
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•Zgadłam 6 na 15 musicali po piosenkach, po angielsku; niektórych z nich (musicali i piosenek tym bardziej) wcześniej nie znałam.
Bardzo źle? 😅
I tak kilku musicali mi zabrakło, jak chociażby "The greatest showman", ale samo zgadywanie było super. 💜
+obejrzałam 5-minutowy medley (jak to się tłumaczy na polski?) z "Encanto" i mam jedno pytanie…
Czy to są… PLUSZOWE KAMIENIE???
Escada
• AUTORhttps://youtu.be/ljDdi7oRhJk
@.Anja
Escada
• AUTORhttps://youtu.be/oZ2BwY-ywWs
@.Anja
Escada
AUTOR•*tryumfy i chaos – czyli nihil novi w życiu Aleksandry 😅*
1. Najpierw triumfy: otóż udało mi się ostatnio całkowicie funkcję czatu w SMS-ach i wreszcie mam spokój.
2. Zamówiłam już nie pamiętam kiedy (niedawno) zestaw do tworzenia świec (niestety chyba nie napisano z czego jest wosk, miał też być olejek zapachowy do wyboru, ale albo coś przeoczyłam, albo nie wiem co się stało – w każdym razie olejek mi wysłali jakiś dziwny, bo zamiast zapachu jest absolutnie niczego zapachowego nieprzypominająca nazwa. Dzisiaj kurier dostarczył paczuszkę (dam Wam fotkę).
3. W czwartek przyszły do Empiku moje książki, ale odebrałam je dopiero w sobotę, bo mamie też jakieś książki przyszły. Niestety książki te okazały się pełnowymiarowe, o czym wcześniej nie wiedziałam, bo "Kłopoty mnie kochają" miałam w wersji 'kieszonkowej i cudownie mi się to czytało w tak małym formacie – z tymi idzie mi znacznie ciężej i wolniej :/ może uda mi się wymienić z kimś…
4. Piątek zamierzałam spędzić bardzo leniwie (tzn. może nie tak bardzo, bo miałam w planach jakieś 'kosmetyczne' porządki rzeczowe itd.), ale nic z tego nie wyszło, bo mój protoplasta zaczął czegoś szukać w szafce, w której jest prawie wszystko, od już dawno nieużywanych przyborów szkolnych i pisadeł do rzeczy mniej lub bardziej dokumentowych. Tak więc najpierw sprawdzałam żywotność pisaków, długopisów, ołówków i kredek, z których część potem wylądowała w śmieciach, w międzyczasie wysłuch**ąc tekstu piosenki o żołnierzu (włącznie z kontynuacją autorstwa mojego taty), a także słuchając podpisów w jego szkolnym (hm, nie wiem jak to nazwać – dzienniku? Pamiętniku? Coś w tym stylu) oraz oglądając jego zdjęcia na różnych dokumentach, dowodach itp., a następnie zostałam wyciągnięta na działkę w roli pomocnicy. Przy okazji zjadłam kilka całkiem dobrych, acz zziębniętych malin. Potem zaś zostałam 'porwana' na spacer do pobliskiego lasu i wciągnięta na jakąś wieżę widokową, której jedynym plusem był (chyba) brak schodów.
Później pojechaliśmy na obiad do restauracji z (na szczęście nie tylko) czeskim jedzeniem, gdzie był taki tłok, że nie wiadomo, czy w ogóle będzie dla nas jakiś stolik – ale był.
Niestety nawet na herbatę czekaliśmy bardzo długo, ale w końcu i jedzenie dotarło.
W międzyczasie zdążyło się już zrobić ciemno i chłodniej, więc zajrzeliśmy jeszcze tylko do (również pobliskiej) cukierni w poszukiwaniu rogali świętomarcińskich (tata), a ja chciałam inny smakołyk, ale go nie było (chyba). Potem już wróciliśmy do domu, a ja dałam mamie zerwane na działce malwy do wazonu. Długo nie pożyły, ale trudno.
5. W sobotę przyjechała Kaśka z chłopakiem na chwilę, ale tym razem nic chyba nie wzięli z mojego pokoju. Potem poszłyśmy z mamą do Empiku.
6. W niedzielę dałam mamie ostatnią część nie-kalendarza, czyli prezent w postaci voucheru. Chyba z tego prezentu ucieszyła się najbardziej :)
No i chyba trochę łaskawszym okiem w przyszłości będzie zerkać na niespodzianki 😂
Po mszy wróciłyśmy na chwilę do domu po ciasto i rzeczy dla Magdaleny (które miałam zostawić u dziadka już chyba ze 2/3 tygodnie temu) i z tym wszystkim ruszyłyśmy na drugi koniec ulicy do dziadka, gdzie oprócz rzeczonego gospodarza przebywała moja bratnia dusza Magdalena z dzieciarnią.
Magdalena ma alergię na wszystkie zwierzęta oprócz rybek, więc mimo że psiaki nie mieszkają z nami od ok. miesiąca, na 'imprezę' późnopopołudniową do nas bała się przyjść, więc przyszłyśmy z ciastem wcześniej do dziadka.
Potem mama wróciła do domu, ja jeszcze trochę posiedziałam, jedząc babeczki zrobione przez moich kuzynów (pyyyszneee, zjadłam 3! Z cytrynową polewą, czy lukrem – nie wiem, ale chyba polewą, która była przepyszna, kawałkami czekolady i kolorowymi cukierkami, które, o dziwo, też były dobre. Dam fotkę w komentarzu).
Potem pojechałam z nimi na cmentarz do babci, po czym podwieźli mnie do domu.
Po jakimś czasie na 'imprezę' urodzinową mamy przyjechali Kasia z chłopakiem, a za jakąś godzinę przyszedł dziadek. Dziadek się zwinął dość szybko, bo chyba nie chciał grać z mamą i Kaśki chłopakiem w Rummikuba.
7. W niedzielę też, po godzinie 23 stwierdziłam, że fajnie by było zrobić jeszcze coś konstruktywnego tego pięknego dnia i…zajęłam się układaniem książek 😅 tylko tym razem nie wg przedziału wiekowego, a wg cen. Zsumowałam to wszystko i byłam miło zaskoczona. Dzisiaj najtańszy stosik książek udostępniłam w kilku FB grupach, może tym razem coś się ruszy…
8. We wtorek mam fizjo, potem jedziemy do miasta i na zakupy spożywcze, a w środę ma wpaść Kaśka.
U mnie tyle, a co u Was?
WeraHatake
@Escada Dużo się u Ciebie działo – fajno :)
Zjadłabym takie babeczki!
Mam nadzieję, że mimo pracowitego piątku inny dzień mogłaś spędzić bardziej leniwie xd
Escada
• AUTOR@TW oczywiście miało być "sweet", nie sweter…
Escada
AUTOR•Hej, co u Was? 💙
U mnie całkiem nieźle.
Ostatnie tygodnie miałam znowu jakieś problemy z nadgarstkami, alyna jakiejś dziwnej zasadzie, bo np. w czwartek mnie bolały bardzo, mimo robienia ich na 'porannej' fizjo. Przy czyszczeniu Adwokata też, ale mniej, w domu znowu bardzo, w piątek też. Ale już na przykład w sobotę znacznie mniej/prawie wcale/wcale. I utrzymuje syten stan nadal, więc…❤️ To trochę dziwne, biorąc pod uwagę, że spędziłam sporą część weekendu na czytaniu książki, a w moim przypadku czytania książek jest nieco bardziej złożone niż czytanie przeciętnej osoby.
I w ten oto sposób płynnie przechodzimy do drugiego tematu 😅 Otóż w sobotę wieczorem dorwałam się do książki, którą chyba w poprzednim roku wylicytowałam na którejś grupie pomocowej.
I nie wiem, czy Wy też tak macie, że potraficie po przeczytaniu jednej książki danego autora uznać tegoż autora za jednego z ulubionych, ale ja tak… I jak na razie chyba jeszcze mnie to nie zawiodło.
W każdym razie książkę "Kłopoty mnie kochają" Joanny Szarańskiej przeczytałam prawie jednym ciągiem, skończywszy w niedzielę wieczorem i mam taki niedosyt… Na szczęście okazało się, że to jest seria, więc wczoraj zamówiłam z Empiku następne dwie części (jest ich chyba 4 albo 5), a w niedzielę wyszukiwałam jeszcze innych jej książek i wszystkie 'brzmią' super… Te, co zamówiłam, mają być do odebrania chyba czwartek-sobota, jakoś tak. Może wytrzymam 😅
W niedzielę przyjechała Kaśka z chłopakiem i wywiozła dużo swoich rzeczy, dzięki czemu zyskałam dostęp do własnej komody, a i duża część jej kwiatków została zabrana.
Wczoraj natomiast miała miejsce kolejna tura sprzątania mamy i mojego. Część rzeczy wyrzuciłyśmy, ja już coraz bardziej wprowadzam się do własnego pokoju, więc przeniosłam ciuchy, książki itp., a jeszcze dużo książek zostało, tylko nie mam na nie miejsca…:/ Mam całą dużą półkę z książkami na sprzedaż, których nadal nikt nie kupuje.
I tak na jednej półce mam trochę więcej miejsca, bo się pozbyłam prawie wszystkich kolorowych pudełek z Ikei, w których wprawdzie też były jakieś rzeczy, ale od dłuższego czasu zamierzałam się z nimi 'rozstać'. Zostawiłam tylko jedno, fioletowe (najładniejsze), z zawartością. Jak będę miała gdzie, to zawartość przeniosę i z tym pudełkiem też się pożegnam. To jest plan! 😂
Btw, myślę, że live'a na Instagramie zrobię jednak w grudniu, 08., o 18 jakoś.
I jeszcze jedno "ogłoszenie": napisałam dzisiaj tekst końsko-ziołowy, ale mam wrażenie, że wymaga jeszcze poprawek, więc pewnie wrzucę na dniach.
Byłam też dzisiaj rano na fizjo, a potem ogarniałam w domu rzeczy.
Moja skrzynka z akcesoriami do czyszczenia koni, oprócz strzemion (które, jak wiadomo, BARDZO się do pielęgnacji przydają 😂😂😂), trafił również uwiąz 😅 ostatnio "upchnęłam" w niej również zgrzebło-masażer, i to jest dowód na to jak bardzo ta skrzynka jest pojemna. Nie zmieściła się wprawdzie jedna szczotka, ale i tak jej nie chcę, bo kształt ma okropny i nie mam pojęcia jak niby miałabym ją trzymać. Albo kupię inną, albo będę używać którejś z pozostałych, bo mam podróbę Magic Brush'a, która ma chyba dwie różne funkcje naraz, więc może nie będę musiała już kombinować…
P.S. Wie ktoś jak mogę zmienić ustawienie znowu na SMS-y, a nie jakieś durne "czatowanie"? To mi się jakoś niedawno zmieniło, miałam tak już i naprawiałam, ale nadal nie wiem jak to zrobić…:/
.Anja
@Escada nie wiem jak pomóc z SMSami :( dlaczego w twoim przypadku czytanie książki jest bardziej złożone?
Escada
• AUTOR@.Anja bo nie mogę trzymać książki normalnie w obu rękach, tylko w jednej książka, w drugiej (specjalistyczna) lupa. Tzn. czasami nie używam lupy, ale są książki, w których to niemożliwe. Dlatego ostatnio na wszelki wypadek czytam tylko lekkie książki 😅 (dla nadgarstka)
Escada
AUTOR•Hej! :)
Wczoraj i dzisiaj przyszły do mnie dwie rzeczy (wczoraj słuchawki z OLX-a, a dzisiaj nerka z EQST'a).
Dam fotki.
Btw, zastanawiam się, czy nie zrobić jutro jakiegoś live'a na Instagramie ok. 14/15. Tylko potrzebowałabym jak zwykle pytań, bo nie umiem mówić o niczym.
Swoją drogą, byłam dzisiaj w stajni i było super! 💙💙💙
Tylko z racji, że robi się coraz zimniej, na razie nie będę tam jeździć regularnie.
Przywitała nas średnia jasnokolorowa sunia, cała w skowronkach…❤️ Wąchała nas, lizała i dawała się głaskać, więc miałyśmy co robić, bo przyjechałyśmy 10 minut wcześniej.
Jak już przyszła do nas właściwa osoba, poszła po konia (znowu konik polski, coś ja z nimi ostatnio mam…😂). Ale Adwokat bardzo różni się od Nefi, z którą w lipcu pracowałam. Jest od niej trochę wyższy i zdecydowanie bardziej ruchliwy…
Mimo faktu, że jest też starszy (ma 20 lat).
Nie zdziwi mnie jeśli Adwokat jest ekstrawertykiem. Podczas czyszczenia sporo się przemieszczał i robił parę innych rzeczy, ale mogło to też mieć związek z owadami, z których ja świadoma byłam tylko jednego stwora, który przeleciał mi koło ucha, prawie wywołując zawał…
Ale konik tak czy siak bardzo fajny :)
I tak samo bardzo łasy na jedzenie. 😂 Ogólnie robiłam w sumie same podstawowe rzeczy, oprócz siodłania, bo i tak nie miałam wsiadać.
Pierwszy raz w życiu miałam okazję lonżować konia (i to prawie zgodnie ze sztuką, bo na kantarze; idealnie byłoby na kawecanie, ale nie będę się czepiać). Przed samym lonżowaniem jeszcze próbowaliśmy robić ósemki między dwoma słupkami i ażło nam całkiem fajnie.
Na lonży w każdym razie chodził super – bardzo fajnie reagował na słowne komendy i zmieniającą się długość liny. Wprawdzie prawie zakręciło mi się w głowie, ale…😂
Obawiałam się, że z tym moim wzrokiem nie odróżnię kłusa od stępa, ale rozróżniam.
Wrażenie ogólne stajnia zrobiła bardzo dobre, instruktorka również (może poza faktem karmienia konia bułką i jabłkiem, ale…
To jedno z niewielu miejsc, gdzie nie traktuje się koni jako żądnych dominacji potworów, więc z czystym sumieniem mogę polecić Zielone Wzgórza. 💙
Chętnie będę tam wracać, tylko niech się zrobi ciepłej…
Z mojej strony to tyle, wrzucę Wam fotki. Mi i słuchawki, i nerka mega się podobają 💚💙💚
WeraHatake
@Escada Jejku, to świetnie, że pobyt w stajni tak się udał! ♥
Escada
• AUTOR@WeraHatake taaaaaak…❤️
Escada
AUTOR•*Chyba będzie chaotycznie, bo mam dużo do opowiedzenia*
1. Najważniejsze (do posiadaczy Instagrama): biorę udział w konkursie na ambasadora fajnej firmy robiącej akcesoria dla zwierząt na Ig i do 10.12. mam ważny kod rabatowy dla moich obserwatorów (których jest "aż" 37 😅😂😅), więc jak ktoś coś potrzebuje (obroża, halter, cordeo, etc.), to zapraszam na mojego Instagrama (silver.corn) po więcej szczegółów…❤️❤️❤️
Jestem MEGA podekscytowana!!! 💙💙💙 Chociaż to dopiero konkurs, a nie prawdziwa współpraca…
W każdym razie organizatorzy biorą pod uwagę m.in. ilość wykorzystanych (przez różne osoby, bo kodu można użyć tylko raz) kodów i wartość zamówień, a ja muszę się zabrać za lepsze prowadzenie tego mojego konta…
Trzymajcie kciuki! ❤️
2. Jak wczoraj spędziliście dzień?
Ja nie obchodzę Halloween. Byłam w palmiarni, a wieczorem oglądałam drugą część filmowych "Smurfów", bo dzień wcześniej obejrzałam pierwszą część. Byłam w tej palmiarni w zeszłym roku z angielską częścią mojej rodziny, ale wtedy na nic siły nie skusiłam w kawiarni. Wczoraj natomiast zamówiłam ciasto o nazwie "czarna pomarańcza", o którym w poprzednim roku mama mi mówiła, że jest pyszne. No i było…🧡 Dawno nie jadłam tak prześwietnego ciasta – serio. Fotka będzie.
3. No i zaczął się listopad, czyli mój niezbyt ulubiony miejsc. M.in. przez pierwsze dni.
Chociaż ten chyba będzie całkiem spoko. :) Dałam mamie dzisiaj pierwszą część "kalendarza", czyli kartkę z zadaniem i notesem. Moja mama nie lubi niespodzianek, ale na te zareagowała całkiem pozytywnie (i ta mina jak rozpakowywała…💙💙💙), na razie wszystko jej się podoba, więc bardzo się cieszę :)
4. W czwartek na 15:00 jadę Zielonych Wzgórz! 💚🦄💚 (stajnia)
i ciekawa jestem, czy do tego czasu zdąży mi przyjść nadana w poniedziałek nerka… Tym też się bardzo ekscytuję, jakby ktoś pytał…! 😂😅😂
5. Czyli w czwartek mam fizjo i konie – super…💙💙💙
6. Dzisiaj rano zmieniłam nazwę kanału na YT i ustawiłam jego nick (nie wiem, czy to ostateczne wersje. Kanał zamiast "Hildegarda Schoppe" nazywa się teraz "Escada", a nick: vidaEscada. Na chwilę obecną nie planuję tam jeszcze niczego wstawiać, bo nie mam póki co żadnego materiału.
Ok, teraz już chyba wszystko. W komentarzach chyba jeszcze powstawiam jakieś fotki, a Wy piszcie jak spędziliście ostatnie dni! 💙
WeraHatake
@Escada 1. Powodzenia w konkursie! ♥
2. Palmiarnia brzmi jak bardzo przyjemne miejsce ^_^
3. To super, że prezent jej się spodobał ♥
Escada
• AUTOR@WeraHatake 💙💙💙