
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×




80Ramone
AUTOR•Jakoś rok temu napisałem do X, że za nią tęsknię, a ona była w ogóle zdziwiona i spytała, co w związku z tym. Dziś to samo napisałam do mojego psiapsi (który mieszka nie 5 minut ode mnie, a tak trochę na 2 końcu kraju) i właśnie sobie beczę ze wzruszenia, bo okazało się, że da się na to odpisać inaczej, widzę, że on też za mną tęskni
Nie mam pojęcia, kiedy znowu się zobaczymy, być może nawet nie w następnym roku, ale z jakiegoś powodu czuję, że nie jestem sama♡
W ogóle tak jakoś trochę za dużo ostatnio narzekam, więc napiszę, że (o dziwo) jestem wdzięczna mojemu liceum. W podstawówce może i dobrze się uczyłam, ale byłam nikim. Tutaj mam znajomych. Często coś się wali, są dramy, kłótnie, olewanie się. A jednak zawsze jest ten sam skład. Mogę napisać do nich z losową rzeczą, o losowej porze, i nie mają mnie za dziwaka. Może nie jest to paczka przyjaciół, o której marzyłam jako pięciolatka, ale to taka, która dla dziesięcioletniej mnie byłaby nierealna
No i jeszcze jedna rzecz – pokochałam Włochy. W podstawówce miałam niemiecki i jedynie dzięki koncertom GD mam sentyment do tego języka. Tymczasem włoski.. jara mnie, jak byliśmy we Włoszech to legitnie czułam się tam dobrze. Coraz więcej kojarzę z ich kultury. Dziś byliśmy w kinie na Cinema Paradiso (podobało mi się, ale jestem strasznie przebodźcowana). Usłyszenie tego pięknego języka i podziwianie pięknych Włoch znowu sprawiło, że poczułam się tak trochę jak w domu, nawet nie wiem czemu..
Klondie
@80Ramone jeśli uważasz, że Dobrze zrobiłaś, to znaczy, że zrobiłaś dobrze
A dom, jest tam, gdzie Twoje serce. Twoje jest we Włoszech
vitrum
@80Ramone ano można. fajnie, że to widzisz i fajnie, że masz kogoś, kto też za tobą tęskni.
rel. poczucie, że ma się paru znajomych jest dużo lepsze niż wyniki.
cóż, dom to niekoniecznie tylko miejsce, znacznie częściej atmosfera
80Ramone
AUTOR•Ej, chyba muszę ventnąć trochę
Ostatnio wszystkiego już za dużo. Z byle czym nie daję rady, co widać choćby po tym, po jakim czasie odczytuję Wasze wpisy i inne fajne rzeczy, które tu robicie. Ale wciąż tu jestem
Zawsze cieszyłam się na klasę maturalną z myślą, że odejdą mi te wszystkie chemie, biologie i inne badziewia, ale nigdy nie pomyślałam o tym, jak bardzo będą cisnąć z tego, co zostało :(( uczę się wszystkiego max 2 dni przed testem i to nie dlatego, że wcześniej mi się nie chce, tylko dlatego, że zwyczajnie nie ma na to czasu :((
Śpię coraz mniej, jestem wiecznie wyczerpana. Dziś głosy w mojej głowie ubzdurały sobie, że coś się stało mojej babci, i o zgrozo nie odpisywała na sms (miała wyciszony telefon.). Od razu po szkole do niej pobiegłam i na szczęście wszystko jest okej, ale cały dzień panikowałam :(
Poza tym, jest jeszcze jeden problem, matematyczka. Ostatnio na polskim wszyscy uczyli się matmy jak porąbani, aż pani spytała, co się dzieje, a że jest przy okazji naszą wychowawczynią i cudowną kobietą, to zaczęliśmy się żalić. Dopiero wtedy zrozumiałam, jak bardzo jest źle. Typiara robi nam sprawdziany z czegoś, czego nawet nie powtarzamy, a było 3 lata temu. Jedyny sposób, żeby z nią to przerobić, to zajęcia dodatkowe o 7 rano raz w tygodniu. Chodzę na nie, ale przerobienie całego działu w godzinę nie jest możliwe. Uczę się sporo, chodzę na te zajęcia, na korki i jeszcze się cieszę, że wychodzi mi 3, a nie 2. Od tego tematu zaczęła się rozmowa. Potem zaczęli przytaczać jej teksty. Np ostatnio jedna laska przyszła rano nadrabiać sprawdzian, babka o tym zapomniała i zaczęła się wkurzać, że dostanie przez nią zawału i że miała się przypomnieć (xd?). Były też niemiłe odzywkk i inne rzeczy, o których nie chce mi się nawet pisać. Najgorsze jednak było wczoraj. Jak być może wiecie, cke robi nas w ch*ja i matury próbne są bardzo późno, więc się poskładaliśmy na jakiejś z gwo bodajże, miały być za 2 tygodnie. Ale tak jakoś wyszło, że w tym samym czasie jest ogólnopolski konkurs, na który idzie pół klasy i inny nauczyciel już zarezerwował aulę na ten dzień. Jedna dziewczyna powiedziała o tym babce i ta zaczęła wyzywać cały świat, darła się, że idzie na półroczne l4 i się potnie. Ona potrzebuje pomocy, ale nie ma na nią czasu :((
Ja jednak szanuję ją nawet jako nauczyciela. Nie boję się jej, jak chce to serio fajnie prowadzi lekcje i potrafi być naprawdę fajna, póki jej nie odbije. Ale wiecie, co mnie najbardziej boli? Te groźby z pocięciem się. Nie mam pojęcia, czy mówiła to na serio, czy też nie, ale mam zdecydowanie za dużo przyjaciół/znajomych bliższych i dalszych, niedoszłych samob*jców, którzy w przypływie emocji mówili mi lub pisali, że coś sobie zrobią (a katalog tych pomysłów też był spory). Nie wiem, jak można z tego żartować lub komukolwiek tym grozić. Przypomniały mi się wszystkie godziny, w tym nocne, spędzone na uspokajaniu kogoś i byciu z nim, żeby przypadkiem w nocy nie zrobił nic głupiego. Czasem się udawało, czasem nie, na szczęście nigdy nie doszło do najgorszego. Zabolało mnie to podwójnie, bo teraz już tak nie potrafię. Jestem tak zmęczona walką o własne przetrwanie w tym wariactwie, że czasem nie daję już rady ciągle sprawdzać, co u innych. A u mnie nawet nie jest bardzo źle, po prostu dużo wszystkiego
Mam wrażenie, że stare emocje wracają w nowym wydaniu. Mamy w szkole zajęcia dodatkowe z ograniczoną ilością miejsc, na które trzeba było się zapisać we wrześniu. Była o to walka, moja paczka się załapała, a teraz one ciągle mi piszą rano, że ich nie będzie, bo się uczą, chcą pospać lub po prostu im się nie chce. W sumie to nawet idąc do szkoły już nie zakładam, że będą, bo pewnie znowu się źle czują czy mają inne wymówki. A może nie wymówki, ale ja już nie potrafię w to wszystko wierzyć. Mało mówię, mało piszę, bo nie wydaje mi się, że kogoś to obchodzi, a nawet jeśli, to ja sama już nie wiem, czy chcę się otwierać, skoro lubią mnie tylko, gdy jestem jedyną opcją do wyboru. Trochę jak pod koniec podstawówki, tyle że wtedy serio byłam sama, a teraz wydawało mi się, że jednak kogoś mam ://
80Ramone
• AUTOR@vitrum być może…
Niestety to już zauważyłam, tylko jak tu zwolnić xD
Tez nienawidzę, jest tyle innych sposobów. O, no właśnie, już kilka osób też mówiło o takiej traumie :(
Ponosi ją ostatnio, ale zapytanie jej, czy coś się stało, nawet nie wchodzi w grę. A na terapię nie ma czasu
Takie pytania to już chyba odruchowe są. Sama staram się nie wgłębiać w to wszystko, bo się czuję, jakbym wchodziła w czyjąś prywatność, chociaż i tak często po prostu muszę dopytać, czy coś ruszyło
Tak też się zdarza, niestety
🫂
Klondie
@80Ramone ALE MASZ MI MÓWIĆ KOVHANA
Będzie dobrze. Wierzę w Ciebie, kocham Cię
.
Ale jednak trzeba. Czasami musisz to olać, bo jeśli tego nie olejesz, Ciebie to też wykończy.
80Ramone
AUTOR•Wreszcie wrapped yayyy
O dziwo z większością się zgadzam. Tzn The Cure mam tam chyba przez maltretowanie Lovesong przed moimi urodzinami, a Piramidy przez Pieśń zemsty z Dziadów, ale nie narzekam :D
Bobby Sox przesłuchane 586 razy. Co prawda kiedyś w Basket Case naliczyło mi ponad 1000, ale i tak jest dobrze😅
80Ramone
• AUTOR@.variant yooo matching!!
80Ramone
• AUTOR@Klondie aa dobra
80Ramone
AUTOR•Hej hej
Dzisiaj jest taka dość ważna dla mnie rocznica. Nie wiem, czy ktokolwiek inny o tym pamięta, ja sama tego jakoś nie świętuję, ale zawsze tego dnia po prostu się uśmiecham i cieszę się z życia. 4 lata temu Billie wrócił na insta
Kto zna mnie dłużej, ten być może wciąż pamięta tamtą euforię, gdy odkryłam, że jego konto wróciło, a na relacji pojawiło się zdziadziałe zdjęcie mojego ulubieńca :3
2021 był dla mnie dziwnym rokiem. Nie jakimś złym, ale jak chodzi o moje uczucia to może nawet najdziwniejszym. Tęskniłam za czymś, czego nie byłam w stanie opisać lub nawet sobie wyobrazić. Pamiętam jak jakaś zazdrosna fanka puściła na fejsie plotkę, żeby niby Billie i Adrienne mają się rozstać. Teraz już bym się na to nie nabrała, no kto jak kto, ale nie oni; ale wtedy panikowałam na tyle, że mogłam nie spać po nocach i pisać do nich listy, chyba nawet jeszcze kilka się uchowało.
Billie usunął insta jakoś na początku roku, a mi było przykro, bo jednak jego ig to było takie moje komfortowe miejsce, gdzie zawsze wbijałam, jak mi było źle (ogólnie ich konta są dla mnie takie fajne. Rok później wylądowało mi się na sorze i ileś godzin siedziałam w poczekalni przeglądając konto Adrienne <3)
Tym bardziej mnie to uderzyło, że zarchiwizował konto na początku 2021, bo w grudniu 2020 miałam jeden jedyny kryzys do nich, po którym pokochałam ich jeszcze bardziej i źle mi było z tym, że nawet nie wiem, co u Billiego. Teraz też nie wiem. Czasem udostępni coś na relacji, ale bez szału. Ale teraz to tylko tęsknota, a nie panika. Wtedy naprawdę wariowałam
Te 4 lata temu gapiłam się w to jedno zdjęcie, w moje ulubione oczy, i płakałam, że jednak go nie straciliśmy, chociaż nie było ku temu powodu. Chciałabym teraz wyściskać tamtą siebie i opowiedzieć o wszystkim, co się dotychczas wydarzyło, chociaż wątpię, że by w ogóle uwierzyła <3
W sumie trochę fascynuje mnie to, jak przez lata zmieniało się moje podejście do niego. Na początku byłam nieufna – nie podobały mi się te używki czy przekleństwa. Potem miałam fazę lekkiej psychofanki – tzn chciałam być jego psiapsi, zamieszkać z nim i Adie (BEZ JAKICHKOLWIEK PODTEKSTÓW!!), i no byłam szalona. Teraz dojrzałam i po prostu go podziwiam. Wciąż się popłaczę, gdy widzę jakieś cudowne zdjęcie, wciąż zachwycam się jego głosem, wciąż jestem nim zafascynowana, ale teraz jest bardziej moim idolem niż jakąś nwm postacią fikcyjną. Być może wpłynęły na to koncerty — zobaczenie go na żywo to najbardziej komfortowe doswiadczenie, jakie miałam w życiu. Na pierwszym koncercie nie wierzyłam, że on serio istnieje i miałam ciary przez cały koncert. Na drugim czułam się już jak w domu – bezpieczna i utulona
A tutaj to zdjęcie, przez które szczerzyłam się jak idiota <3
Klondie
@80Ramone no taka ciekawa data
Meeh. Co chwilę dostaję op****** za losowe rzeczy
:>
auroraborealis
@80Ramone ja z Warninga męczyłam Minority i samego Warninga, chociaż Macy's Day Parade też było chyba na każdej playliście XD
kibicuję mocno, bo dawno nic w tym stylu nie czytałam, z chęcią bym więc to zrobiła <3
ale fr, jestem team fanfiki, na zawsze bede miec sentyment XD
albo to rp, ktore kiedys pisalysmy z Jimmym XDDD
zlote czasy przysiegam
80Ramone
AUTOR•Pierwszy raz od dawna spędziłam nad obrazkiem dobre 4 dni i poznałam (a nawet stworzyłam) sporo nowych przekleństw, ale chyba jestem zadowolona :D
Klondie
@80Ramone a to przy każdym arcie
auroraborealis
@80Ramone tbh gdzies ostatnio mignela mi jakas rolka z youngbludem, ktory mowil, ze zatrudnili basistke lub gitarzystke, ktora znalezli chyba gdzies w internecie do zespolu na koncerty.
i o tyle, o ile youngbluda nie slucham i jedynie kojarze, tak legitnie pomyslalam o Tobie i zielencach <3
naprawde Ci tego zycze, byloby przecudownie!!