Patryk

Valt

Patryk

Valt

imię: V

miasto: Yharnam

www: instagram.com

o mnie: przeczytaj

7488

O mnie

No serwus.
Na tym profilu znaczna większość quizów będzie dotyczyć gier. Od czasu do czasu pojawiać się będą quizy o serialach, czy innym tworze popkultury.
Enjoy.

-Kontakt-
instagram: valtpl

-Jakieś fajne cytaty z gierek-
"A strong man doesn't need to read the... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Valt

Valt

Wzywam wszystkich agentów do centrali! Wleciał nowy quiz! I przy okazji muszę oczywi... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Valt

Valt

AUTOR•  

Wzywam wszystkich agentów do centrali! Wleciał nowy quiz! I przy okazji muszę oczywiście się wygadać jak genialną, przyjemną i elegancką produkcją jest anime Spy x Family, bo nie wytrzymie!

🕵🏻Bo wiecie… praktycznie od dzieciństwa mam pewną fazę na szpiegowskie klimaty. Uwielbiam je. Uwielbiam szpiegów jak słynny James Bond, Sam Fisher, Solid Snake, Jason Bourne, Ada Wong, czy Adam Jensen. A teraz moje serce skradł również Loid Forger! Czy też raczej Agent Zmierzch, gdyż jego prawdziwe nazwisko jest tajemnicą, a jako mistrz kamuflażu, nazwisko Forger jest tylko kolejną z odgrywanych przez niego ról w misji na straży pokoju na świecie! A rolą tą jest… bycie ojcem i głową rodziny. No, ale po kolei. :P

🀄Ci z Was, którzy siedzą w mangach i anime z pewnością coś o Szpiegowskiej Familii słyszeli. Tytuł w ostatnich miesiącach był mocno na topie i dla wielu jest to z pewnością najlepsza produkcja tego roku pośród mongolskich historii obrazkowych. No, a przynajmniej do czasu aż nie wyjdzie Chainsaw Man, który pewnie zajmie pierwsze miejsce w wielu rankingach. :P I trudno się temu dziwić, bo Spy x Family jest jedyny w swoim rodzaju i ciężko mi będzie wypełnić po nim pustkę. Tym bardziej, że serial jest tak dobry, tak zabawny i tak trafił w moje gusta, że aż musiałem zrobić jakiś quiz na jego temat i podzielić się opinią o nim z tą naszą małą społecznością. A więc, o czym właściwie jest Rodzinka Szpiega?🕵🏻

🔫Akcja toczy się w dwóch fikcyjnych państwach podzielonych na wschód i zachód, inspirowanych Europą z czasów zimnej wojny. Między państwami panują napięte relacje i wojna wisi praktycznie na włosku. Na straży pokoju stoi tajna organizacja WISE, której członkowie pozostają w ukryciu. Ich tożsamość jest nieznana dla reszty świata, a ich zasługi nigdy nie będą zapisane na kartach historii. Jednym z członków tej organizacji jest właśnie Agent Zmierzch, który specjalizuje się w zdobywaniu informacji poprzez odgrywanie ról, przebieranki i kłamstwa (prawie jak Hitman hah). Jak na wprawnego szpiega przystało, potrafi wpasować się w każdą sytuację i przeniknąć w każde miejsce wykorzystując zdobytą wiedzę, kłamiąc ile wlezie i analizując każdy swój kolejny ruch.
Wydawałoby się, że nie ma dla niego misji niemożliwej. Aż w końcu zostaje przydzielony do Operacji Strix, której celem jest… założenie rodziny. No nie do końca, to jest celem, a jedynie metodą. Metodą do pozyskania informacji od niejakiego Donovana Desmonda, który należy do złej organizacji mogącej rozpocząć trzecią wojnę światową. Problem w tym, że Desmond praktycznie nie wychodzi ze swojego ukrycia i nie pokazuje się publicznie, więc nie da się do niego dostać od tak. Jedynym momentem, w którym gość wychodzi ze swojego ukrycia są specjalne zebrania dla rodziców dzieci uczęszczających do elitarnej szkoły Eden. Dlatego też, aby zbliżyć się do Desmonda, Zmierzch dostaje zadanie założenia rodziny, posłania swojego dziecka do tej elitarnej szkoły i spotkania się z Desmondem twarzą w twarz na zebraniu rodzicielskim, tak by ten się niczego nie spodziewał. W tym celu przyjmuje nazwisko Loid Forger, adoptuje z jakiegoś zapyziałego sierocińca córkę Anyę i żeni się z sekretarką o imieniu Yor.
W ten sposób tworzy sobie fałszywą rodzinę, by móc bez podejrzeń wykonywać szpiegowskie zadanie. Ale nie on jeden w swoim domu posiada tajemnice, o nie! Jego żona też posiada ukrytą tożsamość jako Cierniowa Księżniczka, będąca płatną zabójczynią. Natomiast córka jest wynikiem tajnego eksperymentu, w efekcie którego zyskała umiejętność czytania w myślach, więc wie o wszystkich sekretach swoich przybranych rodziców! Chyba przyznacie, że pomysł na fabułę już jest świetny, a i wykonanie też jest bardzo dobre, bo autor mangi – Tatsuyi Endo – na której podstawie jest anime miał sporo świetnych pomysłów, by ubarwić życie tej niezwykłej rodzinki i by misja Loida nie była za łatwa. :D

🕵🏻Jakbyście się jeszcze nie domyślili z tego krótkiego opisu, to mimo dość poważnej tematyki ogólnej, mamy oczywiście do czynienia z komedią. I to naprawdę zabawną i ciepłą komedią! Serio, dla mnie to anime stało się takim comfort serialem, pełnym comfort postaci i autentycznie wiele sytuacji mnie bawiło. Anime oglądałem dość niespiesznie nawet po wyjściu już wszystkich odcinków i za każdym razem ta produkcja mi poprawiała humor jak mało co. Dlatego tak ciężko mi będzie wypełnić pustkę po tym serialu! Choć w październiku pojawią się na szczęście kolejne odcinki, a i na jednym sezonie się na pewno nie skończy. :D Do tego przede mną nadal jest manga, która trwa i za którą też chętnie się z czasem zabiorę, więc materiału do wypełnienia czymś swojej smutnej duszy nie zabraknie. 🕵🏻

🔫Samo oglądanie tych rodzinnych relacji trójki bohaterów sprawia, że robi się ciepło na sercu. Niektórzy nawet żartowali, że to pierwszy raz kiedy wielu weebów zobaczyło zdrową i poprawnie funkcjonującą rodzinę. XD Bo mimo iż rodzinka Forgerów jest sztuczna i stworzona pod przykrywkę, to relacje między jej członkami stają się szczere i mogłyby zawstydzić niejedną polską patologię. A że jej członkowie mają ukrytą tożsamość, to jest tu tylko ciekawiej!
Jak wspomniałem, autor miał wiele fajnych pomysłów, zarówno na przebieg misji bohatera, jak i jego rodzinne życie, które proste nie jest. Dotychczas całkowicie samotny szpieg, musi nauczyć się żyć w gronie rodzinnym. Nauczyć się jak być dobrym ojcem i mężem oraz jak wychować dziecko. A oh men… szczególnie to ostatnie proste nie jest. Loid praktycznie od razu po adoptowaniu córki musiał ją przygotować na pójście do elitarnej szkoły. A że ta nie jest zbyt inteligentna i jest dość niesforna, to stanął praktycznie przed misją niemożliwą. Samo dostanie się do szkoły było absurdalnie trudne, bo Anya nie tylko musiała zdać wymagające testy, ale i cała rodzina musiała wykazać się wysoką ✨ELEGANCJĄ✨ podczas naboru. A to dopiero pierwszy krok w dostaniu się do Desmonda! Żeby nie było za łatwo, to nie uczęszcza on na zwykłe zebrania rodzicielskie, a na mega elitarne zebrania dla najbardziej wybitnych i ✨eleganckich✨ uczniów! Żeby wbić na takowe zebranie, Anya musi zdobyć 8 specjalnych odznaczeń za swoje zasługi.
Może je zdobyć stając się wybitną uczennicą, sportowcem, artystką, albo poprzez zasługi w społeczeństwie jak działanie w wolontariacie lub pomoc komuś. I absolutnie żadna! ŻADNA z tych rzeczy jej nie wychodzi, a Loidowi pozostaje nieraz tylko załamać ręce. xd Planem B wydaje się być to, by Anya zaprzyjaźniła się z synem samego Desmonda – Damianem, co pozwoliłoby być może na spotkanie rodziców w ich własnym domu. Ale synalek celu jest strasznie nadętym bucem. W dodatku już pierwszego dnia wynika między dzieciakami dość nieprzyjemna sytuacja, przez którą Anka dostaje poważną naganę (a jak są odznaczenia, to i są kary, które mogą skutkować nawet wydaleniem ze szkoły). Ale nie będę zdradzał wszystkiego, bo to jak wygląda cały przebieg jest tak zabawne, że warto to obejrzeć samemu. xd

🕵🏻Wiele osób uważa zresztą Anyę i jej perypetie za najzabawniejsze w całym serialu, ale mnie szczególnie śmieszyły reakcje Loida na wszelkie niespodziewane sytuacje. Bo wiecie, jako profesjonalny szpieg, przyzwyczajony jest do tego, że zawsze to on jest panem sytuacji i ma wszystko pod kontrolą, a tu ma nagle do czynienia z nieprzewidywalnymi dzieciakami, których zachowania nie jest w stanie w ogóle przewidzieć ani nakierować na właściwe tory i nieraz staje przed ścianą, nie wiedząc co zrobić dalej. I to jest piękne! xd

🕵🏻‍♀️Nie chcę za dużo spoilerować, ale żeby pokazać Wam ile pomysłów jest i będzie w późniejszym czasie w tym tytule, nadmienię tylko, że pojawia się później brat Yor – Yuri, który jest mocno przywiązany do spódnicy siostry i skrycie jest członkiem tajnej policji, która zajmuje się łapaniem zdrajców narodu i właśnie szpiegów. Loid oczywiście szybko zauważa, że jest z nim coś nie tak i musi być ostrożny, by nie dać się zdemaskować. A i sam brat jest mocno nieufny i podejrzliwy wobec nowego męża swojej siostry i podejrzewa go o bycie szpiegiem. Więc ich relacje będą napięte. Później dojdzie do tej rodzinki jeszcze uroczy psiak o imieniu Bond (oczywiste nawiązanie do Jamesa Bonda, zresztą nie jedyne, bo Anya jest zafascynowana kreskówką "Spy Wars", której bohaterem jest szpieg o ksywce Bondman). Pieseł będzie posiadał zdolność przewidywania przyszłości, a jako, że Anya potrafi czytać w myślach, to będzie potrafiła wyczytać przyszłość z umysłu psa, co daje nowe możliwości.
Bo oczywiście Anka mimo bycia trudnym bachorkiem bardzo chce pomóc swojemu tacie w jego misji i choć nie może mu zdradzić swojego sekretu bycia esperem, to nieraz wykazuje swoją przydatność nakierowując ojca w jakiś pokrętny sposób na nową poszlakę lub samo rozwiązanie danego problemu. Ale to już zobaczycie, jeśli postanowicie sięgnąć po ten tytuł. :P

➖Anime nie jest oczywiście pozbawione wad. Na razie mogę zarzucić mu trzy rzeczy. A mianowicie to, że akcja czasem biegnie zbyt szybko i szybko zmieniają się wątki. Ale mamy do czynienia z komedią, więc jestem w stanie to wybaczyć. Zresztą czasem czułem się jakbym oglądał bardziej zachodnią kreskówkę, więc tym bardziej nie jest to duża wada patrząc w ten sposób.
Drugim nieco poważniejszym zarzutem jest dla mnie to, że postać Yor, przynajmniej póki co marnuje swój potencjał. Zdecydowanie za rzadko widzimy ją w roli zabójczyni i w większości anime ten fakt zdaje się nie mieć znaczenia. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo idzie o tym czasem zapomnieć, że przecież ona też ma swoją ukrytą tożsamość i nie jest tylko starszą wersją swojej-nieswojej niesfornej córki.
Trzecią rzeczą są przeskoki czasowe. Praktycznie przez cały czas miałem wrażenie, że wydarzenia dzieją się na przestrzeni kilku tygodni, aż tu nagle w jednym odcinku dowiadujemy się, że minął rok… w ogóle nie jest zaakcentowany ten upływ czasu. Może to nie jest jakaś wielka wada, ale trochę mnie to ukłuło w oczy, gdy zobaczyłem o tym wzmiankę.

🔫Mimo tych drobnych wad, wybaczam temu tytułowi wszystko, bo sprawił mi zwyczajnie zbyt wiele radości. Zresztą te zabawne sytuacje, postacie, to jak pokazana jest tu rodzina (jeśli cokolwiek miałoby mnie przekonać do zostania ojcem, to właśnie to anime… ale nie przekonało mnie, bo wiem, że życie to nie bajka heh xd), no i ten szpiegowski klimat (który jest naprawdę bardzo fajnie zarysowany i czuć, że autor się przyłożył, by go fajnie oddać, nie tylko tak kreskówkowo, a bardziej na poważnie), te rzeczy wygrywają wszystko!

To anime jest ✨VERY ELEGANTO✨ (kto oglądał ten wie o co cho) i polecam je każdemu! Zarówno mangozyebom, jak i osobom nie przepadającym za anime zbytnio. Bo kto wie, może właśnie ten tytuł Was przekona? Zresztą jeśli spodobał Wam się opis choć trochę, to naprawdę warto dać szansę. Nie zrażajcie się też pierwszymi odcinkami, które mogą się wydać mocno chaotyczne, bo uwierzcie, z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz lepiej!

🗨️To tyle ode mnie. Zapraszam do quizu. I podzielenia się swoją opinią, jeśli oglądaliście już Spy x Family. A jeśli nie, to czy zamierzacie? Albo co w ogóle sądzicie o pomyśle na ten tytuł? :P

🤣Jeden z moich ulubionych dialogów z tego anime:
"- Twój kolega zrobił coś złego, co robisz?
– Wbijam go w glebę i karmię gównem." Kocham <3

🎶Zostawiam Was z eleganckim openingiem: https://www.youtube.com/watch?v=EzGs8Tm_C2g
I jeszcze bardziej eleganto endingiem: https://www.youtube.com/watch?v=OoJBMjjIXY4
No i krótkim teaserem kolejnych odcinków, bo jest hype i czekam równie mocno co na Chainsaw Mana (o którym na pewno też z czasem u mnie usłyszycie :3): https://www.youtube.com/watch?v=MLMVROL47fw

Odpowiedz
25
Black_rose_07

Black_rose_07

@Valt nie zdaje ci się, nie wiem jakim cudem ale jakoś się przekonałam do oglądania anime, wszyscy są w szoku, nikt się tego nie spodziewał, nawet ja XD.

Odpowiedz
2
Valt

Valt

•  AUTOR

@Black_rose_07
Nono, to na dobrą drogę też wstąpiłaś, nie dość, że gry, to jeszcze anime, bardzo dobsz! xd I lecisz z dobrymi tytułami widzę też. Coś jeszcze ciekawego oglądałaś? :P

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (9)
Valt

Valt

AUTOR•  

Well, well, well… kto znów się tu zjawił. Choć niektórzy zauważyli moją obecność już jakiś czas temu, to chyba dopiero napisanie wpisu i przede wszystkim wrzucenie quizu możemy potraktować jako oficjalne zmartwychwstanie. Kolejne z rzędu… Tym razem byłem wyjątkowo długo martwy tutaj. Tak długo, że aż zastanawiałem się po prostu nad porzuceniem konta i nie wracaniem tu. Choć byłem pewien, że i tak wrócę prędzej czy później jak zawsze. Nawet jeśli znów nie na długo. W ostatnich miesiącach straciłem sporo chęci i motywacji na cokolwiek i często ciężko mi to odzyskać niestety. Trochę też czuję, że się tu nieco wypaliłem, choć brzmi to zabawnie w kontekście prowadzenia konta z quizami… Mimo wielu pomysłów na nowości, bardzo trudno mi się za nie porządnie zabrać i rozwinąć w zadowalający dla mnie sposób (czego dzisiejszy quiz jest trochę przykładem).

🙃No, ale ehhh, jestem tu znów. Aż zapomniałem jak to jest być częścią tej społeczności. :P Wiem też, że wiele rzeczy mnie ominęło, albo tylko się załapałem na nie na chwilę, jak chociażby te oceny profilów pod koniec czerwca.
Tutaj muszę podziękować wszystkim, którzy wystawili mojemu profilowi bardzo wysokie noty. :3 Praktycznie prawie same 5 i 6 dostawałem, naprawdę miło zobaczyć docenienie tego co tu robię w takiej formie. No poza tym jednym, który dał mi perfidnie 1, nie pozdrawiam. xd Nie żebym uważał, że zasługuję tylko na 6, ale patrząc ile syfu jest na tej stronie, to za sam brak błędów ortograficznych należałoby się 2. xd Nie każdemu jednak musi się podobać mój bądź co bądź specyficzny sposób prowadzenia tego konta. Ale cieszę się, że tak wiele osób to docenia. 🙃

🥳Podziękować też muszę za to, że przekroczyliśmy wreszcie tysiąc obserwacji! Jest to wielkie wydarzenie, które trochę przeszło mi koło nosa i ledwo je zauważyłem. xd Ogólnie czuję się trochę jak niewdzięcznik, bo inni, by się osrali ze szczęścia w tym momencie, robili mnóstwo specjali, konkursów i w ogóle płakali z powodu tego jacy to ich obserwatorzy nie są wspaniali. Tymczasem ja: "well, thanks". xd Ale to chyba kwestia tego, że przestałem tak skupiać się już na sq jak kiedyś oraz tego, że w sumie ten tysiak nigdy nie był dla mnie musem. Zawsze był to tak odległy cel, że nie zawracałem sobie nim głowy. Nawet w momencie, w którym wiedziałem, że mogę do niego dojść nie cisnąłem na szybko np. jakiegoś maratonu, by to przyspieszyć, a paradoksalnie, wręcz przeciwnie moja aktywność mocno spadła przed tym wydarzeniem. Gdybym był bardziej aktywny, to być może tysiąc wleciałby już rok temu, ale nie miałem na to ciśnienia, podszedłem na zasadzie, że wleci to wleci. :P
Fajnie jest jednak zobaczyć tak okrągłą i wielką liczbę. Jest to jakiś rodzaj fejmu tutaj, którego nigdy nie spodziewałem się, że osiągnę i myślałem, że sto obsów to będzie maksimum na ile mogę liczyć. A jednak zaszliśmy tak daleko. :P 🥳

🥺Także dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek zainteresowali się tym co tu robię. Jeśli dałem komuś choć odrobinę frajdy i rozrywki, albo zaciekawiłem kogoś czymś, to ma to dla mnie duże znaczenie. Tak samo jak to ile osób dzięki temu tutaj mogłem poznać. To się liczy bardziej niż tysiące obserwacji i "fejm".

🦡Przy okazji witam wszelkie nowe osoby, które się tu pojawiły i jakie mają zamiar być bardziej aktywne. Miło mi będzie, jeśli zostaniecie na dłużej. Niestety wiele znanych mi tu osób też albo poodchodziło, albo podobnie jak ja stała się nieco martwa, ale jeśli jest tu jeszcze ktoś z Was, to tym bardziej dziękuję Wam za budowanie wraz ze mną tego konta i dawanie mi chęci do dalszego tworzenia quizów. Poznałem tu wiele świetnych osób, z niektórymi mam bardzo dobry kontakt, z niektórymi jakiś, z innymi przejściowy, ale doceniam wszystkie te osoby, które tu ze mną były przez ostatnie… 5 lat! Tak, bo kolejnym małym-dużym wydarzeniem jakie tu przegapiłem jest to, że mój profil na początku czerwca skończył pięć lat! 🎂 To całkiem długi staż tutaj i oby był jeszcze dłuższy. Nawet jeśli przerywany martwą ciszą z mojej strony, heh. :P

🦍I to tyle ze słów wstępu ode mnie. Nie chce się tłumaczyć, ani tym bardziej obiecywać jakichś wielkich powrotów. Nie było mnie długo. Jestem teraz. Być może za jakiś czas znów zniknę i wrócę po kilku miesiącach. Czas pokaże. Ale na pewno jeszcze coś ciekawego postaram się przygotować. 🦐

🐙Jak widzicie wpadł też teraz kolejny quizik. Nie jest on jakiś wielki, a nawet powiedziałbym, że krótki jak na standardy mojego profilu, ale chciałem coś przygotować przy okazji. Quiz, jak się domyślacie po tytule polega na dopasowaniu faktu do konkretnej postaci z jakiejś gry video. Przy czym nie są to fakty typu "nosi okulary", bo to byłoby za łatwe. A często bardziej nieoczywiste, choć jest kilka, które wprost mogą się mocno kojarzyć z daną postacią lub są nawet nieco spoilerem fabularnym.
Ale możliwe, że niektóre z nich i tak Was zdziwią. :P Bo czy wiedzieliście np. że BJ Blazkowicz z serii Wolfenstein kanonicznie ma polskie korzenie? Mimo, że w grze jest kreowany na dość typowego amerykańskiego bohatera-zabijakę, który ratuje świat przed nazistami? Albo, że Doom Slayer posiadał króliczka o imieniu Daisy? 🐇
Standardowo do każdego pytania jest też krótki opis z czym mamy do czynienia, żeby podać jakiś kontekst danego faktu lub gdzie konkretnie znajdziemy jego źródło. Postarałem się, by te opisy były nieco bardziej barwne. Mam nadzieję, że jeśli quiz ma trafić na główną, to ich nie zmienią w żaden sposób. 🎮

🗨️A czy Wy znacie jakieś nieoczywiste fakty o postaciach z gier lub innych tworów popkultury?
🗨️I jak Wy byście zareagowali, gdyby wbił Wam teraz tysiąc obserwacji? :P

🎶Zostawiam Was klasycznie z jakimś soundtrackiem: https://www.youtube.com/watch?v=XLjkciGZ3Tk

Odpowiedz
19
Valt

Valt

•  AUTOR

@Night_Raven
No dokładnie. xd Ja tak bardzo byłem teraz nieobecny, że mnie wyebali z rankingu aż. XD
Dzięki bardzo. :3 Za moją frekwencję to tak średnio zasłużone trochę, ale miło. :3 Może do końca roku coś jeszcze się tu pojawi. :P

Odpowiedz
1
Salija

Salija

@Valt najlepszym się zdarza :'3

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (36)
Valt

Valt

AUTOR•  

Dopiero drugi quiz w tym roku właśnie wleciał. Jak zawsze wybaczcie tą długą przerwę, ale czas tak szybko leci, że zanim się obejrzałem to mamy już koniec lutego prawie…
Ale jestem z kolejnym quizem, tym razem wreszcie growo, bo pewnie na to niektórzy też czekali, a ostatnio nic się takiego nie pojawiło u mnie. :P

Jednak zanim przejdziemy do tematu dzisiejszego quizu, małe, ale ważne info. Jak pewnie część z Was wie, co roku na moim profilu pojawiało się głosowanie dotyczące gier, które wyszły w ubiegłym roku. Głosowanie to pojawiało się albo pod sam koniec roku, albo na samym początku kolejnego. Jak pewnie zauważyliście, tym razem zabrakło głosowania o grach 2021 i z przykrością informuję, że już się ono nie pojawi. Wybaczcie, że tym razem tradycji nie stało się zadość i zabrakło tak ważnego głosowania, bo pewnie są tu osoby, które to lubiły. Przyznam, że to nawet nie jest kwestia tego, że quizu nie skończyłem, ja w ogóle się za niego nie zabrałem. xd Pod koniec zeszłego roku myślami byłem zupełnie gdzie indziej, a potem albo mi się nie chciało, albo nie miałem nastroju. Ostatecznie dotrwaliśmy tak do końca lutego i mógłbym pewnie na szybko taki spóźniony quiz walnąć, ale… nie chcę mi się. :P
Te głosowania wymagają sporo researchu (bo przecież trudno spamiętać wszystkie tytuły jakie wychodziły w ciągu roku prawda?) i pochłaniają tyle czasu, że zwyczajnie mi się nie chcę za to tym razem zabierać. Wybaczcie, jeśli ktokolwiek czekał. Skupimy się już na kolejnych innych quizach, na które pomysły czekają zresztą od dawna. Choć jak się pewnie domyślacie, zanim się zbiorę za to wszystko to też trochę minie. xd Tymczasem jednak zapraszam do nowego quizu i reszty wpisu omawiającej temat z jakim mamy do czynienia.

Ale dobra, jak widzicie dzisiejszym tematem są DLC. Czyli można, by powiedzieć jedna z największych zmór branży gier zaraz obok pre-orderów, mikropłatności, gier usług, czy tym ostatnio głośnym NFT. I nie zrozumcie mnie źle, dobre dodatki DLC, które zapewniają dodatkową zabawę w grze na kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt godzin oferując coś nowego (nową historię lub mapy i tryby w przypadku multi), to bardzo fajna i pozytywna rzecz. Problem w tym, że znaczna większość dlc'ków do gier jakie możemy znaleźć przeglądając chociażby Steamowy śmietnik, to pierdoły wycięte z głównej gry, za które ktoś woła hajs. Wycięte misje, pojazdy, ubranka, bronie, czy cokolwiek co powinno znaleźć się w pełnej grze chociażby jako elementy do odblokowania za jakieś wyzwania (w starszych grach właśnie tak to było). Czyli krótko mówiąc zrobiła się z tego jedna wielka patologia!
I tak naprawdę wszystko zaczęło się od niesławnej, lecz mimo wszystko niewinnej "Zbroi dla konia" do Obliviona (która swoją drogą nie jest zbyt ładna), a skończyło się na niezłym dymaniu klientów w postaci mikropłatności, mikro dodatków, usługowości gier, różnych coraz droższych wydań specjalnych, czy właśnie dodatków wchodzących w skład pre-orderów. I to ostatnie to chyba moje ulubione i przy tym się zatrzymamy. Jakby no może i mikropłatności są największą patologią z wymienionych póki co, ale o nich już się tyle mówiło, a mam wrażenie, że nikt nie porusza odpowiednio tematu pre-orderów, a to z czym mamy do czynienia nieraz to jest po prostu robienie z graczy niezłych frajerów. :P A najgorsze, że wielu się na to godzi! I to nawet wielu tych rzekomo "świadomych graczy".
O co mi chodzi? Na pewno nieraz ktoś z Was spotkał się z taką sytuacją: jest zapowiedź gry, mamy jakiś ładny cinematic, być może też krótki gameplay i nawet niekoniecznie od razu datę premiery, ale co mamy od razu? Zachętę do złożenia pre-ordera! Po co? Bo jak złożycie takie zamówienie przedpremierowe, to dostaniecie np. wirtualną czapkę z napisem "jestem frajerem" lub inny dowód tego, że daliście się wydymać jakiejś korporacji. Oczywiście w skład zwykle wchodzi coś więcej, jakaś wycięta z całości krótka misja, specjalna broń, a w zależności od tego jak drogie wydanie kupiliście, to może i season pass, czyli przepustkę, która daje dostęp do każdego dużego dodatku jaki później wyjdzie do gry (co akurat może być spoko, bo można nawet na tym przyoszczędzić). Ale ogólnie chyba czaicie zamysł? Mamy pierwszą zapowiedź i już krzyczą, że kup kup teraz, co z tego, że gra wyjdzie za rok, ale ominą Cię takie zajebistości, które powycinaliśmy z gotowej gry i inaczej ich nie dostaniesz, bo jesteśmy chciwymi ch***mi!
I naprawdę wielu się na to bierze niestety i zaś mamy takie właśnie sytuacje. Usprawiedliwić oczywiście można pre-ordery w przypadku, gdy nie wiem dorzucają w gratisie steelbook lub przede wszystkim, gdy ktoś chce zgarnąć edycję kolekcjonerską, bo te są zawsze w ograniczonym nakładzie i zwykle trzeba się z tym spieszyć, ale jeśli ktoś zamierza kupić normalną podstawową edycję gry, to nie rozumiem po co składać pre-order. Jeśli komuś nawet zależy, by zagrać na premierę, to nie lepiej jest pójść do sklepu w dzień premiery i kupić grę, w którą możecie zagrać od razu? Po drodze jeszcze będziecie mogli od razu sprawdzić opinie, czy aby nie wyszła kaszana, czy nie ma problemów technicznych itp., ale po co dawać zarabiać korporacjom na pół roku, czy nawet rok przed premierą? Gdzie w dodatku nie można być często pewnym finalnego produktu.
W ogóle opisana sytuacja to niemal każda zapowiedź Ubisoftu praktycznie. xd Przyjrzyjcie się zapowiedzi np. jakiegoś kolejnego Assassina, z pewnością tak to będzie wyglądać. Do tego wspomniałem o często różnych coraz droższych edycjach gry, które oferują więcej atrakcji. Właśnie tutaj też prym w tym wiedzie Ubisoft, gdzie często oprócz standardowej edycji za "normalną" cenę, mamy dalej np. jakieś gold edition o sto złotych droższe, czy inne platinum edition, super d***r hiper potato edition i inne takie. Każda droższa od poprzedniej. Często te najdroższe oferują oczywiście tego season passa, ale było jeszcze takie coś (i tutaj nie jestem pewien, czy dalej jest to praktykowane), że wydawcy próbowali wcisnąć grę w jakiejś droższej edycji oferując wcześniejszy dostęp do niej. W sensie składając pre-order na jakąś edycję dostawaliście dostęp do gry np. 5 dni wcześniej i mogliście grać przed właściwą premierą, albo dając jeszcze więcej to 10 dni wcześniej. xd
Jak bardzo trzeba być niecierpliwym, by na to polecieć? xd No nie wiem, ale jak dla mnie to też nieco patologiczne. Jeszcze zawsze był do tego dołączany taki "rozkład jazdy", co w jakiej edycji i za ile, widząc takie coś szczerze osobiście tracę nieco zainteresowanie.
Jeszcze ostatnio mamy coś takiego jak Director's Cuty, czyli ponowne wydania tej samej gry zawierające jakieś porzucone pomysły lub takie, które nie zostały dokończone lub z innych przyczyn nie znalazły się w finalnej produkcji. Lub po prostu zawierające jakiś faktyczny dodatek. Ostatnio możecie to zauważyć przede wszystkim przy grach Sony, gdzie dostaliśmy chociażby Ghost of Tsushima Director's Cut, czy też Death Stranding Director's Cut. Ogólnie nie jest to do końca żadna nowość, bo już takie "Wersje reżyserskie" (jak to się nazywa po polsku) wychodziły dawno temu, chociażby Silent Hill 2 miał taką wersję, w której w skład wchodził krótki dodatek pomagający nieco rozjaśnić fabułę (albo bardziej ją skomplikować, zależy jak kto to obierze). Ale jaki jest problem z takimi wersjami? A no, że sprzedawana jest ponownie ta sama gra za pełną cenę (teraz już chyba nawet z tym nowym next-genowym standardem cenowym, czyli drożej) i oczywiście dostajemy przy tym dodatki, czasem porządne (jak do Ghost of Tsushima), ale z tego co wiem, to tych dodatków nie da się kupić osobno. Jeśli ktoś chce zagrać w taki dodatek, to musi kupić jeszcze raz tę samą grę za pełną cenę. Dla wydawcy to bardzo korzystne, ale dla gracza już totalnie nie. Uważam, że to naprawdę słabe i oby te Director's Cuty szybko zdechły, bo to zniechęca do kupowania gier moim zdaniem. Bo wiecie, chcecie coś kupić, ale potem będziecie się zastanawiać, czy nie wyjdzie później jakiś Director's Cut i czy nie lepiej zaczekać. A przynajmniej tak jest moim zdaniem… bo w praktyce wiemy wszyscy, że kasa leci strumieniami przy tym i korporacje są szczęśliwe. Można też oczywiście sprzedać wtedy podstawową wersję i kupić reżyserską, ale i tak, jeśli ktoś chce jedynie zobaczyć nowości, to będzie musiał grać jeszcze raz od nowa zanim do tego dojdzie, gdzie w przypadku klasycznych DLC mógłby szybciej sięgnąć po nową treść, jeśli ma zachowane save'y.
I przypomniało mi się przy okazji jeszcze jak kiedyś Square Enix przy okazji Deus Exa: Mankind Divided próbowało wcisnąć akcję z pre-orderami, że im więcej osób złoży zamówienie tym więcej dodatków będzie do nich dołączonych, czyli miało to zadziałać w ten sposób, że gracze przekonywaliby siebie nawzajem do złożenia pre-ordera, by wbić dany próg zamówień i odblokować wszystkie dodatki… Ale na szczęście wtedy gracze oprzytomnieli, szambo się wylało i prędko z tego zrezygnowali, ale kto wie, czy dzisiaj, by to nie przeszło te kilka lat później. xd

Ale dobra, bo mówimy o totalnej patologii jaką mamy w branży, a quiz nie o niej. Nie, quiz jest o tych fajniejszych dodatkach, jak takie "Krew i Wino" do Wieśka 3, gdzie dostajemy po prostu nową historię na wiele godzin. Nie jakieś wycięte elementy z gry, a dodatek z krwi i win… kości, zrobiony z sercem dla fanów, a nie, by wytrzepać więcej hajsu (chociaż to oczywiście też, każdy twórca chce zarobić, ale w tym przypadku nie jest to bezczelne). Bo choć wspomniałem, że te niesławne dlc'ki rozpoczęła Zbroja dla konia z Obliviona (choć upatrywałbym się tego jeszcze wcześniej w akcesoriach do Simsów, wiecie, że kupujecie dodatek zawierający np. zestaw lodówek i krzeseł, które możecie postawić w piwnicy swojego wirtualnego odpowiednika), to dodatki same w sobie istnieją od kilkudziesięciu lat. I dawniej to były właśnie głównie, jeśli nie jedynie jakieś konkretne przedłużacze rozgrywki. Nowe historie, mission packi i inne takie. Czasem nawet były to (i nadal takie czasem wychodzą) samodzielne dodatki, nie wymagające do działania właściwej gry, to takie wręcz, by można potraktować jako osobną grę nawet.
Tego typu dodatków powiedziałbym, że jest teraz mniej, chociaż to chyba nie do końca prawda? Jednak trochę ich wychodzi do niektórych tytułów, to narzekać jakoś bardzo nie można.
Ale właśnie o nich ten quiz. Proste założenia, macie tytuł dodatku i musicie przypisać do jakiej jest on gry. :P Jestem w sumie ciekaw na ile kojarzycie te wszystkie dodatki. Na ile są popularne.
Niektóre z nich swoją drogą mają bardzo fajne nazwy uważam, gdzie moim faworytem jest chyba tytuł "Old World Blues" ("Smutki starego świata") do Fallouta: New Vegas. Jakoś to ładnie brzmi (szczególnie po polsku), może nawet nieco poetycko, no podoba mi się ten tytuł bardzo. :P Sam dodatek też był bardzo spoko, nie pamiętam już go dokładnie, ale miał jakiś pomysł na siebie nawet fajny, jeśli chodzi o historię. Z innych takich ładnie brzmiących tytułów jest jeszcze "Ogniska próżności" do Assassina II (większość pewnie nawet nie wie, że to dodatek, ale tak, AC II posiada dwa dodatki, które później były dodawane w każdym wydaniu gry, są to opowieści dziejące się w samym środku fabuły, a wspomniane Ogniska próżności to ten etap z Savonarolą :P), "Born from a Wish" do Silent Hilla 2 i "The Color of Madness" do Darkest Dungeon, no i słynne "Serca z kamienia" do Wiesia. :P

No, ale co Wy myślicie o dodatkach do gier? Lubicie je, czy poprzestajecie raczej na właściwej grze i olewacie wszelkie DLC? I co sądzicie o opisanej przeze mnie patologii? Zgadzacie się, czy niekoniecznie? :P No i jaki jest Wasz ulubiony dodatek do gier? Pewnie większość wskaże dodatki do Wiedźmina. xd I trudno się dziwić, bo ze świecą szukać tak dopracowanych dodatków. Według niektórych takie "Serca z kamienia" są nawet lepsze niż właściwa gra. Stworzyć dodatek lepszy od podstawki chyba mało kto umie. Ale ja chciałbym pochwalić dodatki do gier Bethesdy, przede wszystkim wspomniane Fallouty, które oprócz ładnie brzmiących nazw oferują naprawdę spoko wydłużacze, takie dodatki do Fallouta 3 oraz New Vegas osobiście bardzo mi się podobały. Fajna sprawa. Dodatki do drugiego Assassyna też były super, czyli wspomniane "Ogniska próżności" oraz "Bitwa o Forli", bez których gra wydaje się totalnie niepełna.
Spoko dodatek był do Bloodborna, czyli "The Old Hunters". Samodzielny dodatek do Wolfensteina: The New Order, czyli "The Old Blood", który jest prequelem do całości i absolutnie polecam każdemu, bo to praktycznie można potraktować jako osobną grę. Dodatek ten zresztą nawiązywał mocno do klasycznego Return to Castle Wolfenstein. "Burial at Sea" do BioShocka Infinite był też ciekawy, wywracał praktycznie fabułę do góry nogami nieco. "Apocalypse Weekend" do Postala 2 (o którym zapomniałem w quizie kurde), który sprawiał, że i tak nieźle poryty Postal 2 stawał się jeszcze bardziej p******* jakimś cudem (zombie z chorobą wściekłych krów i zespołem Tourette'a to zdecydowanie coś zapadającego w pamięć). Wspomniane "Born from a Wish" do Silent Hilla 2, które może zarówno namieszać w fabule, jak i rozjaśnić ją, w zależności na ile kto ogarnął tę historię. :P Tutaj od razu wspomnę, że sam ten tytuł "Born from a Wish" to praktycznie potężny spoiler tej gry, jeśli wiemy do kogo się odnosi bycie "Zrodzonym z życzenia". :P
Czy wreszcie "Left Behind" do pierwszego The Last of Us, który jest absolutnie idealnym dodatkiem! To jest wspaniałe uzupełnienie wspaniałej gry. Jego cała konstrukcja i sposób prowadzenia to czysta poezja i zgodzi się ze mną chyba każdy kto grał. :P Tam jest tyle emocji i mimo, że znamy zakończenie tego dodatku od razu (bo głównie pokazane są w nim wydarzenia sprzed głównej fabuły, o których Ellie wielokrotnie w ciągu przygody jedynie wspominała, a dodatek pozwala nam je przeżyć dopiero), wiemy, że on skończy się źle, to i tak śledzi się to z zapartym tchem, bo ta historia jest tak dobrze napisana. I do samego końca mamy nadzieję, że będzie dobrze, mimo, że los bohaterek jest z góry przesądzony przez fabułę podstawki… i te słowa na końcu. Tak k**** dobre to jest!

Jak zwykle się rozgadałem, ale jeśli ktoś lubi te moje wpisy, to będzie chyba wyjątkowo zadowolony, bo poruszyłem sporo tematów. xd No i co? Zostawiam Was z muzyczką z… dodatków oczywiście. :P
https://www.youtube.com/watch?v=8mByDcrNSV0
https://www.youtube.com/watch?v=aNBXcCsGPTw
https://www.youtube.com/watch?v=_s9X31_Sicg

Odpowiedz
20
Chanky_Funky

Chanky_Funky

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
FankaTraktorow

FankaTraktorow

@Davil Ile liter! Mózg rozebało mi właśnie

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (42)
Valt

Valt

AUTOR•  

Pamiętacie mangę, którą polecałem Wam jakiś rok temu? Tak się składa, że pod koniec 2021 roku otrzymała wreszcie anime! Anime, na które bardzo czekałem i w sumie najbardziej mnie jarało w tym zeszłym roku. Jak po tytule quizu widzicie, chodzi oczywiście o Mieruko-chan. I to idealna okazja na quiz o tym tytule oraz większe rozpromowanie go! 👻

👻Dla tych, którzy nie pamiętają jak omawiałem mangę, ominęli to lub o tytule w ogóle nie słyszeli, to pokrótce przypomnę. Jest to komediowy horror o zwykłej dziewczynie imieniem Miko, która pewnego dnia zaczęła widzieć duchy i inne zjawy, ale w przeciwieństwie do większości tego typu tytułów, nie walczy ona z nimi, a po prostu próbuje ignorować i nie obszczać przy okazji gaci. Oczywiście jest to wszystko utrudnione przez losowe zdarzenia dnia codziennego oraz jej przyjaciółkę Hanę, która nieświadomie za pomocą swojej aury ściąga najgorsze koszmary jakie dałoby się wyśnić. 👻

⛩️Nie będę omawiał ponownie całości, bo już to robiłem, skupię się natomiast na tym jak wyszła adaptacja anime i jakie zmiany zaszły w stosunku do oryginalnej mangi (choć nie ma ich zbyt wiele mimo, że z początku spodziewałem się, że będzie ich sporo). Ogólnie za adaptację zabrało się studio Passione, które nie jest najbardziej uznanym studiem (choć ma kilka uznanych produkcji na koncie) i budziło to lekkie obawy, ale byłem dobrej myśli, że dostaniemy przynajmniej przyzwoite anime.
Całe szczęście studio podołało i zaserwowało udaną adaptację, która oczywiście nie jest idealnym anime, ale jako fan mangi jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego. A i wśród innych osób anime zyskało całkiem niezłą popularność i widziałem gdzieś, że w jakimś głosowaniu wśród fanów anime na świecie Mieruko zdobyło nawet pierwsze miejsce wyprzedzając chociażby Komi-san Can't Communicate, które zdawałoby się, że było najgorętszym tytułem ubiegłego sezonu (w Japonii pierwsze miejsce zdobyło Mushoku Tensei). Cóż, mnie to bardzo cieszy, bo tytuł zasługuje według mnie na jak największą uwagę, a popularność sprawia, że można chyba liczyć w przyszłości na kolejny sezon (choć jeszcze nie został zapowiedziany). ⛩️

🎎Ale jak dokładniej wypada to anime? Przede wszystkim mamy zupełnie nowy początek, dostajemy kilka scen, których nie było w oryginale i które nadają jakiejś większej spójności w pierwszym odcinku. Tutaj warto przypomnieć, że manga początkowo była zbiorem różnych sytuacji z życia Miko jako "widzącej" dziewczyny i dopiero później zyskała jakąś bardziej spójną fabułę, wątki z plot twistami i większą intrygę z tajemnicami. W anime jest tak samo, co może niektórych zrazić, ale dostajemy właśnie ten spójniejszy początek, z którego dowiadujemy się mniej więcej skąd właściwie Miko prawdopodobnie wzięła pomysł na ignorowanie duchów. Kolejne odcinki to po kolei te krótkie historyjki z mangi i naprawdę długo trzeba czekać aż zacznie się dziać coś większego, a i tak mam wrażenie, że sezon był zdecydowanie za krótki, by wszystko mogło się należycie rozkręcić.
Tak czy inaczej pojawia się najważniejszy póki co wątek ze świątynią w górach i trzema "kołami ratunkowymi" jakie Miko dostaje od tajemniczej istoty. Oraz wątek z nauczycielem, który w sumie zawładnął sezonem. Niestety ten pojawia się dopiero pod koniec, więc jeśli ktoś jest niecierpliwy, to może odpaść po drodze uznając, że w anime "nic się nie dzieje". Bo w sumie co ma się dziać, skoro bohaterka ignoruje problemy? :P Oczywiście w tym tkwi urok tytułu, że większość rzeczy dzieje się obok bohaterki, a ta jest tylko bierną obserwatorką dantejskich scen jakie mają miejsce wśród zagubionych dusz. Ale wiadomo, że nie każdemu taki schemat przypadnie do gustu.
Z dalszych zmian względem mangi, to jak początek jest inny, tak i zakończenie ciut się różni. Mam wrażenie, że niektóre rzeczy mogą zostać w późniejszym sezonie nieco pozmieniane i poprzestawiane. Na końcu mamy scenę snu Miko, która w mandze jest normalnym, realnym wydarzeniem pchającym fabułę do przodu. Dziwne rozwiązanie, ale jak rozumiem twórcy w ten sposób chcieli tylko podkreślić, że dalej "będzie się działo" i nieco zateasować co będzie dalej, nie mając czasu już rozwijać tego naprawdę, bo no… finał sezonu. I to w sumie tyle, jeśli chodzi o zmiany jakie dostrzegłem. Reszta to już drobnostki, z których najbardziej wybija się nieco zmieniony wygląd bohaterek, każda z trzech (trzech, bo jest jeszcze Yuria) posiada lekko kolorowe końcówki włosów. Przy czym największe zmiany w wyglądzie przeszła sama Miko, która wygląda w anime na nieco starszą i ma bardziej zmęczony wyraz twarzy. 🎃

👻No dobra, ale jak anime radzi sobie jako horror i komedia?
Jako komedia jest nieźle, nie wybitnie, ale mnie tam nawet niektóre sytuacje śmieszyły. Mam wrażenie, że niektóre rzeczy były mniej zabawne niż w mandze, ale to może przez fakt, że już je znałem, a natomiast inne były nawet zabawniejsze. Chociażby postać Yurii i jej wiara w to, że Miko jest potężną egzorcystką i ten szok, który przeżywała za każdym razem, gdy z zupełnego przypadku działo się coś co tę wiarę podsycało. Według mnie to jest chyba najzabawniejsze w całym anime. :P
Natomiast jak Mieruko radzi sobie jako horror? Według mnie gorzej niż manga. Zdecydowanie ta ogólna czarno-białość mang w przypadku horrorów wychodzi mocno na plus, wydają się być ciemniejsze i mroczniejsze. I oczywiście anime też takie może być, ciemne i mroczne, ale w tym przypadku postawiono na dużo bardziej pastelowe barwy. Nie zrozumcie mnie źle, grafika jest ładna i paleta barw też bardzo mi się podoba, ale zdecydowanie nie wpływa korzystnie na horrorowatość całości. Czytając mangę znacznie bardziej czułem to zaszczucie i niemoc z jaką mierzy się bohaterka, a tutaj niektóre sceny, które wcześniej były przerażające mnie nieco rozczarowały, bo nie dawały już odpowiedniego uczucia grozy. Choć oczywiście to tylko moje odczucie, dla kogoś innego może będzie straszniej.
Pochwalić muszę jedynie jedną scenę pod koniec, gdzie faktycznie było to czuć, była ta groza i zaszczucie. Ale tu też nie obyło się bez małego zgrzytu, gdyż jeden z najstraszniejszych duchów, którego design jest absolutnie z******** został zamaskowany przez nadanie mu tego efektu przezroczystości. Ma to oczywiście sens, w końcu to duch (i to dość ważny w kontekście całości, ale bez spoilerów), ale inne duchy obyły się bez tego i przedstawiono je bardziej jak normalne potwory, dzięki czemu wyszło to lepiej. Mimo wszystko no czepiam się tutaj już o pierdoły i mimo, że anime nie jest tak straszne jak bym tego oczekiwał, to i tak ze względu na paranormalną tematykę (i oryginalny sposób jej podania) całość do mnie bardzo trafia. O czym też mówiłem już ten rok temu omawiając mangę, że zakochałem się w tym tytule praktycznie od razu, bo trafił w 100% w moje gusta. 💙

👹Sporo osób przy tym anime narzeka też przede wszystkim na fanserwis i lekkie elementy ecchi, ale trzeba pamiętać, że one również były w mandze i faktycznie nie pasują one do tytułu, ale są lekkie i wraz z postępem fabuły jest ich na szczęście coraz mniej. Ogólnie fakt, że takie elementy pojawiły się w mandze, mam wrażenie, że były efektem tego, że autor chciał czymś więcej przyciągnąć odbiorców, a potem chyba sobie zdał sprawę, że tytuł broni się bez tego. I słusznie. Jednak jeśli podobnie jak ja nie znosicie ecchi, to uspokajam, że jest do zniesienia i mamy do czynienia jedynie z lekkim fanserwisem w postaci najazdów na doopę bohaterki. 😈

👻No więc polecam obejrzeć to anime każdemu fanowi horrorów i przede wszystkim tematyki paranormalnej. :P Aczkolwiek uprzedzam, że akcja rozkręca się bardzo powoli. Natomiast ja czekam oczywiście na drugi sezon, w którym akcja z pewnością nabierze tempa, bo pojawi się przede wszystkim dość ważna postać Romma i będzie powoli rozwiązywana tajemnica świątynii i istoty, która pomagała Miko.
Tutaj od razu mogę też powiedzieć, że ten wątek w mandze został już rozwiązany i według mnie było to trochę średnie i rozczarowujące po tym wszystkim, całym tym budowaniu tajemnicy. Jakby zabrakło jakiegoś lepszego wyjaśnienia o co właściwie chodzi. Jakby wiecie… wydarzyły się rzeczy i idzie się coś tam domyślić, ale zabrakło w okół tego jakiejś większej historii mam wrażenie, opowiedzenia o tym duchu, który nawiedzał tę świątynię. Trochę jakby autor nie miał pomysłu na porządne rozwinięcie tego lub sposób w jaki można, by to było wpleść w wydarzenia. Ogólnie spodziewałem się też, że to będzie koniec mangi, a tu o dziwo został już rozpoczęty kolejny arc, który zapowiada się ciekawie. :P Została wprowadzona nowa tajemnicza postać i mam nadzieję, że tym razem autor lepiej poprowadzi jej historię, bo wzbudził moje dalsze zainteresowanie. Ale no niezależnie od wszystkiego i tak nadal uwielbiam tę mangę i anime, są jednymi z moich ulubionych. :3 👻

🗨️No, a czy ktoś z Was czytał/oglądał Mieruko-chan? Jak wrażenia? A może ktoś zamierza się zabrać po mojej (ponownej) rekomendacji?

🎶Swoją drogą anime ma fajny opening. Gdybym go zobaczył nie wiedząc z czym mam do czynienia, to w życiu bym nie powiedział, że to horror. xd https://www.youtube.com/watch?v=xU-s09paTlo
No i znalazłem też taki fajny edit: https://www.youtube.com/watch?v=b_3WYD6GfnI

Odpowiedz
17

M...a

@Valt Wiesz, sesja sesją, bardziej dla dobrego samopoczucia nie będę non stop siedziała nad książkami. Jeżeli zaliczę wszystko w pierwszym terminie (czyli tylko trzy egzaminy, z czego jeden online – to bardzo mało!), to będę miała dwa tygodnie "pseudo-ferii", na co bardzo liczę, haha. To sobie może wtedy nadrobię?

Odpowiedz
Davil

Davil

@Valt Tylko że sam powiedziałeś, że początek anime wieje nudą i potem rozpoczyna się akcja, która może przykuć uwagę bardziej wybrednych jednostek, czyli dopiero wkroczenie Miko do działania pobudziło serial. To przesłanie, że poprzez unikanie nic się nie wydarzy i pochłonie nas monotonia życia, zaś ruszenie z mierzeniem się z problemami sprawi, że może i być ciężko, ale wreszcie rozpocznie się akcja i prawdziwe emocje!
Chyba że robili to ci od Domowego Yakuzy
Nie pasuje do klimatu mangi

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (10)
Valt

Valt

AUTOR•  

Ogłaszam zwycięstwo! ✌️ Wczorajszy apel zadziałał. Roninka została już usunięta z sq i Marta może wreszcie w spokoju starać się o wydanie książki! Jednak w kupie siła i czasem potrzebne jest rozkręcenie porządnej gównoburzy. Cieszy mnie, że tak wiele osób potraktowało mój (i nie tylko mój później) wpis na poważnie i rozkręciła się tu niezła afera, która dotarła do wielu osób. Co najlepsze została zażegnana w zaledwie kilka godzin od rozpoczęcia, więc było warto. :P
Fajnie, że modzi się ogarnęli i doszli do właściwych wniosków. I przy okazji widzicie, że usunięcie opowiadania nie stanowiło wcale dużego problemu, tylko szkoda, że było trzeba z kijem przyjść, by ktokolwiek się tym zajął. xd

Teraz trzymajmy wszyscy kciuki, by Marcie udało się wydać książkę jak najszybciej! Sam przyznam, że nie miałem szans jej przeczytać w całości, ale wydanie może być chyba ku temu dobrą okazją. :P Ja na pewno kupię, a potem pojadę po autograf. xd

Także w imieniu @Marta_Troojka wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy jakkolwiek zareagowali na sprawę i przede wszystkim dla tych, którzy ją nagłaśniali!

Niech ta sytuacja pozostanie jednak przestrogą i naprawdę zastanawiajcie się kilka razy co i gdzie udostępniacie, bo jak widać nie wszędzie możecie się w pełni rozwijać tak jakbyście chcieli. A wiem, że na sq jest wielu początkujących młodych pisarzy, którzy od opek w necie chciałyby kiedyś przejść do czegoś większego, a niektóre serwisy mogą to utrudnić.
To też przestroga, by zacząć czytać regulaminy różnych stron, bo ten tutaj jest nie za ciekawy i warto byłoby chyba przemyśleć obecny regulamin i zacząć też informować o wszelkich zmianach w nim. Tutaj odsyłam do wpisu użytkowniczki @FlamesAndGold ( https://samequizy.pl/author/szczerbatkowo/wpisy/ ) która nieco bardziej zgłębiła się w poszczególne punkty regulaminu.

No, ale najważniejsze, że udało nam się wywalczyć sprawiedliwość dla Marty!
Tak więc powodzenia dalej w wydawaniu książki @Marta_Troojka ! 🥳

Odpowiedz
29
kapitanFOXY3

kapitanFOXY3

@Valt Rozumiem

Odpowiedz
1

J...n

@Valt, najgorsze, że cała historyjka się na tym opierała. Aż mnie zebrało na wymioty. Ja tu się zastanawiam, jak napisać ciekawe opowiadanie, a tu takie rzeczy się walają i się odechciewa publikować. XD

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (41)