Przyznam Wam, że Sylwester to jedno z moich ulubionych świąt, nawet, gdy spędzam je w domu. Uwielbiam aurę zabawy do rana, kolorów, świateł i muzyki, która emanuje nawet, gdy nie wychodzimy na duże imprezy. Uwielbiam atmosferę podsumowań, wspomnień, planów i postanowień, noworoczną chwilę refleksji. Uwielbiam moment, gdy o północy wychodzę na chłodne powietrze i minuty dzielą mnie od nowego roku, a w sercu wije się barwna wstęga najróżniejszych uczuć.
2022 był rokiem zmian i kontrastów. Przyniósł mi sukcesy i porażki, chwile radości i rozpaczy, miłość i nienawiść, nadzieję i rozczarowanie – a każde z tych doświadczeń silnie mnie ukształtowało. Z całą pewnością zaczynałam ten rok jako inna osoba – i, powiem z ręką na sercu, gorsza. Mniej świadoma i zrównoważona, bardziej naiwna, związana silnie z osobą, która zdawała mi się spełnieniem snów, a której dziś wolałabym nie pamiętać. Cieszę się ze wszystkich przeobrażeń, które przeszłam w tym roku. Za najcenniejsze doświadczenie tego roku uważam niewątpliwie odnalezienie swojej misji, celu, głębsze wrośnięcie w pewną ideę, którą od dawna głęboko czuję, dojrzenie ducha… Życzę każdemu z całego serca, by odnalazł coś takiego w swoim życiu – nie ma lepszej recepty na szczęście.
Nie bez niepokoju patrzę na wszystko to, co dzieje się na świecie. Nowy rok witam zarówno z nadzieją i ciekawością nowego, jak i z nutą lęku. Skończyła się z pewnością Belle Epoque przełomu XX i XXI – jednak czy pośród pandemii, wojen i kryzysów nie można odnaleźć swojego szczęścia? Nasi przodkowie umieli. Pewnych rzeczy nie zmienimy, musimy jedynie zbudować możliwie najlepsze życie, nawet na najbardziej wadliwych fundamentach. Wierzę w to, że jestem już na tyle silna, by znosić przeciwności.
Tradycyjnie czas na podsumowanie miesięcy!
Styczeń – 5/10. Zdawało mi się, że jestem szczęśliwa, ale wiązałam wszystkiego z osobą, która nie miała na mnie dobrego wpływu.
Luty – 4/10. Było kilka miłych chwil, ale momentami zdawało mi się, że moje legnie w gruzach…
Marzec, kwiecień – 3/10. Dawno nie miałam tak złej wiosny.
Maj – 4/10. Oj, źle – dopiero pod koniec zaczęło iść ku lepszemu.
Czerwiec – 7,5/10. Początek cudownego lata!
Lipiec, sierpień – 10/10. Magiczny czas.
Wrzesień, październik, listopad – 9/10. Dobry okres, dużo pracy, nauki, ale i refleksji, nowych ludzi, dobrych chwil.
Grudzień – 8/10. Lekkie pogorszenie nastroju, doszło do mnie trochę gorzkich rzeczy, święta spędziłam chora – ale wciąż, jest dobrze!
Co przyniesiesz, 2023?
Dziękuję za wszystko miłe, co otrzymałam od Was w tym roku, mimo że nie pojawił się tu absolutnie żaden quiz. Dziękuję zwłaszcza osobom, które czytały moją powieść i dzieliły się swymi wrażeniami.🖤🌻
Cudownego 2023! Spełnienia marzeń, dobrych ludzi wokół was, odnalezienia swojego miejsca na ziemi, wszystkiego, co piękne!
❤️

Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że sq nie jest miejscem na dłuższe posty historyczne czy światopoglądowe, więc postanowiłam założyć Instagrama o takiej tematyce. Nie jest to konto anonimowe, zatem nie chcę podawać tej nazwy publicznie. Zauważyłam jednak, że osoby, które zwłaszcza udzielają się pod tego typu wpisami, znam już od paru lat i chyba nie muszę się tak przed nimi kryć, zatem będę mogła podać nazwę na priv :3 Możecie pisać, jeśli lubicie tę tematykę!