Wszystko ma swój początek i koniec. To nieuniknione. Niemniej jednak to bolesne. W tym roku skończyłam szkołę, jestem też po pierwszym cyklu terapii grupowej, zmierzam ku kolejnemu. Nie żyję tu wcale długo, ale dużo przeżyłam. Bywało ciężko. Teraz tez jest. Traumy i schizofrenia czasem nie dają mi o sobie zapomnieć. Dzielę się tym co u mnie już od kilku lat między wierszami. Dużo mi pomogliście, ja chciałabym odwdzięczyć się tym samym. Wiedzcie, że ze wszystkim, o każdej porze dnia i nocy możecie do mnie pisać. Nie wiem co więcej mogę tu dodać, jak tylko – dziękuję. Bardzo.
Wasza Rezygnacja.