Trochę mi zajęło rozszyfrowanie, co ukrywam pod stwiedzeniem „To opowiadanie ma klimat” – bo była to niewątpliwie pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy tuż po przeczytaniu. Niemniej, doszłam, jak sądzę, do konstruktywnego wniosku.
Świat fantasy jest budowany na fundamencie wojny. Nie tylko zresztą fundamencie, wojna stanowi niemalże całość kreacji, a wątki poboczne dopełniają, nazwijmy to, ornamentów na ścianach. Zresztą wojna jest potrzebna autorowi z czysto moralnego punktu widzenia, w końcu musi jakoś uczynić czytelnika przychylnym do swoich bohaterów – a nie ma lepszego sposobu, niż posadzić ich po „tej dobrej” stronie barykady, pozabijać kilku najbardziej ukochanych, a reszcie zapewnić chlubne zwycięstwo. Do rzeczy – klimat polega na tym, że Ty nie budujesz tego na wojnie. Na cieniu wojny, to zasadnicza różnica, ale wszystko sprowadza się do faktu, że do możliwości 1) wojna trwa i możliwości 2) na wojnę poważnie się zanosi, dokładasz możliwość 3) wojna właśnie się skończyła.
Poznajemy bohaterów takimi, jakimi przywykliśmy ich zostawiać – naznaczonych stratą, niepewnych jutra, ale w gruncie rzeczy szczęśliwych, czujących się bezpiecznie, oddychających z ulgą.
I być może, a raczej zapewne, jest to tylko moja opinia, ale jest w tym pewien rodzaj nostalgii, który sprawia, że jakoś tak nie mogę powstrzymać delikatnego uśmiechu.
@Atlantic Czytam Twój wpis z szerokim uśmiechem na twarzy. Masz niesamowity talent interpretacyjny i cieszę się, że potrafisz doskonale wychwycić, to co staram się przekazać. Dopiero rozkręcam swoją aktywność na SQ i liczba moich obserwujących nie jest porażająca ale jeżeli docieram do takich czytalników, jak Ty to nie ma dla mnie większej pochwały 😊🌼
@Atlantic Czytam Twój wpis z szerokim uśmiechem na twarzy. Masz niesamowity talent interpretacyjny i cieszę się że wychwytuje z tekstu, to co staram się przekazać. Dopiero rozkręcam swoją aktywność na SQ i liczba moich obserwujących nie jest porażająca ale jeżeli docieram do takich czytalników, jak Ty, to nie ma dla mnie większej pochwały 😊🌼
Elda
Nie mogę się doczekać następnego
Lawrence
• AUTOR@Elda Cieszę się :))
Atlantic
Trochę mi zajęło rozszyfrowanie, co ukrywam pod stwiedzeniem „To opowiadanie ma klimat” – bo była to niewątpliwie pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy tuż po przeczytaniu. Niemniej, doszłam, jak sądzę, do konstruktywnego wniosku.
Świat fantasy jest budowany na fundamencie wojny. Nie tylko zresztą fundamencie, wojna stanowi niemalże całość kreacji, a wątki poboczne dopełniają, nazwijmy to, ornamentów na ścianach. Zresztą wojna jest potrzebna autorowi z czysto moralnego punktu widzenia, w końcu musi jakoś uczynić czytelnika przychylnym do swoich bohaterów – a nie ma lepszego sposobu, niż posadzić ich po „tej dobrej” stronie barykady, pozabijać kilku najbardziej ukochanych, a reszcie zapewnić chlubne zwycięstwo. Do rzeczy – klimat polega na tym, że Ty nie budujesz tego na wojnie. Na cieniu wojny, to zasadnicza różnica, ale wszystko sprowadza się do faktu, że do możliwości 1) wojna trwa i możliwości 2) na wojnę poważnie się zanosi, dokładasz możliwość 3) wojna właśnie się skończyła.
Poznajemy bohaterów takimi, jakimi przywykliśmy ich zostawiać – naznaczonych stratą, niepewnych jutra, ale w gruncie rzeczy szczęśliwych, czujących się bezpiecznie, oddychających z ulgą.
I być może, a raczej zapewne, jest to tylko moja opinia, ale jest w tym pewien rodzaj nostalgii, który sprawia, że jakoś tak nie mogę powstrzymać delikatnego uśmiechu.
Słowem – konstrukcyjny majstersztyk.
Lawrence
• AUTOR@Atlantic Czytam Twój wpis z szerokim uśmiechem na twarzy. Masz niesamowity talent interpretacyjny i cieszę się, że potrafisz doskonale wychwycić, to co staram się przekazać.
Dopiero rozkręcam swoją aktywność na SQ i liczba moich obserwujących nie jest porażająca ale jeżeli docieram do takich czytalników, jak Ty to nie ma dla mnie większej pochwały 😊🌼
Lawrence
• AUTOR@Atlantic Czytam Twój wpis z szerokim uśmiechem na twarzy. Masz niesamowity talent interpretacyjny i cieszę się że wychwytuje z tekstu, to co staram się przekazać.
Dopiero rozkręcam swoją aktywność na SQ i liczba moich obserwujących nie jest porażająca ale jeżeli docieram do takich czytalników, jak Ty, to nie ma dla mnie większej pochwały 😊🌼