– Anastazja, musimy się spotkać – powiedziała zapłakana Lena przez telefon. – To teraz w parku. Do zobaczenia – odpowiedziałam troszeczkę zszokowana. Ubrałam buty i poszłam w stronę parku.
– Anastazja, musimy się spotkać – powiedziała zapłakana Lena przez telefon. – To teraz w parku. Do zobaczenia – odpowiedziałam troszeczkę zszokowana. Ubrałam buty i poszłam w stronę parku.