Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.
Pamiętaj, że quizy są tworzone przez użytkowników i nie należy ich traktować jako porady medycznej. Jeżeli szukasz informacji dot. depresji lub pomocy, to odwiedź strony: Nastoletnia depresja, Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, Pokonać kryzys.

Śmiertelny wirus z YOUTUBE #1


[Dopowiedzenie]

Zapomniałam dodać, że masz przyszywanego brata... Tak... Szczerze mówiąc to nie mieszkałaś w Polsce przez całe swoje życie... Twoi rodzice, których znasz teraz jako zmarłych naukowców, oddali cię do domu dziecka... Kiedy miałaś dwa lata zaadoptowała cię rodzina Krausów... Mieli także syna... Nazywa się Tomek i jest 3 lata starszy od ciebie. Kiedy miał 8 lat razem z jego rodziną wyprowadziliście się do Australii. Tam twój brat ,,zmienił" imię - Tommy... Lecz najczęściej nazywasz go po prostu Craze (Czyt. Krejs). Czemu? Dlatego, że taki ma nick na YouTubie... Razem ze swoim przyjacielem, poznanym w Austrii, nagrywa jako JET Crew... Nie nagrywa on na Polskim YouTube... Tylko na Angielskim... Craze wyśmienicie posługuję się tym językiem. Ty czegoś tam od niego się nauczyłaś. JET Crew ma już 120 000 subskrypcji... Jesteś dumna ze swojego brata. Kochasz go bardziej niż swoich prawdziwych rodziców... Właśnie... Skoro mieszkałaś w Australii, to jak się tu dostałaś? Odpowiedź jest prosta. Kiedy mama Tommy'ego powiedziała ci, że jesteś adoptowana - za wszelką cenę chciałaś się dowiedzieć kim są twoi rodzice. Razem z Craze'm przyleciałaś do Polski... Twój brat dowiózł cię do Warszawy - miasta twoich rodziców - i wrócił do domu. Poszłaś więc do umówionego miejsca spotkania... Tam poznałaś swoich prawdziwych rodziców... Pokochałaś ich, tak jak oni ciebie. Okazało się, że nie chcieli cię oddać, lecz ktoś cię porwał i im zabrał. Od tego czasu mieszkałaś z nimi... Bardzo tęskniłaś za swoim bratem... Potem... No, wiecie co się stało... Apokalipsa wirusa! 

Więc skoro już wszystko wyjaśnione... Zaczynajmy naszą przygodę!

Tak!
No okey

Nabrałaś wody do butelki... Musiałaś iść dalej... Najlepiej gdybyś doszła do innego kraju... Ale to nie możliwe... Teraz liczyło się tylko twoje przetrwanie... Nie jesteś samolubna, lecz inaczej nie przeżyjesz... Schowałaś butelkę do plecaka i ruszyłaś w głąb lasu. Szłaś w swoim tempie... Nagle usłyszałaś jakiś szelest za sobą. Błyskawicznie się odwróciłaś i zobaczyłaś dwóch ludzi.

- Kim jesteście? - Spytałaś chodź już znałaś odpowiedź.

- Dobrze wiesz kim jesteśmy... A teraz nadchodzi pytanie... Czy chcesz być jedną z nas? - Spytał mężczyzna stojący kilka metrów od ciebie. Miał blond włosy i czarne oczy... W sumie to każdy człowiek dający wirusy ma takie oczy... Drugi trzymał się na poboczu... Wiedziałaś, że nie przywykł do zabijania dotykiem... Nie chciałaś się do nich przyłączyć... i nie zamierzałaś.

- Nie - Powiedziałaś krótko, odwróciłaś się i zaczęłaś biec... Dwoje ludzi nie zamierzało się poddać. Biegli za tobą, lecz cię nie doganiali. 

- Szybka jesteś, mała - Krzyknął blondyn. Nie czułaś strachu... jedyne co czułaś to nienawiść... 

- Nie jestem mała! - Krzyknęłaś i przyspieszyłaś... Usłyszałaś za sobą, że ludzie, którzy ciebie gonili - zatrzymali się. Nie traciłaś tempa... Dalej biegłaś nawet nie czując zmęczenia. Dziękowałaś rodzicom za to, że dali ci takie zdolności... Bo to w sumie tylko ich zasługa, no i oczywiście twojego silnego organizmu. Po kilkunastu minutach zatrzymałaś się, by zabrać oddech. Wyciągnęłaś swój telefon... Była 23:42. Wdrapałaś się na drzewo korzystne do drzemki i usiadłaś na grubej gałęzi. Po chwili poczułaś brzęczenie telefonu. Dzwonił do ciebie Craze... Uśmiechnęłaś się i odebrałaś.

~ Siema, Craze - Powiedziałaś.

~ [T.I]... Czemu mi nie powiedziałaś? - Spytał smutnym głosem. Nie domyślałaś się o co może chodzić.

~ Ale o czym?

~ O wirusie... 

~ Nie chciałam cię martwić... i robić kłopotu... - Powiedziałaś zgodnie z prawdą.

~ Więc twoje starania poszły na marne... Właśnie na ciebie patrze... - Powiedział. Spojrzałaś na dół. Zobaczyłaś go! Twojego ukochanego brata. 

- Craze! - Powiedziałaś głośno i zeszłaś z drzewa uśmiechnięta. Twój brat odwzajemnił uśmiech... Miał już 21 lat... Trochę się zmienił... Nie farbował już włosów na rudo... Był przystojnym, bardzo dobrze umięśnionym brunetem... 

- Tak się martwiłem.... - Powiedział i przytulił cię...

- Nie potrzebnie... Jestem zaradna, brother...
- Jak zawsze...

Kiedy się odczepiliście od siebie, Craze spojrzał na drzewo na, którym zamierzałaś zostać na noc. 

- Wiec tak żyjesz? Walka o przetrwanie? - Spytał z lekkim rozbawieniem. 

- Tia... Jakoś luksusów nie mam - Zaśmiałaś się - Ale żyję... To lepsze niż nic...

- Szkoda, że tak się to potoczyło... - Powiedział. 

- Zostaniesz ze mną? - Spytałaś.

- Ever... - Powiedział... - No dobra... Wiec gdzie śpię? - Spytał wesoło.

- Na drzewie - Powiedziałam i walnęłam go (pieszczotliwie) w głowę. Craze się zaśmiał i wszedł na drzewo. Uśmiechnęłaś się i poszłaś za nim. Usiadłaś z powrotem na gałęzi i oparłaś się o drzewo....

~ Dobranoc - Usłyszałaś głos za sobą.

- Dobranoc... - Powiedziałam i zamknęłam oczy...

...
...
Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Reklama
Quiz, który przeglądasz jest częścią serii. Została zachowana oryginalna pisownia autora.

Komentarze sameQuizy: 1
Najnowsze

Julisiaaaa007

Julisiaaaa007

Zdj Craze’a mnie z*****o mnie z łóżka

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej