznaje że rzeczy z niego mają dziwną fakturę i mu się podoba to jak widać z czego to), butów na wysokiej podeszwie (bo są niewygodne według niego), wszystkich rzeczy bez laktozy bo jakoś dziwnie smakują mu (i przez to nie je nabiału wcale i jak już to jakieś wegańskie zamienniki jak może bo uznaje że to chociaż nie jest dziwne), słuchania muzyki przez słuchawki bo uznaje że wtedy nie czuć tej muzyki (więc to typ co słucha ma głośniku tak głośno jak się da i wszystkich tym wkurza), owsianki (konsystencja mu nie pasuje), ziemniaków bo są mdłe, audiobooków bo zawsze myśli o czymś innym co się dzieje tu i teraz, niebieskich długopisów bo to nieprofesjonalne według niego (a najśmieszniejsze jest to że on sam pisze gdy tylko może ciemnozielonym)
Słabe i mocne strony: ma fotograficzną pamięć, szybko łączy fakty, zawsze wszystko przemyśli dwa razy, umie alfabet morse'a, ma dobry refleks, trudno mu mu być empatycznym i pocieszać ludzi szczególnie gdy jest pod wpływem silnych emocji, nie umie pływać, ma bardzo dobrą pamięć i dobrze sobie radzi z różnymi kodami,
Cytat: "I don't think I could stand to be Where you don't see me" (z piosenki "Francis forever" Mitski i myślę że ogólnie to jest to jego ulubiona piosenkarka a fav piosenka to "Nobody" lub "The only heartbreaker" ale "Francis forever" jest tą którą słucha gdy się źle czuje by podnieść się na duchu)
Rodzina: Ojciec: Anson Aaji 43 lata był on profesorem filologii klasycznej na jednej z angielskich uczelni i miał z synem zawsze dobrą relację i w sumie to przez niego troche zaczął lubić antyk, mity itp. (Choć największym fanem nie jest ale przypomina mu to o ojcu) do tego Avery po prostu czuł się przez niego zrozumiany i że nie jest sam Matka: Gloria Jerold 45 lat pracuje zdalnie jako informatyczka a jej relacje z synem jest zagmatwana ponieważ ma problemy z dogadywaniem się z nim i często zdarza im się kłócić a od czasu wypadku jest jeszcze gorzej bo osoba która ich godziła i pomagała Dalsza rodzina: brat jego ojca (bo wujem Ivy by go nigdy nie nazwał) Carlisle Aaji 18 lat mają dobrą relację odkąd ten wyprowadził się od rodziców bo z domu jego starszego brata było bliżej do szkoły do której zaczął chodzić a nie chciał dojeżdżać ani być w akademiku, ogólnie mimo tego że na początku było trudno im do siebie się przyzwyczaić to obecnie są ze sobą bardzo blisko
*Ciekawostki: chce mieć bardzo dużo tatuaży i wszystkie ze znaczeniem i by razem pasowały i już nawet zaczął je projektować sam dla siebie
*Lęki/fobie: ma on aero fobie czyli najprościej mówiąc boi się np. Wiatru, przeciągów lub opadania w samolotach jednak daje już z tym sobie radę jakoś i kiedyś było gorzej, boi się też jeździć samochodem odkąd miał wypadek
*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: Zach, Zachuś, Owadziarz Całkiem lubi, jak ktoś woła do niego ksywkami. Nie, że uważa swoje imię za jakieś beznadziejne, chociaż sporo osób byłoby niezadowolonych. Dla niego jest w porządku. Chociaż kiedy ktoś zwraca się do niego Zachariah Lechengrin, to brzmi to przerażająco oficjalnie. Nie lubi formalności. W każdym razie, co dość oczywiste, to jego imię zdrabnia się Zach. Czyta się jak Zak, więc często niektórzy mylą pisownie. Ogółem jego imię jest bardzo często przekręcane. Zachary, Zachariusz, Zack, Zachariasz. Irytuje go to i zawsze poprawia osoby, które zwracają się do niego niewłaściwie. To hipokryzja z jego strony, bo sam zawsze źle woła ludzi po imionach i nazwskach. Jednak niektóre z nich, czasem nawet te najtrudniejsze potrafi zapamiętać bezproblemowo. A tak naprzykład Felicję, zmienia w Filomenę. Natomiast Zachuś, to zdrobnienie, którego używa jego starszy brat. Osobiście tego nie lubi. To pewnie dlatego, że pada to z ust tylko jednej osoby, jaką jest Noe. Jego rodziców najwyraźniej wzięło na imiona z Biblii. Owadziarz jest dość rzadko urzywane, tylko przez grupkę znajomych, ale nadal dość powszechne. Powstało z uwagi na jego specyficzne hobby. Od trzeciej klasy podstawówki, Zach wciągnął się w życie tzw. robaków. Najbardziej wtady interesowały go żuki i pająki. Potem przeszedł też na ćmy, a póżniej jeszcze na motyle. Ma sporo okazów stawonowów w ramkach. Pajęczaków więcej żywych niż martwych, ale jednak.
Wiek: 17 lat – urodziny obchodzi 3 stycznia
Tożsamość płciowa: Cis mężczyzna
Orientacja: Demi-panseksualny, panromantyczny
Wygląd: [Wygląda jak Jackson Passagalia, zdjęcia jakieś wyślę na priv]
*Ubiór: Niby nie zwraca uwagi na ciuchy, ale jednocześnie stara się iść za modą. Nie byłby w stanie ubrać czegoś, co mu się nie podoba. To dość skomplikowane. W każdym razie nie lubi nosić się na spokojnie. W jego stroju musi się coś dziać. A jako że uwielbia gdy jest mu ciepło, to zwykle pada na swetry. Ma kilka bluz, ale nie lubi ich aż tak. Woli te pierwsze. W dodatku zawsze mają jakieś nietypowe wzory. Jeden ma w ciemnym odcieniu fioletu, z sporym jaskrawym różowym pająkiem na plecach, który jest cały w ciemniejszych różowych sieciach. Jeszcze inny jest w kolorowe paski, kody kreskowe i rzędy kodu do programowania. Od tego można dostać oczopląsu. Ma też kilka dość zwykłych. Zwyczajny niebieski sweter, na którym postanowił namalować chmury. Ale że on nie umie malować realistycznie, to musiał prosić przyjaciół. Skończyło się na tym, że miał błękitne niebo, chmury i dziwne białe plamy na rękawach. Ale i tak jest z nich zadowolony. Do tego zazwyczaj jakieś jednolite spodnie, czasem cargo, czasem czarne jeansy, a kiedy indziej spodnie od garnituru. Zależy jaki sweter akurat ubiera. Jedyne co można w tej kwestii powiedzieć pewnego, to to, że wszystkie z nich będą brudne na nogawkach. I, że skarpetki będą nie do pary.
Charakter: Charakter, to ma on dość specyficzny, żeby tak to ująć. Na ogół nie jest najgłośniejszą osobą, ale nie jest też najcichszy. Ma swoją grupkę przyjaciół, która nie jest największa, ale się nie ogranicza. Ma żartobliwe podejście do życia, pełne pasji i energii. Tym odrobinę przypomina dziecko. Lubi się uśmiechać, być miły dla innych i zawsze przyjmuje, że każdy ma ukryte w sobie dobro. Niektórzy po prostu urywają je bardzo, bardzo głęboko, aż w końcu z braku światła zaczęło umierać, jak motyl, albo kwiat. Bywa bardzo energiczny. Tylko biega z miejsca na miejsca po dworze i łapie insekty, albo notuje coś w dzienniku. Nie przejmuje się rzeczywistością, bo wie, że jest ona aż przesadnie wyssana z kolorów. Został mu około rok życia, albo i mniej, więc nie chce aktualnie się niczym trapić. Tylko by marzył i robił to co kocha. Jest zwyczajnie dziecinny i jakoś mu to nie przeszkadza. Przez taki stosunek do świata, może wydawać się łatwowierny i niedoświadczony. Tak naprawdę, jest dokładnym przeciwieństwem. Po dłuższym przyjrzeniu się, można zauważyć, że nie jest wcale taki głupi, na jakiego się kreuje. To typ osoby, która potrafi szybko analizować. Lubi sobie tworzyć szkice osób w głowie, zbudowane z informacji. Jakby tworzył galerię sztuki, pełną ludzkich twarzy. Na ogół intrygują go ludzie. Najbardziej ci tajemniczy, którzy nie mówią za dużo o sobie. Są dla niego zagadkami, które bardzo chciałby odkryć. Często wpatruje się w osoby, które zamiast z kimś rozmawiać, podpierają ściany. Nic, tylko wbija w nich zwój wzrok. Skanuje. Ma w zwyczaju dosiadać się do osób, które go ciekawią. Na przykład całkowicie bez powodu zaczyna iść obok swojej "ofiary" i się jej przygląda. Lubi to robić. Może być to dość dziwne, ale nie za dużo sobie z tego robi. Po prostu zazwyczaj bardzo, ale to bardzo chce poznać to, czego nie mówi o sobie ktoś inny. Mółby być dobrym detektywem, ale nie bardzo go to ciekawi. Mimo wszystko gdzieś w jego podświadomości siedzi ta naturalna ciekawość, podsycona jego błyskotliwością. Nie przeszedłby obojętnie wobec czegoś, albo kogoś, a kim aktualnie zawiesił oko. Nie mówi za dużo, bo jego przypadłość mu nie pozwala, ale nadal stara się jakoś komunikować z innymi, mimo trudności. Ma bardzo zmienny temperament, co można łatwo odczuć właśnie w rozmowie z nim. W jednej chwili potrafi być oazą spokoju, a zaraz może z nadmiernym entuzjazem opowiadać o nowym gatunku motyla, którego ostatnio oprawił. Warto także uważać na słowa, bo Zachariah ma problemy z agresją, co w połączeniu z jego zmiennością, potrafi być na prawdę uciążliwe. Na całe szczęście nie jest najsilniejszy i nie łatwo mu skrzywdzić drugą osobę, jednak gdy poważnie się wścieknie, jest zdolny do wielu rzeczy. Kiedyś prawie złamał kość swojemu koledze. Nie był świadom, tego co robił, ale po tym zdarzeniu ich relacja zerwała się na dobre. Teraz stara się nad sobą panować, by tylko uniknąć podobnej sytuacji. Jest dla siebie bardzo surowy, mimo, że dla innych bywa aż nadto wyrozumiały. W dodatku jest całkowitym przeciwieństwem zachowywania zimnej krwi. Gdyby był w sytuacji niebezpiecznej sytuacji, to nawet by nie myślał o rozmowie z wrogiem, od razu by strzelał. Tak jak już było wspomnianie – nie lubi formalności. Mimo, że jego zdolności dyplomatyczne są na bardzo wysokim poziomie, to zamiast wygłaszać nudne mowy, wolałby chodzić z siatką po lasach.
Hobby/zainteresowania: Entomologia, arachnologia, detektywistka, kryminalistyka i kryminologia
Umiejętności: Bardzo szybko analizuje, jest błyskotliwy, potrafi bez słów pokrzepić innych, całkiem nieźle gotuje
Choroba: Choroba Creutzfeldta-Jakoba Niezwykle rzadka, nieuleczalna choroba, w dodatku śmiertelna. Zach zaraził się nią poprzez przeszczep rogówki oka. Na początku wszystko było świetnie, miał pozbyć się keratopatii pęcherzowej i znowu normalnie widzieć, ale trafiła mu się zakarzona rogówka i zachorował na CJD. Odkryto to jedynaście miesięcy po operacji. Dość późno, jednak fakt, nie od razu wykazywał objawy choroby. Zaczęło się od zmian osobowości. Dość typowe. Potem zaczeły się nagłe osłabienia organizmu, drgawki, zaburzenia snu. Zabrano go do szpitala, gdzie po djagnozie został wysłany do Hospicjum. Właściwie to nie czuje się tam aż tak tragicznie. Na razie jego choroba postępuje powoli, ale pomijając wcześniej wymienione objawy, zaczyna się pogarszać. Miewa problemy z rozumieniem, nawet najprostszych poleceń. Mowa sprawia mu coraz większą trudność, więc w swoich wypowiedziach często powtarza kilka razy jedno słowo, jakby się zaciął, albo długo zajmuje mu wymówienie danego wyrazu. Ale daje radę. Na wszelki wypadek uczy się języka migowego, tak gdyby stracił też zdolność pisania, którą aktualnie się posługuje coraz częściej. Jego litery są koślawe i ciężko je odczytać. Co prawda zawsze miał okropny charakter pisma, ale nigdy nie było tak ekstremalnie. Myśli dużo, dużo szybciej, niż jest w stanie to wyrazić. Na razie ogromnie cieszy się, że nie ma zaburzeń czuciowych i ruchowych, bo wtedy byłby całkowicie uziemiony, chociaż ostatnio z początku nie poczuł, gdy oparzył się wrzątkiem. To było przerażające. Podobno część chorych cierpi też na świąd skóry, ale Zachariaha to nie dotknęło. Nie stracił także wzroku, co jest dość dziwne. Lekarze mówią, że to niecodzienny przypadek. Widzi gorzej jedyne na oko, w którym miał przeszczep, ale drugie jest całkowicie sprawne. Pomimo tego, że ominęło go wiele objawów, to nie uniknął zaburzeń żywieniowych, napadów agresji i dezorientacji. Dwa ostatnie bywają kłopotliwe przy rozmowach z ludźmi. Albo całkowicie nie wie, co się dookoła dzieje, albo jest w stanie rzucić się na kogoś i gołymi rękami zacząć go dusić, żeby zaraz tylko się opamiętać. Tak silny atak zdarzył się tylko kilka razy, ale mimo wszystko nadal krążą plotki, że jest kryminalistą i tylko ukrywa się pod przykrywką choroby. Dość głupie, więc nie zawraca sobie tym głowy. Większość i tak wie, że to blef.
Co lubi, czego nie lubi: lubi: – Zagadki. Większość z nich jest dla niego dość łatwa, ale to nie zmienia faktu, że często lubi nad nimi posiedzieć. Szczególnie pasjonują go szyfry. Zakodowane wiadomości. Jakby coś, co nie miało dotrzeć do jego uszu starało się przed nim schować. – Owady. Łatwo można się domyślić. W końcu praktycznie chodzi za ważkami, konikami polnymi i żukami. Specyficzne hobby. Jednak on wyjątkowo je polubił. – Ludzi. Każda osoba jest jakby osobną łamigówką do rozwiązania. Nigdy nie wiesz co ktoś zrobi, albo co mu siedzi w głowie. Zachariah chciałby wiedzieć. Chyba tak jak każdy. Chociaż on podchodzi do poznawania ludzi z wyjątkową wnikliwością. – Teatr. Tu właściwie nie ma co szukać przyczyn. Po prostu ta forma sztuki go zachwyca. Z każdym spektaklem przejście do nowego świata, jakby całkowicie odczepionego od rzeczywistości. nie lubi: – Sztuczności. Odgrywanie jakiejś roli, jest dla niego absurdalne. Osoby, które nie są prawdziwe, nie są dla niego czymś normalnym. Gdbyby miał na to wpływ, to by to wytępił. Ale nie ma. Więc zwyczajnie unika takich ludzi jak ognia. – Koni. I konie prawdopodobnie również nie lubią jego. To od momentu kiedy w wieku siedmiu lat, spadł z kucyka i złamał nogę. Kiedy już ktoś dopyta, mówi, że kucyk go zrzucił, chociaż to odrobinę mija się z prawdą. – Jajek na twardo. Właściwie to żółtko jeszcze ścierpi. Na rękę jest mu to, że ma na prawdę, ale to na prawdę słabą alergię na białko. Zwyczajnie wyolbżymia problem i ma z głowy jedzenie tego. Za to mleko jest w stanie pochłaniać litrami, bez żadnych skutków ubocznych. – Kłamstw. Wyczuwa, kiedy ktoś mówi mu nagiętą prawdę. Nienawidzi, kiedy ktoś mu rzuca tym prosto w twarz.
Słabe i mocne strony: mocne strony: – Gotowanie. Na pewno nie jest Master Chefem, ale coś tam potrafi. Jego popisowym daniem był kurczak w sosie curry. Nic specjalnego, ale gwarantuję, że lepszego kurczaka nie zjesz w swoim życiu. – Czynności manualne. Szyje, projektuje, rysuje. Jedyne co mu chyba nie idzie, to malowanie. Mówi, że to przez pędzle. Nie przydaje mu się to za bardzo. Chyba, że ma w planach przerobić jakiś sweter. Wtedy jest zadowolony, że to potrafi. – Zdolności aktorskie. Jako dzieciak nawet grał w kilku filmach. Nie zamierzał tego wybierać jako swojej przyszłej kariery, ale nie zmienia to faktu, że ma do tego dryg. słabe strony: – Panowanie nad sobą. – Składne wypowiadanie się. – Wyrażanie swoich własnych myśli.
Cytat: "To, co zwykła gąsienica nazywa końcem świata, pan nazywa motylem" "Gdybym mógł zamienić się w dowolnego pajęczaka lub owada, chciałbym być motylem i wypełniać życie innych kolorami, pięknem i szczęściem" "Oczy innych były książkami, które należało przeczytać, a jego własne doświadczenie słownikiem umożliwiającym lekturę." "Zbrodnia jest pospolita. Logika jest rzadka." (Znowu nie mogłem się zdecydować- Za dużo pięknych słów, wypowiedzianych przez ludzi.)
Rodzina: Victoria Lochengrin – matka – Ostatnio nie ma się za dobrze. Popadła w długi. Pomimo tego próbuje się jakoś pozbierać. Nie jest złą matką, nie jest też spełnieniem marzeń, ale jest. Theodor Lochengrin – ojciec – Jego ojciec zostawił ich i matkę kiedy Zach miał cztery lata. Praktycznie go nie pamięta. Wie tylko, że był dobrą osobą. Nie pamięta czemu odszedł. Gdy był młodszy, często o to pytał, ale w końcu przestał. Uznał, że nie ma co tego rozgrzebywać. Noe Lochengrin – brat – Po prostu lepsza, przystojniejsza, bardziej wysportowana wersja Zacha. Jego cudny starzy brat. Gdyby chciał, to mógłby co tydzień przychodzić do domu z nową dziewczyną. Nienawidzą się, ale jednocześnie się kochają.
Michael Kirke – wuj chrzestny – Nie są spokrewnieni. Był bardzo bliskim przyjacielem ojca. Jest detektywem. To od niego Zach podłapał zainteresowanie kryminalistyką. Lubi u niego przesiadywać, kiedy ma dość matki i brata. Czyli innymi słowy – bywa tam często. Michael praktycznie go wychował.
*Ciekawostki: – Gdyby miał odrobinę więcej wiary w siebie, w łatwością byłby w stanie iść na studia do najlepszych uczelni. No ale nie lubi formalności. Egzaminy przedwcześnie? Bzdura. Wolił latać za owadami po ogrodach botanicznych. – Zawsze marzył, o tym, żeby w przyszłości mieć córkę. Niestety tego nie dożyje. – Miał kilka planów na przyszłość. Skończyć trzy kierunki studiów – kryminalistykę, detektywistykę i zoologię. Wszystko sobie rozplanował. Był okropnie przybity, kiedy dowiedział się, że nie uda mu się tego zrealizować. – Lubi pozostawiać ludzi w niepewności. – Ma dość dziwny gust muzyczny, bo słucha wszystkiego na raz. Uwielbia Taylor Swift, Britney Spears i większość piosenek z 2000 lat. Dołóżmy do tego kawałki z musicali, punk i posenki z bajek Disnaya [które mimowolnie nuci pod prysznicem, czego bardzo się wstydzi]. – Lubi jeść lukrecję i cukierki anyżowe. Trochę to dziwne, bo te drugie smakują jak asfalt. Ale nie zmienia faktu, że najbardziej kocha gorzką czekoladę.
*Lęki/fobie: – Cierpi na Tafefobię, czyli lęk przed pogrzebaniem żywcem. Wiąże się to z tym, że kiedyś, kiedy był na cmentarzu badał pewnego pająka, który nagle uciekł w bliżej nie określonym kierunku, a mały Zachariah biegnąc za nim, wpadł do jednego z grobów, uderzając się w głowę. Zemdlał. Obudził się po pięciu godzinach, już w nocy. Nie był w stanie wstać. Na szczęście znalazła go policja. Wyszło na to, że skręcił kolano. Od tego momentu potwornie bał się, że gdyby go nie znaleźli, to by tam został i przygnieciono by go trumną, a potem zasypanoby go i by zginął. – Boi się koni. Przynajmniej im nie ufa. – Okropnie obawia się, że kiedyś straci pamięć i będzie musiał resetować całe swoje życie.
Ja mam pytanie, bo potrzebujesz jakiś bardzo tragicznych i poplątanych i taka moda na sukces Vibe backstory postaci? Bo mam pomysł na jedną ale bym wtedy poleciała totalnie grubo ( bo historia chłopa którego tworzę i tak jest dość smutna, znaczy no matka mu umarła ( bo miała tą samą chorobę co on i jakby genetyka ) i odcioł się od ojca i nwm czy dowalać mu jeszcze więcej czy nie i stworzyć 2 form wtedy pewnie kobiety, ale kto wie może dam kogoś non binary ( wiem że to trudno pisać, ale mogłybysmy sie umówic że jeśli by Ci to nie odpowiadało to używało by to zaimków odpowiedniej do biologicznej płci) ej to jest pomysł. Co o tym myślisz?
@Eisou aaa i będę miała dla Ciebie parę zdjęć i sobie wybierz które Tobie najbardziej pasuje ( bo sprawdzałam czy wgl jakieś są tego co ja chce tak mniej więcej i to jest ale nie do końca wiec prześle propozycje to o co mi chodzi )
Takie pytanie Mogła bys mi 18 przypomiec o form? Tym co mi został jeszcze do napisania? Bo tak troche ja mam wszystko wymyślone itp. Ale nie umiem się za to zabrać
Nadal potrzebujesz męskich postaci? Bo wpadł mi do głowy pomysł, kiedy patrzyłem jak dwuletni brat mojej koleżanki goni muchę hshshs O i jeszcze pytanko; Jak duży teren ma Disease i jak bardzo ograniczeni są pacjenci? [W sensie czy mogą sobie od tak chodzić, jeśli tak to gdzie itd.]
@athde Tak, potrzebuje nadal męskich postaci. Najlepsze pomysły przychodzą w najmniej spodziewanych momentach hshshs Ja nie umiem w liczenie, więc metrów ani nic nie podam XDD Ogólnie przestrzeń jest dość spora, a sam teren hospicjum jest otoczony takim jakby metalowym płotem. I co do wychodzenia to swobodnie pacjenci mogą się poruszać na zewnątrz o ile nie wychodzą poza bramę. Są kamery i specjalni ludzie od pilnowania tego. Jak chcą wyjść gdzieś dalej, np. do lasu czy do miasta (a raczej miasteczka/wioski, bo w sumie jest tam tylko sklep spożywczy, kilka domów mieszkalnych i boisko) muszą mieć przepustkę od dyrektorki. Wybacz, że tak długo czekałeś na odpowiedź, ale jeb*na kontrola rodzicielska mi się resetuje o północy :3
@Eisou A nie no, na luzie, przynajmniej popisałem sobie ze znajomymi z dsc o szatańskich kotach hshs W liczenie też nie umiem, ale dobrze wiedzieć, że w miarę duży jest ten teren. Moja kolejna postać chyba będzie musiała regularnie latać po przepustki xd
Kurde kto pyta nie błądzi, więc nie pytam a proszę o radę. Bo z jednej strony bym się zapisała, ale z drugiej mam parę obiekcji. Po pierwsze formularz totalnie nie a moim typie, dużo bardziej wolę opisy ( np. wyglądu, i jeśli mam wysłac zdj to będę się z tym męczyć ), nie przepadam też za wybieraniem cytatów. I jakby ja wiem to jest blache i jest to moje widzi mi się, ale teraz pytanie czy moje widzi mi się jest ważniejsze od tworzenia. Widzę też że masz całkiem sporo postaci i też pytanie czy potrzebujesz ich na pewno więcej, bo więcej nie zawsze oznacza lepiej. Dla mnie to też kolejne utrudnienie bo zawsze przeglądam wszystkie formularze i ja czytam aby nie stworzyć czegoś identycznego. Podobne okej niech będzie, czasem się zdarzy ale staram się unikać powtórek i nadać moim bohaterom taką wyjątkowośc. W zasadzie tak jak pewnie większość. I czy ja o tym nie zapomnę, ale to najmniejszy problem zapisy są po razy drzwi do 25 lipca albo do 27 jeśli dobrze pamiętam to sobie przypomnę pewnie ok. 20 mam dobrą pamięć.
@Eisou Kusisz, może jak mi się wieczoram będzie nudziło a jestem już na dobrej passie. Co do cytatu nie mam jeszcze tak wielkiego problemu z szukaniem ich szczególnie że mam jakieś tam swoje ulubione które gdzieś tam usłyszałam, ale co do zdjęcia to przepraszam ale nie znajdę, nie lubię, nie umiem i męczy mnie to. Wolę opis i nawet jak zdjęcie nie jest identyczne co do opisu, ba nawet wolę taka trochę odmienną interpretację. Co do przypomnienia to o ile nie dodam nic w najbliższym czasie to poprosze o cynk 23 lipca. ❤️❤️❤️
Wiem, że zrobiłam już jedną postać, aleee zabrałam się za chłopaka. Tylko że moja wena jest na poziomie -5 więc bardzo prawdopodobne że zapomnę o tym, także czy mogłabyś przypomnieć mi, nie wiem, 1 lipca?
-Black_Raven-
Przepiękny i genialny pomysł. Kocham ❤🖤❤🖤❤🖤
Eisou
• AUTOR@Not_real_person dziękuję!!!!! :3
Lenia10692
Imię: Angelo
Nazwisko: Damians
*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: Angel (wiadomo dlaczego), a dla naprawdę bliskich osób – przyjaciół z prawdziwego zdarzenia – Ani
Wiek: 16
Tożsamość płciowa: chłopak
*Orientacja: biseksualny, heteroromantyczny
Wygląd: zaraz wyślę na pv
oczy jasne, niebieskie z domieszką zielonego i szarego
wzrost 165-170, szczupły
*Ubiór: szerokie spodnie, najczęściej jeansowe, oversize bluzy z kapturem, a kiedy jest ciepło to obcisłe koszulki na ramiączka z różnym nadrukiem(czasami krótkie – odkrywające brzuch), raczej spodnie i bluzki w kolorach ciemno-niebieskich, czerwonych, szarych, a bluzy w najróżniejszych, od pastelowych po ciemne
Charakter: Jest zawadiacki, zawsze wie, co powiedzieć, a jego riposty (cokolwiek, by powiedział) powodują uśmiech typu "uwielbiam tego gościa". Lubi flirtować, ale nie jest typem łamacza serc, często wręcz się przywiązuje do ludzi. Jest miły, ale nie fałszywy. Zawsze powie prawdę, jeśli się o nią zapyta, nie jest wredny ani uszczypliwy. Wyrazi swoją własną opinie, ale w kulturalny sposób. Jest mega wrażliwy pod każdym znaczeniem tego słowa, płacze z błahych powodów i wszystko bierze do siebie. Łatwo się irytuje, ale równie szybko złość mu przechodzi. Często jednak zamyka się w sobie i ucieka z dala od ludzi, potrzebuje wtedy pobyć przez chwilę sam i porobić, to co lubi.
Towarzyski introwertyk
Hobby/zainteresowania: pisanie pamiętnika oraz dziennika w jednym (uczucia, przeżycia i spostrzeżenia – wszystko to lubi mieć zanotowane w jednym notesie, do którego jest przywiązany – czarny, gruby notes w formacie A5 z skórzaną okładką i pożółkłymi czystymi kartkami, często rysuje tam ośmiornice), słuchanie muzyki (grunge, punk, rock, alternatywna, metal)
Potem mogę podesłać przykłady wykonawców lub konkretnych piosenek, jeśli to się przyda
*Umiejętności: ma świetne dziennikarskie pióro
Choroba: HIV z powikłaniami
Zaraził się drogą płciową
Co lubi, czego nie lubi: Lubi deszcz, jesień, koty, ośmiornice. Nie lubi zbyt wielu ludzi w jednym pomieszczeniu, poezji (uważa ją za zbyt niezrozumiałą, a interpretacje za naciągane)
Słabe i mocne strony: jest słaby w gotowaniu i ma trudności na skupieniu się, jeśli jest w otoczeniu innych ludzi, dobry jest za to w pocieszaniu, wspieraniu i dawaniu rad ludziom, także w sporcie
Cytat: Jak możesz powiedzieć, że kogoś kochasz, skoro na świecie są tysiące ludzi, których mógłbyś kochać bardziej, gdybyś tylko ich spotkał? Faktem jest, że ich nie spotykasz. (Charles Bukowski)
Rodzina:
ojciec (Eric) – z tatą nie ma kontaktu po tym, jak dowiedział się w jaki sposób jego synek zaraził się; pracuje w firmie budowlanej jako kierownik; wcześniej Angelo był jego oczkiem w głowie
matka (Monica) – wspiera bardzo syna i stara się być dla niego silna, ale wciąż się obwinia; mają świetną relacje, zwierzają się sobie i razem żartują; jest nauczycielką polskiego
siostra bliźniaczka (Ari, od Ariel) – bywa wkurzona na brata, ale to dlatego że się o niego martwi i nie wyobraża sobie życia bez niego; są dla siebie wsparciem, motywatorem, ale często też wrzodem, który uprzykrza życie
babcia (Antonina – Polka) – modli się za niego, jest dość bystra i zawsze potrafi wyciągnąć z ludzi prawdę, ale zachowuje ją dla siebie, jeśli uzna, że to sprawa tylko tamtej osoby, od której się tego dowiedziała
*Ciekawostki: czuje się związany z ośmiornicami. Na pytanie, jakim zwierzęciem chciałby być, odpowiedź jest prosta. Sam nie zna dokładnej przyczyny, ale uważa, że ma z nimi szczególną więź
*Lęki/fobie: własnej śmierci i utraty bliskich przez własną śmierć, cierpienia bliskich, wchodzenia w bliższe relacje
*Historia: mam pomysł na historię, ale długi – napiszę o co chodzi na pv
Eisou
• AUTOR@Lenia10692 taak, piosenki i wykonawcy mi się przydadzą, a co do historii to możemy obgadać na priv :33
Lenia10692
@Eisou okii, podeślę jutro te zespoły (postaram się wybrać tylko kilka kluczowych)
Choreomania
W końcu i ogólnie to jakby co to pytaj
formularz
Imię: Avery Elmer Jools (ogólnie to lubi tylko drugie z nich bo jakoś zawsze mu pasowało i się czuje zwiazany z nim)
Nazwisko: Aaij (holenderskie bo teoretycznie jego rodzina stamtąd jest ale w sumie to mieszkają w Anglii od paru pokoleń i nie czują się Holendrami a nazwisko tylko przeszkadza w urzędach i wiecznie wszyscy piszą je Aij co jest problematyczne i z tego powodu sam zainteresowany chce je zmienić przy najbliższej okazji czy coś)
*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: ogólnie to można mówić w każdy sposób chociaż nie reaguje na "AJ" bo nie widzi w tym sensu bo przecież między tym coś jest, a od jakiegoś czasu także zaczęło go to boleć przez fakt że tak niektórzy wołali na jego ojca, lubi za to gdy ktoś zdrabnia jego 1 do "Ivy" (raz ktoś myślał że jego imię się od "i" zaczyna i tak wyszło a on to przyjął bo cute) (nawet nie wiesz jak długo myślałam by dać takie zdrobnienie u typa) i czasem nawet gdy się przedstawia nieformalnie (a przedtem mówi wszystkie 3 imiona i to jak mu się podobają czy nie) to mówi że można tak na niego mówić, do tego przez to że woli swoje 2 imię to zdrabnia się to do Ellie (częstsze i tak często mówił mu ojciec więc boli go to trochę) lub "Mer Mer" (to jest ksywka używana tylko przez jego "wuja")
Wiek: 17 lat (ma urodziny 15 sierpnia )
Tożsamość płciowa: cis chłopak a zaimki on/jego ale na inne też zareaguje bo uznaje to za tylko słowa (ale u innych zawsze mówi tak jak sobie życzą)
Orientacja: hetero i demiseksualny a także szaroromantyczny (nie lubię polskiej nazwy tej orientacji ale cóż) ale przed nikim nie wyszedł z szafy i w sumie żyje sobie w zaprzeczeniu od czasu gdy przyjaciel któremu ufał po tym jak zrobił coming out powiedział mu że po prostu jest zagubiony i wymyśla
Wygląd: ma jasne brązowe włosy które są tak średnio krótkie i które kiedyś bardzo często farbował i miał na nich wszystkie kolory jakie się da (obecnie pofarbował na swój naturalny kolor i się tego trzyma), jasnozielone oczy z długimi rzęsami co widac jeszcze mocniej przez to że lubi zakładać sztuczne też, ma długi nos który jest lekko garbaty i w miare duże usta, do tego nie jest jakiś drobny i dośc mocno zbudowany ogólnie, ma też toporne rysy twarzy, chciała bym takrze powiedzieć że bardzo lubi nosić makijaż z lat 60 bo ni mam gdzie inndziej tego dać,
*Ubiór: ogólnie to lubi nosic stonowane kolory a najbardziej zielenie oraz takie troche staroświeckie bo poprostu mu to się najbardziej podoba ale zwykle doda coś od siebie szczególnie że lubi biżuterie i ma jej "milion" i bardzo ją lubi, jako buty nosi zwykle jakies mokasyny czy coś
Charakter: ogólnie jest zwykle osobą chłodną która nie umie niezbyt umie siebie postawić w sytuacji innych a za to wszystko co się da tłumaczy na logike i przeintelokualizowuje do 3 potęgi bo jest to jego niezbyt zdrowy sposób na radzenie sobie przez co ma problemy z wychodzeniem ze swojej skorupy ale próbuje się powoli przełamywać szczególnie że w sumie jest bardzo ekstrawertyczny i potrzebuje kontaktów z ludźmi i atencji a nawet bardzo ale nie daje tego po sobie poznać, jest też osobą która nie pozwala sobie w kasze dmuchać i ma dość mocną potrzebę niezależności i wręcz nienawidzi polegać na innych, do tego jest jeszcze lekko sarkastyczny ale przy tym stara się nikomu nie szkodzić ani nic bo nie lubi sprawić innym prztkrosci co jednak przez jego bycie niezbyt empatycznym nie wychodzi, często zdarza mu się gubić różne rzeczy lub ich nie zauważać (Serio potrafi mieć coś przed nosem i nie zauważyć), jest też lekko wybuchowy, do wszystkiego podchodzi bardzo dokładnie mimo że zajmuje to dłużej bo zawsze wszystko ma być zrobione raz a dobrze,
Hobby/zainteresowania: bardzo interesuje się rysowaniem i jest z tego dość dobry i najczęściej są to realistyczne martwe natury do których coś jeszcze dodał by nie było nudno (używa zwykle ołówków, długopisów (czarnych) , do tego wszelkie szyfry i tego typu rzeczy, lubi też czytać kryminały (i oglądac też) szczególnie takie nie krwawe,
Umiejętności:—
Choroba: ogólnie to jest w hospicjum ze względu na rany ostre które teoretycznie niby się łatwo leczy ale u Ivy'ego poszło coś mocno nie tak i skończyło się na zakażeniu, dodatkowo dość niedawno zaczął tracić przytomność w sposób w jaki zdarza się to osobom z epilepsją przez co obecnie podejrzewa się u niego trwałe uszkodzenia mózgu ale wszyscy się boją tego ruszać oczywiście i cokolwiek robić więc jak już to po prostu
Co lubi, czego nie lubi:
Lubi: jego ulubioną rośliną jest bluszcz pospolity (co ciekawe na wszystkich swoich pracach podpisuje się "Hedera" co jest nazwą bluszczu w łacinie ), kawę z syropem waniliowym i mlekiem owsianym (pije takie bo lubi oraz nie może zwykłego bo ma nietolerancje laktozy), cukierki karmelowe o smaku aloesowym i mógł by to jeść non stop po prostu, uwielbia lody o smaku lawendy lub wrzosu (z tego drugiego uwielbia robić herbatę jeszcze), wszelkie perełki itp. Bo są ładne, nadziewane kwiaty cukinii mimo że samego warzywa nie lubi, pizze z sosem blanco zamiast pomidorowym, marynarki które wyglądają jak z lat 40 XX wieku i ma nawet taką jedną,
Nie lubi: dżinsu (po prostu uznaje że rzeczy z niego mają dziwną fakturę i mu się podoba to jak widać z czego to), butów na wysokiej podeszwie (bo są niewygodne według niego), wszystkich rzeczy bez laktozy bo jakoś dziwnie smakują mu (i przez to nie je nabiału wcale i jak już to jakieś wegańskie zamienniki jak może bo uznaje że to chociaż nie jest dziwne), słuchania muzyki przez słuchawki bo uznaje że wtedy nie czuć tej muzyki (więc to typ co słucha ma głośniku tak głośno jak się da i wszystkich tym wkurza), owsianki (konsystencja mu nie pasuje), ziemniaków bo są mdłe, audiobooków bo zawsze myśli o czymś innym co się dzieje tu i teraz, niebieskich długopisów bo to nieprofesjonalne według niego (a najśmieszniejsze jest to że on sam pisze gdy tylko może ciemnozielonym)
Słabe i mocne strony: ma fotograficzną pamięć, szybko łączy fakty, zawsze wszystko przemyśli dwa razy, umie alfabet morse'a, ma dobry refleks, trudno mu mu być empatycznym i pocieszać ludzi szczególnie gdy jest pod wpływem silnych emocji, nie umie pływać, ma bardzo dobrą pamięć i dobrze sobie radzi z różnymi kodami,
Cytat: "I don't think I could stand to be
Where you don't see me" (z piosenki "Francis forever" Mitski i myślę że ogólnie to jest to jego ulubiona piosenkarka a fav piosenka to "Nobody" lub "The only heartbreaker" ale "Francis forever" jest tą którą słucha gdy się źle czuje by podnieść się na duchu)
Rodzina:
Ojciec: Anson Aaji 43 lata był on profesorem filologii klasycznej na jednej z angielskich uczelni i miał z synem zawsze dobrą relację i w sumie to przez niego troche zaczął lubić antyk, mity itp. (Choć największym fanem nie jest ale przypomina mu to o ojcu) do tego Avery po prostu czuł się przez niego zrozumiany i że nie jest sam
Matka: Gloria Jerold 45 lat pracuje zdalnie jako informatyczka a jej relacje z synem jest zagmatwana ponieważ ma problemy z dogadywaniem się z nim i często zdarza im się kłócić a od czasu wypadku jest jeszcze gorzej bo osoba która ich godziła i pomagała
Dalsza rodzina: brat jego ojca (bo wujem Ivy by go nigdy nie nazwał) Carlisle Aaji 18 lat mają dobrą relację odkąd ten wyprowadził się od rodziców bo z domu jego starszego brata było bliżej do szkoły do której zaczął chodzić a nie chciał dojeżdżać ani być w akademiku, ogólnie mimo tego że na początku było trudno im do siebie się przyzwyczaić to obecnie są ze sobą bardzo blisko
*Ciekawostki: chce mieć bardzo dużo tatuaży i wszystkie ze znaczeniem i by razem pasowały i już nawet zaczął je projektować sam dla siebie
*Lęki/fobie: ma on aero fobie czyli najprościej mówiąc boi się np. Wiatru, przeciągów lub opadania w samolotach jednak daje już z tym sobie radę jakoś i kiedyś było gorzej, boi się też jeździć samochodem odkąd miał wypadek
*Historia:
Eisou
• AUTOR@Clou.de.girofle A i jeszcze zdjęcie potrzebuje, bo zaraz zabieram się za kolaże :33
Choreomania
@Eisou
Danke za przypomnienie
Lenia10692
Błagam, powiedz, że jeszcze można się zapisywać?? I jeśli to nie problem to dopiero wieczorem bym wrzuciła formularz
Eisou
• AUTOR@Lenia10692 Tak, czekam jeszcze na jedną postać także zapisy są wciąż otwarte :3 I nie ma problemu
athde
formularz
Imię: Zachariah
Nazwisko: Lochengrin
*Ksywki/zdrobnienia/przezwiska: Zach, Zachuś, Owadziarz
Całkiem lubi, jak ktoś woła do niego ksywkami. Nie, że uważa swoje imię za jakieś beznadziejne, chociaż sporo osób byłoby niezadowolonych. Dla niego jest w porządku. Chociaż kiedy ktoś zwraca się do niego Zachariah Lechengrin, to brzmi to przerażająco oficjalnie. Nie lubi formalności. W każdym razie, co dość oczywiste, to jego imię zdrabnia się Zach. Czyta się jak Zak, więc często niektórzy mylą pisownie. Ogółem jego imię jest bardzo często przekręcane. Zachary, Zachariusz, Zack, Zachariasz. Irytuje go to i zawsze poprawia osoby, które zwracają się do niego niewłaściwie. To hipokryzja z jego strony, bo sam zawsze źle woła ludzi po imionach i nazwskach. Jednak niektóre z nich, czasem nawet te najtrudniejsze potrafi zapamiętać bezproblemowo. A tak naprzykład Felicję, zmienia w Filomenę.
Natomiast Zachuś, to zdrobnienie, którego używa jego starszy brat. Osobiście tego nie lubi. To pewnie dlatego, że pada to z ust tylko jednej osoby, jaką jest Noe. Jego rodziców najwyraźniej wzięło na imiona z Biblii. Owadziarz jest dość rzadko urzywane, tylko przez grupkę znajomych, ale nadal dość powszechne. Powstało z uwagi na jego specyficzne hobby. Od trzeciej klasy podstawówki, Zach wciągnął się w życie tzw. robaków. Najbardziej wtady interesowały go żuki i pająki. Potem przeszedł też na ćmy, a póżniej jeszcze na motyle. Ma sporo okazów stawonowów w ramkach. Pajęczaków więcej żywych niż martwych, ale jednak.
Wiek: 17 lat – urodziny obchodzi 3 stycznia
Tożsamość płciowa: Cis mężczyzna
Orientacja: Demi-panseksualny, panromantyczny
Wygląd: [Wygląda jak Jackson Passagalia, zdjęcia jakieś wyślę na priv]
*Ubiór: Niby nie zwraca uwagi na ciuchy, ale jednocześnie stara się iść za modą. Nie byłby w stanie ubrać czegoś, co mu się nie podoba. To dość skomplikowane. W każdym razie nie lubi nosić się na spokojnie. W jego stroju musi się coś dziać. A jako że uwielbia gdy jest mu ciepło, to zwykle pada na swetry. Ma kilka bluz, ale nie lubi ich aż tak. Woli te pierwsze. W dodatku zawsze mają jakieś nietypowe wzory. Jeden ma w ciemnym odcieniu fioletu, z sporym jaskrawym różowym pająkiem na plecach, który jest cały w ciemniejszych różowych sieciach. Jeszcze inny jest w kolorowe paski, kody kreskowe i rzędy kodu do programowania. Od tego można dostać oczopląsu. Ma też kilka dość zwykłych. Zwyczajny niebieski sweter, na którym postanowił namalować chmury. Ale że on nie umie malować realistycznie, to musiał prosić przyjaciół. Skończyło się na tym, że miał błękitne niebo, chmury i dziwne białe plamy na rękawach. Ale i tak jest z nich zadowolony. Do tego zazwyczaj jakieś jednolite spodnie, czasem cargo, czasem czarne jeansy, a kiedy indziej spodnie od garnituru. Zależy jaki sweter akurat ubiera. Jedyne co można w tej kwestii powiedzieć pewnego, to to, że wszystkie z nich będą brudne na nogawkach. I, że skarpetki będą nie do pary.
Charakter: Charakter, to ma on dość specyficzny, żeby tak to ująć. Na ogół nie jest najgłośniejszą osobą, ale nie jest też najcichszy. Ma swoją grupkę przyjaciół, która nie jest największa, ale się nie ogranicza. Ma żartobliwe podejście do życia, pełne pasji i energii. Tym odrobinę przypomina dziecko. Lubi się uśmiechać, być miły dla innych i zawsze przyjmuje, że każdy ma ukryte w sobie dobro. Niektórzy po prostu urywają je bardzo, bardzo głęboko, aż w końcu z braku światła zaczęło umierać, jak motyl, albo kwiat. Bywa bardzo energiczny. Tylko biega z miejsca na miejsca po dworze i łapie insekty, albo notuje coś w dzienniku. Nie przejmuje się rzeczywistością, bo wie, że jest ona aż przesadnie wyssana z kolorów. Został mu około rok życia, albo i mniej, więc nie chce aktualnie się niczym trapić. Tylko by marzył i robił to co kocha. Jest zwyczajnie dziecinny i jakoś mu to nie przeszkadza.
Przez taki stosunek do świata, może wydawać się łatwowierny i niedoświadczony. Tak naprawdę, jest dokładnym przeciwieństwem. Po dłuższym przyjrzeniu się, można zauważyć, że nie jest wcale taki głupi, na jakiego się kreuje. To typ osoby, która potrafi szybko analizować. Lubi sobie tworzyć szkice osób w głowie, zbudowane z informacji. Jakby tworzył galerię sztuki, pełną ludzkich twarzy. Na ogół intrygują go ludzie. Najbardziej ci tajemniczy, którzy nie mówią za dużo o sobie. Są dla niego zagadkami, które bardzo chciałby odkryć. Często wpatruje się w osoby, które zamiast z kimś rozmawiać, podpierają ściany. Nic, tylko wbija w nich zwój wzrok. Skanuje. Ma w zwyczaju dosiadać się do osób, które go ciekawią. Na przykład całkowicie bez powodu zaczyna iść obok swojej "ofiary" i się jej przygląda. Lubi to robić. Może być to dość dziwne, ale nie za dużo sobie z tego robi. Po prostu zazwyczaj bardzo, ale to bardzo chce poznać to, czego nie mówi o sobie ktoś inny. Mółby być dobrym detektywem, ale nie bardzo go to ciekawi. Mimo wszystko gdzieś w jego podświadomości siedzi ta naturalna ciekawość, podsycona jego błyskotliwością. Nie przeszedłby obojętnie wobec czegoś, albo kogoś, a kim aktualnie zawiesił oko.
Nie mówi za dużo, bo jego przypadłość mu nie pozwala, ale nadal stara się jakoś komunikować z innymi, mimo trudności. Ma bardzo zmienny temperament, co można łatwo odczuć właśnie w rozmowie z nim. W jednej chwili potrafi być oazą spokoju, a zaraz może z nadmiernym entuzjazem opowiadać o nowym gatunku motyla, którego ostatnio oprawił. Warto także uważać na słowa, bo Zachariah ma problemy z agresją, co w połączeniu z jego zmiennością, potrafi być na prawdę uciążliwe. Na całe szczęście nie jest najsilniejszy i nie łatwo mu skrzywdzić drugą osobę, jednak gdy poważnie się wścieknie, jest zdolny do wielu rzeczy. Kiedyś prawie złamał kość swojemu koledze. Nie był świadom, tego co robił, ale po tym zdarzeniu ich relacja zerwała się na dobre. Teraz stara się nad sobą panować, by tylko uniknąć podobnej sytuacji. Jest dla siebie bardzo surowy, mimo, że dla innych bywa aż nadto wyrozumiały. W dodatku jest całkowitym przeciwieństwem zachowywania zimnej krwi. Gdyby był w sytuacji niebezpiecznej sytuacji, to nawet by nie myślał o rozmowie z wrogiem, od razu by strzelał. Tak jak już było wspomnianie – nie lubi formalności. Mimo, że jego zdolności dyplomatyczne są na bardzo wysokim poziomie, to zamiast wygłaszać nudne mowy, wolałby chodzić z siatką po lasach.
Hobby/zainteresowania: Entomologia, arachnologia, detektywistka, kryminalistyka i kryminologia
Umiejętności: Bardzo szybko analizuje, jest błyskotliwy, potrafi bez słów pokrzepić innych, całkiem nieźle gotuje
Choroba: Choroba Creutzfeldta-Jakoba
Niezwykle rzadka, nieuleczalna choroba, w dodatku śmiertelna. Zach zaraził się nią poprzez przeszczep rogówki oka. Na początku wszystko było świetnie, miał pozbyć się keratopatii pęcherzowej i znowu normalnie widzieć, ale trafiła mu się zakarzona rogówka i zachorował na CJD. Odkryto to jedynaście miesięcy po operacji. Dość późno, jednak fakt, nie od razu wykazywał objawy choroby. Zaczęło się od zmian osobowości. Dość typowe. Potem zaczeły się nagłe osłabienia organizmu, drgawki, zaburzenia snu. Zabrano go do szpitala, gdzie po djagnozie został wysłany do Hospicjum. Właściwie to nie czuje się tam aż tak tragicznie. Na razie jego choroba postępuje powoli, ale pomijając wcześniej wymienione objawy, zaczyna się pogarszać. Miewa problemy z rozumieniem, nawet najprostszych poleceń. Mowa sprawia mu coraz większą trudność, więc w swoich wypowiedziach często powtarza kilka razy jedno słowo, jakby się zaciął, albo długo zajmuje mu wymówienie danego wyrazu. Ale daje radę. Na wszelki wypadek uczy się języka migowego, tak gdyby stracił też zdolność pisania, którą aktualnie się posługuje coraz częściej. Jego litery są koślawe i ciężko je odczytać. Co prawda zawsze miał okropny charakter pisma, ale nigdy nie było tak ekstremalnie. Myśli dużo, dużo szybciej, niż jest w stanie to wyrazić.
Na razie ogromnie cieszy się, że nie ma zaburzeń czuciowych i ruchowych, bo wtedy byłby całkowicie uziemiony, chociaż ostatnio z początku nie poczuł, gdy oparzył się wrzątkiem. To było przerażające. Podobno część chorych cierpi też na świąd skóry, ale Zachariaha to nie dotknęło. Nie stracił także wzroku, co jest dość dziwne. Lekarze mówią, że to niecodzienny przypadek. Widzi gorzej jedyne na oko, w którym miał przeszczep, ale drugie jest całkowicie sprawne. Pomimo tego, że ominęło go wiele objawów, to nie uniknął zaburzeń żywieniowych, napadów agresji i dezorientacji. Dwa ostatnie bywają kłopotliwe przy rozmowach z ludźmi. Albo całkowicie nie wie, co się dookoła dzieje, albo jest w stanie rzucić się na kogoś i gołymi rękami zacząć go dusić, żeby zaraz tylko się opamiętać. Tak silny atak zdarzył się tylko kilka razy, ale mimo wszystko nadal krążą plotki, że jest kryminalistą i tylko ukrywa się pod przykrywką choroby. Dość głupie, więc nie zawraca sobie tym głowy. Większość i tak wie, że to blef.
Co lubi, czego nie lubi:
lubi:
– Zagadki. Większość z nich jest dla niego dość łatwa, ale to nie zmienia faktu, że często lubi nad nimi posiedzieć. Szczególnie pasjonują go szyfry. Zakodowane wiadomości. Jakby coś, co nie miało dotrzeć do jego uszu starało się przed nim schować.
– Owady. Łatwo można się domyślić. W końcu praktycznie chodzi za ważkami, konikami polnymi i żukami. Specyficzne hobby. Jednak on wyjątkowo je polubił.
– Ludzi. Każda osoba jest jakby osobną łamigówką do rozwiązania. Nigdy nie wiesz co ktoś zrobi, albo co mu siedzi w głowie. Zachariah chciałby wiedzieć. Chyba tak jak każdy. Chociaż on podchodzi do poznawania ludzi z wyjątkową wnikliwością.
– Teatr. Tu właściwie nie ma co szukać przyczyn. Po prostu ta forma sztuki go zachwyca. Z każdym spektaklem przejście do nowego świata, jakby całkowicie odczepionego od rzeczywistości.
nie lubi:
– Sztuczności. Odgrywanie jakiejś roli, jest dla niego absurdalne. Osoby, które nie są prawdziwe, nie są dla niego czymś normalnym. Gdbyby miał na to wpływ, to by to wytępił. Ale nie ma. Więc zwyczajnie unika takich ludzi jak ognia.
– Koni. I konie prawdopodobnie również nie lubią jego. To od momentu kiedy w wieku siedmiu lat, spadł z kucyka i złamał nogę. Kiedy już ktoś dopyta, mówi, że kucyk go zrzucił, chociaż to odrobinę mija się z prawdą.
– Jajek na twardo. Właściwie to żółtko jeszcze ścierpi. Na rękę jest mu to, że ma na prawdę, ale to na prawdę słabą alergię na białko. Zwyczajnie wyolbżymia problem i ma z głowy jedzenie tego. Za to mleko jest w stanie pochłaniać litrami, bez żadnych skutków ubocznych.
– Kłamstw. Wyczuwa, kiedy ktoś mówi mu nagiętą prawdę. Nienawidzi, kiedy ktoś mu rzuca tym prosto w twarz.
Słabe i mocne strony:
mocne strony:
– Gotowanie. Na pewno nie jest Master Chefem, ale coś tam potrafi. Jego popisowym daniem był kurczak w sosie curry. Nic specjalnego, ale gwarantuję, że lepszego kurczaka nie zjesz w swoim życiu.
– Czynności manualne. Szyje, projektuje, rysuje. Jedyne co mu chyba nie idzie, to malowanie. Mówi, że to przez pędzle. Nie przydaje mu się to za bardzo. Chyba, że ma w planach przerobić jakiś sweter. Wtedy jest zadowolony, że to potrafi.
– Zdolności aktorskie. Jako dzieciak nawet grał w kilku filmach. Nie zamierzał tego wybierać jako swojej przyszłej kariery, ale nie zmienia to faktu, że ma do tego dryg.
słabe strony:
– Panowanie nad sobą.
– Składne wypowiadanie się.
– Wyrażanie swoich własnych myśli.
Cytat: "To, co zwykła gąsienica nazywa końcem świata, pan nazywa motylem" "Gdybym mógł zamienić się w dowolnego pajęczaka lub owada, chciałbym być motylem i wypełniać życie innych kolorami, pięknem i szczęściem" "Oczy innych były książkami, które należało przeczytać, a jego własne doświadczenie słownikiem umożliwiającym lekturę." "Zbrodnia jest pospolita. Logika jest rzadka." (Znowu nie mogłem się zdecydować- Za dużo pięknych słów, wypowiedzianych przez ludzi.)
Rodzina:
Victoria Lochengrin – matka – Ostatnio nie ma się za dobrze. Popadła w długi. Pomimo tego próbuje się jakoś pozbierać. Nie jest złą matką, nie jest też spełnieniem marzeń, ale jest.
Theodor Lochengrin – ojciec – Jego ojciec zostawił ich i matkę kiedy Zach miał cztery lata. Praktycznie go nie pamięta. Wie tylko, że był dobrą osobą. Nie pamięta czemu odszedł. Gdy był młodszy, często o to pytał, ale w końcu przestał. Uznał, że nie ma co tego rozgrzebywać.
Noe Lochengrin – brat – Po prostu lepsza, przystojniejsza, bardziej wysportowana wersja Zacha. Jego cudny starzy brat. Gdyby chciał, to mógłby co tydzień przychodzić do domu z nową dziewczyną. Nienawidzą się, ale jednocześnie się kochają.
Michael Kirke – wuj chrzestny – Nie są spokrewnieni. Był bardzo bliskim przyjacielem ojca. Jest detektywem. To od niego Zach podłapał zainteresowanie kryminalistyką. Lubi u niego przesiadywać, kiedy ma dość matki i brata. Czyli innymi słowy – bywa tam często. Michael praktycznie go wychował.
*Ciekawostki:
– Gdyby miał odrobinę więcej wiary w siebie, w łatwością byłby w stanie iść na studia do najlepszych uczelni. No ale nie lubi formalności. Egzaminy przedwcześnie? Bzdura. Wolił latać za owadami po ogrodach botanicznych.
– Zawsze marzył, o tym, żeby w przyszłości mieć córkę. Niestety tego nie dożyje.
– Miał kilka planów na przyszłość. Skończyć trzy kierunki studiów – kryminalistykę, detektywistykę i zoologię. Wszystko sobie rozplanował. Był okropnie przybity, kiedy dowiedział się, że nie uda mu się tego zrealizować.
– Lubi pozostawiać ludzi w niepewności.
– Ma dość dziwny gust muzyczny, bo słucha wszystkiego na raz. Uwielbia Taylor Swift, Britney Spears i większość piosenek z 2000 lat. Dołóżmy do tego kawałki z musicali, punk i posenki z bajek Disnaya [które mimowolnie nuci pod prysznicem, czego bardzo się wstydzi].
– Lubi jeść lukrecję i cukierki anyżowe. Trochę to dziwne, bo te drugie smakują jak asfalt. Ale nie zmienia faktu, że najbardziej kocha gorzką czekoladę.
*Lęki/fobie:
– Cierpi na Tafefobię, czyli lęk przed pogrzebaniem żywcem. Wiąże się to z tym, że kiedyś, kiedy był na cmentarzu badał pewnego pająka, który nagle uciekł w bliżej nie określonym kierunku, a mały Zachariah biegnąc za nim, wpadł do jednego z grobów, uderzając się w głowę. Zemdlał. Obudził się po pięciu godzinach, już w nocy. Nie był w stanie wstać. Na szczęście znalazła go policja. Wyszło na to, że skręcił kolano. Od tego momentu potwornie bał się, że gdyby go nie znaleźli, to by tam został i przygnieciono by go trumną, a potem zasypanoby go i by zginął.
– Boi się koni. Przynajmniej im nie ufa.
– Okropnie obawia się, że kiedyś straci pamięć i będzie musiał resetować całe swoje życie.
*Historia:
Eisou
• AUTOR@athde misiek, prawie padłam na zawał przy szukaniu foto do kolaża, bo było tam mega dużo zdjęć pająków XDD
athde
@Eisou Faktycznie, lekko koślawe hobby mu wybrałem hshshs
Przepraszaam
shanley.
Ja mam pytanie, bo potrzebujesz jakiś bardzo tragicznych i poplątanych i taka moda na sukces Vibe backstory postaci? Bo mam pomysł na jedną ale bym wtedy poleciała totalnie grubo ( bo historia chłopa którego tworzę i tak jest dość smutna, znaczy no matka mu umarła ( bo miała tą samą chorobę co on i jakby genetyka ) i odcioł się od ojca i nwm czy dowalać mu jeszcze więcej czy nie i stworzyć 2 form wtedy pewnie kobiety, ale kto wie może dam kogoś non binary ( wiem że to trudno pisać, ale mogłybysmy sie umówic że jeśli by Ci to nie odpowiadało to używało by to zaimków odpowiedniej do biologicznej płci) ej to jest pomysł. Co o tym myślisz?
shanley.
@Eisou aaa i będę miała dla Ciebie parę zdjęć i sobie wybierz które Tobie najbardziej pasuje ( bo sprawdzałam czy wgl jakieś są tego co ja chce tak mniej więcej i to jest ale nie do końca wiec prześle propozycje to o co mi chodzi )
Eisou
• AUTOR@shanley. pewnie ^^
Choreomania
Takie pytanie
Mogła bys mi 18 przypomiec o form? Tym co mi został jeszcze do napisania?
Bo tak troche ja mam wszystko wymyślone itp. Ale nie umiem się za to zabrać
Eisou
• AUTOR@Clou.de.girofle jasne ^^
athde
Nadal potrzebujesz męskich postaci?
Bo wpadł mi do głowy pomysł, kiedy patrzyłem jak dwuletni brat mojej koleżanki goni muchę hshshs
O i jeszcze pytanko; Jak duży teren ma Disease i jak bardzo ograniczeni są pacjenci? [W sensie czy mogą sobie od tak chodzić, jeśli tak to gdzie itd.]
Eisou
• AUTOR@athde Tak, potrzebuje nadal męskich postaci. Najlepsze pomysły przychodzą w najmniej spodziewanych momentach hshshs Ja nie umiem w liczenie, więc metrów ani nic nie podam XDD Ogólnie przestrzeń jest dość spora, a sam teren hospicjum jest otoczony takim jakby metalowym płotem. I co do wychodzenia to swobodnie pacjenci mogą się poruszać na zewnątrz o ile nie wychodzą poza bramę. Są kamery i specjalni ludzie od pilnowania tego. Jak chcą wyjść gdzieś dalej, np. do lasu czy do miasta (a raczej miasteczka/wioski, bo w sumie jest tam tylko sklep spożywczy, kilka domów mieszkalnych i boisko) muszą mieć przepustkę od dyrektorki. Wybacz, że tak długo czekałeś na odpowiedź, ale jeb*na kontrola rodzicielska mi się resetuje o północy :3
athde
@Eisou A nie no, na luzie, przynajmniej popisałem sobie ze znajomymi z dsc o szatańskich kotach hshs
W liczenie też nie umiem, ale dobrze wiedzieć, że w miarę duży jest ten teren. Moja kolejna postać chyba będzie musiała regularnie latać po przepustki xd
shanley.
Kurde kto pyta nie błądzi, więc nie pytam a proszę o radę. Bo z jednej strony bym się zapisała, ale z drugiej mam parę obiekcji. Po pierwsze formularz totalnie nie a moim typie, dużo bardziej wolę opisy ( np. wyglądu, i jeśli mam wysłac zdj to będę się z tym męczyć ), nie przepadam też za wybieraniem cytatów. I jakby ja wiem to jest blache i jest to moje widzi mi się, ale teraz pytanie czy moje widzi mi się jest ważniejsze od tworzenia. Widzę też że masz całkiem sporo postaci i też pytanie czy potrzebujesz ich na pewno więcej, bo więcej nie zawsze oznacza lepiej. Dla mnie to też kolejne utrudnienie bo zawsze przeglądam wszystkie formularze i ja czytam aby nie stworzyć czegoś identycznego. Podobne okej niech będzie, czasem się zdarzy ale staram się unikać powtórek i nadać moim bohaterom taką wyjątkowośc. W zasadzie tak jak pewnie większość. I czy ja o tym nie zapomnę, ale to najmniejszy problem zapisy są po razy drzwi do 25 lipca albo do 27 jeśli dobrze pamiętam to sobie przypomnę pewnie ok. 20 mam dobrą pamięć.
shanley.
@Eisou Kusisz, może jak mi się wieczoram będzie nudziło a jestem już na dobrej passie. Co do cytatu nie mam jeszcze tak wielkiego problemu z szukaniem ich szczególnie że mam jakieś tam swoje ulubione które gdzieś tam usłyszałam, ale co do zdjęcia to przepraszam ale nie znajdę, nie lubię, nie umiem i męczy mnie to. Wolę opis i nawet jak zdjęcie nie jest identyczne co do opisu, ba nawet wolę taka trochę odmienną interpretację. Co do przypomnienia to o ile nie dodam nic w najbliższym czasie to poprosze o cynk 23 lipca. ❤️❤️❤️
Eisou
• AUTOR@shanley. jasne, jasne ❤️
_atropos
Wiem, że zrobiłam już jedną postać, aleee zabrałam się za chłopaka. Tylko że moja wena jest na poziomie -5 więc bardzo prawdopodobne że zapomnę o tym, także czy mogłabyś przypomnieć mi, nie wiem, 1 lipca?
Eisou
• AUTOR@sweven. super, bo mam chłopaków za mało zdecydowanie ^^ Oczywiście i oby wena ci szybko wróciła hah
_atropos
@Eisou okejj dzięki