Coś więcej niż przyjaźń? Podeszłaś do chłopaka i podniosłaś jego maskę. Chłopak próbował Ci przeszkodzić, ale był zdumiony Twoim pytaniem. Rzuciłaś maskę na fotel i uśmiechnęłaś się ciepło do chłopaka. Masky zarumienił się lekko. Przejechałaś palcem, bo jego bliznach i pogłaskałaś jego policzek. „Wiesz, [Twoje imię]… Ja…” – zrobił się jeszcze bardziej czerwony. „Jeszcze nigdy się tak nie czułem” – umilkł na chwilę. Popatrzyłaś na niego pytająco. „Nie! To głupie!” – złapał maskę i chciał wyjść. „Masky!” – zatrzymał się i spojrzał na Ciebie. „Co się stało?” – zobaczyłaś jak jego oczy zabłysły, a łzy popłynęły po jego policzkach. Usiadł załamany na podłodze. Podeszłaś do niego i przytuliłaś go mocno. Chłopak położył brodę na Twoim ramieniu. „Chcesz siedzieć, o co chodzi?” – kiwnęłaś głową, a chłopak westchnął głęboko „O to, że się zakochałem” – zatkało Cię. „Może to za szybko, ale nic na to nie poradzę” – spojrzał na Ciebie i jeszcze bardziej posmutniał. „Zostaw mnie samego!” – spuścił wzrok. Złapałaś go za ramiona i potrzęsłaś nim. „Przestań!” – krzyknęłaś i zapłakana usiadłaś naprzeciwko niego. „[Twoje imię]? Co się stało?” – zapytał zdumiony chłopak. „Powiedziałeś, że mnie kochasz! Jakim cudem możesz być dla mnie tak nieczuły?!” – otarł zimną dłonią Twoje gorące łzy. Przytulił Cię mocno. „Ja też się w Tobie zakochałam, głupku!” – powiedziałaś opierając swoje czoło i jego. Chłopak przesunął się bliżej Ciebie i ukląkł przed Tobą. Poczułaś jego rękę na swoim policzku i jego ciepłe wargi na swoich. Pocałował Cię delikatnie i czekał na Twoją reakcję. Zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś go do siebie. Pocałowaliście się namiętnie. Raz, drugi, aż wylądowaliście na podłodze. „Nic Ci się nie stało, [Twoje imię]?” – przyciągnęłaś go do siebie. „Nie przerywaj” – wyszeptałaś mu w usta i znowu go pocałowałaś. Rozpięłaś mu bluzę i delikatnie ją zdjęłaś. Poczułaś jak jego ręce podciągają Ci bluzkę do góry, a on całuje Cię po brzuchu. Jęknęłaś z przyjemności, którą to powodowało. Twój jęk i przyspieszony oddech zachęcił go jeszcze bardziej do działania. Chłopak zaczął zdejmować z siebie koszulkę. „M-masky! C-chodź mi pomóc!” – usłyszeliście, a w drzwiach stanął Hoody. „Ups! Chyba przeszkodziłem” – powiedział i wyszedł. „Ten to ma wyczucie” – powiedział Masky i pomógł Ci się podnieść. Zostałaś z nim. Jesteście parą. Prawdziwe papużki nierozłączki. Niestety kończy się na pocałunkach, a na więcej musisz poczekać, aż Hoody w końcu wyjdzie z domu. Toby się do Ciebie zraził, a Slender cieszy się, że w końcu obowiązki domowe nie są tylko na jego barkach i z tego, że ma nową proxy. :D
Śmierć „Nie” – powiedział chłopak i chciał wyjść z pokoju. Ale Ty zagrodziłaś mu drogę i prawie zerwałaś jego maskę. Chłopak odepchnął Cię mocno, a Ty uderzyłaś głową o róg szafki. „Żyjesz?” – zapytał i sprawdził Twój oddech. „Nie. No trudno. Slender i tak planował ją zabić”.
Podeszłaś do chłopaka i podniosłaś jego maskę. Chłopak próbował Ci przeszkodzić, ale był zdumiony Twoim pytaniem. Rzuciłaś maskę na fotel i uśmiechnęłaś się ciepło do chłopaka. Masky zarumienił się lekko. Przejechałaś palcem, bo jego bliznach i pogłaskałaś jego policzek. „Wiesz, [Twoje imię]… Ja…” – zrobił się jeszcze bardziej czerwony. „Jeszcze nigdy się tak nie czułem” – umilkł na chwilę. Popatrzyłaś na niego pytająco. „Nie! To głupie!” – złapał maskę i chciał wyjść. „Masky!” – zatrzymał się i spojrzał na Ciebie. „Co się stało?” – zobaczyłaś jak jego oczy zabłysły, a łzy popłynęły po jego policzkach. Usiadł załamany na podłodze. Podeszłaś do niego i przytuliłaś go mocno. Chłopak położył brodę na Twoim ramieniu. „Chcesz siedzieć, o co chodzi?” – kiwnęłaś głową, a chłopak westchnął głęboko „O to, że się zakochałem” – zatkało Cię. „Może to za szybko, ale nic na to nie poradzę” – spojrzał na Ciebie i jeszcze bardziej posmutniał. „Zostaw mnie samego!” – spuścił wzrok. Złapałaś go za ramiona i potrzęsłaś nim. „Przestań!” – krzyknęłaś i zapłakana usiadłaś naprzeciwko niego. „[Twoje imię]? Co się stało?” – zapytał zdumiony chłopak. „Powiedziałeś, że mnie kochasz! Jakim cudem możesz być dla mnie tak nieczuły?!” – otarł zimną dłonią Twoje gorące łzy. Przytulił Cię mocno. „Ja też się w Tobie zakochałam, głupku!” – powiedziałaś opierając swoje czoło i jego. Chłopak przesunął się bliżej Ciebie i ukląkł przed Tobą. Poczułaś jego rękę na swoim policzku i jego ciepłe wargi na swoich. Pocałował Cię delikatnie i czekał na Twoją reakcję. Zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś go do siebie. Pocałowaliście się namiętnie. Raz, drugi, aż wylądowaliście na podłodze. „Nic Ci się nie stało, [Twoje imię]?” – przyciągnęłaś go do siebie. „Nie przerywaj” – wyszeptałaś mu w usta i znowu go pocałowałaś. Rozpięłaś mu bluzę i delikatnie ją zdjęłaś. Poczułaś jak jego ręce podciągają Ci bluzkę do góry, a on całuje Cię po brzuchu. Jęknęłaś z przyjemności, którą to powodowało. Twój jęk i przyspieszony oddech zachęcił go jeszcze bardziej do działania. Chłopak zaczął zdejmować z siebie koszulkę. „M-masky! C-chodź mi pomóc!” – usłyszeliście, a w drzwiach stanął Hoody. „Ups! Chyba przeszkodziłem” – powiedział i wyszedł. „Ten to ma wyczucie” – powiedział Masky i pomógł Ci się podnieść. Zostałaś z nim. Jesteście parą. Prawdziwe papużki nierozłączki. Niestety kończy się na pocałunkach, a na więcej musisz poczekać, aż Hoody w końcu wyjdzie z domu. Toby się do Ciebie zraził, a Slender cieszy się, że w końcu obowiązki domowe nie są tylko na jego barkach i z tego, że ma nową proxy.
OllooSS
nie wiem co tu robie ale czytałam to jakiś czas temu więc stwierdziłam a co mi szkodzi przeczytam jeszcze raz
Just_Morty
( ͡° ͜ʖ ͡°)Hoodie ty gadzino( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lauraa.22
Genialne ❤
B.L.U.B.B.L.Y
Awwww *-*
To takie urocze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ImSo_High
Czy to dziwne że zawsze w poniedziałki mam histe na ostatniej lekcji tak jak na początku w tym opowiadaniu?
Santanist
Coś więcej niż przyjaźń?
Podeszłaś do chłopaka i podniosłaś jego maskę. Chłopak próbował Ci przeszkodzić, ale był zdumiony Twoim pytaniem. Rzuciłaś maskę na fotel i uśmiechnęłaś się ciepło do chłopaka. Masky zarumienił się lekko. Przejechałaś palcem, bo jego bliznach i pogłaskałaś jego policzek.
„Wiesz, [Twoje imię]… Ja…” – zrobił się jeszcze bardziej czerwony. „Jeszcze nigdy się tak nie czułem” – umilkł na chwilę. Popatrzyłaś na niego pytająco. „Nie! To głupie!” – złapał maskę i chciał wyjść.
„Masky!” – zatrzymał się i spojrzał na Ciebie. „Co się stało?” – zobaczyłaś jak jego oczy zabłysły, a łzy popłynęły po jego policzkach. Usiadł załamany na podłodze. Podeszłaś do niego i przytuliłaś go mocno. Chłopak położył brodę na Twoim ramieniu.
„Chcesz siedzieć, o co chodzi?” – kiwnęłaś głową, a chłopak westchnął głęboko „O to, że się zakochałem” – zatkało Cię. „Może to za szybko, ale nic na to nie poradzę” – spojrzał na Ciebie i jeszcze bardziej posmutniał. „Zostaw mnie samego!” – spuścił wzrok. Złapałaś go za ramiona i potrzęsłaś nim.
„Przestań!” – krzyknęłaś i zapłakana usiadłaś naprzeciwko niego.
„[Twoje imię]? Co się stało?” – zapytał zdumiony chłopak.
„Powiedziałeś, że mnie kochasz! Jakim cudem możesz być dla mnie tak nieczuły?!” – otarł zimną dłonią Twoje gorące łzy. Przytulił Cię mocno. „Ja też się w Tobie zakochałam, głupku!” – powiedziałaś opierając swoje czoło i jego. Chłopak przesunął się bliżej Ciebie i ukląkł przed Tobą. Poczułaś jego rękę na swoim policzku i jego ciepłe wargi na swoich. Pocałował Cię delikatnie i czekał na Twoją reakcję. Zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś go do siebie. Pocałowaliście się namiętnie. Raz, drugi, aż wylądowaliście na podłodze.
„Nic Ci się nie stało, [Twoje imię]?” – przyciągnęłaś go do siebie.
„Nie przerywaj” – wyszeptałaś mu w usta i znowu go pocałowałaś. Rozpięłaś mu bluzę i delikatnie ją zdjęłaś. Poczułaś jak jego ręce podciągają Ci bluzkę do góry, a on całuje Cię po brzuchu. Jęknęłaś z przyjemności, którą to powodowało. Twój jęk i przyspieszony oddech zachęcił go jeszcze bardziej do działania. Chłopak zaczął zdejmować z siebie koszulkę.
„M-masky! C-chodź mi pomóc!” – usłyszeliście, a w drzwiach stanął Hoody. „Ups! Chyba przeszkodziłem” – powiedział i wyszedł.
„Ten to ma wyczucie” – powiedział Masky i pomógł Ci się podnieść. Zostałaś z nim. Jesteście parą. Prawdziwe papużki nierozłączki. Niestety kończy się na pocałunkach, a na więcej musisz poczekać, aż Hoody w końcu wyjdzie z domu. Toby się do Ciebie zraził, a Slender cieszy się, że w końcu obowiązki domowe nie są tylko na jego barkach i z tego, że ma nową proxy. :D
zukoniapl
Śmierć
„Nie” – powiedział chłopak i chciał wyjść z pokoju. Ale Ty zagrodziłaś mu drogę i prawie zerwałaś jego maskę. Chłopak odepchnął Cię mocno, a Ty uderzyłaś głową o róg szafki. „Żyjesz?” – zapytał i sprawdził Twój oddech. „Nie. No trudno. Slender i tak planował ją zabić”.
KRavenK
Podeszłaś do chłopaka i podniosłaś jego maskę. Chłopak próbował Ci przeszkodzić, ale był zdumiony Twoim pytaniem. Rzuciłaś maskę na fotel i uśmiechnęłaś się ciepło do chłopaka. Masky zarumienił się lekko. Przejechałaś palcem, bo jego bliznach i pogłaskałaś jego policzek.
„Wiesz, [Twoje imię]… Ja…” – zrobił się jeszcze bardziej czerwony. „Jeszcze nigdy się tak nie czułem” – umilkł na chwilę. Popatrzyłaś na niego pytająco. „Nie! To głupie!” – złapał maskę i chciał wyjść.
„Masky!” – zatrzymał się i spojrzał na Ciebie. „Co się stało?” – zobaczyłaś jak jego oczy zabłysły, a łzy popłynęły po jego policzkach. Usiadł załamany na podłodze. Podeszłaś do niego i przytuliłaś go mocno. Chłopak położył brodę na Twoim ramieniu.
„Chcesz siedzieć, o co chodzi?” – kiwnęłaś głową, a chłopak westchnął głęboko „O to, że się zakochałem” – zatkało Cię. „Może to za szybko, ale nic na to nie poradzę” – spojrzał na Ciebie i jeszcze bardziej posmutniał. „Zostaw mnie samego!” – spuścił wzrok. Złapałaś go za ramiona i potrzęsłaś nim.
„Przestań!” – krzyknęłaś i zapłakana usiadłaś naprzeciwko niego.
„[Twoje imię]? Co się stało?” – zapytał zdumiony chłopak.
„Powiedziałeś, że mnie kochasz! Jakim cudem możesz być dla mnie tak nieczuły?!” – otarł zimną dłonią Twoje gorące łzy. Przytulił Cię mocno. „Ja też się w Tobie zakochałam, głupku!” – powiedziałaś opierając swoje czoło i jego. Chłopak przesunął się bliżej Ciebie i ukląkł przed Tobą. Poczułaś jego rękę na swoim policzku i jego ciepłe wargi na swoich. Pocałował Cię delikatnie i czekał na Twoją reakcję. Zarzuciłaś mu ręce na szyję i przyciągnęłaś go do siebie. Pocałowaliście się namiętnie. Raz, drugi, aż wylądowaliście na podłodze.
„Nic Ci się nie stało, [Twoje imię]?” – przyciągnęłaś go do siebie.
„Nie przerywaj” – wyszeptałaś mu w usta i znowu go pocałowałaś. Rozpięłaś mu bluzę i delikatnie ją zdjęłaś. Poczułaś jak jego ręce podciągają Ci bluzkę do góry, a on całuje Cię po brzuchu. Jęknęłaś z przyjemności, którą to powodowało. Twój jęk i przyspieszony oddech zachęcił go jeszcze bardziej do działania. Chłopak zaczął zdejmować z siebie koszulkę.
„M-masky! C-chodź mi pomóc!” – usłyszeliście, a w drzwiach stanął Hoody. „Ups! Chyba przeszkodziłem” – powiedział i wyszedł.
„Ten to ma wyczucie” – powiedział Masky i pomógł Ci się podnieść. Zostałaś z nim. Jesteście parą. Prawdziwe papużki nierozłączki. Niestety kończy się na pocałunkach, a na więcej musisz poczekać, aż Hoody w końcu wyjdzie z domu. Toby się do Ciebie zraził, a Slender cieszy się, że w końcu obowiązki domowe nie są tylko na jego barkach i z tego, że ma nową proxy.
Anastazja__Kwapisz
Toby się do mnie zraził
xXAleksaXx
Order Hoodiego za genialne wyczucie XDD