I znowu to samo. Kolejna przeprowadzka… Już mnie to nawet nie rusza. Zdążyłam się przyzwyczaić. Nowe miasto, nowy dom, nowa szkoła, nowi ludzie. Lubiłam tamto miasto, i tamten dom. Był piękny… Po
Sa już dwa tygodnie po przeprowadzce do Seulu ma juz swoje mieszkanie i prawie codzienie nie licząc weekendów spęcam w Big Hicie z dziewczynami wsm w wekendy czasem też.