Wzruszyłam się czytając to opowiadanie. Może dlatego, że dużo takich właśnie chwil, których nigdy nie przeżyłam krążą mi po głowie. Momentów, w których brało się namiot, gitarę, turystyczną lodówkę i przyjaciół, po czym pakowało się do rozwalającego się samochodu. Takie chwile wydają mi się bardzo odległe i wręcz nierealne, mimo że można powiedzieć, że są na wyciągnięcie ręki. Bardzo Ci dziękuję za to opowiadanie, za tę prostotę i szczerość.
Cudowne, zgadzam się z bohaterką niby zwyczajne rzeczy są najpiękniejsze i najcenniejsze, szkoda że przemijają, lecz czy nie dlatego je pamiętamy i mamy w sercu.
Happy_Caroline
Świetne💖👍♥️
FallenPuppeteer
Wzruszyłam się czytając to opowiadanie. Może dlatego, że dużo takich właśnie chwil, których nigdy nie przeżyłam krążą mi po głowie. Momentów, w których brało się namiot, gitarę, turystyczną lodówkę i przyjaciół, po czym pakowało się do rozwalającego się samochodu. Takie chwile wydają mi się bardzo odległe i wręcz nierealne, mimo że można powiedzieć, że są na wyciągnięcie ręki. Bardzo Ci dziękuję za to opowiadanie, za tę prostotę i szczerość.
Bachantka
Cudowne, zgadzam się z bohaterką niby zwyczajne rzeczy są najpiękniejsze i najcenniejsze, szkoda że przemijają, lecz czy nie dlatego je pamiętamy i mamy w sercu.